• Gość odsłony: 2414

    Zmiana pracy

    Kiedy zaczęłyście/zaczęłybyście rozważać zmianę pracy? Co jest impulsem tych zmian? Kiepskie pieniądze, czepialski szef? Oczywiste, chyba. Co w sytuacji, gdy wszystko niby jest OK - fajni koledzy, sympatyczny szef, niezłe zarobki? Co wtedy spowodowałoby u Was chęć rozejrzenia się za czymś nowym, zaryzykowania pozycji?

    Odpowiedzi (22)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-30, 19:02:25
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-10-30 o godz. 19:02
0

dagjes napisał(a):Na własnej skórze przekonuję się, że impulsem do zmiany pracy może być dokładanie coraz to nowych obowiązków nie związanych w sumie ze stanowiskiem i poczucie, że nikt inny w firmie nie pracuje
Nigdy więcej małych firm :x
Dokładnie, a szczególnie w sytuacji, gdy zakres obowiązków rośnie, a pensja nie

Odpowiedz
Gość 2010-10-30 o godz. 13:37
0

Na własnej skórze przekonuję się, że impulsem do zmiany pracy może być dokładanie coraz to nowych obowiązków nie związanych w sumie ze stanowiskiem i poczucie, że nikt inny w firmie nie pracuje
Nigdy więcej małych firm :x

Odpowiedz
Agugu 2010-10-16 o godz. 23:35
0

Ja na 100% upewniłam się dzisiaj, że chcę zmienić pracę słyszoc słowa szefowej: Ty mi tu jestes nie potrzebna :|

Odpowiedz
ZalEwka 2010-10-13 o godz. 14:53
0

Ja zmieniałam pracę w zeszłym roku.
Ludzie byli fajni, fajne wyzwania ale trochę mnie przerastały czasem, szef mnie lubił bardzo nie chciał zwolnić.
Ale:
- kiepskie zarobki (na koniec dał sporą podwyżkę hm...ale nie dałam się przekupić)
- obowiązkowe nadgodziny na czarno, co z tego ze dobrze płatne jak obowiązkowe,
- praca w weekendy i nocki,
- powoli stawała się nerwowa atmosfera właśnie z nadmiaru zleceń
- problem z uzyskaniem urlopu (w dniu odejścia miałam 21 dni zaległego urlopu)
- ba nawet problem z pójściem na zwolnienie lekarskie na dłuzej niż 2-3 dni a i to już trzeba było umierać,

Teraz mam spokojną 8 godzin dziennie nuuudną pracę, bezproblemowy urlop, na zwolnienia krzywo nie patrzą, miłą atmosferę i jakoś po 3,5 rocznej harówce w poprzedniej firmie jeszcze mi nie dość tego lenistwa

Odpowiedz
Gość 2010-10-13 o godz. 14:21
0

green_eyes napisał(a):agnesea napisał(a):green_eyes napisał(a):a ja mam pytanie okołotopikowe, do osób, które za impuls do zmiany pracy podały różne sytuacje, które mają miejsce w trakcie ich obecnego zatrudnienia (mam nadzieje ze mi to w miare zgrabnie zabrzmiało)

czy robicie obecnie jakieś ruchy w kierunku zmian? wysyłacie cvłki?
umieszcacie swoje dane na pracowych portalach branżowych?

a może jeszcze nie padłą ta przysłowiowa kropla, co przelewa puchar goryczy?
jak u was? :)
padła i przelała...
złożyłam kolejne wymówienie
wysyłam cv, ponieważ chcę zmienić "zawód" chodzę na kurs zawodowy, prenumeruję (i czytam oczywiście) prasę branżową
na razie tyle
agnesea, z innego wątku kojarzę, że od niedawna pracujesz w obecnym miejscu pracy, czy tak?
tak, od miesiąca, ale już wiem, że odchodzę
to niewypał, chora atmosfera i zachowania pracowników w stosunku do mnie, razem z kierownictwem doszlismy do wniosku, że tak będzie lepiej

Odpowiedz
Reklama
Jedza 2010-10-12 o godz. 01:04
0

Ania napisał(a):Kiedy zaczęłyście/zaczęłybyście rozważać zmianę pracy? Co jest impulsem tych zmian? Kiepskie pieniądze, czepialski szef? Oczywiste, chyba. Co w sytuacji, gdy wszystko niby jest OK - fajni koledzy, sympatyczny szef, niezłe zarobki? Co wtedy spowodowałoby u Was chęć rozejrzenia się za czymś nowym, zaryzykowania pozycji?
Ech... temat jak dla mnie. Miałam w pracy super ludzi, wysokie stanowisko, niezłe zarobki, status gwiazdy i ...... tragiczną nudę. Przez 8 godzin siedziałam na pudelku, forum ;-) i innych ciekawych stronach.
Od 3 tygodni pracuje w innym miejscu i ..... pracuje jak nigdy dotąd. Gdyby to były pomyje to napisałabym ze "zap...lam" ale nie napisze. Rzeczywiscie bardzo duzo sie ucze ale jestem zdziwiona, ze mozna tak duzo i intensywnie pracowac.

Nie wiem wlasciwie czy tego chcialam. Chyba tak. Jest jeszcze troche za wcześnie zeby stwierdzić czy jestem zadowolona czy też nie. Przeczytalam ostatnio ze rozwoj zawodowy to ciagłe przekraczanie granic własnego komfortu tzn. jeżeli czujesz sie w prac zbyt komfortowo to znaczy, zę juz sie nie rozwijasz. Jeżeli to prawda - to ja te granice zdecydowanie właśnie przekroczyłam.

Odpowiedz
Gość 2010-10-12 o godz. 00:34
0

W sytuacji, kiedy niby wszystko byłoby ok, i poza chęcią rozwoju i innymi tu przywołanymi - takim powodem dla mnie byłaby przeprowadzka na drugi koniec miasta (czy moja, czy firmy). No i chęc spróbowania czegoś nowego lol (nawet nie na zasadzie nudy, tylko zmierzenia się z nowym wyzwaniem).

Odpowiedz
green_eyes 2010-10-12 o godz. 00:27
0

agnesea napisał(a):green_eyes napisał(a):a ja mam pytanie okołotopikowe, do osób, które za impuls do zmiany pracy podały różne sytuacje, które mają miejsce w trakcie ich obecnego zatrudnienia (mam nadzieje ze mi to w miare zgrabnie zabrzmiało)

czy robicie obecnie jakieś ruchy w kierunku zmian? wysyłacie cvłki?
umieszcacie swoje dane na pracowych portalach branżowych?

a może jeszcze nie padłą ta przysłowiowa kropla, co przelewa puchar goryczy?
jak u was? :)
padła i przelała...
złożyłam kolejne wymówienie
wysyłam cv, ponieważ chcę zmienić "zawód" chodzę na kurs zawodowy, prenumeruję (i czytam oczywiście) prasę branżową
na razie tyle
agnesea, z innego wątku kojarzę, że od niedawna pracujesz w obecnym miejscu pracy, czy tak?

Odpowiedz
Gość 2010-10-12 o godz. 00:17
0

green_eyes napisał(a):a ja mam pytanie okołotopikowe, do osób, które za impuls do zmiany pracy podały różne sytuacje, które mają miejsce w trakcie ich obecnego zatrudnienia (mam nadzieje ze mi to w miare zgrabnie zabrzmiało)

czy robicie obecnie jakieś ruchy w kierunku zmian? wysyłacie cvłki?
umieszcacie swoje dane na pracowych portalach branżowych?

a może jeszcze nie padłą ta przysłowiowa kropla, co przelewa puchar goryczy?
jak u was? :)
padła i przelała...
złożyłam kolejne wymówienie
wysyłam cv, ponieważ chcę zmienić "zawód" chodzę na kurs zawodowy, prenumeruję (i czytam oczywiście) prasę branżową
na razie tyle

Odpowiedz
green_eyes 2010-10-12 o godz. 00:14
0

a ja mam pytanie okołotopikowe, do osób, które za impuls do zmiany pracy podały różne sytuacje, które mają miejsce w trakcie ich obecnego zatrudnienia (mam nadzieje ze mi to w miare zgrabnie zabrzmiało)

czy robicie obecnie jakieś ruchy w kierunku zmian? wysyłacie cvłki?
umieszcacie swoje dane na pracowych portalach branżowych?

a może jeszcze nie padłą ta przysłowiowa kropla, co przelewa puchar goryczy?
jak u was? :)

Odpowiedz
Reklama
darksmile 2010-10-11 o godz. 17:21
0

szef, który nie chce mi zmienić stanowiska pracy (mimo, że wykonuję obowiązki z zupełnie innego zakresu niż obecnie wynikają z mojego stanowiska pracy) i trzyma na siłę przy sobie, bo tak jest mu wygodniej.

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 13:14
0

dyskryminacja
brak możliwości rozwoju

a obecnie chora atmosfera i robienie ze mnie ofiary międzydziałowych porachunków

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 02:50
0

Ania napisał(a):Kiedy zaczęłyście/zaczęłybyście rozważać zmianę pracy? fajni koledzy, sympatyczny szef, niezłe zarobki? Co wtedy spowodowałoby u Was chęć rozejrzenia się za czymś nowym, zaryzykowania pozycji?
narazie nic :/
rozleniwilam sie tutaj...

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 02:00
0

Powodem zmiany pracy było ciągłe zwiększanie obowiązków i wynikające z tego nadgodziny, za które nikt nie płacił.

Odpowiedz
green_eyes 2010-10-11 o godz. 01:32
0

Jeżyna napisał(a):Brak szans na dalszy rozwój zawodowy w obecnym miejscu pracy.
się podpisuję pod tym;
nawet jesli jest świetna atmosfera w pracy, niezłe zarobki, to czy jest sens siedzieć w miejscu (robić to samo, nie rozwijac się) przez kolejne kilka lat?
dla mnie nie ma ;)

Odpowiedz
jot.jot 2010-10-11 o godz. 01:30
0

Ja właśnie zastanawiam się nad zmiana pracy.
Po pierwsze nudna jak nie wiem co a chciałabym się rozwijać, zarobki marne i w ogóle. Jedyny plus to chyba to, że mogę się uczyć w niej.
Ale to za mało żebym tu została...

Odpowiedz
Doosia 2010-10-11 o godz. 00:10
0

w zeszłym roku trzy razy zmieniałam pracę
w 1. sytuacja w firmie zrobiła się niestabilna - zwolniono moją koleżankę, wg mnie bez powodu, więc zaczęłam się obawiać o swoją pracę - złożyłam wypowiedzenie zanim mi je wręczono
w 2. zostałam zwolniona po "okresie próbnym" - jak zresztą kilka innych osób które wykonały po prostu robotę i nie było więcej dla nas miejsca
w 3. zawiść koleżanek, wyścig szczurów, coraz bardziej nerwowa atmosfera... dodatkowo nagła zmiana moich godzin pracy (bez porozumienia ze mną) przyspieszyła decyzję o odejściu

teraz jestem bardzo zadowolona i z pensji i z towarzystwa i czuję, ze wreszcie jestem doceniana :D

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 00:03
0

Ania napisał(a):fajni koledzy, sympatyczny szef, niezłe zarobki?
A jest taka praca? 8)

Rutyna. Nuda. Brak możliwości dalszego rozwoju. Praca, która polegałaby na odtwarzaniu ciągle tych samych czynności. Choć w przypadku tak idealnych warunków, jak opisujesz, dużego parcia na zmianę pracy bym nie miała ;)

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 00:01
0

Ania napisał(a):fajni koledzy, sympatyczny szef, niezłe zarobki
hmmm. brzmi jak ideał ;)

nudna praca, której nie lubię byłaby dla mnie impulsem do zmiany

Odpowiedz
focia 2010-10-10 o godz. 21:59
0

Nuda. Muszę się rozwijać, wewnętrznie i zawodowo. Brak jakichkolwiek perspektyw na awans.

Odpowiedz
Gość 2010-10-10 o godz. 20:54
0

U mnie powodem był coraz bardziej pogarszający się stosunek mężczyzn do kobiet, zwłaszcza szefa W tej chwili wiem, że firma skurczyła się o 3 inne dziewczyny i została 1 (ona też chce odejść ale widocznie jeszcze nic nie znalazła). Nie życzę jej dobrze, bo okazała się zdradziecką su*ą 8) A firmie wróżę upadek przy takim podejściu prezesa lol I tak już jest kiepsko...

Odpowiedz
Jeżyna 2010-10-10 o godz. 20:35
0

Brak szans na dalszy rozwój zawodowy w obecnym miejscu pracy.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie