• Gość odsłony: 18006

    Od czego zależy wysokość czynszu?

    Mam problem.
    Od początku płacimy czynsz zależny od m2, ale kilka osób (właścicieli większych mieszkań) chce aby wszyscy płacili równą stawkę.
    Twierdzą, że m2 mieszkania ma się nijak do czynszu, który nie obejmuje żadnych kosztów dot. lokalu, tylko wszystko co poza nim? No, ale z drugiej strony osoby te mają większy udział w nieruchomości wspólnej, a z nią przecież też są związane koszty?

    Jak jest u Was?

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-04-08, 22:29:07
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-04-08 o godz. 22:29
0

no to super :D , u mnie niestety "sąsiad" ma upoważnień na większość ... to na inny wątek ;) ... i albo nie konsultuje z ludźmi, albo tak przedstawia żeby było na jego

Odpowiedz
Gość 2010-04-08 o godz. 20:47
0

silenca napisał(a):to opisz potem jak to się skończyło
Już po zebraniu, więc melduję :D
Płacimy od metra, nikt (oczywiście oprócz wyżej wspomnianych sąsiadów) nie poparł pomysłu wprowadzenia jednakowej kwoty dla wszystkich.
Cieszę się, że nie przeliczyłam się odnośnie zdrowego rozsądku i logicznego myślenia pozostałych sąsiadów. :D

Odpowiedz
Gość 2010-04-06 o godz. 02:20
0

silenca napisał(a):Kinia no to niech spadają ... a informację powieś 8) ... wydrukuj sobie więcej jakby "ktoś" zerwał ... no u mnie łażenie po sąsiadach to trzy osoby, bo przeciwnik ma upoważnień niczym książka telefoniczna ... to opisz potem jak to się skończyło... i szykuj co nowego wymyślą
Wolałabym po sądach nie łazić, bo ta Pani która tak się wykłóca o czynsz to szycha w tutejszym Sądzie Rejonowym lol nie wspominając o tym, że Jej mąż to stróż prawa. Jak widać tylko tego które im odpowiada :roll:
Tia, "sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po mojej stronie" ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-06 o godz. 02:11
0

Kinia no to niech spadają ... a informację powieś 8) ... wydrukuj sobie więcej jakby "ktoś" zerwał ... no u mnie łażenie po sąsiadach to trzy osoby, bo przeciwnik ma upoważnień niczym książka telefoniczna ... to opisz potem jak to się skończyło... i szykuj co nowego wymyślą

Odpowiedz
Gość 2010-04-06 o godz. 02:06
0

silenca napisał(a):najlepiej w statusie, wtedy nie będzie problemu co zebranie.
ale my mamy zawarte w statusie, że rozliczamy się wg udziałów, tylko te osoby chcą zmienić status

Nie będę łazić i agitować sąsiadów (liczę na ich zdrowy rozsądek )

Przygotowałam ogólną informację (razem z inną sąsiadką lol ) i chyba wywiesimy na tablicy.

Jest to opinia radcy prawnego z zarządu o tym, że w obowiązującym w Polsce stanie prawnym na szczęście jest wyższość zarówno ustawy o lokalach jak i również kodeksu cywilnego, który także reguluje tą kwestię.
I że ustawa jest aktem prawnym nadrzędnym nad uchwałą i zgodnie z prawem ustawę można zmienić tylko ustawą, a nie uchwałą. Uchwała może precyzować pewne sprawy nieuregulowane, ale jeżeli jest do tego wyraźna delegacja ustawowa, lub nie zostało to w ustawie uregulowane.
Tutaj zostało to uregulowane a delegacji ustawowej nie ma.

itd.

Generalnie jestem uzbrojona po zęby w te wszystkie przepisy, opinie radców itp. :supz:

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-06 o godz. 00:57
0

Kinia ja bym sprawę załatwiła tak, po pierwsze na zebraniu żeby było najwięcej osób, jak nie opowiedz co i jak, mogą dać Ci upoważnienie do głosowania w ich imieniu (jak coś mam gdzieś wzór) ... postawiłabym warunek, że skoro tak chcą to głosujecie jeden głos jeden właściciel, bez względu na to ile mają udziałów (pewnie nie będą chcieli ;) ) ... ale wystarczy 1/5 żeby to przepchnąć, najlepiej w statusie, wtedy nie będzie problemu co zebranie.

Teraz to wszystko ok, ale jak coś się stanie to zapłacicie rachunek nie proporcjonalnie jak macie udział tylko prawie po równo tak??

NO to genialne, mój sąsiad chce fontannę nam wybudować, ma poparcie jakbym miała zapłacić jedną którąś (np. w podziale na ilość mieszkań) to zapłacę dwa razy tyle niz wynikałoby to z płacenia zgodnego z udziałami

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 23:30
0

Gufeer napisał(a):Kinia napisał(a):a poza tym wydaje mi się, że statut nie może być niezgodny z ustawą (?).
nie może być niezgodny a jeżeli ust pozostawia dowolność to wszystko w rekach statutu
ale ja nigdzie tej dowolności nie mogę się dopatrzeć

i jeszcze wyszperane w sieci:

"Bardzo proszę o wyjaśnienie takiej kwestii a mianowicie czy jest możliwe płacenia funduszu remontowego i kosztów zarządzania w sposób taki że niezależnie od wielkości lokalu wszyscy właściciele będą płacili jednakową stawkę. Czyli nie za metr kwadratowy tylko stawka np. 100 zł za lokal.

Ekspert tuTej.pl: Takie rozwiązanie byłoby sprzeczne z prawem. Zgodnie z art. 12 pkt. 2 ustawy o własności lokali wydatki i ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej ponoszą właściciele lokali w stosunku do ich udziałów. Jest to przepis bezwzględnie obowiązujący.
Bartosz Fąfara
Licencja zarządcy nieruchomości nr 12214"

Odpowiedz
Gufeer 2010-04-05 o godz. 23:26
0

Kinia napisał(a):a poza tym wydaje mi się, że statut nie może być niezgodny z ustawą (?).
nie może być niezgodny a jeżeli ust pozostawia dowolność to wszystko w rekach statutu

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 22:40
0

quote="silenca"]Kiniaobawiam się, że można tak, bo ustawa stanowi taki i takie zasady, chyba,że statut stanowi inaczej

nie mogę tego nigdzie znaleźć a poza tym wydaje mi się, że statut nie może być niezgodny z ustawą (?).

Sil, jasne, że o 30 zł nie będę robiła dymu ;) ale po pierwsze to jest 30 zl razy kilka mieszkań, a po drugie wścieka mnie, że będę musiała ponosić koszty związane z ich metrażem/ilością udziałów :x

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 21:40
0

Kiniaobawiam się, że można tak, bo ustawa stanowi taki i takie zasady, chyba,że statut stanowi inaczej, ale jak mówię, jeśli to byłyby dość poważne kwoty to ja bym zaskarżała, bo o 30 zł to bez sensu.
Kiedy deweloper posiadał dużo udziałów chciał uchwałę, że on nie będzie partycypował w żadnych kosztach do czasu sprzedaży mieszkań, czyli na tamten dzień trzy rodziny utrzymywałby kamienicę .... wspólne części też, światło, ogrzewanie. Wściekliśmy się bardzo ... widzieliśmy zero szans dla siebie on miał tyle udziałów, że zwyczajnie przegłosowałby wszystko.

Wtedy zaczęłam szukać: i art 23 2a
"Jeżeli suma udziałów w nieruchomości wspólnej nie jest równa 1 albo większość udziałów należy do jednego właściciela bądź gdy obydwa te warunki spełnione są łącznie, głosowanie według zasady, że na każdego właściciela przypada jeden głos, wprowadza się na każde żądanie właścicieli lokali posiadających łącznie co najmniej 1/5 udziałów w nieruchomości wspólnej."

Stanowiliśmy już tą 1/5 ... kiedy zarządczyni zapytała o sposób głosowania powiedziałam,że chcemy jeden właściciel=jeden głos, bo ustawa i art ... ble,ble... wtedy poleciały wiąchy i teczki o ścianę, koleś miotał się jak lew w klatce, to po co on zakładał wspólnotę, że ją rozwiązuje .... w sumie wyszło na nasze, nie płacił tylko zaliczek na poczet tego co jest na licznikach, nadal mówi mi dzień dobry ;)

U nas jak u kurczaka rzeczywiście śmieci zależą od ilości osób, a kancelaria notarialna ma osobno dużo oszacowane ... tak ja za sprzątanie, bo do nich najwięcej gości chodzi i najwięcej brudzą

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-05 o godz. 20:53
0

Jest tak jak pisze Silenca. Koszty utrzymania nieruchomości wspólnej proporcjonalne do ilości udziałów.

Natomiast koszty typu wywóz smieci moga być ustalone od mieszkania lub ilości zamieszkujących lub zameldowanych.

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 20:00
0

silenca napisał(a):Kinia ale super chcą się urządzić ... mamy jednych sąsiadów?
lol myślałam już, że nie ma drugich na tyle "pomysłowych"
Mało tego w ich mieszkaniu mieszka największa liczba osób ze wszystkich mieszkań należących do wspólnoty

Wczoraj po powrocie do domu cała tablica informacyjna zawalona jakimiś wyliczeniami, że tak naprawdę to same plusy będą z ich rozwiązania, a kwoty tak ładnie pozaokrąglali i tam gdzie potrzeba wstawili wartości przblizone, że faktycznie wyszło prawie na to samo.
Najgorsze jest to, że to praktycznie groszowe sprawy (zaoszczędzą 30 zł miesięcznie, a niesmak zostanie obrzydliwy )

Zastanawia mnie tylko to co mówią o tym statucie, który jest niby ważniejszy od ustawy Idę grzebać dalej ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 11:14
0

Aha głównym obowiązkiem jest partycypowanie w kosztach zgodnie ze swoim udziałem ... a na taki zapis nigdy bym się nie zgodziła art 25 ustawy o własności lokali mówi "Właściciel lokalu może zaskarżyć uchwałę do sądu z powodu jej niezgodności z
przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady
prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza
jego interesy" ... a to narusza interesy innych członków wspólnoty z mniejszymi lokalami ... na powództwo ma się 6 tygodni. Ludzie są bezczelni skoro mają wielki lokal a przez to też inwestycję to trzeba też i koszty ponosić a nie zrzucać je na innych

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 11:07
0

Kinia ale super chcą się urządzić ... mamy jednych sąsiadów?
Wszystko ok, ale przy głosowaniu z uwagi, że mają większe lokale mają większe prawo głosu, tak? Więc za takim pomysłem powinien iść pomysł głosowania jeden właściciel = jeden głos.

A w ustawie jest tak:
"Prawa i obowiązki właścicieli lokali

Właściciel ma prawo do wyłącznego korzystania z lokalu będącego jego własnością (i rozporządzania nim) oraz do współkorzystania z nieruchomości wspólnej zgodnie z jej przeznaczeniem. Podstawowym obciążeniem właściciela jest obowiązek partycypacji w kosztach zarządu nieruchomością wspólną, na które składają się w szczególności wydatki na remonty i bieżącą konserwację, opłaty za dostawy energii, zimnej i ciepłej wody, centralnego ogrzewania - w części dotyczącej nieruchomości wspólnej (czyli np. oświetlenie i ogrzewanie klatek schodowych, dostarczenie wody do hydrantu zewnętrznego itp.) oraz wydatki na utrzymanie czystości i porządku, na wynagrodzenie dla dozorcy itd.

Właściciel partycypuje w tych kosztach w takim samym stosunku, jaki wyznacza jego udział we współwłasności nieruchomości w ogóle. Udział ten odpowiada stosunkowi powierzchni użytkowej lokalu do powierzchni użytkowej budynku. Ułamek ten wyznacza także zakres uczestniczenia przez właściciela w pożytkach, jeśli nieruchomość takowe przynosi, i co ważne, również "siłę głosu" właściciela przy podejmowaniu uchwał przez współwłaścicieli. "

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 10:44
0

SkrawekNieba napisał(a):u nas też od m2, jest na to chyba jakaś ustawa o wlasności lokali, ale nie umiem powiedzieć nic dokladnie
właśnie staram się przetrawić tę ustawę :rolleyes:

Jednak wyżej wspomniane osoby twierdzą, że dowiadywały się u prawnika i możemy w statucie zawrzeć inną formę rozliczenia (czynsz stały) i będzie to "ważniejsze" niż ustawa :o

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 05:39
0

Czynszu jako takiego nie ma, ale opłaty wspólne zależą od m2 a zaliczki za wodę od ilości zameldowanych osób. Opłata za windę od osób i piętra.

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 04:17
0

u nas też od m2, jest na to chyba jakaś ustawa o wlasności lokali, ale nie umiem powiedzieć nic dokladnie

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 03:19
0

U mnie głównie od metrażu - osobno za mieszkanie (wg m2) i osobno za części wspólne (wg liczby udziałów w nieruchomości, liczą tak eksploatację + sprzątanie). Śmieci stawka za mieszkanie bez wzgl. na liczbę osób. CO zaliczka od m2 mieszkania, opłata za wodę wg miesięcznej prognozy zużycia ZW + prognozowe zużycie energi na podgrzanie ciepłej (mamy osiedlowe kotłownie).

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 02:38
0

u mnie identycznie - głównie zależy od metrażu i liczby zameldowanych osób.

Odpowiedz
Gufeer 2010-04-05 o godz. 02:37
0

U mnie od m2, oprócz tego w zależności od liczby osób (na pewno zameldowanych a w innych przypadkach nie wiem) płaci sie za wywóz nieczystości, użytkowanie windy

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie