-
Mała odsłony: 6498
Jakie pamiętacie neologizmy naszych dzieci?
Podpatrzylam ten temat na innym forum.Jesli juz gdzies na Forumi jest, to prosze o zamkniecie watku.Moja Ania jeszcze nie mowi ale chetnie poznam twory waszych dzieci :)Czasem dziecieca tworczosc nie zna granic :)Jedyne, co pamietam (dziecko kolezanki), to "ciararara". Zgadnijcie, co to? :)
Moj Mati mowi:
pisius = wszystko do pisania
pidolek =pomidorek
Olka srednio rozgadana, ale ostatnie hity to kukujaja=kukurydza i kujcha=kuchnia
Odpowiedz
grzebka/grzepka - to jest szczotka, bo skoro grzebień to grzebień to pani do czesania to...
latak to aniołek
Przed chwilą usłyszałam:
"Sipa teś sionta odzia" = "Ja (Filip - Sipa) też chcę sprzątać odkurzaczem (odzia)" :D
(bawił się nieugotowanym ryżem - to odkurzałam ;)).
Na kawę mówi "kasiek".
Pociąg = "pońciok".
Obiad = "biobiad".
Mati mowi "pisiuś" na wszytsko do pisania :)
i "pudełko" na wiaderko :) jakos wiaderko nie chce powiedziec:)
Moja 1,5roczna córa mówi:
bumbum-auto,mikser,odkurzacz
koko-wszystko co ma skrzydła
cici-kot
niema czyli niema
sisoa-cocia,dziadzia-dziadek,tata,mama,itp
pozatym bardzo dużo już mówi po swojemu :D ile przy tym jest w domu uciechy
U mnie Amela gada po swojemu naokrągło, ale z tych ciekawszych to kot dla niej jest mau, mau, a jak goni za kotem krzyczy kisi, kisi :)
Pies to ał ał i mogłaby tak naokrągło mówić, bo wokół duzo psów.
najczęściej jest : mama daj, tata daj, baba daj, dzidzia daj..
Lubi sie przebierac i chodzic po korytarzu, zatrzymując sie przy lustrze i mówiąc: Lala łała, co znaczy Amelka ładna :)
poza tym coś sie nie spodoba to ze stołu i mówi ojejej ba :)
fajny wątek. U nas jest ostatnio się posypało nowe słownictwo. Z ciekawszych:
piś
Pati - Mati (Mateusz)
pupa -kupa, mokra/sucha pielucha - dowolność
ato - samochód
nun - piłka
już teraz kot to kicia, ale jeszcze niedawno kot był naną
jęśli chodzi o rozpoznawanie zwierząt to wszustkie kotowate (lwy, tygrysy, pantery, itp.... + zebry określane są jedną nazwą czyli "robieniem tygrysa"
tatatata - kura
ti - tak określa siebie. Jak pytam np. kto jest na zdjęciu - odpowiada ti
ediee napisał(a):
i buga- Tabaluga lol
U nas baługa ;)
A koala to koja :D
biobiad - obiad
pjejać - prać (fan pralek i odkurzaczy - idealnego męża komuś wychowuję ;))
Mika_, ikoj i bagen rewelacja ;)
Moja córka ostatnio na wszystko mówi "lala". Włącznie z żywym kotem na podwórku lol . A gdy spotka ją coś fascynującego mówi "jaaaa". I ostatnio pyta "toto?" co ewidentnie oznacza: "co to?".
Dopiera zaczyna, więc każde jej "słowo" przyjmuję z uwielbieniem i ogromnym entuzjazmem.
Ostatnio ulubionym słówkiem Szymonka jest:
-tab - czyli krab
a oprócz tego:
-bam - jak coś spadnie
-bim bam - dzwony
-ama - jedzenie
i jeszcze "ama" mówi na każdego króliczka narysowanego w książce lol
-buum - to auta
-khi - to coś gorącego (np.kubek, żarówka itp.)
A wszystko co nowe i bardzo ciekawe opisuje jednym wyrazem "jaaacie" z i otwiera usta z zaciekawieniem :)
katienka napisał(a):Jasica napisał(a):irlaaa napisał(a):Jasica napisał(a):Cudne teksty :)
Moje małe jeszcze nie produkuje, ale mówiłam "lambalamba" i konkurs rozpiany... Co to???? lol lol lol
strzelam - lampa? ;) jak to konkurs - to co jest nagroda?
Moje największe uznanie byłoby nagrodą ;) ale to niestety "ZEGAREK"
BEATA!!!! TO TY!!!!! NIE WIERZĘ... Co za spotkanie!!!!!
Boże, Kasia, ta często tu zaglądam, że dopiero dziś zobaczyłam, że się tu spotkałyśmy...
Piętnastomiesięczny Antek mówi:
dadada - daj
brum brum - to odkurzacz, wózek, auto, deskorolka
si- tak mówi jak widzi ognisko, ogień w kominku, jak się "kurzy" z talerza tak też mówi na pępek, każda dziura, dziurka to też si
muu - to krówka
kyciiii - to kotek
U nas na razie Dominika mówi:
ka--ka kaczka
ba ba Banan
bu autobus
Aha, mi się też przypomniało ;)
U nas koń to jest wszystko na czterech, co nie jest kotem ani psem lol Czyli: krowy, żyrafy, zebry. Nie wiem też jak rozpoznaje kopytne ;) Bo na lwa nie powie "koń" :D
aha i przypomniało mi się jeszcze jedno :
koń - to oprócz tego ze jest koń znaczy również żyrafa :)
gajger - tygrys
:)
moj wlasny neologizm:
Klapklapy - skarpetki
Tosi:
pupu-parówka
poza tym nie wymawia "k" kiedys jak w wyrazie byla litera k to robila przerwe w tym miejscu. teraz zamiast k mowi t
i tak jest: tupa, tot, batuś (bakuś taki serek)...
neologizmow wlasnych (poza pupu) nie ma.
stopy - kilka znaków drogowych stop ;)
ani ani - guma do żucia ( młodemu prababcia mówi w gwarze " ani nie próbuj " gdy siega po gumę )
A'propos imion - synek mojej koleżanki na Hubercika mówił Agibi (?).
I oni czasem mówili
- powedz Hubercik
- Agibi
- Hu-ber-cik
- A-gi-bi lol
Mała napisał(a):Paula, rozszyfrujesz imiona Koralika? :)
Myślałam, że ktoś się skusi ;)
Emechul = Mateusz
Idocha = Iwonka
Sasi = Krystian
Ia = Marika
Dzisiaj doszła ciocia Pisia = ciocia Tysia (Tysia od Justysia).
:D
Moja dużo młodsza siostra swego czasu na tenisówki mówiła "nisówki". Mama wciąż ją poprawiała: "Niuniu, nie mówi się nisówki tylko tenisówki". W końcu Młoda nie wytrzymała i zapytała: "A dlaczego nie mówi się teciapy"
Odpowiedz
Moja dziecięca twórczość :
łupki - śliwki,
guta - gruszka,
ciulku - cukier,
pesiędzie - biedronka
Jasica napisał(a):irlaaa napisał(a):Jasica napisał(a):Cudne teksty :)
Moje małe jeszcze nie produkuje, ale mówiłam "lambalamba" i konkurs rozpiany... Co to???? lol lol lol
strzelam - lampa? ;) jak to konkurs - to co jest nagroda?
Moje największe uznanie byłoby nagrodą ;) ale to niestety "ZEGAREK"
BEATA!!!! TO TY!!!!! NIE WIERZĘ... Co za spotkanie!!!!!
irlaaa napisał(a):Jasica napisał(a):Cudne teksty :)
Moje małe jeszcze nie produkuje, ale mówiłam "lambalamba" i konkurs rozpiany... Co to???? lol lol lol
strzelam - lampa? ;) jak to konkurs - to co jest nagroda?
Moje największe uznanie byłoby nagrodą ;) ale to niestety "ZEGAREK"
Moi siostrzeńy:
kancynice - kręcić się w kółko
jabajówka - ?, do dziś nikt nie wie, co to znaczyło, ale oni w owym czasie (ok 2 roku życia) obaj wiedzieli
i z tych zwyklejszych:
siatata - samolot
mutika - Matiz (dłogo nie mogliśmy rozszywrować)
pak, pak - kierunkowskaz
Bratanica męża:
sikuś - konik (jej to się wzięło z bajki o konikach, gdzie był Psikus, ale długo nie wiadomo było skąd takie słowo)
a tak juz z doswiadczen innych dzieci to
moj brat cioteczny jak byl maly to na bloto wolal - TOPO a na mgłę - MAMGŁA
;)
ediee napisał(a):o maatko i najważniejszego zapomniałam lol lol
na każdą piłkę, piłeczkę, bańkę mydlaną, kule...głośno woła goooool
np. podbiega do mnie i woła mama, mama gooool i bierze za ręke, prowadzi a tam piła lol
albo leci z drugiego pokoju i kopiąc ją krzyczy to samo
Widać, że pójdzie w ślady dziadka i wujka lol
Eddie u nas tez gol to jest jedno z najwazniejszych slow :) choc ostatnio jak juz mam gola w reku to po zastanowieniu potrafi tez powiedziec pilka (ale ja i tak uwielbiam jego goool - jak komentator sportowy)
z przekrecanych slow to mamy jeszcze np.
busia - hmmm jakis pomysl? rozwieje watpliwosci to po prostu podusia :)
ogronon - winogrono
Ja jak bylam mala na autobus mowilam "abadus" przy czym potrafilam osobno powiedziec "auto" i "bus" :)
Ola za duzo nie mowie, wiec nie mam sie czym chwalic, no moze totalnym zaskoczeniem bylo dla nas slowo "gila" ktore oznacza "goła" lol
Mój brat jak był dziecięciem mówił na samolot "panana". Rodzice próbowali go nauczyc mówić poprawnie, prosili:
- Krzysiu powiedz sa-mo-lot.
Krzyssiu powtarzał:
- Sa-mo-panana 8) :D
Mój bratanek na wielbłada długo mówił "belbłą", a na grejfruta- gejfrut 8)
Aha, zapomniałam.
Jak zainteresuje Filipa jakiś przedmiot, to mówi: "Ciaaa", a wtedy ja mam powiedzieć nazwę przedmiotu.
"Ciaaa" używa też wtedy, kiedy nie potrafi (lub nie ma pomysłu jak) nazwać jakiś przedmiot :)
Np.: "Powiedz 'kwiatek'". "Ciaaa...." :D
U Filipa kolegi "Pipa" to właśnie "Filip" Na szczęście coraz częściej mówi "Pipi" ;)
o maatko i najważniejszego zapomniałam lol lol
na każdą piłkę, piłeczkę, bańkę mydlaną, kule...głośno woła goooool
np. podbiega do mnie i woła mama, mama gooool i bierze za ręke, prowadzi a tam piła lol
albo leci z drugiego pokoju i kopiąc ją krzyczy to samo
Widać, że pójdzie w ślady dziadka i wujka lol
ediee napisał(a):hmm.."ciaciara" ciekawe lol
Twórczość mojego Młodego:
"kojka"- autko
"kojka ba"- wypadek autka( dziadek miał wypadek więc dodaje na początku jeszcze dziadzia kojka ba lol )
" nio nio nio" -nununu
"kojko" pieluszka tetrowa
\
... napewno coś jeszcze dopiszę lol
z nowych
"baban" banan
"babo" balon
"ziu" zuch ;)
"sia" siam, ale czasami znaczy coś jeszcze niezidentyfikowanego lol
"lala", "łała" -lala
"Pipa" - według mojego Maćka wbrew wszelkim pozorom jest to... piłka :D
Odpowiedz
Moj synek raczej nie przekreca słów ale kilka ma takich ze nie da sie zrozumiec bez kontekstu np.
ebata - (lub cos w ten desen) - to zarowno łopata, herbata i skarpeta
no i troche przekręcanych słów
baban - banan
kopala - kopara
kaka - kaszka i kaczka
banka - bańki mydlane
ciociąg - pociag
moon - księzyc
lemon - cytryna
wstań - co oznacza ze trzeba go wziac na rece lub w zaleznosci od sytuacji wstac lub on sam wstaje
fsiufiak - siusiak
niunio - czyli on sam :)
ania - każda lalka (niewazne czy duza czy mala i czy jego czy kogos innego)... ciekawe czy jak bede miala kiedys corke to beda musiala ja nazwac Ania :) lol
Kto ma ochotę zgadnąć, jakie to imiona w słowniku Koralika?
Emechul
Idocha
Sasi
Ia
W słowniku pojawiło się niedawno: "tatuś Maciuś", "mama Pola", ciapcie = kapcie, dyńdyń = tramwaj, blumblum = samochód, adecho = daleko.
Z niektórych to się nieźle pośmiałam ("ptleptle" albo "keskesko" i "windang", "a den!") lol
Przypomniało mi się. Filip na nogę mówi "guń". Bo ponieważ... Nogą się kopie gole ("guń"), nogę się goli ("guni") - tzn. ja sobie nogi golę, zazwyczaj mi asystuje ;) lol
Rozmowa mojego taty (Dziadek) z moją półtoraroczną siostrzenicą (Jula):
DZIADEK: Jula, powiedz "motyl"
JULA: Tinto
D: A powiedz: "mo"
J: mo
D: "tyl"
J: tyl
D: To teraz powiedz: "mo-tyl"
J: Tin-to
U niej piesek to "ucho", mucha to "ucha", a huśtać to "uchu". Paszek "ptleptle", a balony "blblblbl" (coś w tym guście). I wiele innych.
Normalnie nie mogę się doczekać, aż moja córka zacznie mówić inaczej niż po marsjańsku.
z moich ulubionych:
lelelek - rowerek
tololot - samolot
putik - smoczek
pepik - pępek
kuka - piłka
kuki - klucze
pisiu - misio
sika - świnka
uodi - wody
jjjipki - rybki
keskesko - ciasteczko
ksekseska - książeczka
generalnie moje dziecie rozgadane... twardo notuję na przyszłosć jej neologizmy lol
Zanim napiszę jakieś ciekawostki moich maluchów jeszcze trochę czasu upłynie ;) Więc póki co napiszę wam jak cała moja rodzinka się ze mnie śmiała, że zamiast po polsku to po chińsku gadać próbuję ;) A leciało to tak:
cionkong - pociąg
windang - indyk
bomciang - bocian
Były jeszcze jakieś tego typu słowa ale nie pamiętam teraz jakie.
'alleluja' i 'circle' - to drugie to efekt zabaw 'garnuszkiem na klocuszek'.
a jaka była radocha, jak odkryła parę dni temu, że to 'sielkl' to to samo co 'kóko' ;)
Shiadhal napisał(a):z ciekawszych Młoda zna takie słowa jak 'ajuja' i 'sielkl'.
przetlumaczysz?
Mój siostrzeniec jak był mały ciągle patrząc w okno powtarzał "Pantam pantam" Dopiero później zaskoczyliśmy, że chodzi mu o tramwaj
A mój synio ostatnio wymawia już słówka w sposób dosyć zrozumiały, ale były też takie:
bu-bu = butelka
czepa = przyczepa
czurka = jaszczurka
kopaka = koparka
tawa = tramwaj
górka = ogórek
i wiele innych, dzięki czemu nieraz mieliśmy ubaw po pachy :D
A ja na pomidora mówiłam "pitodolek".
Bardzo macie utalentowane dzieci :)
Ja jak byłam mała to jeździłam do dziadków do Jejeniej Góry 8)
OdpowiedzMaks raczej normalnie wymawia slowa, ale zanim się nauczy poprawnie mówić, to przez parę dni jest wersja uproszczona - np. ja mam na imię Tajtalia ;) , dźwig to dźig, Patryk to Kaptryk, motor to mopor, Cola to koka:)
Odpowiedz
Pasiajojik - parasolik
Wuuuu - auto
Simatejek - Actimel
poza tym to reszta jest raczej zrozumiała, ale jak MAti powtarza to samo słowo piąty raz to czasem jej się coś poprzestawia i wychodzą ciekawostki...
WhiteRabbit napisał(a):Alexa napisał(a):Według mojego starszego synka jak byl mniejszy LYLOLYLO to.......................................?
Pogotowie/straż/policja? ;)
Nie wiem skąd on to wziął ale to ..... MAŚLANKA :o lol lol
Wiecie co ja mialam zanim się zorientowalam co on sobie do picia na obiady życzy? ;)
Alexa napisał(a):Według mojego starszego synka jak byl mniejszy LYLOLYLO to.......................................?
Pogotowie/straż/policja? ;)
Według mojego starszego synka jak byl mniejszy LYLOLYLO to.......................................?
kto zaryzykuje? lol
Hm, ja jestem "babuś" ;)
"Kujaka" to "Oskarek"
Znajomych synek na swojego tatę mówił "Wigwag", czyli... "Michał" :D
"Tolal" = Koral
"Hahał" = pies
"Eblobly" = dzień dobry
"Hasiam" = przepraszam
"Amusiu", "Atusiu" = mamusiu, tatusiu
"Tlatla" = koń
Jeśli mogę to napisze co ja mówiłam ;)
pisiasialol - parasol
dylektol - traktor
pipi - ptaszek
halo - telefon
Byłoby jeszcze tego troszkę, ale to takie najlepsze.
A mój mąż za to mówił:
lifilafa - żyrafa
bińginizion - kombinezon
szpinka - szpinak
kółko sieńki - kółko się kręci
Kama24 napisał(a):ediee napisał(a):hmm.."ciaciara" ciekawe lol
Twórczość mojego Młodego:
"kojka"- autko
"kojka ba"- wypadek autka( dziadek miał wypadek więc dodaje na początku jeszcze dziadzia kojka ba lol )
" nio nio nio" -nununu
"kojko" pieluszka tetrowa
\
... napewno coś jeszcze dopiszę lol
ediee może ta pieluszka tetrowa jest w jakieś autka? lol W sumie
kojka do kojko bardzo podobne lol aż tak różne znaczenie mają? lol
czasem ciężko rozróżnić, ale Kojko jest zawsze i wszędzie-taki mój mały automaniak...
nawet przez sen często gada...kojka, kojka lol
ediee napisał(a):hmm.."ciaciara" ciekawe lol
Twórczość mojego Młodego:
"kojka"- autko
"kojka ba"- wypadek autka( dziadek miał wypadek więc dodaje na początku jeszcze dziadzia kojka ba lol )
" nio nio nio" -nununu
"kojko" pieluszka tetrowa
\
... napewno coś jeszcze dopiszę lol
ediee może ta pieluszka tetrowa jest w jakieś autka? lol W sumie kojka do kojko bardzo podobne lol aż tak różne znaczenie mają? lol
hmm.."ciaciara" ciekawe lol
Twórczość mojego Młodego:
"kojka"- autko
"kojka ba"- wypadek autka( dziadek miał wypadek więc dodaje na początku jeszcze dziadzia kojka ba lol )
" nio nio nio" -nununu
"kojko" pieluszka tetrowa
\
... napewno coś jeszcze dopiszę lol
moja kuzynka jak była mała i przyjeżdzała z Niemiec to chodziłam z nią na huśtawki a że nie umiała powiedziec husiu husiu to jak sie huśtała to wołała huju huju lol
tak troche może nie w temacie ale ;)
Podobne tematy