• Gość odsłony: 8420

    Co kupujecie w Polsce?

    Czy przy okazji pobytu w Polsce, zdarza Wam się kupować pewne artykuły na zapas i brać do domu? Chodzi mi o zakupy ze względów kosztowych (czyli produkty, które są kilkakrotnie droższe w kraju zamieszkania i w związku z tym przywozicie je z Polski), nie sentymentalne (np. polski twaróg) ;)

    Interesuje mnie szczególnie kontekst UK...

    Odpowiedzi (58)
    Ostatnia odpowiedź: 2012-10-21, 09:23:37
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
martinika_81 2012-10-21 o godz. 09:23
0

nie tylko w polsce ale tez przez internet superapteka.pl, jestem stala klientka ;)

Odpowiedz
Kwiateczek 2012-05-29 o godz. 16:49
0

Ja mieszkam w niemczech i jak jade do poslki,
to pierwsze co ja kupuje jest bób, bo u nas nie ma takiego duzego i dobrego :)

Druga rzecz, ktora musze pilnie kupic, to sa kabanosy takie dobre wedzone.
W Berlinie nie ma takich pysznych i mocno wedzonych.
Do tego to jeszcze zupki barszczowe i jakies przyprawy.

Czesto tez kupuje sobie cuszki, nowe jeansy lub bluzeczki eleganckie,
i niestety zawsze buty :) Mam juz pelno butow z polski.

Odpowiedz
gosieńk4 2012-03-25 o godz. 22:36
0

hmmm... kosmetyki ktore zamawiam u mojej kosmetyczki ( clarena i janssen), dermokosmetyki ( neostrata, mene &moy itp) nawet tutaj nie probowalam ich szukac.....placenta do wloskow....pozatym to herbata brzoskwniowa i pu erh... a tak to wszystko mamy tutaj :)

Odpowiedz
Aniakm70 2011-10-29 o godz. 20:28
0

Ja jak inne ide do dentysty, fryzjera itp. Wszystko w norwegi jest duzo drozsze niz w Polsce, ale nie wszystko da sie zabrac. Robie zawsze zapasy lekow (w Norwegi prawie wszystko jest na recepte i wielu rzeczy w ogole nie ma)., kupuje tez papierosy i alkochol. Papierosy sprzedaje, alkochol powolutku wypijamy
:D

Odpowiedz
buresz 2011-02-07 o godz. 09:14
0

Kiełbasę ;) Książki. Papierosy. I usługi medyczne.

Odpowiedz
Reklama
joasia_de 2011-02-06 o godz. 22:44
0

Jo76 napisał(a):ewerla napisał(a):dentysta joasia_de napisał(a):ginekolog, dermatolog
a dlaczego nie tu? Nawet bezplatnie mozna sie zaplombowac. A gin i dermatolog to tymbardziej tu. Bo przeciez tylko kwartalnie sie placi a potem nic a nic.

Tez chcialam spytac. Lekarzy mam na miejscu i za darmo, wiec po co prywatnie w Polsce?

Dentysta fakt tanszy (no chyba, ze ktos robi amalgamaty), ale nie zawsze w Polsce mam czas obleciec wszystko lacznie z fryzjerem, kosmetyczka... ;)
a tak jakoś chyba z przyzywczajenia ^^D dermatolog, bo mam mojego ulubionego, a ginekolog bo też jakiś taki zaufany, a to nie jest lekarz którego się często zmienia. chociaż wiecie co, przekonuję się, żeby iść tutaj, bo mieszkam tu już ponad rok i po mału będzie trzeba przenosić tutaj swoje całe życie. do tej pory czułam się tutaj tymczasowo 8)


ewerla napisał(a):joasia_de napisał(a):soki do rozcieńczania z wodą, szczególnie malinowy
a te niemieckie Ci nie smakuja? Szczegolnie w Plusie jest dobry.
hehe jakoś nigdy ich nie widziałam. muszę poszukać. ale rozglądałam się w realu i trafiłam na takie rzadkie coś...no nie jest to syrop taki smaczny malionowy :lizak:

Odpowiedz
dadzia20 2011-01-30 o godz. 00:12
0

papierosy i leki

Odpowiedz
Gość 2011-01-24 o godz. 06:31
0

Kuchennie:
- mak suchy i masę makową
- zakwas barszczowy na barszcz czerwony i na żurek
- nasiona koperku i rzeżuchy
- kminek
- siemię lniane

Poza tym przywożę domowe przetwory, suszone grzyby, orzechy, maliny w cukrze, jarzębinę, żurawinę, marynowane grzyby, patisony. Z innych - leki na receptę i bez recepty, buty Ryłko i Wojas. I chodzę w Polsce do lekarza, bo mam prywatne ubezpieczenie medyczne i się mogę dogadać.

Z "drugiego domu" w Holandii przywożę do Włoch beztłuszczowy majonez, sos malinowy do sałatek, wszelkie produkty Ikei, syropy owocowe bez cukru, apfelstroop i goudę.

Odpowiedz
Gość 2011-01-24 o godz. 05:33
0

z jedzenia nic nie kupujemy - w Cork jest od zatrzesienia Polskich sklepow i nabyc mozna wszystko.
Kosmetykow tez nie - taniej w IRE.
Buty - w PL mozna kupic super kozaki np z Wloch czy Hiszpani - te ze skora wewnatrz a nie paskudnym materialem - i nie ze wzgledow cenowych - bo drogo ale w Cork nie ma ...
Leki - np Xenny nie uswiadczysz a odpowiedniki nie sa tak dobre
Rajstopy - Gatta, Oblio lub Consay nieznane i niedostepne w IRE a odpowiedniki do bani
maz zawsze kupi jakis srubki czy inne zaworki bo w PL taniej
to na tyle w sumie ;)

Odpowiedz
justine2121 2011-01-01 o godz. 20:05
0

- PRINCE POLO, ktore uwielbiam
- leki
- barszcz czerwony winiary
- tabletki anty
- gazety
- czasem kielbase/kabanosy

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-12-29 o godz. 23:54
0

Kiedy jestem w Polsce zawsze wezme jakas wedline podwedzana,
Ptasie Mleczko kiedys wozilam,potem z mezem stwierdzilismy ze smak jest coraz
gorszy i konsystencja piani w srodku coraz bardziej gumowa,tak ze ostatnio kupilismy kilka
rodzajow wszeklich pianek mleczkopodobnych.
Poza tym zawsze biore jakas babska gazete, krem lub kosmetyki polskiej produkcji -
to bardziej z sentymentu niz z potrzeby.
Do lekarzy chodze tutaj.

Odpowiedz
Jo76 2010-12-26 o godz. 16:24
0

ewerla napisał(a):dentysta joasia_de napisał(a):ginekolog, dermatolog
a dlaczego nie tu? Nawet bezplatnie mozna sie zaplombowac. A gin i dermatolog to tymbardziej tu. Bo przeciez tylko kwartalnie sie placi a potem nic a nic.

Tez chcialam spytac. Lekarzy mam na miejscu i za darmo, wiec po co prywatnie w Polsce?

Dentysta fakt tanszy (no chyba, ze ktos robi amalgamaty), ale nie zawsze w Polsce mam czas obleciec wszystko lacznie z fryzjerem, kosmetyczka... ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-25 o godz. 20:22
0

To teraz ja :)
-gazety
-ksiazki
-wedliny
-tabletki apap
-piwko Karmi i Reds
-przyprawy do miesa
- Bigos golabki i flaczki takie w sloikach z Pudliszek :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-25 o godz. 20:02
0

ewak napisał(a):Czy jestem jedyna, ktora wozi dodatkowo ptasie mleczko?
Ja wozilam kiedys ptasie :heart:
I sliwki w czekoladzie.

Ale ostatnio niestety bolace zeby nie pozwalaja mi na zadne slodycze :(

Odpowiedz
agnieszka82 2010-12-25 o godz. 04:37
0

Ok, jak juz znajdziesz, napisz czys zadowolona. ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-25 o godz. 04:26
0

mi sie tez nie udalo, mleko to nie kwasneije, a gorzknieje. ;/ wyjatkowa ohyda.

dzieki za namiary, bede sprawdzac.

Odpowiedz
agnieszka82 2010-12-25 o godz. 04:10
0

K2, cukier waniliowy, ktorego uzywam to ten pierwszy z lewej: http://www.fiddespayne.co.uk/prod_flavoured-sugar.htm
Jest bardziej intensywny, niz te w torebkach z Polski.

Drozdze, domyslam sie ze chodzi Ci o swieze, wlasnie z Morrisona. Kiedys jakas dziewczyna z UK pisala, ze prosila w piekarni w tesco. Sprawdz w lodowce, kolo ready made pastry, zwykle gorna polka - przynajmniej u mnie. ;) Nie sadze, zeby byly bardzo popularne.
Do pieczenia chleba uzywam Dried Active Allinson.


Kefiru tez bym sie napila.
A tak swoja droga, czy ktoraz z Was probowala nastawiac mleko na zsiadle? Mnie sie nie udalo, a probowalam z mleka od mleczarza, w butelce.

Odpowiedz
Gość 2010-12-25 o godz. 00:24
0

agnieszka82, a jak jest cukier waniliowy po angielsku? i jakiej formy te drozdze?

wiecie co za mna chodzi... kefir, Buddo jak ja bym sie kefiru napila!

Odpowiedz
Gość 2010-12-25 o godz. 00:10
0

Ziaje obronie tonikiem ogorkowym, bezalkoholowym, jeden z lepszych jaki mialam. No i plyn do higieny intymnej

Tak Was czytam i: drozdze kupuje Odkera (czyli niemieckie), w proszku ale w pl. zapas jeszecze mam.
Kupie sobie kilka rodzajow razowego chleba.
Twarog, taki prawdziwy mrr.
Maz kielbase krakowska i kabanosy czosnkowe oraz cebulowe.
i gazety. I produkty polgruntu. I chyba na razie tyle

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 23:49
0

A ja mam tu tylko drozdze w proszku. Masakra.. :(
Twrogu bialego, polskiego, tez niet. No ale tego mi nie przesla poczta...

Co do kosmetykow Ziaji, to ja dolacze do awangardy.. probowalam i nie lubie.

Odpowiedz
agnieszka82 2010-12-24 o godz. 21:57
0

Tak sobie mysle, ze jezdze tak rzadko do Polski, dlatego musialam sobie zastepcze produkty znalesc.
K2, drozdze identyczne do polskich sa w Morrisonie, cukier waniliowy tez.
Bardzo tesknilam za serem bialym, ale znalazlam podobny. Tylko te pierogi mamine mi po glowie chodza. :'(

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 21:12
0

dentysta joasia_de napisał(a):ginekolog, dermatolog
a dlaczego nie tu? Nawet bezplatnie mozna sie zaplombowac. A gin i dermatolog to tymbardziej tu. Bo przeciez tylko kwartalnie sie placi a potem nic a nic.

fasolka Jaś
To fakt. Zapomnialam. Jeden z postawowych zakupow.

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 21:08
0

Czy jestem jedyna, ktora wozi dodatkowo ptasie mleczko?

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 20:32
0

joasia_de napisał(a):soki do rozcieńczania z wodą, szczególnie malinowy
a te niemieckie Ci nie smakuja? Szczegolnie w Plusie jest dobry.

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 19:13
0

moge dorzucic cukier waniliowy i polskie drozdze - bo mi to sotatnio wyszlo w praniu. tutejsze drozdze sa inne od polskich, co za tym idzie mozna bardzo elegancko zbabrac przepisy. cukier waniliowy, to z lenistwa, bo niby mozna kupic laske waniliowa i wyjac nasionka, tylko, ze wtedy moze byc za waniliowo.

gonick napisał(a):ziutka, ale chyba chodzi o mega tanie i naprawdę skuteczne kosmetyki tej firmy
dzieki

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-12-24 o godz. 18:15
0

gonick napisał(a):
ceny są kosmiczne, np 4zł za krem i nie znam osoby, która powiedziałaby zle słowo na tę firme ;)

http://www.ziaja.com/
to wlasnie poznals lol

ja mam uczulenie po ich kremach :DD

Odpowiedz
joasia_de 2010-12-24 o godz. 17:57
0

ooo, topic w sam raz dla mnie :) właśnie się wybieram do Polski i robię listę, co przywieźć i załatwić. Spisane mam już:
papieroski dla męża :bad:
kosmetyczka
fryzjer
chlebuś :)
soki do rozcieńczania z wodą, szczególnie malinowy
dentysta ;/
ginekolog, dermatolog
soczewki
tabletki anty
polskie gazety
kiełbasa
fasolka Jaś
serek biały
jakaś wędlina

a tak poza tymi rzeczami to nam się wydaje, że wszystko w Niemczech jest tańsze :O

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 06:39
0

ja nie ziutka, ale chyba chodzi o mega tanie i naprawdę skuteczne kosmetyki tej firmy

ceny są kosmiczne, np 4zł za krem i nie znam osoby, która powiedziałaby zle słowo na tę firme ;)

http://www.ziaja.com/

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 03:17
0

ziutka, co toZiaja?

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 00:24
0

a ja jeszcze spirytus woze 8)

Odpowiedz
Gość 2010-12-23 o godz. 22:54
0

Ja z nieco innej perspektywy, ale jednak ;)
Kabanosy, ogorki kiszone, Ziaja, Kamis, Zubrowka, krzyzowki, sopocka itd. Nie ma tutaj nic z 'naszego'.

Odpowiedz
laureline 2010-12-22 o godz. 16:49
0

Rajstopy dla dzieci na zime, lubczyk ;) przyprawy, vegeta, dla dzieci spray do nosa, witaminy dla dzieci. Wlasciwie to wszystko.

Odpowiedz
poleczka 2010-12-22 o godz. 03:03
0

Ja tylko dodam dwie rzeczy, ktorych poza krajem nigdy nie moglam znalezc w przyzwoitych cenach-rajstopy i ponczochy. Poza tym wylaczajac nawet argument ceny, w Pl mam swoje ulubione marki, ktore nie zsuwaja sie, nie uczulaja, a znalezienie ich kosztowalo wiele lat prob i bledow ;)

Odpowiedz
madziula 22 2010-12-22 o godz. 00:14
0

No tak , zapomniałam, my leki też przywozomy.
Dla mnie pyralgin, bo tylko to mi pomaga jak mam okres...

Odpowiedz
Gość 2010-12-21 o godz. 06:02
0

w Anglii sie placi za recepte, jedynie dla dzieci lekarstwa sa darmowe. w Szkocji powiem szczerze, ze nie pamietam, jesli sie placi, to mniej niz w Anglii. o Irlandii nie mam zielonego pojecia. i owszem, mozna kupic swietna witamine C o smaku pomaranczowym, ktora sie ssie jak cukierek, ale... jak dopada grypa, to nic nie przebije konskich dawek Rutinoskorbinu.

Odpowiedz
agnieszka82 2010-12-21 o godz. 04:44
0

My na poczatku przywozilismy/prosilismy gosci, zeby przywozili nam leki, polskie filmy, jedzenie. Teraz, im mniej, tym lepiej. Leki sa ok tutaj, jedzenia troche tez, w Tesco, kolekcje dvd juz uzbieralismy. :)
Jedyne co chcemy, to mamusiny pasztet, mamusine pierogi ruskie itd, czasami mydlo intymne erisa. Ale o podpaskach to bym w zyciu nie pomyslala. Wodka, taaak, nalewka babuni, taaak, i miod pitny. Reszta, jak nie ma, to trudno. :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-21 o godz. 03:21
0

No właśnie, leki mi nie przyszły do głowy. Akurat w tym przypadku nie o cenę chodzi, tylko o znajomość i przyzwyczajenie do pewnych preparatów. Słuszna uwaga!

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 22:55
0

nie wiem jak wyglada paracetamol w UK ale tutaj wszystkie maja wielkosc dwugroszowki i sa okropne. Nie da sie tego lykac. Dlatego przywoze ze soba z Polski. Bo tak ogolnie to tu leki sa tansze o ile kupuje sie je w necie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 22:11
0

O, wlasnie, NO-spa. Nie wiem, czy jest tu jakis odpowiednik.
Ale witamin to jest wybor za grosze.
Paracetamol na recepte dostalam za darmo (w Walii wszystko na recepte jest za darmo, nie wiem jak z reszta UK).

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 20:39
0

ewerla napisał(a):No i leki. Takie jak nospa, urosept, paracetamol w formie innej niz dwugroszowka :/ , pulmex baby dla Olafa i jeszcze wiele innych.
No tak, leki. Nospa i moj apap. Poza tym furagin obowiazkowo. I gripex. Chociaz oni maja calkiem dobre leki na przeziebienie, to akurat mnie wlasnie gripex w proszku zawsze wyciaga..

Odpowiedz
madziula 22 2010-12-20 o godz. 20:04
0

K2 napisał(a):jedyna rzecz jakiej mam polski zapas, to przyprawa do gyros, bo mam wrazenie, ze tutaj nikt o greckim zarciu nei slyszal.
my tez przywozimy :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 18:28
0

A! wiedzialam, ze o czyms super waznym zapomnialam! Milka'y, nie ma tu za cholere Milka'y, jest tylko okropne Cadbury. czekolade koniecznie kupic! :P

Odpowiedz
lideq 2010-12-20 o godz. 17:01
0

Z Polski przywoze plyty z roznych gatunkow, nagrane przez polskich wykonawcow, jezeli mi na czyms szczegolnie zalezy. Cala reszte mozna tu kupic duzo taniej. To rowniez tyczy sie filmow na dvd.

Zawsze wioze ze soba gazety i magazyny, ktore kocham czytac przy porannej kawie (Zwierciadlo, Przekroj, czy Polityke). Tu ciezko dostac, bo w sklepach kroluje Zycie na goraco ;)

Z zywnosci wioze krakowska drobiowa, kabanosy, grzyby suszone przez mame, ale dziewczyny juz to wszystko wczesniej wymienily.
Zawsze kupuje kawe rozpuszczalna Jacobsa, bo tu nie znalazlam, chyba ze ukrywa sie pod inna nazwa, czekolade Milka, ziola prowansalskie Winiary i przyprawe do kurczaka "zlocista" Kamisa.

To jest moja stala lista, do ktorej czesto dokladam jakies drobiazgi, ale glownie zywnosci ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 16:40
0

Tutaj sa polskie sklepy i teoretycznie nie musialabym niczego przywozic ale przebicie cenowe maja tu takie, ze szok. Nie bede placic za twarog 3 razy wiecej niz w Polsce. No bez przesady.

Przywoze to bez czego sobie zycia nie wyobrazam. Czyli twarog, rozne wedliny ( szczegolnie sucha krakowska i poledwice sopocka) , smietanke kremowke, flipsy dla Olafa.
No i leki. Takie jak nospa, urosept, paracetamol w formie innej niz dwugroszowka :/ , pulmex baby dla Olafa i jeszcze wiele innych.

Odpowiedz
Jo76 2010-12-20 o godz. 16:22
0

aniasz napisał(a):A kosmetyki? Płyty? Powoli przygotowuję się do wyjazdu i zastanawiam, czy robić jakieś zapasy tego typu rzeczy.

I lekarze - jeszcze nigdy tylu ich nie odwiedziłam co teraz ;)
Plyty taniej za granica - chyba, ze jakis polski wykonawca. Kosmetyki, z wyjatkiem polskich, tez tansze poza Polska.
Z kosmetykow lubie kilka rzeczy Erisa i te woze. No i Lakcyd :)

No i zgadzam sie z dziewczynami - w Polsce wcale nie jest taniej.


satti napisał(a):
- biorę ogromny zapas herbaty lipton białej; uwielbiam ją, pije ogromne ilości a w Niemczech brak :bad: (a w takiej Szwecji czy Belgii to kupie ją bez problemu)
Herbata biala w kazdym herbacianym sklepie - duze liscie i pyszna. Lipton odpada :)

Kielbase fajna krakowska mozna dostac w Kauflandzie - tylko droga.

A chleb w Niemczech smakuje mi bardziej niz w Polsce - uwielbiam te wszystkie pelnoziarniste

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 04:26
0

Ja co prawda nie z UK, ale zgodze sie co do uslug. Kosmetyczki tu sa cholernie drogie.. moze dlatego, ze to wies. Fakt ze drogie i wk.. sie za kazdym razem, jak musze wydac $100 na depilacje. :bad:

Z kosmetykow - polskie, ktorych za granica nie uswiadcze. Takie, do ktorych przywyklam i nie bede zmieniac. Plyn do higieny intymnej Lactacyd i zel pod oczy Flos-Leku. Poza tym, nie wiem czemu, ale trudno dostac dobre kosmetyki do demakijazu oczu, wiec takze to.

Nie wiem, jak to w UK, ale tu nie kupi sie nigdzie cukru waniliowego i grzybow suszonych. Wiec to trzeba sprowadzac. ;)

(ale ja tez mam daleko do polskich sklepow.. )

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 04:16
0

m. napisał(a):ój brat właśnie jedzie do UK na kilka lat, ludzie z miejsca gdzie będzie pracował radzili zabrać ze sobą... mięso
Podobno polskie mięso jest w smaku nieporównywalne do brytyjskiego
e tam, zalezy co i przede wszystkim gdzie. jak sie chodzi do lokalnego rzeznika, to sie najczesciej ma miejso pierwsza klasa, do tego zawsze mzona zamowienie zlozyc i najczesciej w ciagu tygodnia mozesz miec praktycznie kazdy rodzaj miesa. natomiast jak ktos kupuje mieso "value" pedzone, a nie hodowane, to sie i dziwic nie ma co, ze gatunkowo gorsze.

co do polskiej zywnosci, to ja juz zapowiedzialam rodzinie, ze zadnych wysylek. otworzyli u nas w dziurze sklep z polska zywnoscia i mamy tego w brod, nawet Tesco i Morrisons maja specjalne dzialy na polska zywnosc,wiec jak dla mnie przywozenie zarcia jest zbedne. nawet chleb "Polish sour dough" czyli cos stojacego obok zytniego, mozna dostac. jedyna rzecz jakiej mam polski zapas, to przyprawa do gyros, bo mam wrazenie, ze tutaj nikt o greckim zarciu nei slyszal. xP

za to, zawsze sie zaopatruje w polskie witaminy C, A+E oraz syrop kaszlowy, zamiast wodki przywoze spirytus na nalewki, suszone grzyby w kazdej ilosci, bo tutaj sa porcini w cenach okropnych. radze, tez sie najesc wisni, czeresni, jagod na zapas, bo tu drogie jak diabli, nawet w sezonie.

zawsze z Polski wracam z nowa torba skorzana, bo jak dla mnie tutaj torby skorzane sa tylko "firmowe" - czy. DKNY, Fendi, itp - "normalnych" skorzanych jak na lekarstwo, a jak sa, to cena zwala z nog. Niuska zawsze wraca z zeszytami w kratke, ktorych sie tutaj nie uzywa praktycznie.

do tego polskie plyty przywoze - choc coraz mniej artystow "cos mi mowi", no i ksiazki.

tak miedzy Bogiem a prawda, to mam wrazenie, ze w UK jest taniej, a jak nie jest, to znaczy, ze jeszcze nei znalazlo sie miejsca, gdzie mzona taniej kupic. przekonalam sie o tym, jak ostatnio zobaczylam blejtram 70x50 cm za 3 funty, calkiem niezle naciagniety.

aha - i krede biala sciagam z Polski :D, bo tutaj tylko widzialam w opokawaniach z kolorowa :D

Odpowiedz
madziula 22 2010-12-20 o godz. 02:06
0

Zawsze kupuję:
polskie książki :ia:
niektóre przyprawy
kosmetyki ziaja, eris
podpaski , i husteczki do higieny intymniej carefree, bo w uk takich właśnie nie spotkałam
trochę polskiego chleba staropolskiego

w inne produkty polskie zaopatrzam się w polskim sklepie w naszym miasteczku

Zawsze też w Polsce idę do dentysty i ginekologa.

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 01:57
0

Co do kosmetykow to wclae az tak tanie w Polsce nie sa a jednak kilogramy nabijaja (chyba ze nie musisz sie przejmowac iloscia kg). Choc i ja cos tam zawsze sobie znajde.

Z rzeczy, ktore zawsze kupuje, a nawet rodzina mi w paczkach dosyla to podpaski, takie ktorych w UK nie ma a obyc sie nie potrafie bez nich.

No i majtki bwelniane zawsze w Pl kupuje, atlanic, key lub cos tego typu bo jakos nic tutejszego mi nieodpowiad. Wyjazd bez majtek uwazam za stracony :D

Odwiedzam tez oczywiscie lekarzy bo prosciej mi, zwlaszcza ze niektore moje problemy trudno mi nawet po polsku wylozyc, a co dopiero w obcym jezyku.

Dawniej chodzilam dpo fryzjera, ale obecnie znalazlam w Ladku cudna dziewczyne :ia:

A plyty o ktore pytasz, markowe kosmetyki to bez znaczenia zasadniczo, a nawet sklonna bylaby twierdzic ze w UK jakos tak taniej.


A ja tak jak i Satti kupuje herbate w Polsce: kokosowyTwinnings, bo na wyspach maja cala game ale nie kokos!!

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 00:12
0

kupuję na zapas bo polskie i nie ma za granica:
- polskie kosmetyki (Lirene, dr Eris - nie do dostania a ja je lubię)
- polskie przyprawy (seria fit Kamis, lubię te do twarogu i owoców morza więc biorę spory zapas)
- żurek w zupce w proszku
cenowo:
- kosmetyczka
- fryzjer (choć tu znaczenie ma tez, że w Polsce łatwiej się dogadać, i opisać co tam chce mieć na głowie)
- lekarze (tu kwestie językowe tez są ważne)
i ciekawostka:
- biorę ogromny zapas herbaty lipton białej; uwielbiam ją, pije ogromne ilości a w Niemczech brak :bad: (a w takiej Szwecji czy Belgii to kupie ją bez problemu)

Odpowiedz
pysznie 2010-12-20 o godz. 00:02
0

aniasz napisał(a):A kosmetyki? Płyty? Powoli przygotowuję się do wyjazdu i zastanawiam, czy robić jakieś zapasy tego typu rzeczy.

Nie wiem jakich kosmetyków używasz
-jeśli jestes przyzwyczajono do polskich marek to z wiadomych wzgledów wez ze sobą:)
-jeśli używasz np.loreala to ceny są podobne lub nawet niższe(wszystko zależy gdzie kupujesz)
-kosmetyki (i perfumy) "z wyższej półki" zdecydowanie ańsze w uk

nie wiem o jakich płytach piszesz,ale ogólnie muzyka i dvd z filmami też porównywalne lub tańsze niż w pl

jeśli chodzi o mięso ,o którym pisze m. - nie uświadczysz na wyspie prawdziwej kiełbasy -to co oni jedza nieco przypomina nasza biala ,ale jest mniej smaczne...inne wyroby wędliniarskie też pozostawiaja wg mnie wiele do życzenia...prawdą jest jednak ,że poslkie wędliny kupisz w polskich sklepach(których tu bardzo dużo) i części supermarketów -asda i tesco...jęśli wiec możesz zabierz ze sobą rozsadna ilość krakowskiej lub innych ulubionych smakołyków...

my zawsze zabieramy ze soba bochenek chleba ,bo tu większość przypomina tostowy:)

P.s. tylko,ze my zazwyczaj podrózujemy samochodem...gdy lecę samolotem zazwyczaj musze dokonywac wyboru ,bo waga bagażu ograniczona:) i nie zawsze zabieram produkty spożywcze :)

Odpowiedz
m. 2010-12-19 o godz. 23:47
0

Ja mam coś nie sentymentalnego czy kosztowego, a smakowego ;)

Mój brat właśnie jedzie do UK na kilka lat, ludzie z miejsca gdzie będzie pracował radzili zabrać ze sobą... mięso :o
Podobno polskie mięso jest w smaku nieporównywalne do brytyjskiego ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-19 o godz. 23:43
0

A kosmetyki? Płyty? Powoli przygotowuję się do wyjazdu i zastanawiam, czy robić jakieś zapasy tego typu rzeczy.

I lekarze - jeszcze nigdy tylu ich nie odwiedziłam co teraz ;)

Odpowiedz
pysznie 2010-12-19 o godz. 23:34
0

Regelinda napisał(a):Jesli chodzi o sprawy "kosztowe", to raczej uslugi niz zakupy; zawsze ide do fryzjera, kosmetyczki, ostatnio na usg, nastepnym razem koniecznie dentysta.

Natomiast zakupy robie tylko "sentymentalne", np ciuchy w reserved. Nie wydaje mi sie, zeby w Polsce cokolwiek bylo taniej, raczej mam wrazenie, ze wszystko jest drozsze.
mogę się pod tym podpisać...w pl załatwiamy wszelkich lekarzy itd

zabieramy ze sobą trochę żywności (krakowska, barszczyk winiary itp) ze względu na ich dostępność w uk...

ja jeszcze nam bielizne kupuję,bo oboje czasami za mali jesteśmy na rozmiar s (w wersji ang)

nie zauważyłąm jednak aby coś było tańsze w pl..zwłaszcza przy aktualnym kursie funta

Odpowiedz
Gość 2010-12-19 o godz. 23:17
0

Jesli chodzi o sprawy "kosztowe", to raczej uslugi niz zakupy; zawsze ide do fryzjera, kosmetyczki, ostatnio na usg, nastepnym razem koniecznie dentysta.

Natomiast zakupy robie tylko "sentymentalne", np ciuchy w reserved. Nie wydaje mi sie, zeby w Polsce cokolwiek bylo taniej, raczej mam wrazenie, ze wszystko jest drozsze.

Odpowiedz
Jo76 2010-12-19 o godz. 22:00
0

Ja najczesciej ciuchy - kocham Hexeline i Solar

Z jedzenia kabanosy i krakowska sucha - nie z powodu ceny, ale dlatego, ze nie ma. Ostatnio przywozilam bob - tutaj go spotkac to szczescie :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-19 o godz. 21:51
0

Ja sobie ostatnio parkiet w pl kupilam ;) ale ja z FR i nie wiem czy to sie liczy ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-19 o godz. 21:50
0

znajomym zawsze wozimy papierosy do UK 8-L

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie