-
Ardabil odsłony: 1567
Potrzebna pomoc z branży farmaceutycznej
Dostałam maila z prośbą o pomoc w zlokalizowaniu leku, który mógłby uratować ludzkie życie. Jeżeli możecie pomóc to super, jeżeli jest to poza waszym zasięgiem, to dzięki za zajrzenie tu.
Po pierwsze liczę na to, że nie jest to spam.
Po drugie wiem, ze jest wątek pomóżmy i jak sobie ten wątek powisi tutaj troszkę to proszę o przeniesienie go tam, ew. skasowanie.
Wiem też, że na forum jest mnóstwo osób rozmaitych i a nóż trafi się jakiś dobry człowiek, który jest w stanie pomóc
do rzeczy:
> > Witam serdecznie!
Na początku chcę wyjaśnić kluczową sprawę.
Ten list to nie jest SPAM! Autor tego listu Mariusz jest moim przyjacielem. Jest saksofonistą, z którym zrobiłem w życiu wiele sztuki. Zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc. Proszę przeczytajcie poniższy apel Mariusza. Jeśli ktokolwiek z Was może coś wnieść do sprawy proszę o możliwie
szybki kontakt ze mną lub z Mariuszem.
Pozdrawiam i z góry dziękuję!
Tomek Przyborowicz
http://www.tomekprzyborowicz.republika.pl
> > Dnia 15-12 o godz. 21:08 <[email protected]> napisał(a):
> > > [email protected] napisał:
Przyjaciele, Koledzy, Znajomi !
Nie jestem już w stanie odtworzyć w pamięci listy osób "wtajemniczonych" w mój osobisty rodzinny problem, dlatego też piszę do wszystkich... Piszę z nadzieją, że "myśl zbiorowa" może mieć większy potencjał, zasięg i zdolnośc kreowania pozytywnych skutków.
W największym skrócie, sytuacja(którą niektórzy z Was znają) przedstawia się następująco :
Od wielu miesięcy,z pomocą kilku DOBRYCH LUDZI, próbuję walczyć o życie mojej Mamy, która choruje na rzadką chorobę o nazwie Polineuropatia, czyli "zapalenie wielomięśniowe".Walka jest o tyle trudna, że mam kilku przeciwników : chorobę, czas, najprawdopodobniej Boga(jeśli
istnieje), oraz czynnik czysto ludzki-czyli całą masę wszelkiego rodzaju idiotycznych przepisów i procedur postępowania w tego typu przypadkach...
Po kilku miesiącach walki z Polską Służbą Zdrowia i wielu skomplikowanych manewrach, w które wolałbym Was nie zagłębiać
udało mi się uzyskać wszelkie możliwe zgody i podpisy "kompetentnych" osób, włącznie z Konsultantem Krajowym NFZ, które dają mojej mamie zielone światło na refundację b.drogiej terapii
(ok.40 000zł) będącej-z wielu przyczyn natury medycznej-jedyną nadzieją na częsciowe choćby wyleczenie.
Efektem upływającego czasu, który pośwęciłem na pokonanie wszystkich przeszkód jest krytyczny obecnie stan fizyczny i psychiczny mojej mamy: ma niewład wszystkich kończyn, b.cierpi z powodu silnego bólu
wszystkich zaatakowanych chorobą mięśni i ścięgien, a każda jej doba jest podzielona pomiędzy nieruchome leżenie na szpitalnym łóżku pod tlenem i siedzenie na wózku inwalidzkim(żeby zminimalizować skutki tworzących się odleżyn).
Największym problemem w tym wyścigu z czasem jest obecnie fakt że choroba atakuje juz jedyne - do niedawna niezainfekowane - obszary, czyli mięśnie układu oddechowego i serce - to jej ostatnie, śmiertelne stadium. Mama dusi sie kilka razy dziennie, ma obrzęki nóg i rąk spowodowane niewydolnościa krążenia...usilnie walczy...ale niestety umiera...
W czym problem :
Ironia losu polega na tym, że jest to choroba uleczalna...leczy
się ją lekiem o nazwie INTRAGLOBIN - F , (Dawka 5 x 20gram) ale po pokonaniu wszystkich przeszkód na drodze do leczenia pojawiła się ostatnia-być może najtrudniejsza...otóż jedyny dostawca tego leku (firma z Austrii) kilka miesiecy temu przestała go produkować, a w Polsce jeszcze nie rozpoczęto produkcji. Wywołało to krach na
rynku farmaceutycznym i jego niedobory, a wzasadzie brak we wszystkich hurtowniach i aptekach.
Szpital,w którym leży moja mama próbuje go znależc od kilku dni -bezskutecznie.
Zwracam się więc do wszystkich którzy w jakikolwiek sposób mogliby pomóc, do wszystkich którzy mają w rodzinie lub wśród przyjaciól, znajomych, osoby pracujące w branży farmaceutycznej...bo docierają do mnie sygnały, że w niektórych hurtowniach ten lek jeszcze jest... Sam juz wyczerpałem wszystkie mozliwosci działania, więc proszę - pomóżcie jeśli tylko jesteście w stanie...podejmijcie choćby próbę, bo stawką jest ludzkie życie...
Przewidywalny plan działania :
1.Namierzenie leku (Intraglobin - f , dawka 5x20g.) w
jakiejkolwiek hurtowni farmaceutycznej na terenie kraju lub UE.
2.Kontakt ze mną : Mariusz Świątek , tel.692 926 895 3.Ja podaje
te namiary szpitalowi, w którym leży moja mama 4.Szpital (Oddział Neurologiczny w Koninie) kupuje lek i wdraża leczenie.
To oczywiście scenariusz optymistyczny ale zrealizowanie go jest
jedyną nadzieją jaka mi jeszcze pozostała...
Wyścig z czasem, Bogiem i chorobą trwa...moja mama, Anna Świątek, lat 51 może umrzeć w kazdej chwili...51 lat - to zbyt wczesnie na umieranie...
Być może polegnę...ale na pewno nie bez walki...
> > > >Ps: wybaczcie proszę nazbyt osobisty i emocjonalny ton mojego
apelu ale domyślacie się pewnie, że nie sposób było inaczej...
Kłaniam się.
Mariusz Świątek
Biorąc pod uwagę te nieścisłości mozna podejrzewać, ze jest to spam. :o
Odpowiedz
Ardabil,
ten lek produkuje firma z Niemiec a nie z Austrii a jego dystrybutorem w Polsce jest Nobipharm ul.Rydygiera 8 Warszawa, tel 22 6339802, proponuję zadzwonić bezpośrednio do tej firmy a oni powinni wiedziec gdzie ten lek jest dostępny (btw. nie ma informacji o zaprzestaniu produkcji tego leku)
ja pracuję w branży farmaceutycznej, nie moge nic obiecać ale podzwonię po hurtowniach, może będzie akurat w którejś z nich, chociaż niestety z doświadczenia wiem,że jezeli lek przestaje być produkowany to hurtownie też go szybko nie mają, tym bardziej leku nie refundowanego i rzadko sprzedawanego.
OdpowiedzPodobne tematy