Moze to źle zabrzmi ale siły dodaje mi złość ze czuja sie oni bezkarni.
Zostaje sie lekarzem by leczyc a nie zarażać, a potem gdy jest tragedia to umywają ręce. Rozumie że lekarz nie może przezywać każdy zgon noworodka, bo by nie byli wstanie pracować ale totalna znieczulica to chyba przesada :(
AGA_M chcialam tylko napisać, że współczuję i rozumiem... niestety :| Mam nadzieje, że uda Ci się coś zdziałać. Nam zabraklo sił :(
Odpowiedz
Dzieki.
To szpital powiatowy, ma kontrakt z NFZ to moze tam poszukam. Mam pretensje do lekarzy, połoznych (z nielicznym wyjatkiem) i panie w recepcji. W tym szpitalu panuje totalny bałagan a lekarz nie interesuje sie zdrowiem pacjentek po cc (nie ważne co boli pacjentke, tylko aplikuje jej dawke lekarstw bo tak napisali w książce ( po cc trzeba podać tony antybiotyków i czegos tam jeszcze.... a nie wazne ze wowczas nie wolno karmic piersią) . Panie na noworodkach tez nie lepiej zajmuja sie maleństwami. Badają wszystkie dzieci w tych samych rekawiczkach (w ten sposob im nic nie grozi, ale dzieci wzajemnie zarażają :( )
Mają tylko jeden inkubator w ktorym kładą po dwoje dzieci (powinny lezec 2 doby a lezaly 2 godziny). Szpital sie chwali ze jest po remoncie a nie maja porzadnego sprzetu bo kasę wydali na ładne biurka i szafki do gabinetów zamiast na sprzęt medyczny.
Szkoda gadać... a wczoraj przeczytalam ze znowu zmarło tam dziecko, zdrowa ciąża (lekarz prowadzacy tez tam pracuje) a maleństwo urodzilo sie z niedotlenieniem :(
Na stronach NFZ widzialam kiedys taka droge oficjalna. Jesli lekarz to najpierw szpital, potem chyba Izba Lekarska itd (takze moze poszukaj wlasnie tam)
OdpowiedzTo zależy od tego, czy szpital jest państwowy/prywatny, czy chcesz skarżyć konkretnego lekarza (wtedy do Izby Lekarskiej - http://www.nil.org.pl/xml/index , chyba że to był czyn kwalifikujący się do prokuratury, wtedy tam), czy tzw. system, czy panią z recepcji (wtedy do dyrekcji szpitala).
Odpowiedz