• Gość odsłony: 1867

    Co sie u was zmienilo odkad jestescie mamami?

    Jak w temacie..

    ja np.
    -przestalam chodzic do pracy
    -kiedys jezdzilam codziennie autem,a mniej chodzilam na spacery...teraz jest odwrotnie
    -piore nawet 2 razy dziennie
    -nie jezdze do miasta bo tatus nie daje sobie rady zostac z mala dluzej niz 20 minut,ojjjj a ja uwielbiam chodzic po sklepach
    -mieszkanie nie jest nigdy na 100 % posprzatane
    -niekiedy nawet nie mam czasu zjesc

    Przepraszam jesli taki temat juz jest.

    Pozdrowienia
    Pucci

    Odpowiedzi (12)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-07-06, 17:06:20
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
zoma 2010-07-06 o godz. 17:06
0

Tak jak poprzedniczki o porzadek w domu bardzo trudno, pranie układam dopiero jak juz mi się nie mieści na suszarce i obok niej.
I zrobiłam się straszna beksa. Nie mogę czytać, oglądać itp informacji na temat maltretowanychi ( a tak dużo tego teraz) i chorych dzieci.

Odpowiedz
Gość 2010-07-06 o godz. 16:51
0

Ze mnie się straszna beksa zrobiła wrażliwiec straszny ...
Nigdy nie przypuszczałam, że można się o kogoś tak strasznie bać.
Jestem notorycznie niewyspana (od ponad 7 miesięcy najdłużej jednorazowo przespałam 5 godzin )
Dla jednego bezzębnego uśmiechu jestem w stanie zrobić chyba wszystko bo jest najpiękniejszy w świecie.
Burdel w domu na kółkach.
Wychodzenie z domu zajmuje mi conajmniej godzinę dłużej niż do tej pory.
W końcu coś mi w życiu tak dobrze wyszło
Mogłabym gadać o Miłku nieustannie.
Teraz chce mi się duuuużo dzieci .... tylko kto je urodzi

Odpowiedz
mycha526 2010-07-06 o godz. 16:37
0

oprocz wymienionych juz rzeczy napisze,moze zbyt patetycznie,ale prawdziwie: TERAZ JUZ WIEM,JAK NPRAWDE MOZNA KOCHAC, JAK BARRRRDZO!!!!!JAK WIELE MOZNA Z SIEBIE DAC BEZINTERESOWNIE (no,moze nie do konca bezinteresownie bo bo jeden USMIECH). i juz teraz wiem, ze naprawde MOZNA ODDAC ZA KOGOS ZYCIE a zawsze myslałam, ze to tylko słowa, słowa...

w skrocie- JESTEM SZCZESLIWA BARDZIEJ NIZ KIEDYKOLWIEK!!!!!!!!!!!!!!
to takie moje małe zmiany odkad zostałam mamą:)

Odpowiedz
mycha526 2010-07-06 o godz. 16:33
0

oprocz wymienionych juz rzeczy napisze,moze zbyt patetycznie,ale prawdziwie: TERAZ JUZ WIEM,JAK NPRAWDE MOZNA KOCHAC, JAK BARRRRDZO!!!!!JAK WIELE MOZNA Z SIEBIE DAC BEZINTERESOWNIE (no,moze nie do konca bezinteresownie bo bo jeden USMIECH). i juz teraz wiem, ze naprawde MOZNA ODDAC ZA KOGOS ZYCIE a zawsze myslałam, ze to tylko słowa, słowa...

w skrocie- JESTEM SZCZESLIWA BARDZIEJ NIZ KIEDYKOLWIEK!!!!!!!!!!!!!!
to takie moje małe zmiany odkad zostałam mamą:)

Odpowiedz
Mała 2010-07-06 o godz. 16:11
0

Dorzuce rozluznienie stosunkow miedzy mna a tesciami.

Pozdrawiam,
Mała

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-07-06 o godz. 15:51
0

Wiele punktów się pokrywa. Postaram się dodać jednak coś nowego:

-jestem przepotwornie zmęczona i sfrustrowana, przez co nawet bzdety urastają do rangi katastrofy,
-moja kłótliwość sprzed ciąży, to nic w porównaniu z dniem dzisiejszym,
-nauczyłam się zaciekłej walki na wstrętnych, wtrącających się doradcach ds wychowania,
-teraz okres, to dla mnie hormonalne trzęsienie ziemi, a kiedyś wcale go niezauważałam,
-cierpie na ogromny brak stosunków międzyludzkich.

A z tych pozytywnych rzeczy:
-jestem najszczęśliwsza na świecie (kiedy mała nie płacze ;) ),
-nie tracę dnia, bo wcześniej usypiam i wcześniej się budzę (to jedyny plus zmian godzin snu 8) )
-ważę mniej niż przed ciążą,
-wreszcie coś mi się w życiu tak naprawdę udało i jestem z tego bardzo dumna.

Odpowiedz
Gość 2010-07-06 o godz. 15:38
0

ja poza dniami cięższymi -dzięki bogu nie tak często :) to mam podobnie do was ale w ciągu dnia znajduje czas zeby posprzątac, ugotować, nwet juz 2 razy placek upiekłam :) mobilna jestem bo autem wszędzie jadę, a jak potrzebuje wyskoczyć to mąż sie małym świetnie zajmuje imoge nawet na 3h wyskoczyć - co z niechęcią robię bo się tak do maluszka przyzwyczaiłam. niestety do pracy czas niedługo wrócić i tego sie boje najbardziej :(

Odpowiedz
buniuta 2010-07-06 o godz. 14:52
0

- życie układam pod dziecko
- nie przesypiam nocy (nawet jak młąy śpi to ja chodze do niego patrzeć, czy się nie odkrył albo co...)
- posiłki jem na raty - lub w ekspresoym tempie
- dziecko jest w moim zyciu nr 1
- mam znacznie więcej powodów do radości niz w czasach kiedy go nie było
- jestem bardziej zmeczona
- jestem bardziej szczęśliwa
- nauczyłam sie zauwazac rzeczy małe...
- moja cirpliwośc wzrosła o jakieś 300% w stosunku do tego z czym startowaliśmy

Odpowiedz
Pucia 2010-07-06 o godz. 13:18
0

U mnie, jak na razie, bo to dopiero początki, zmiany są ogromne:

- mam nową, znacznie bardziej emocjonującą pracę lol domową;
- czasem zjadam śniadanie, ale o tym, co piszą w gazetach (że wystarczy mamie karmiącej 5 posiłków dziennie mogę raczej zapomnieć);
- piorę, wieszam, prasuję, gdy nowe pranie już schnie;
- żyję innym rytmem;
- rozmawiam głównie na tematy "dookoła małego";
- nie jem pyszności, które tak kochałam: czekolada (został mi ze świąt renifer czekoladowy i zjem go chyba w lipcu :P ), kawa z mlekiem, sery żółte i pleśniowe, smażone mięso... i dużo dużo surowizny a tu nic;
- wszystko robię na raty, nawet to pisanie ;)

Odpowiedz
Mała 2010-07-06 o godz. 13:00
0

- nie pracuje (niestety, do czasu)
- czytam duzo o dzieciach
- mowie duzo o dziecku
- obiad jemy na raty
- czasem duzo pozniej udaje mi sie umyc rano
- ukladam plan dnia "pod dziecko"
- porzadek - wiadomo, nie zawsze jest najwazniejszy
- obiad na drugi dzien czesto gotuje wieczorem

Tyle przychodzi mi na mysl.

Pozdrawiam,
Mała

Odpowiedz
Reklama
matylda_zakochana 2010-07-06 o godz. 12:47
0

U mnie przede wszystkiem zmieniło się to, że wcale nie chcę wychodzić z domu, nie oglądam wcale telewizji, no i z zachowaniem porządku mam duże problemy.

Odpowiedz
Gość 2010-07-06 o godz. 12:22
0

u mnie tez przede wszystkim
odejście z pracy lol
przeprowadzka pod Warszawę
przyciszyłam się
co do zakupów to bez zmian ;)
no i zrobiłam w końcu prawo jazdy !!!
mam teraz inne priorytety w życiu (zaczęłam mieć, może tak)

to z takich najważniejszych dla mnie lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie