Metoda Vojty

HeJ dziewczyny my już jsteśmy po rehabilitacjach, ale u nas było na tyle silne asymetrie itd.. ze cwiczylismy u rehabilitantki 2razy w tygodniu i duzo w domu - na początku nie było efektów, a potem przyszły tak szybko ze nawet neurolog sie zdziwiła gdy zobaczyła jak Krasnala i jego umiejętności. Synek bardzo lubił ćwiczenia i nie płakał, to chyba zalezy od dziecka, ale jesli nie płacze nie oznacza ze robicie coś żle. Jeśli macie wątpliwości poproście aby pokazano Wam jeszcze raz na wizycie wszystkie ćwiczenia i czynności pielęgnacyjne.

http://www.sciaga.pl/tekst/28241-29-stymulacja_dzieci_metoda_vojty
MiuMiu ja Mikołaja też rehabilituję (co prawda nie metodą voity) i też jakoś słabo efekty na poczatku widziałam, dopiero po kilku dniach jakiś postęp zauważyłam, teraz znowu brak postępów. Też mam wrażenie, że coś źle robię, ale poczekam do kontroli u neurologa.

My mamy własnie tak samo jak Ida, chyba ogolnie ta metoda na tym polega żeby szkolić rodziców by mogli oni sami ćwiczyć z dzieckiem. Chociaż ja akurat mało pewna jestem czy dobrze to robie niestety. Brakuje mi tego prucia się dziecka. Może za delikatnie to robię ? A jesli za delikatnie to pewnie nie będzie efektów :(

Osoba bez doswiadczenia a przeszkolona przez rehabilitanta może a nawet jest to najczęściej wskazane zeby ćwiczyć z dzieckiem w domu.

My mieliśmy kontrolę raz w tygodniu a zestawy ćwiczeń wykonywaliśmy 4 razy dziennie.

W naszym przypadku Weronika niestety wrzeszczała zarówno wtedy jak robiła to rehabilitamtak jak i ja.

W trakcie ćwiczeń tez nie widziałam efektów, lae po paru dniach widziałam postępy w zachowaniu małej np. cześciej leżała prosto niż asymetrycznie.

My dość szybko zmieniliśmy jednak metodę z Vojty na NDT.

A czy osoba bez doswiadczenia moze w ogole sama sobie cwiczyc metoda Vojty??

Pani dr stwierdziła, że Kuba ma problemy z lewą stroną ciała, dokładniej z barkiem i raczką. Dała skierowanie na rehabilitację tzn. 12 zabiegów metodą Vojty właśnie. Może nie jest to jakieś szczególnie ciężkie,polega głownie w tym momencie na tym aby Kubuś opierał się na całej ręce ( odcinek do łokcia ) a nie tylko na nadgarstku, ale poćwiczyć trzeba . Tylko właśnie mam wątpliwości czy ja to dobrze robię.. Niby tak samo jak pani, staram się udoskonalać moją technikę patrząc sobie na zdjęcia ale jakoś nie widzę tych efektów które powinny być, może nie efektów ale reakcji - np. wciągania barku, czy wyciągania paluszków od małego począwszy.. Nie wiem ślepa jestem czy co ? Pozatym moje dziecię chwyta się moich spodni i się śmieje a powinno krzyczeć czy coś, a sobie tylko czasem plunie czy posapie. No i nie wiem czy to dlatego że ja to robię a nie obca pani ( wtedy darł się jak nie wiem co) czy może że to w domu a nie w obcym miejscu, a może ja po prostu źle robię te ćwiczenia ??

MiuMiu mój synek był rehabilitowany ta metodą i wszystko poszło sprawnie i w miare szybko, a krasnal po pewnym czasie przezwyczaił się do ćwiczeń i traktował je jako zabawę. Nie wiem co chcesz wiedzieć, więc jak masz pytania a ja bede znała odpowiedz to chętnie ci pomogę. ;)

MiuMiu co sie dzieje?? Musicie sie rehabilitowac??