• Zupa odsłony: 2001

    Terminowy Tomcio.

    Nadejszła ta chwila, kiedy i ja opiszę to wydarzenie.

    Skurcze przepowiadające takie regularne, co 10, 8 min miałam już na tydzień przed porodem. Nie było to zbyt komfortowe, bo cały czas siedziałam jak na szpilkach i zastanawiałam się czy to już czy nie. We czwartek 25.01 dzień przed terminem pojechaliśmy na izbę przyjęć, ale mnie odesłali, bo rozwarcia zero, szyjka 2cm. Polecono mi umówić się na wizytę za 3 dni do lekarza prowadzącego. Tego samego dnia od godziny 21 chwyciły mnie skurcze. Takie, które nie wyciszały się podczas chodzenia a wręcz nasilały. O 4 nad ranem zdecydowałam, jedziemy do szpitala i już nie wracam. Tam mnie zbadano, zrobiono ktg i z lekkim niedowierzaniem ( pani te skurcze czuje?) zostawili na obserwacji. Z godziny na godzinę skurcze były coraz silniejsze. Rozwarcie postępowało bardzo powoli. O 14 chciałam koniecznie znieczulenie, bo wysiadałam. Około 15 rozwarcie na 2cm, zlitowali się nade mną i przewieźli do sali porodowej, gdzie męczyłam się do około 20. Cały czas musiałam leżeć, bo jak wstałam to im tętno Malucha zanikało. Rozwarcie zatrzymało się na 4 cm i dalej nie chciało iść. Było kilka prób pobierania krwi z główki Małego, aby sprawdzić czy wszystko ok. Za którymś razem im się wreszcie udało . Skurcze były tak silne, ja tak zmęczona,ze zapomniałam oddychać. Mój ukochany mąż spisał się na medal. Nie dałabym bez niego rady. Myślę sobie, co tu robić, aby się nade mną zlitowali. Pokrzyczę sobie a co. Wydawało mi się, że krzyczę głośno, na co mąż robi teraz wielkie oczy i mówi, że byłam cichutko. Zapadła decyzja robimy cc, jaka ja byłam wtedy szczęśliwa. Przed i w trakcie cc żartowaliśmy sobie z anestezjologami. O 20.11 Mały był na świecie. Zbadali podali do ucałowania i zabrali. Przez dwa dni leżał na obserwacji, a w niedziele wieczorem przywieźli mi go do pokoju i już byliśmy razem.

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-02-17, 13:43:23
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-02-17 o godz. 13:43
0

Gratulacje !!!!
:)

Odpowiedz
Gość 2010-02-16 o godz. 20:41
0

Serdeczne gratulacje :D

Odpowiedz
mycha526 2010-02-16 o godz. 01:12
0

i ja serdecznie gratuluje. gratuluje takze meza, ktory ci pomagał:)

Odpowiedz
Vilemo 2010-02-06 o godz. 04:08
0

serdeczne gratulacje :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-01 o godz. 22:58
0

gratuluje syneczka :)))

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-01 o godz. 22:07
0

Moje gratulacje!!!

Odpowiedz
Gość 2010-01-29 o godz. 04:37
0

Gratuluje syneczka

Odpowiedz
Gość 2010-01-26 o godz. 14:40
0

Zupa gratulacje :D
Tomeczku witaj na świecie :D

Odpowiedz
irlaaa 2010-01-24 o godz. 00:02
0

Jeszcze raz gratulacje Zupo :) nasze chłopaki miały byc dzień po dniu, tylko mój Pawełek się wyłamał i pośpieszył ;)

Tomciu chowaj sie zdrowo i przynoś radośc Rodzicom!

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-01-23 o godz. 23:49
0

Gratuluję! Najważniejszy szczęśliwy finał :)
Tomcio bardzo terminowy :)

Odpowiedz
Reklama
kasiacleo 2010-01-23 o godz. 22:43
0

Gratuluję :) faktycznie miałaś przeżycia ze swoim Tomciem :)

Odpowiedz
Zupa 2010-01-23 o godz. 22:42
0

Dzięki dziewczęta :D .
Nie powinno być trudnych porodów, bardzo obawiam się następnego i z tej przyczyny o drugim dziecku na razie nie myślę. A może to i dobrze,że nie wszystkie porody są cudowne bo byśmy się rozmnażali jak króliki.

Odpowiedz
krotofila 2010-01-23 o godz. 20:18
0

Zupko, jeszcze raz gratuluję! Dużo pociechy z synka!

Odpowiedz
Gość 2010-01-23 o godz. 19:11
0

Zupa no łatwego porodu to Ty nie miałaś - gratulacje dla dzielnych rodziców :brawo:

Odpowiedz
Gość 2010-01-23 o godz. 18:56
0

GRATULACJE :D
Ależ cię wymęczyli... W kazdym razie masz juz to za sobą i możesz cieszyc się dzieciątkiem :D

Odpowiedz
DobraC 2010-01-23 o godz. 18:01
0

ufff.. to ja siedzialam jak na szpilkach czytajac Twoja relacje...
dzielni z Was rodzice!

gratulacje i teraz to zycze zeby wszystko bylo "z gorki" :)

Odpowiedz
margo203 2010-01-23 o godz. 17:58
0

poród z przejściami, ale z jakim szczęsliwym finałęm!!! :)

Gratuluję!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie