-
Gość odsłony: 2384
Może ktoś mi powie...
Może ktoś mi powie...
dlaczego...????????????????????
dlaczego :
- gdy ja miałam wolne kilka dni 28.04 - 3.05 to było zimno jak w psiarni????
- przez te kilka dni spadło na mnie kupę kiepskich wiadomości?
- w sobotę ugryzł mnie pies??? (obcy rzecz jasna! jakis cholerny kundel na ulicy!!!!!!)
- podarł mi nowiusieńkie portki?
- od znajomego po 7 latach odeszła dziewczyna?
- zostawiła Pana P. i 5 -cio letniego synka????
- inna znajoma skarży się że musi się wyprowadzić od męża bo ten ją miesza z błotem, poniża, uważa za darmozjada?
- ta sama znajoma następnego dnia uważa że jakoś to będzie i nie ma zamiaru się wyprowadzać???
- bliska mi osoba bez żadnej konkretnej przyczyny dostaje krwotoku?
- traci dziecko będąc w 23 tyg. ciązy?
- jutro będziemy świadkami pochówku jej córeczki? córeczki która urodziła się martwa...
chyba powinnam przenieść się na pomyje....
ostatnie dni mnie wykończyły....
a to jeszcze nie koniec! ;(
O rany, nie ma to jak ludzie obarzeni "empatią" i 6 zmysłem "wyczuwania" sytuacji ....
Hogata - musi się ułożyć.... żal rzeczywiście Twojej mamy która stoi pod pręgieżem opinii niefrasobliwie wypowiadającej się rodzinki... musicie obie stworzyć front "znieczulica" na nich ;)
niech sobie ględzą co chcą - jak ktoś się uprze to każda operacja wiedzie za sobą duże ryzyko ale przeciez jak mozna to trzeba dzialac a nie siedziec z zalozonymi recami.
ja trzymam kciuki mocno za to zeby się wszystko powiodło dobrze i za Waszą cierpliwość .
ułoży się, ułoży...
musi!
tyle, że wszyscy dookoła nam szczerze współczują , odradzają tę operację itp.
Oczywiście jak można było się tego spodziewać, najgorzej zachowuje się rodzina - dzwoni z wyrzutami ze zgodziliśmy się na operację!
"przecież operacja na kręgosłupie to konieczność!
przecież niesie za sobą bbb duże ryzyko!
a dlaczego?
czy jest konieczna?"
i takie tam dyrdymały....
babcia źle się czuła od jakiegoś czasu i jakoś się wcześniej nikt nie zainteresował!
zresztą teraz odwiedzić ją w szpitalu też jakoś im nie po drodze! ;(
szkoda mi przy okazji b. mojej mamy - bo niedosyć, że wiadomo b. się denerwuje zaistaniałą sytuacją - to jeszcze jakiś dyrdymał wysłuchuje! Niemalże jest obarczana odpowiedzialnością za wynik operacji!
szczyt wszystkiego!
sorki ale musiałam się wypisać!
Bee_m, czy Ty się zastanawiasz, co piszesz czy tak pieprzysz, żeby pieprzyć?
Hogata, przepraszam za wtręt. Trzymaj się ciepło! A ja trzymam kciuki za Ciebie.
złych nowin - niestety ciąg dalszy...
tym razem moja jedyna babcia wylądowała w szpitalu. Poszła do neurologa - bo strasznie bolała ją noga.
Lekarz rodzinny leczył ją na zwyrodnienie!
Neurolog tego samego dnia skierował ją do szpitala na badania (od razu ją zostawili!) Diagnoza: przepuklina kręgosłupa, konieczna operacja.
tego lekarza rodzinnego to bym... !!!!!!!!!
Czy któraś z was ma jakieś doświadczenia w takim temacie?
zna jakiegoś neurochirurga z którym warto było się skonsultować?
HOGATA pamietaj, że po każdym deszczu w końcu wyjdzie słońce a góry i doliny to codzienność naszego życia.
Rozumiem twoją gorycz, sama bylam przepełniona nią po samobójstwie mojego brata ciotecznego, który zostawił dwóch chłopców, którzy nic z tego nie rozumieli. Pomyśl sobie, że koleje losu są czasem okrutne, ale co nas nie zabije to nas wzmocni... ja cieszę sie terazpo kilku latach z tego, ze mogę w buziakach chłopców dostrzec czasem Krzysia, takiego jakim go pamiętam pełnego radości i z szelmowska minką.
Ponadto moja siostra właśnie jest w ciąży i wszyscy siedzimy jak na szpilkach czekając do sierpnia, bo stara sie o drugie dziecko juz kilka lat (pierwsze urodziła jako bardzo młoda osóbka), roniła juz dwa razy a teraz lekarz powiedział jej, że przechodziła w czasie bieżącej ciąży toksoplazmozę a wszyscy wiemy, ze przy toksoplazmozie uszkodzenie cewki nerwowej płodu to bardzo częsta sprawa...
Zawsze, gdy spotyka mnie cos naprawdę bolesnego to myslę, że inni cierpią bardziej.
I nie ma odpowiedzi dlaczego, tak jest i nie zmienisz tego. Pan Bóg tak poukładał świat, ze ci których najbardziej kocha, najbardziej sa przez niego doświadczani.
Hogata :usciski: niestety jak coś się wali, to ciągnie za sobą kolejne nieszczęścia... ściskam, trzymaj się...
Odpowiedz
Hogata trzymaj się.
Pamiętaj, że po nocy zawsze wyjdzie słońce, że pomagając i wspierając swoich bliskich nie tylko im będzie lżej ale i Tobie lepiej.
Powodzenia. :goodman:
Serdecznie współczuje. Mam nadzieję, ze teraz moze juz byc tylko lepiej.
OdpowiedzHogata, moge Cie tylko usciskac. trzymaj sie mimo wszystko. :usciski: kiedys musi byc lepiej. :goodman:
OdpowiedzPodobne tematy