-
madziula 22 odsłony: 1358
Taaaa, współlokatorzy...
Przed chwilą dowiedzieliśmy sie , że nasi współlokatorzy znależli tańsze mieszkanie, zatem wyprowadzają się w czwartek...Dali nam 4 dni na to, żebyśmy znależli kogoś na ich miejsce.Chcą także dostać w całości depozyt( czynsz za 2 tygonie), bo przeciez niczego nie zniszczyli, no i się wyprowadzają
Kiedy powiedzieliśmy im, że powinni powiedzieć o swojej wyprowadzce na 2 tygodnie przed, oni mówią, że nie wiedzieli.....ech....i że to wszystko nasza wina, i że gówno ich obchodzi nasza sytuacja :o
A tylko dodam jeszcze, że bardzo się lubiliśmy i do tej pory wszystko było jak najbardziej ok. a teraz na informację, że w takim wypadku depozyt w jakiejś części im przepadnie, ongrozi, że nam nie odda kluczy i jescze przyjdzie okna powybijać :o
I jak tu wierzyć w ludzi........ :(
kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no dobrze, a zgłoszenie sprawy agencji?
W końcu grożą powybijaniem szyb w mieszkaniu...
Wymiana zamkow to nie nalepszy pomysl, bo agencja od ktorej madziula wynajmuje sie pewnie nie zgodzi, pozatym to nie jest najtansze rozwiazanie, mysle koszty tej operacji bylyby takie same lub wyzsze niz depozyt do oddania.
Ja bym sprobowala sie dogadac zeby dali wam po prostu troche wiecej czasu na zorganizowanie kasy i juz.
Ja na Twoim miejscu nie oddałabym pieniędzy, a stwierdziła ze stoickim spokojem, że:
1. mam ich groźby nagrane i w razie jakiejkolwiek wybitej szyby - wzywam policję.
2. kluczy nie muszą oddawać, bo i tak po tym co usłyszałam planuję wymianę zamków
No, chciałabym być landlordem, ale to niestety jeszcze nie teraz...
Tak, my wynajmujemy 3 spialniany dom, sami zajmujemy jedną a w pozostałych mieszkają inne pary.Nie mamy z tamtymi żadnej umowy, gadać też z nami nie chcą, po prostu nam grożą :o powybijaniem szyb :o
Postanowilismy, że nie będziemy się szarpać, denerwować( taaa), i damy im tą kasę oraz krzyżyk na drogę.Wiecie co, ja wierzę, że to co robimy komuś innemu, po jakimś czasie wraca.... Tylko według tej teorii , to ja powinnam mieć zawsze z górki, bo zawsze staram sie traktować innych tak, jak sama chciałabym byc traktowana...a ehhh, zawsze ktoś nam jakiś numer wytnie :(
Mysle sobie-czy może ze mną jest coś nie tak...
agnieszka82 napisał(a):Magda, a dlaczego Wy musicie sie tym przejmowac, i z nimi klocic, a nie Wasz landlord?
Bo może lepiej samemu wybrać osoby, z którymi się będzie mieszkało, niż czekać aż ktoś umieści w mieszkaniu zupełnie obce osoby.
agnieszka82 napisał(a):Magda, a dlaczego Wy musicie sie tym przejmowac, i z nimi klocic, a nie Wasz landlord?
jest na to pytanie wiele odpowiedzi
-bo to moze madziula22 jest landlordem
-bo moze umowa jest na madziule i ona wplaca kase landlordowi, a reszta oddaje kase madziuli
itp, itd.
widzialam wiele rozwiazan...
madziula22, a moze umowcie sie z nimi,ze oddacie im depozyt w momencie, kiedy znajda kogos na swoje miejsce?
jak napisalas- lubiliscie sie, wiec moze da sie jeszcze dogadac..
a jak nie, to zaproponujcie oddanie depozytu jak pojawi sie ktos nowy w mieszkaniu ( mogloby to tez zmotywowac dotychczasowych wspollokatorow do pomocy w szukaniu kogos na nich miejsce)
mam nadzieje,ze uda wam sie jeszcze jakos dogadac :usciski:
Magda, a dlaczego Wy musicie sie tym przejmowac, i z nimi klocic, a nie Wasz landlord?
Odpowiedz