• cygaro odsłony: 5270

    Jakie dokumenty potrzebne przy wynajmowaniu mieszkania?

    Pomozcie mi, bo nie umiem znalezc konkretnej umowy - daje mieszkanie do wynajecia i nie wiem co w takiej umowie powinno byc zawarte aby nikt mnie nie zrobil na szaro, zostawiam kuchnie i lazienke urzadzoneoprocz tego podobno umowe musze zasiesc do skarbowki-tak???i co jeszcze musze zrobic???dzieki z gory!!!PS. mam nadzieje ze moderator nie rzuci mnie na buowe bo tam jest maly ruch8);)

    Odpowiedzi (35)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-04-29, 13:32:48
    Kategoria: Dom i Wnętrza
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
DobraC 2011-04-29 o godz. 13:32
0

nawiazujac do tematu - i jeszcze podatek ;)

http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73497,4821589.html

Odpowiedz
Gość 2010-10-21 o godz. 14:07
0

czyżby wniosek o wymeldowanie? I 6 miesięcy bujania ;) Bo tyle trwa cala procedura wymedlowania z urzędu.

Odpowiedz
patunieczka 2010-10-21 o godz. 13:59
0

A opowiedz, jak się z nim bujaliśce? (Muszę pomyśleć o czymś innym niż przepełniona porodówka ;) ).

Swoją drogą panience z okienka chyba bym ucho urwała...

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-10-21 o godz. 13:32
0

patunieczka napisał(a):
Sam fakt zameldowania to czysta administracja i nic zameldowanemu nie daje (w sensie nie zwiększa jakoś jego praw do lokalu, pozostania tam itp. ).

To powiem tak: moi szefowie kupili pietro kamienicy na kancelarię z podobno ;) czystym kontem w sensie zameldowania (dlatego tak wazne jest to zeby sprawdzic to przed zakupem lokalu)
po trzech latach przyszedł do naszego biura Pan, ktory powiedzial, ze własnie wyszedł z ZK i chcialby sie zalokowac w swoim pokoju, bo jest tu zameldowany :o
okazało ze sie panienka w UM nie dopilnowała wszystkiego i troche sie z nim bujalismy ;)

Odpowiedz
DobraC 2010-10-21 o godz. 11:19
0

dzieeeeki....

Odpowiedz
Reklama
patunieczka 2010-10-21 o godz. 10:51
0

Dobra - wg. pani w dziale meldunkowym na Woli, najemca bez właściciela nie ma czego szukać ;) (chyba że ma upoważnienie poświadczone notarialnie).
I tego się trzymajmy :)

Przypomn9iało mi się, że po kupnie mieszkania, meldowałam jeszcze w nim na dwa miesiące dotychczasowych właścicieli - też moja osoba z aktem notarialnym była konieczna.

I tak sobie kombinuję, że te wszystkie zapisy w ustawie i tabelkach ba stronach www (dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do lokalu, oraz, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu tego podmiotu. Dokumentem potwierdzającym tytuł prawny do lokalu może być umowa cywilno-prawna) to doytczy bardziej sytuacji, gdy się wynajmuje lokal od gminy i wtedy pewnei wystraczy sama umowa najmu (bo trudno, żeby przy każdym meldowaniu stał obok burmistrz i poświadczał...). Ale to już takie rozważania własne o bladym świcie

Sam fakt zameldowania to czysta administracja i nic zameldowanemu nie daje (w sensie nie zwiększa jakoś jego praw do lokalu, pozostania tam itp. ).
No hcyba że praktyka stanowi inaczej, ale ja nie znalazłam na to dowodów.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-10-20 o godz. 21:05
0

DobraC napisał(a):
czyli jak - moze czy nie moze sam sie zameldowac wynajmujacy z umowa wazna np rok?

Moim zdaniem nie. u nas nawet jak my sie meldowalismy to musielismy być razem.
Jak to się ma do meldunku czasowego nie jestem pewna, ale on po pierwsze jest tylko na 3 miechy, a po drugie IMO i tak musi byc własciciel albo notarialne pełnomocnictwo

Odpowiedz
DobraC 2010-10-20 o godz. 20:49
0

Patunieczka...a mozesz tak jeszcze raz.. dla mnie.. w wersji uproszczonej? :)
czyli jak - moze czy nie moze sam sie zameldowac wynajmujacy z umowa wazna np rok?

a czy ktos wie co sie wiaze z takim meldunkiem? w sensie zagrozen dla wynajmujacego...

Odpowiedz
patunieczka 2010-10-20 o godz. 18:57
0

No to dzwoniłam i chyba z czytaniem ze zrozumieniem u mnie kiepsko , bo zgodnie z tekstem na stronie dzielnicy Wola (akurat ta jest dla mnie ważna :) ), obecność właściciela mieszkania jet konieczna tylko przy meldowaniu na okres poniżej 3 miesięcy.
A miła pani przez telefon zapewniła mnie, że bez obecności właściciela mieszkania (z dokumentem potwierdzającym tą własność) ona nie zamelduje nikogo nawet na 1 dzień, nie mówiąc już o meldunku stałym. Alternatywą stawienia się osobiście jest pełnomocnictwo notarialne.

link do tekstu, tak na wszelki wypadek gdyby ktoś chciał zgłębić: http://www.wola.waw.pl/index.php?go=2&show=urzad/wydzialy/kom_ob/obywatel.htm

Wolę wersję telefoniczną :)

Odpowiedz
aga_terve 2010-10-18 o godz. 14:30
0

Co do zameldowania - My poszliśmy z umową podpisaną przez nas i właścicielkę i z naszymi dowodami osobistymi i bez problemu moglismy sie zameldowac na pobyt czasowy

Odpowiedz
Reklama
DobraC 2010-10-18 o godz. 14:20
0

hm.. jak sie dowiesz co z tym meldunkiem - dasz znac?

no i plis - mailnij mi wzor umowy..... :prayer:

Odpowiedz
patunieczka 2010-10-18 o godz. 14:18
0

Z tym zameldowaniem, to sie zgarbiłam, bo nigdy nad tym nie myślałam...
I wygląda na to, że faktycznie, choć ciężko mi w to uwierzyć... W poniedziałek jak nic zadzwonię do urzędu dzielnicy i się dowiem.

a razie przejrzałam tylko ustawę o ewidencji ludności i dowodach osobistych.

Art. 9.
(...)
2a. Przy zameldowaniu na pobyt stały lub czasowy trwający ponad 3 miesiące należy przedstawić potwierdzenie pobytu w lokalu osoby zgłaszającej pobyt stały lub czasowy trwający ponad 3 miesiące , dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do lokalu, oraz, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu tego podmiotu. Dokumentem potwierdzającym tytuł prawny do lokalu może być umowa cywilno-prawna, wypis z księgi wieczystej, decyzja administracyjna, orzeczenie sądu lub inny dokument poświadczający tytuł prawny do lokalu.

Fakt, że zameldowanie nie rodzi żadnych praw do lokalu, ale z zasady nie chciałabym żeby ktoś się meldował tam bez mojej wiedzy...

Co do daty zgłoszenia wyboru formy opodatkowania w US to przed uzyskaniem pierwszego przychodu (jeżeli nie ma takiego zgłoszenia, to domyślnie wchodzą zasady ogólne). Kolejną datą (na zmianę) jest 20 stycznia.
Tu jest fajny kalendarz http://www.wskazniki.pit.pl/pages/i/629.php

Co do rachunków nie mam pojęcia... to już chyba działalność gospodarcza I jak dla mnie inna bajka...

(generalnie podoba mi się ten wątek, bo motywuje mnie do odświeżenia wiedzy... Np. gdzieś natknęłam się na opinię, że rozliczając się na zasadach ogólnych nie trzeba składać deklaracji co miesiąc, wystarczy na koniec roku - także niech zainteresowani sprawdzą, żeby sobie życia nie utrudniać)

Odpowiedz
DobraC 2010-10-18 o godz. 02:00
0

wydaje sie ze wynajecie mieszkania jest coraz blizej - Patunieczko - bardzo prosze, przeslij mi wzor umowy!
kiedy trzeba zglosci do US fakt rozliczania ryczaltem?

Mam tez pytanie z gatunku prawnych - ponoc treraz jest tak ze na podstawie umowy najmu najemca moze sie sam zameldowac w mieszkaniu....

a co gdy wynajmuje firmie i wystawiam rachunek? czy wtedy tez moge ryczaltem czy musze odprowadzac te 19%?

cholercia, laik jestem w tych sprawach.. czas sie zainteresowac...

Odpowiedz
babeczka 2010-10-11 o godz. 12:54
0

Ja bylam po tej stronie, ktora wprowadzala sie do wynajetego mieszkania. Podpisalismy umowe, w ktorej bylo spisane na jaki czas sie wprowadzamy, co jest w mieszkaniu, ile placimy, itd. Umowa nie byla zgloszona do US, o czym zostalismy poinformowani na samym poczatku. Dla nas nie bylo to problemem.

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 05:27
0

DobraC napisał(a):ja tylko troche namieszam po rozmowie ze znajomym policjantem, ktory powiedzial ze jesli on by wynajmowal to niech reka boska broni przed umowa lol dlaczego?
bo jak podpiszesz umowe i np. dziewczyna zajdzie w ciaze, albo jest okres ochronny i przestana placic to przechlapane. a jak jest bez umowy - to wzywasz policje ze ktos Ci sie w mieszkaniu zabarykadowal i go wywalaja..

info podaje niesprawdzone ale dalo mi do myslenia troche nad prawem obowiazujacym...
Szczerze mówiąc ja słyszłam tę samą wersję i tylko dlatego nie podpisałam umowy. Bo US to jedna sprawa a co innego prawo do zamiszkiwania, ja lokator nie bedzie płącił i sie wyprowadzał to US ci nie pomoże. Pozostaje sprawa cywilna. A tak jescze myślę czy i tkamnie trzeba płącić podatku nawet jak lokator nir płąci. Wszak powstajr tzw przychód należny. Fimny tez musza odporwadzać podatki nawet jeśli za fakturę im odbiorca nie zapłaci.

Odpowiedz
patunieczka 2010-10-10 o godz. 15:52
0

DobraC napisał(a):ja tylko troche namieszam po rozmowie ze znajomym policjantem, ktory powiedzial ze jesli on by wynajmowal to niech reka boska broni przed umowa lol dlaczego?
bo jak podpiszesz umowe i np. dziewczyna zajdzie w ciaze, albo jest okres ochronny i przestana placic to przechlapane. a jak jest bez umowy - to wzywasz policje ze ktos Ci sie w mieszkaniu zabarykadowal i go wywalaja..

info podaje niesprawdzone ale dalo mi do myslenia troche nad prawem obowiazujacym...
Dobra, to chyba sytuacja z wynajmu "zawodowego", kiedy wchodzi ustawa o ochronie praw lokatorów. Bo jeżeli podpisujesz normalną umowę, to nie ma okresów ochronnych itp. Są dwie równe strony i ich prawa i obowiązki. Za to w umowie możesz zapisać masę ważnych dla Ciebie rzeczy - np. kiedy masz prawo rozwiązać umowę ze skutkiem natychmiastowym (bo wg KC najszybciej do końca następnego miesiąca, czyli trochę czasu leci...). I tak ja zastrzegam, że wykorzystanie mieszkania niezgodnie z umową (np wynajmuje mieszkanie jednej osobie, a następnie okazuje się, że mieszka tam jeszcze dziewczyna, albo dwie koleżanki ze studiów...) może skutkować takim natychmiastowym rozwiązaniem umowy. Podobnie potrącenia z kaucji, odsteki! - jeżeli nic o nich nie napiszesz, to możesz domagać się ich tylko w wysokości ustawowej, jeżeli zapiszesz - w wysokości do 4x lombardowe (stawki znajdziecie na stronach NBP).
I tak dalej, i tak dalej.

A to, że pozbycie lokatora to czasem ciężka sprawa, też słyszałam... (na szczęście nie musiałam ćwiczyć, choć już w maju omawiałam ze znajomymi - z zawodu radca prawny i prokurator, więc pełen przekrój ;) - jak skutecznie, acz legalnie wejść do mieszkania, spakować rzeczy, zabezpieczyć i zmienić zamki... Jednak wystarczyło wypowiedzieć umowę w sposób zdecydowany i nie pozostawiający wątpliwości, że stać mnie na zdecydowane kroki ).

Przyznam się, u mnie matki z dzieckiem nie mają szans na wynajem, podobnie podejrzanym wzrokiem patrzę na młode pary, które z przekonaniem wypowiadają coś w stylu "Ależ tu wcale nie jest ciasno, dałoby się jeszcze parę rzeczy wstawić" (kawalerka - oczyma wyobraźni widzę już jak dostawiają łóżeczko dziecięce trochę okrutne, ale w ten sposób zabezpieczam się przed sytuacją, kiedy nei tylko prawo, ale i sumienie nie pozwoliłoby mi rozwiązać umowy)

OK...

Co do podatków: 19% od dochodu. Jeżeli w umowie jest zapisane, że czynsz wynosi 1000 zł, ale ty ponosisz opłaty takie jak woda, ogrzewanie, fundusz remontowy, elektryczność, dodatkowo zobowiązałaś się do wprowadzenie ulepszeń w mieszkaniu, takich jak np. nowe okna, balustrada na schodach (załóżmy że na to wszystko idzie 700 zł miesięcznie), to po ich opłaceniu możesz je sobie odliczyć od tego 1000 i podatek płacisz od 300 zł. Czyli 300x19%. Przychód, poniesione koszty i dochód wykazujesz w miesięcznym picie składanym do US.
W identycznej sytuacji, przy rozliczaniu się ryczałtem, płacisz 8,5% d przychodu, czyli od tego 1000, nawet jeżeli wszystko idzie Ci w koszty... czyli 1000x8,5%. Nie bawisz się w pity, składasz tylko rozliczenie roczne.

Jak dla mnie sytuacja gdy rozliczanie się od dochodu jest korzystniejsze niż od przychodu, zdarza się bardzo rzadko i jest pracochłonna (wypełnianie pitów, przechowywanie rachunków dokumentujących poniesione koszty).
Mimo to, część ludzi tak robi... o powody nie pytaj...

Co do możliwości odliczenia kosztów od przychodu, to gorąco zalecam wycieczkę do tego US, w którym się rozliczasz. Pamiętam jak w dość krótkim okresie parę razy zmieniła się koncepcja MF, co się wlicza do kosztów, a co nie, najlepiej jest pójść z projektem umowy i ustalić z urzędnikiem w US dokładnie.
Ja już od dawna tego nie śledzę, przeszłam na ryczałt i dobrze mi z tym :) (chęć rozliczania się ryczałtem trzeba zgłosić odpowiednio wcześniej, też się o to dopytaj!)

A teraz drobnym druczkiem ;) - to co piszę, wynika z moich doświadczeń, rozmów itp. W żadnym wypadku moje wypociny nie stanowią źródła prawa, wytycznych dla US itp. i nie będę przyjmowała żadnych zażaleń 8)

Odpowiedz
Gość 2010-10-10 o godz. 14:52
0

patunieczka napisał(a):Do wyboru masz 19% od dochodu (warto, jeżeli ponosisz koszty związane z wynajme, np. dostosowanie lokalu, czynsz, fundusz remontowy, prąd, telefon itp. i zostało to zapisane w umowie) lub ryczałt - 8,5% od przychodu
Patunieczka a moglabys to jeszcze rozjasnic, nie bardzo rozumiem jak 19 % moze sie bardziej oplacac od 8,5 ?

Odpowiedz
DobraC 2010-10-09 o godz. 23:53
0

ja tylko troche namieszam po rozmowie ze znajomym policjantem, ktory powiedzial ze jesli on by wynajmowal to niech reka boska broni przed umowa lol dlaczego?
bo jak podpiszesz umowe i np. dziewczyna zajdzie w ciaze, albo jest okres ochronny i przestana placic to przechlapane. a jak jest bez umowy - to wzywasz policje ze ktos Ci sie w mieszkaniu zabarykadowal i go wywalaja..

info podaje niesprawdzone ale dalo mi do myslenia troche nad prawem obowiazujacym...

Odpowiedz
cygaro 2010-10-09 o godz. 23:31
0

to ze umowa ma byc to ja wiem, ale wlasnie kumpel mi poweidzial ze musze ją zglosic w us...i tu mnie zaskoczyl :o dlatego wole popytac forumowki, bo zawsze wiedzą najlepiej :D

Odpowiedz
Gość 2010-10-08 o godz. 11:59
0

Art. 660 k.c. . Umowa najmu nieruchomości lub pomieszczenia na czas dłuższy niż rok powinna być zawarta na piśmie. W razie niezachowania tej formy poczytuje się umowę za zawartą na czas nie oznaczony.

Jasno wynika, że nie trzeba mieć umowy na piśmie - więc Cygaro co ty w skarbówce masz podbijać? 8)

Odpowiedz
cygaro 2010-10-08 o godz. 11:52
0

zrozumialas :D
czyli na pewno nikt nie bedzie mnie scigal z US?? dodam ze nad moim mieszkaniem mieszka naczelniczka US (na dodatek stara panna) 8)

Odpowiedz
patunieczka 2010-10-07 o godz. 21:11
0

cygaro napisał(a):patunieczka napisał(a):Cygaro, umowy nie musisz nieść do skarbówki, za to musisz płacić podatek :)

No i kaucja w momencie przekazania kluczy - niby sprawa oczywista, a dałam się raz zbajerować i nigdy jej nie zobaczyłam (z tego powodu wypowiedziałam zresztą umowę...).
no podobno musze, naszego kumpla tak wrobil najemca, ktory nie byl z nim związany umową i powiedzial mu, ze albo ma pół roku mieszkanie za darmo albo idzie na skarge do skarbowki ...wiec juz sama nie wiem czy dal sie nabrac??

a kaucje to liczyc jak?? dwukrotnosc czynszu??

acha i bardzo prosiem o umowe :D dzieki
...nie do końca zrozumiałam - najemca powiedział, że doniesie, że Twój kolega nie pokazał w US kartki papieru, na której spisali umowę, czy donos miał być na niepłacone podatki?
Ja tam kiedyś nawet chciałam podbić umowę w US, ale była straszna koleja i dostałam info, że wystarczy zgłosić fakt wynajmowania, a potem się rozliczać. US nie obchodzi, z kim i w jakiej formie podpisujesz umowę (w sumie nie musisz jej podpisywać, bo możecie się opierać na kodeksie cywilnym. Ważne czy płacisz podatek! I rozumiem że tego szantaż dotyczył....

Podatki oczywiście należy płacić, ale to uznajmy za oczywiste i nikogo umoralniać pod tym względem na siłę nie będę ;)
Jak ktoś ma ochotę pooszczędzać na podatkach i potem przez parę lat zastanawiać się po co go właściwie wzywają do US, być potencjalnym obiektem szantażu z strony najemcy czy sąsiadów, nie mówiąc już o wyrzutach sumienia... wolna wola.

Kaucja - taka, jaką uznasz za stosowne, a jaką najemca będzie w stanie zapłacić ;) Chyba ogólnie przyjęte jest 1-2-krotność czynszu, można się umówić na raty...pełna dowolność... (wszystko zależy na ile wyceniasz potencjalne straty w mieszkaniu)

Odpowiedz
cygaro 2010-10-07 o godz. 14:09
0

patunieczka napisał(a):Cygaro, umowy nie musisz nieść do skarbówki, za to musisz płacić podatek :)

No i kaucja w momencie przekazania kluczy - niby sprawa oczywista, a dałam się raz zbajerować i nigdy jej nie zobaczyłam (z tego powodu wypowiedziałam zresztą umowę...).
no podobno musze, naszego kumpla tak wrobil najemca, ktory nie byl z nim związany umową i powiedzial mu, ze albo ma pół roku mieszkanie za darmo albo idzie na skarge do skarbowki ...wiec juz sama nie wiem czy dal sie nabrac??

a kaucje to liczyc jak?? dwukrotnosc czynszu??

acha i bardzo prosiem o umowe :D dzieki

Odpowiedz
patunieczka 2010-10-07 o godz. 01:20
0

Gabi, to co piszesz o różnicy w stosowaniu zapisów kodeksu cywilnego i ustawy o ochronie praw lokatorów jest prawdą. Kodeks cywilny stosujesz do wynajmu "okazjonalnego" i chyba w Twoim wypadku tak jest.
Bo "komercyjny" nie oznacza czerpania z tego najmu zysków, tylko wynajmowania w sposób ciągły, przez długi okres czasu (wyznam szczerze, że nie bawiłam się w szczegółowe szukanie różnic pomiędzy jednym typem a drugim, a umowa którą spisuję opiera się głównie na KC... zapisy umowy są dla mnie przede wszystkim jakimś pretekstem do omówienia wszystkich aspektów wynajmu z kandydatem na najemcę).

Spisanie umowy i płacenie podatków z tego tytułu polecam naprawdę bardzo ;) (te 8,5% jakoś potwornie nie boli, a najemca traci częstokroć stosowany argument, że skoro coś-tam, np. potrącenie kaucji za zniszczenie lokalu, to on idzie z donosem do US 8) ).
Poza tym dochody z najmu są uwzględniane przez banki przy udzielaniu kredytów (oczywiście te z podpisaną umową i opłaconym podatkiem).

Z pozbywaniem się lokatora z mieszkania to wogóle inna bajka, której na szczęście nie ćwiczyłam w praktyce (raz w teorii, ale obyło się bez...).

Zgadzam się z Kasią29 - własna umowa jest najlepsza, o też i sytuacja każdego mieszkania jest inna, a każdemu właśccielowi na czym innym zależy.

(tu może zaznaczę, że się mądrzę, ale prawnikiem nie jestem... tyle że doświadczenie mam już 7-letnie i niejednego prawnika po zajomości w tym tmacie moletowałam ;) )

Odpowiedz
Gość 2010-10-06 o godz. 23:40
0

wyguglane wzory:

http://dom.gazeta.pl/prawo/1,65546,2467476.html
http://prawo.money.pl/wzory-dokumentow/umowa;najmu,39,3834,dokument.html
http://www.serwisprawa.pl/wzory_formularze.php?ct=73-99&ob=120

Najlepiej na bazie wzorów i doświadczenia stworzyć własną umowę.

Odpowiedz
Gość 2010-10-06 o godz. 23:38
0

Generalnie jednak słyszłam gdzieś że najemców nazwijmy to komercyjnych obowiazuje ta sama ustawa o ochronie lokatorów co i najemców mieszkań gminnych tj. nie sposób ich sie pozbyć nawet jak nie płacą a maja umowe wiec prawo do zajmowania mieszkania i nawet jak ona wygasnie to na drodze prawnej pozbyc sie ich z moieszkania nie sposób. Czy to tak rzezywiscie jest?Z tego względu ja nic ze swoimi nie podpisałam wynajęłam po niskiej cenie znajomym znajomym. Ale to też nie uchroniło mnie przez rozczarowaniem kłopotami i wyczajnym oszukiwaniem mnie. Właściewi historia moja nadaje sie na pomyje. Właściwie teraz to już nie wiem chciałam rozczarowana sprzedać mieszkanie bo chcemy coś kupic ale możliwe ze zmuszona bede jednak wziąc kredyt bo to trwa o wiele krócej niz sprzedaż mieszkania z któego w dodatku nie bardzo maja ochotę wyprowadzic sie najemcy.

Odpowiedz
Gość 2010-10-06 o godz. 23:04
0

Ja też bardzo bym prosiła o wzór takiej umowy, chcemy wynająć mieszkanie od października.

Odpowiedz
patunieczka 2010-10-06 o godz. 22:30
0

gabi, ja chętnie podeślę, ale na koniec tygodnia, jak wrócę :)

A na wszelki wypadek wczytaj się w kodeks cywilny, tam jest dość sporo i właśnie stamtąd bierze się większość zapisów umowy :)

Odpowiedz
Gość 2010-10-06 o godz. 22:07
0

Dziewczyny czy ja też mogę otrzyamac wzór takiej umowy?
Ja ze swoimi najemcami znajomymi kolezanki za zasadzie wzajemnego zaufania nie wyszłam najlepiej. Zobaczymy jak bedzie z wyprowadzką i po wyprowadzce co zastanę. Teraz już wiem na pewno wszystkie szczególy w takiej umowie należy umieścić.

Odpowiedz
patunieczka 2010-10-06 o godz. 21:34
0

Cygaro, umowy nie musisz nieść do skarbówki, za to musisz płacić podatek :).
Do wyboru masz 19% od dochodu (warto, jeżeli ponosisz koszty związane z wynajme, np. dostosowanie lokalu, czynsz, fundusz remontowy, prąd, telefon itp. i zostało to zapisane w umowie) lub ryczałt - 8,5% od przychodu (do pewnego progu kwotowego, którego w tym momencie nie pamiętam, więc nie chcę mącić, ale w przypadku "zwykłych" wynajmów zazwyczaj łapie się w ten próg.

O ile ten 19% odprowadzasz miesięcznie, wypełniając stosowny PIT (mom zdaniem - mordęga), to ryczałtem rozliczasz się miesięcznie lub kwartalnie, a PIT wypełniasz tylko na koniec roku (ważne - termin rozliczenia rocznego za ryczałt to styczeń a nie kwiecień, tak jak reszta "ludzkich" podatków w tym roku mi się zapomniało i teraz czekam na wezwanie z US i karę ).

Jeżeli jeszcze będziesz chciała, to w niedzielę mogę podesłać Ci wzór umowy, którą obie posklejałam z różnych innych nauczona smutnym doświadczeniem...

Tak jak piszą dziewczyny, warto zrobić spis rzeczy które są w mieszkaniu, najlepiej je obfocić na bieżąco i zapisać w kompie, + stan liczników, ilość przekazanych kluczy. Telefony pod które ma natychmiast zgłaszać usterki, wymagające interwencji ze strony administracji lub twojej, z sankcją, że brak odpowiednio wczesnego powiadomienia skutkuje obciążeniem go kosztami naprawy.
Generalnie ty ponosisz koszty napraw głównych (poważnych), on ustarki które pojawiają się w trakcie normalnego użytkowania (żarówki itp.) + te których jest sprawcą - czyli jeżeli junkers popsuje sie sam ze starości, to koszty idą na Ciebie, bo musisz zapewnić mu ciepłą wodę, ale jeżeli to najemca popsuł, to niech i za własne pieniądze naprawia.

Można zastrzec, że w mieszkaniu mogą przebywać jedynie osoby wyszczególnione w umowie - czasem działa to trochę otrzeźwiająco na najemcę. Nie chodzi o to, że nie może go nikt odwiedzać, ale jeżeli planuje czyjeś dłuższe odwiedziny z nocowaniem, to ma obowiązek Cię o tym powiadomić. Skutecznie zniechęca ;)

Co jeszcze... ja zapisałam, że mam prawo do okresowych "inspekcji", oczywiście po uprzednim umówieniu się (zwykle korzystam z tego na początku, żeby sprawdzić jak idzie utrzymanie czystości ;) )

No i kaucja w momencie przekazania kluczy - niby sprawa oczywista, a dałam się raz zbajerować i nigdy jej nie zobaczyłam (z tego powodu wypowiedziałam zresztą umowę...).

Odpowiedz
Wonderka 2010-10-06 o godz. 17:11
0

Protokół odbioru - stany liczników.

Odpowiedz
lideq 2010-10-06 o godz. 17:08
0

w naszym aneksie sa wyszczegolnione wszystkie zarysowania, plamy na suficie, dywanach itp. Zjednej strony przesada, z drugiej nie zostaniemy skasowani za zniszczenia poprzednich mieszkancow, chyba ze oddajesz mieszkanie w stanie idealnym ;)

Naprawa bojlera, piekarnika, kuchenki, rur, czy elektryki powinna byc Twoja dzialka - tak mi sie wydaje i tak wiem z doswiadczenia ;)

Odpowiedz
cygaro 2010-10-06 o godz. 16:32
0

kasiu dzieki :D

a czy mam pisac cos o tym co sie stanie jak jakis mebel zostanie uszkodzony?? dokladnie o kazdej jednej sztuce ktorą zostawiam??

a co ja w razie czego robie na swoj koszt?? jak np. junkers sie zepsuje albo cos ??

Odpowiedz
Gość 2010-10-06 o godz. 12:19
0

Cygaro - sprawdz PM :D

Odpowiedz
aga_terve 2010-10-06 o godz. 12:15
0

do naszej umowy o wynajem jest dołączony protokol na ktorym razem z wlascicielka napisalismy jakie dokladnie meble są w mieszkaniu

w samej umowie mamy zaznaczone, że jak będziemy sie wyprowadzac to mamy oddac mieszkanie ze swieżo odmalowanymi scianami albo kaucja którą wpłacilismy (600zł) nam przepadnie bo ona wynajmie ekipe do malowania ścian

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie