-
ewa78 odsłony: 1064
Teściowaaaaaaaaaaa
Tak mi podniosła ciśnienie, że muszę się wykrzyczeć.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Od ponad miesiąca stawia całą rodzinę w pogotowiu, bo męczą ją bóle bioder, nogi i wszytkiego. Już na wszystkie strony robiono jej badania i nic wielkiego poza jakimiś "starczymi" problemami nie ma... Ona marzy o operacji i nie dociera do niej, że nie kwalifikuje się na zabieg operacyjny. Już lekarze w rodzinie jej to tłumaczyli, ale ona się uparła i chce iść do jakiejś lekarki, co jej 3 lata temu powiedziała, że biodro być może do wymiany będzie. Wrrrrrrr Ale nie bierze tego pod uwagę, że zdjęcia robione niedawno niczym się nie różnią od tych sprzed 3 lat. Trzy dni temu mąż załatwił jej wizytę u ortopedy ( na dzisiaj) a ona przez chwilą dzwoni do mnie, że jednak chyba nie pójdzie do tego ortopedy, tylko chce iśc do pani reumatolog (tej samej co jej wspomniała o operacji biodra)...
kurwaaa......... mąż się wścieknie jak mu powiem. Najpier zawraca głowę temu ortopedzie, prosi żeby przyjął matkę,a ta ma kaprysy jak małe dziecko.
AAAAaaaaaaaaaaaaaaaa
Trochę ulżylo........
Ewa powiem jedno...wspólczuję i cierpliwosci zycze, bo jak widac Tesciowej nic nie dolega , poza checia bycia w centrum uwagi
Odpowiedz
współczuję, domyślam się że taka osoba może wyprowadzić z równowagi - ale tak niestety ze starszymi osobami bywa :(
a jeżeli chodzi o te jej bóle - moja mama prawie 20 lat cierpiała na "reumatyzm" - głównie na stawy biodrowe właśnie... aż tego lata zdiagnozowano u niej w końcu chorobę genetyczną - działającą na tkanki miękkie w obrębie stawów :| teraz sama sie noszę z zamiarem przebadania - ale samo badanie kosztuje 120zł :|
Uwagi na pewno potrzebuje i ją dostaje. Mieszka sama i potrafię zrozumieć, że może czuć się samotnie, ale prawie codziennie ktoś jest u niej. Jej córki wożą ją gdzie tylko trzeba, mój mąż robi jej zakupy, ja też z dziećmi tam jeżdżę. Ale już do szału mnie doprowadza jej użalanie się nad sobą. W ostatnim okresie z takim natężeniem, że już nawet ne chce mi się do niej dzwonić z zapytaniem "co słychać" bo innego tematu jak jej dolegliwości nie ma.
Jestem pewnie wredna małpa.
Już więcej nie będę tu psioczyć. Już mi przeszło.
Może z jakiegoś powodu potrzebuje większej ilości waszej uwagi? A moze twój mąż z nia pogada?
Odpowiedz