Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
orzełek 2010-02-09 o godz. 11:53
0

Cudna maleńka :D

A z tym naciskaniem na brzuch, ja się obawiam, że jak się zacznie oponować to personel się wkurzy i będzie mniej pomocny, pewnie też będzie miał mniej skrupułów by faktycznie zastosować próżnociąg bądź kleszcze
Oglądałam kiedyś reportaż o dzieciach z urazami po takim naciskaniu :(
Dobrze Reniatka, że u Was wszystko się dobrze skończyło :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-09 o godz. 00:32
0

Szczęśliwie, dobrze się wszystko skończyło. :D
A córeczka jest prześliczna :love:

Odpowiedz
reniatka 2010-02-09 o godz. 00:21
0

Skrzacik napisał(a):Pamiętam skandal na Żelaznej, że jakaś lekarka kładła się na pacjentkach, żeby szybciej wycisnąć dziecko. I że przez to było dużo uszkodzeń okołoporodowych dzieci.

Stąd moje zaskoczenie, że w Starynkiewiczu to praktykują. :|
dobrze, ze o tym nie słyszałam wcześniej...i że wszystko się dobrze skończyło

a praktykować praktykują i to nie tylko na mnie...

Odpowiedz
Gość 2010-02-09 o godz. 00:15
0

Reniatka, jeszcze raz gratuluję przejścia porodu - no i ślicznej córeczki :love: Zdjęcie rozbrajające :D

To naciskanie brzucha dla mnie też brzmi przerażająco :o

Odpowiedz
Gość 2010-02-08 o godz. 22:48
0

Pamiętam skandal na Żelaznej, że jakaś lekarka kładła się na pacjentkach, żeby szybciej wycisnąć dziecko. I że przez to było dużo uszkodzeń okołoporodowych dzieci.

Stąd moje zaskoczenie, że w Starynkiewiczu to praktykują. :|

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-08 o godz. 22:25
0

Reniatka, jeszcze raz gratuluję :)

Skrzacik dobrze słyszałaś. Nie wolno tego robic, bo można uszkodzić dziecko. W szkole rodzenia powiedzieli panom mężom, że gdyby lekarz chciał tak robić to mają wręcz obowiązek go powstrzymać.

Renatka, a napiszesz mi na pw nazwisko lekarza?

Odpowiedz
reniatka 2010-02-08 o godz. 21:00
0

Skrzacik napisał(a):Ale ja się pytam dlatego, ze słyszałam, że nie powinno się tego robić. :| Ale może coś mi się miesza...
W każdym razie - jeszcze raz gratuluję.
szczerze mówiąc nie wiem - ja nic takiego nie kojarzę, a z tego co rozmawiałam z dziewczynami (szczególnie, jeśli miały znieczulenie) to im też w ten sposób pod koniec "pomagali". u mnie drugi okres porodu trwał zgodnie z wpisem w książeczce małej 20min, czyli niewiele - standard przy pierwszym porodzie to chyba 30min do 2 godzin... :o po tym czasie podłączają próżnociąg albo robią cesarkę...

w sumie nie zastanawiałam się nad tym w chwili porodu, poza tym, że zjechałam panią doktor drąc się, że bardziej mnie boli jak ona uciska niż skurcze i wtedy zrobił to lekarz-facet...generalnie mąż mówi, ze trochę ciekawych tekstow im posłałam

Odpowiedz
lucienka 2010-02-08 o godz. 20:18
0

Reniatka jeszcze raz wielkie gratulacje

Odpowiedz
Gość 2010-02-08 o godz. 19:48
0

Ale ja się pytam dlatego, ze słyszałam, że nie powinno się tego robić. :| Ale może coś mi się miesza...
W każdym razie - jeszcze raz gratuluję.

Odpowiedz
reniatka 2010-02-08 o godz. 19:06
0

Skrzacik napisał(a):Naciskali Ci na brzuch? :o Matko boska.
naciskali, bez tego bym nie urodziła...takie to moje "siły natury"

Odpowiedz
Reklama
reniatka 2010-02-08 o godz. 19:04
0

Yvonka napisał(a):
A tak ogólnie to zadowolona jesteś ze Starynkiewicza? Jak opieka po porodzie?
ja na opiekę po nie narzekam - "zapisaliśmy" się na sale dwuosobową, którą oni nazywają VIP ;) ale się nie doczekałam - nie był to szczególy problem, bo byłam w 3-ce, początkowo z inna dziewczyna, potem jeden dzień sama;-) a w dniu, w którym wychodziłam generalnie mieli non stop porodówkę zapchaną i dostałam przed południem 2 dziewczyny
lekarze i położne bardzo mili, dzieciaczek cały czas jest z Tobą, jak masz pytania to każdy Ci odpowie, pomoże - pierwszej nocy położna, która miała dyżur sama do mnie zaglądała i pytała jak się czuję i czy daję radę czy coś pomóc, więc ja jestem zdecydowanie zadowolona

Yvonka napisał(a):
Czy od razu trzeba dać swoje ciuszki dla dziecka czy dopiero przy wieczornej kąpieli?

Wiktorię najpierw ubrali na sali jeszcze w taki żółty rożek, po jakiejśpol godzinie przyszla polozna i poprosila o ciuszki, umyła małą i ubrała. ale z tego co widziałam to nie wszytskie położne myły dzieci po porodzie - czasem dopiero przy wieczornym myciu, chyba ze ktos sam wczesniej przebral

Odpowiedz
Gość 2010-02-08 o godz. 19:03
0

Naciskali Ci na brzuch? :o Matko boska.

Odpowiedz
Yvonka 2010-02-08 o godz. 18:23
0

Reniatka, rzeczywiście Wiktoria baaaardzo podobna do taty.
A tak ogólnie to zadowolona jesteś ze Starynkiewicza? Jak opieka po porodzie? Czy od razu trzeba dać swoje ciuszki dla dziecka czy dopiero przy wieczornej kąpieli? I w ogóle czy masz jakieś wskazówki?

Odpowiedz
aga077 2010-02-08 o godz. 17:02
0

Dzielna baba z Ciebie i nawet momentami troszkę się uśmiałam, jeszcze raz gratulacje i śliczną masz córę.

Odpowiedz
reniatka 2010-02-08 o godz. 16:45
0

a teraz korzystając z tego, że mała po raz drugi dziś SPOKOJNIE śpi postaram się opisać jak to z nami było ;)

tak jak pisałam w wątku wrześniowo-październikowym, w nocy ze środy na czwartek miałam skurcze, ok 10 rano zaczęly sie co 10-12 min więc odczekałam godzinkę zgodnie z zaleceniem mojego gina i zadzwoniłam do mężą, żeby się powoli zbierał z pracy...był w domu po 5 minutach ;) pojechaliśmy do szpitala, tam mnie zbadali i uznali, ze "powoli zaczynam rodzic". pani "w okienku" sie zachwycila jaki "fajny numerek dostałam" (2525/07) a ja zażartowałam, żeby tylko to nie oznaczało, że zostane do 25...trzeba uważać co się mówi ;)
na porodówce podpięli mnie do KTG, rysowały się jakieś skurcze, ale nie były dla mnie bolesne...leżałam tak godzinę, potem podali zastrzyk z no-spy - podobno jesli to nie skurcze porodowe to powinny przejsc a jak porodowe to nic sie nie zmieni - u mnie troche sie nasilily i zrobily co 5-7 min, ale nadal nie byly bardzo bolesne. no wiec kazali i godzinę łazić po korytarzu i obserwować...skurcze miałam nadal, cukier spadł mi do 61, nie było rozwarcia tylko mała jeszcze mocniej się przyparła główką i uznali, że "to jeszcze nie to" i kładą mnie na patologię "do jutra" na wszelki wypadek.

następnego dnia dostałam skierowanie na USG, gdzie ocenili małą na 3100-3200 (a we wtrek na usg lekarz w LIMie na 2900), pani ordynator zbadała mnie i HURRAA było niewielkie rozwarcie. ale efekt taki, że zdecydowała zostawić mnie do poniedziałku z zzałożeniem, że do tej pory raczej urodzę...
na porannym KTG wyszly mi skurcze, ale nieregularne, na wieczornym juz nie bylo żadnych, ale ja z kolei czułam takie dziwne kłucie...jakby odwrotnośc badania ginekologicznego;-) położna uznała,że to mała napiera główką na kanał rodny, na co jej odpowiedziałam, że znam to uczucie i to NIE JEST TO tylkojakby ktoś szpikulcem probowal mnie przebić od środka...w nocy było już spokojniej, ale ciągle biegałam do łazienki

w sobotę od rana miałam tak niskie cukry, że szok, pod prysznicem miałam wrażenie, że sączą mi się wody, do tego naliczyłam tylko 4 ruchy małej - na KTG nie miałam skurczy, mała spała, więc położna przyszła, poruszała mi brzuchem, żeby ją obudzić, ale Wikuś ją olała ;) i spała dalej...5 minut później na KTG rysowały się skurcze i to mocne...ale ja ich nie czułam :o i w pewym momencie, tuż po 11 odeszły mi wody - tego się nie dało nie zauważyć ;)

zawieźli mnie na porodówkę, podłączyli (znowu ) do KTG i tak sobie leżałam - skurcze były, regularne a ja ich nie czułam...koło 13 dostałam oksytocynę i się zaczęło...te skurcze zmusiły mnie do zażądania znieczulenia (a początkowo dzielnie obstawałam, że rodzę bez). rozwarcie było tylko 3cm, więc musiałam czekać. przyszedł lekarz i powiedział, że zaraz zaczynają cesarkę w sali obok i po nej przyjdzie do mnie anastezjolog...oczywiście zapytałam ledwo mowiąc za ile to będzie a ten ze "za chwilę"...;) nadarłam się niemiełosiernie, oberwało się mojemu P. za to że w ogóle tam był ;) a ja nie mam jeszcze znieczulenia...jak sie cesarka skonczyla i lekarz przyszedl ponownie okazalo sie ze mam 8-9cm rozwarcia i NIE MA MOWY o znieczuleniu...myslalam ze ich wszystkich utłukę...

teraz fragment nie dla wrażliwych...
kiedy pojawiły się skurcze parte byłam chyba najgłośniesza jak się dało ;) ale niewiele to pomagało, nie miałam siły przeć tak mocno jak trzeba...pojawiło się nagle dwóch lekarzy, położna cały czas była przy mnie (nie miałam opłaconej, ale byłam jedyną pacjentką na porodówce akurat) i oni darli się na mnie, żebym parła, a ja na nich ze juz nie mogę i nie dam rady...jakaś "miła" pani doktor straszyła, że jak nie urodzę w dwóch następnych skurczach to podłaczą próżnociąg, a mojemu mężowi na korytarzu lekarz powiedział, że albo rodze w tych skurczach albo cesarka jak nie dam rady....do tego naciskali mi na brzuch żeby pomóc wypchnąć małą - podziałało dopiero jak nacisnął pan doktor a ja parłam...generalnie słabeusz jestem i bez niego bym nie urodziła "siłami natury" ;)

uff, długie to było, ale chyba wszystko co iałam napisac ;)

jeszcze raz dziękujemy za życzenia :D

Odpowiedz
reniatka 2010-02-08 o godz. 16:07
0

patt napisał(a):Ależ słodka kruszynka :)

Patrząć na avatar podobna do taty :D
bo to córunia tatunia ;) jak tylko tata się zbliża sprawdzić pieluszkę dostaje tuż przed końcem przewijania "bonusowy strzał" lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-08 o godz. 15:54
0

Ależ słodka kruszynka :)

Patrząć na avatar podobna do taty :D

Odpowiedz
reniatka 2010-02-08 o godz. 14:49
0

uff...serdecznie dziękujemy za wszystkie gratulacje;-)

wprawdzie w domku jesteśmy od wtorku wieczorkiem, ale stoczyłam małą (teraz mi się tak wydaje;-)) wojnę o karmienie i dopiero teraz mam chwile, by coś napisać - po następnym 'cyklu' napisze więcej, a póki co wklejam zdjęcie naszej Królewienki ;)

http://www.fotosik.pl

Odpowiedz
Berenika 2010-02-07 o godz. 17:57
0

Ojej, zaczyna się!!! lol

Reniatko, niech Ci dziecię pięknie i zdrowo rośnie!

Odpowiedz
kkarutek 2010-02-05 o godz. 11:49
0

gratulacje :)

Odpowiedz
orzełek 2010-02-05 o godz. 11:45
0

Reniatka gratuluję!!!!! :D

aaa!! sypiemy się :| :o

Odpowiedz
Gość 2010-02-05 o godz. 11:44
0

gratuluje :)

Odpowiedz
AnetaT 2010-02-05 o godz. 02:09
0

SERDECZNE GRATULACJE :D

mamy pierwszą "wrześniową" małą damę na swiecie- witaj Wiktorio :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 21:33
0

No znowu dostałam gęsiej skórki ;)

Reniatko serdecznie Ci gratuluję - nasza Pionierko.

Niech Ci córcia pięknie rośnie :stokrotka:

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 19:54
0

Serdecznie gratuluję :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 17:21
0

gratulacje!

Odpowiedz
nuRka 2010-02-04 o godz. 17:12
0

Ja rowniez serdecznie gratuluje :)

Odpowiedz
aga077 2010-02-04 o godz. 17:11
0

Będę mało oryginalna: GRATULACJE OGROMNE :stokrotka: :stokrotka: :stokrotka:

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 15:23
0

Gratulacje :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 14:45
0

gratulacje :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 14:32
0

Gratulacje dla pierwszej wrześniówki :D

Odpowiedz
margo203 2010-02-04 o godz. 14:29
0

serdeczne gratulacje

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 14:01
0

Ogrome gratulacje :brawo: Dla szcześliwej mamusi i :D tatka oraz córeczki

Odpowiedz
meggi120 2010-02-04 o godz. 13:23
0

Reniatka, serdeczne gratulacje !!!

Pierwsza sierpniowa wrzesnióweczka :D

Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i córeczki.

No i szybkiego odreagowania diety cukrzycowej ;)

Odpowiedz
Yvonka 2010-02-04 o godz. 12:52
0

GRATULACJE I CAłUSKI DLA MAłEJ WIKTORII!!!

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 12:12
0

No to pierwsza z naszego wątku już "po tamtej stronie". :)
Gratulacje! :D

Odpowiedz
kruszynapl 2010-02-04 o godz. 11:48
0

ogromne gratulacje :D
i super oswajania sie z coreczka

Odpowiedz
lucienka 2010-02-04 o godz. 03:01
0

No to zaczeło się
Reniatka ogromniaste gratulacje.
Witaj na świecie Wiktorko

Odpowiedz
Grzybowa 2010-02-04 o godz. 02:49
0

Gratuluję!!

To juz wrześniówki się rozdwajają a przecież nie tak dawno był lipcówek czas lol Ale ten czas leci.

Odpowiedz
Dar_ma 2010-02-04 o godz. 02:00
0

Serdeczne gratulacje :D

Odpowiedz
marcia15 2010-02-04 o godz. 01:44
0

Serdecznie gratuluję!
:stokrotka:

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 01:31
0

Gratulacje :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 01:18
0

Ogromne gratulacje !!!
Widzisz pomimo cukrzycy, mala ma wage idealna , jest zdrowa i napewno przesliczna :P

Odpowiedz
Nale 2010-02-04 o godz. 01:12
0

Gratulacje i całusy!

Odpowiedz
Arrica 2010-02-04 o godz. 01:02
0

Gratuluję Raniatko :) I tak zostałaś pierwszą rozdwojoną z naszego wątku :) Powodzenia dla Ciebie i małej Wiktorii :)

Odpowiedz
Chrumcia 2010-02-04 o godz. 00:54
0

Gratulacje ogromne. Dla dzielnej reniatki oraz jej córeczki :D

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-02-04 o godz. 00:35
0

Reniatko- gratuluję :stokrotka: Dołaczyłaś do wrzesniowek pod koniec, a jako pierwszą z wątku spotkala Cię nagroda :D
Sciskam kciuki za trudne poczatki 8)

Odpowiedz
Shannen 2010-02-04 o godz. 00:31
0

Gratulacje ogromne :)

no prosze :) cos znowu ruszylo w rozdwajaniu sie forumowek ;) - niezle jak na jeden dzien: dwa porody

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 00:31
0

Ogromne gratulacje :D

Odpowiedz
Mea 2010-02-04 o godz. 00:25
0

Gratulacje :D

Chyba wrześniówka a nie wsześniówka lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 00:25
0

Gratuluję :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 00:23
0

Gratulacje :)

Odpowiedz
Nezi 2010-02-04 o godz. 00:22
0

Gratulacje lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie