-
Gość odsłony: 2386
Moja psina placze
Bahiya wrocila do swojego starego nawyku i placze.
Placze jak wychodzimy z domu, jak jest sama.
Dzis troje sasiadow zwrocilo mi delikatnie uwage, ze ja slychac.
Czuje sie troche niezrecznie i nie wiem co zrobic.
Bahiyka ma juz 7 miesiecy. Nigdy nie zostawala w domu sama dluzej niz 5-6 godzin.
Na poczatku nie plakala, po jakis 2 miesiacach uslyszala jak jakis inny psiak placze i sie zaczelo.
Niedawno - jakies 3 tyg temu minelo, uspokoila sie. No i w tym tyg. od poniedzialku znowu daje koncerty. Z tego co sie zorientowalam, to nie sa piski, ale wycie.
Czy ktos mi moze poradzic co ja mam zrobic? Nigdy nie mialam placzacego psa i czuje sie troszke zagubiona.
Kirka ona rano jest taka glodna, ze trzesie sie jak galareta na sam dzwiek krojenia czegos lol
a pieszczona jest w dni powszednie i swieta, a wiec tego jej nie brakuje 8)
dobra, to watek o Twoim wyjcu a nie o moim ...obsrancu ;)
a moze jej karmienie przerzuc na wieczor tak 18 - 20?
Albo ja wypiesc w weekend, no przecia o cos jej w tej zlosliwosci chodzi ;)
ona je okolo 9-10 rano wiec do popoludnia przetrawia posilek.
mowie Wam, na zlosc robi, tym bardziej ze wie ze zle robi bo sie strasznie wstydzi swojego czynu :)
a moze zmien jej pore posilku? tak, zeby wycyrklowac zalatwianie sie w czasie spaceru, a nie w nocy?
Odpowiedz
jest "wychodzona" jak najpozniej sie da, dostaje 1 posilek dziennie i nic
mam wrazenie ze robi to na zlosc
mam nadzieje ze jej przejdzie szajba sama
Moze wychodz z nia jak najpozniej sie da.. sie psina zalatwi, to nie bedzie miala co rozsmarowywac w domu..
szczerze wspolczuje.. i nie wiem co doradzic..
barrrdzo smieszne :)
nie wiem co jej jest, po ukonczeniu roku odbila jej szajba
O spryciara ;) moze chce Ci cos przekazac? :p
tak tak! wyslij ja do psiego psychologa! o! i do dobrego trenera! hyhy
tiiiiaaaa, one zawsze sa kochane, madre, dobre i grzeczne i zawsze maja jeden maly feler ;)
moja od tygodnia fuguje podlogi nocami...swoim guano 8)
dobbi napisał(a):mam nadzieje ze nagrodzilas wyjca?
tak ciasteczkiem ;) Ona jest ogolem niesamowicie dobra i grzeczna. I bardzo madra, i tylko jeden maly feler ma ;)
K2 napisał(a):aha, i rzuc palenie!
he he he, jak Cie zobacze to rzuce! obiecuje :)
wyszlam na dluzej, wypalilam fajka pod oknami - byla cisza, wlasnie wrocilam :) i cisza!
chyba mamy 1 maly sukces, no zobaczymy jak to bedzie
jak na 4 godziny cwiczen, to chyba dobrze, nie? ;)
my naszemu zostawialismy radio wlaczone, za drzwiami zamknietymi, co niby mialo sugerowac, ze ktos jest w domu. po dwoch tygodniach przestal szczekac.
i ja bym nie nagradzala, jak szczeka, a tylko wtedy jak wchodzisz i jest cisza w domu.
wracaj zanim zacznie wyc, wychodz na kilka sekund i wracaj i nagradzaj za cisze, a nie za wycie i potem cisze :). ona musi cisze skumac z nagroda.
stopniowo sekundy wydluzaj do minut.
wiem ze to strasznie upierdliwe ale dziala
Wyszlam, 3 kroki, mloda w placz.
Weszlam, nie przywitalam sie, kazalam sie uspokoic. JAk sie uspokoila ciasteczko.
Wyszalam 2 kroki, ryk.
wrr wrocilam sie, spokoj, ciasteczko.
wyszlam, zamknelam drzwi, ryk.
ja nie zdazam wrocic przed placzem.
za 4 razem spiexxxla na korytarz, no zesz. Nie chciala wrocic.
teraz wrocilam usiadlam i ide..
Jak ja mam dawac te cholerne ciasteczko jak ona wyje!
Wyje je zrac, zesz
na dluzej mam wyjsc czy co?
ewak napisał(a):Ja polecam nasza metode - przed wyjsciem smakolyk. Najlepiej jakas kosc z ktora pies nie bedzie mogl sie uporac zbyt szybko, dzieki czemu bedzie mial zajecie na dlugi czas.
Niektorym czworonogom pomaga tez wlaczone radio/ TV
agga73 napisał(a):o, radio i smakołyk też polecam, my jeszcze do tego zostawiamy cały komplet zabawek, które zabieramy po przyjściu do domu.
podobno jeszcze dobry sposób, to poukrywać np. psie ciasteczka w różych zakamarkach w domu, albo napełnić nimi konga. osobiście tego nie stosowałam, chociaż nawet konga zakupiliśmy, ale uznaliśmy ze zbyt hałaśliwe ustrojstwo jak na nasze panele.
znalazlam, przeklejam:
dobbi napisał(a):jak nauczyc zostawac psa?
jest zasada powtarzana przez trenerow psich - nie zegnac sie z psem przed wyjsciem, nie mowic ze panca wroci, cmokac, tulic itd...i nie witac sie z psem, niech sobie poskacze, poplacze, poszczeka i jak sie uspokoi to go pochwalic. to pozwala psu zrozumiec, ze powrot pana do domu nie jest nagroda, poza tym z czasem zrozumie, ze pan nie przychodzi jak sie szczeka i szczekac przestaje bo wie ze pan ZAWSZE wraca.
tylko tyle i az tyle
no ale poprobowac wedlgu metody o ktorej pisalam :)
nie mialam na mysli zamykania jej na 8 h :)
eee nie sadze ;)
Nie zostawie jej w obcym miejscu.. za mietka jestem
i tez sie boje wrzeszczacych ludzi i skarg od sasiadow hotelowych
dzis jestem w domu, przetrenuje moja mala cholere ;)
Dobbi, zamierzam sie dzis zastosowac do Twoich porad.
A wlasciwie nie wiem czy warto, bo jutro jedziemy an 5 dni na wakacje, wiec znowu bedzie z nami ech..
dobbi napisał(a):no tak, kaganiec rzeczywiscie sorry xandra ale to bzdura
Kirka ja juz w ktoryms psim watku pisalam o nauce psa jak zostawiac go bez histerii, chyba w watku aggi73
tak gdzies czytałam, postaram się poszukać bo nie wiem na ile to jest kaganiec a nie "kaganiec" - przecież nie jestem za tym, by pies dodatkowo cierpiał, ja uznałam to za "ogranicznik paszczy" ;)
W kaganiec nie wierzę i jakoś mi nie leży ta myśl...
Nie pocieszę Cię Kirka specjalnie, ale nais sąsiedzi sprawili sobie psiaka rok temu, który zostawiony sam wył. Mnie to nie przeszkadzało, ale komuś tam tak i zostawiał im karteczki w drzwiach.
Przyuczanie, że państwo wrócą i inne podchody z zabawkami nie daly efektu, dokupili mu koleżankę i teraz cisza ;) (oprócz chwili kiedy szalone stado pędzi po schodach na spacer ;) ).
no tak, kaganiec rzeczywiscie sorry xandra ale to bzdura
Kirka ja juz w ktoryms psim watku pisalam o nauce psa jak zostawiac go bez histerii, chyba w watku aggi73
ja Ci za dużo nie poradzę, bo sama przygrywam swą walkę z wyjącym sznaucerem:/ Ale na pewno jak wychodzicie gdzieś, to nie żegnajcie się z psiną. Nie mówcie jej, że teraz zostanie sama, żeby była grzeczna, bo podobno pies wyczuwa to wasze zainteresowanie swoją osobą i to też może być właśnie jeden z powodów wycia. Wychodźcie tak jakbyście szli np na moment wyrzucić śmieci.
Odpowiedz
ja mam wrazenie, ze ona sie od kolegi nauczyla tego piszczenia i wycia..
niestety..
Ma do dyspozycji cala chalupe, tone zabawek, trzy kosci, nasze ciuchy, nasze luzko wszystko.
I po prostu nie wiem co zrobic, zeby nie wyla..
Ja rozumiem, ze teskni, ale sasiedzi wezwa na nas animalsa i tyle bedzie w koncu, no :/
Kirka, a obstawiacie ja zabawkami albo rzeczami z Waszym zapachem?
mysle, ze skoro zaczela nagle wyc, jak uslyszala kolege to po prostu sie nawoluja, jak stado.
Podobne tematy