-
awangarda w stylu retro odsłony: 4617
Wreszcie moge
O tym napisac.
11 wrzesnia stracilam ciaze.
nie wiedzilam o niej.
najgorsze byla wizyta u ginekologa, ktory sie przejezyczyl: jest pani w ciazy znaczy byla.
i to obchodzenie sie innych ze mna jak z jajkiem.
juz nie placze, juz nie lykam tabletek uspokajajacych, jeszcze troche drza mi rece.
co jakis czas zlapie mnie taki bol, ze trace oddech, ale minie.
na razie cialo szaleje, ale to tez minie.
nawet zaczelam sie smiac, ale
dostaje szalu gdy czytam , ze rodzice zrobili swojemu dziecku krzywde.
nie moge pogodzic sie z tym, ze ludzie maja dzieci i je krzywdza, a ja nie mam mojego aniolka.
tak wiec moge o tym mowic, ale nie pogodzilam sie z ta strata.
Mamuśki Aniołków, zawsze jestem z Wami myślami, a w dniu dzisiejszym szczególnie :usciski:
Dla Wszystkich Waszych dzieciaczków zapaliłam znicz na opuszczonym grobie siostry zakonnej (Franciszkanki), sąsiadującym z moim rodzinnym grobem.
Pomodliłam się i poprosiłam, żeby siostra Aniela opiekowała się Waszymi-naszymi Aniołkami :usciski:
Julies :usciski:
zapalilam swieczke na moglile dzieci pomordowanych przez hitlerowcow.
czuje spokoj.
od poczatku sledze ten watek i jakos nie mialam odwagi sie odezwac...
Twoja historia tak niesamowicie przypomina to co sie wydarzylo w moim zyciu...
Awa....ja przezylam dokladnie to samo co Ty...
dowiedzialam sie ze bylam w ciazy gdy moje Dzieciatko juz nie zylo....
nie zdazylam sie ucieszyc ze jestem w ciazy, nie zdazylam pokochac mojego Dziecka, nie zdazylam marzyc o tym jakie bedzie, jak dam Mu na imie, jakie mebelki kupie do Jego pokoju, jakie bedzie mialo wloski, do kogo bedzie podobne....i tak jak Ty, nie zdazylam sie pozegnac...
boli...bardzo boli....w styczniu mialoby roczek...a mnie nadal boli...
Dlatego wiem dokladnie co czujesz, wiem jak jest Ci ciezko...Trzymaj sie! Ja wierze ze ten malutenki Aniolek czuwa.
Przytulam :usciski:
Madziiaa napisał(a):nawet nie zdazylas sie nacieszyc tym ze jestes w ciazy a moze i lepiej
wcale nie uwazam, ze lepiej.
wrecz przeciwnie zaluje, ze nie moglam mowic do brzucha, ze nie moglam go glaskac i wreszcie, ze nie moglam sie z nim pozegnac.
Blutka napisał(a):nie wiem też GDZIE zapalić znicz?
ja tez :(
pomyslam sobie, ze chyba na opuszczonych grobach dzieci.
no bo gdzie indziej?
dzieki aneczek
awa, Blutka, mam nadzieję, że Was to nie urazi, że piszę w wątku, w którym ból jest tak ogromny, a którego to bólu sama dotychczas nie poznałam, ale chciałam Wam dodać otuchy przed środą, uściskać, bądźcie dzielne, mam nadzieję, że wkrótce przyjdzie i do Was ukojenie w bólu :goodman: Bardzo mi przykro, pomodlę się za Wasze Aniołki tego dnia.
Odpowiedz
Wiem. :( Ja też.
Nie wiem, co ze sobą zrobić i, co najbardziej chyba mi doskwiera, nie wiem też GDZIE zapalić znicz? Może to głupie, bo to przecież nie ma znaczenia, to tylko symbol, ale jakoś nie mogę się przez to pozbierać. :(
Awa, jakoś damy radę, prawda?
awangarda w stylu retro napisał(a):dzieki dziewczyny. wczoraj minal miesiac i ciagle zatyka z bolu :(
Zobaczysz, będzie lepiej :usciski:
dzieki dziewczyny. wczoraj minal miesiac i ciagle zatyka z bolu :(
Odpowiedz
buniuta napisał(a):
"ja wierzę, że aniołki pilnują" może to teraz dla Ciebie marna pociecha, ale tak jest
Bądź silna
:goodman:
ja tez w to wierzę...
bardzo mi przykro :(
Awa, wiem, że jestem ostanią osobą, której się tu spodziewasz... ale ja również mialam taką sytuację u lekarza: "pani już rodzila rok temu prawda?" ja: nie?? :o lekarz: a w karcie mam napisane (tu konsternacja, czerwień na twarzy) ale nie nie, wie pani co to ja chyba pomylilem, eeee, co panią do mnie sprowadza?
nie dopytalam, boję się wiedzieć do dziś :(
:usciski: będzie dobrze, czas zaleczy rany
Wiem, że nie oczekujesz ani współczucia, ani głaskania po głowie.
Piszę tylko, bo chcę żebyś wiedziała, że myślę o Tobie i Twoim Aniołku.
:usciski:
Awuś ogromnie mi przykro, ściskam cię bardzo mocno :goodman:
OdpowiedzAwangarda, rozumiem. Ściskam Cię mocno. Kiedyś będzie troszkę łatwiej.
Odpowiedz
awangarda :usciski: przykro mi bardzo :(
awangarda w stylu retro napisał(a):
dostaje szalu gdy czytam , ze rodzice zrobili swojemu dziecku krzywde.
nie moge pogodzic sie z tym, ze ludzie maja dzieci i je krzywdza
Też nigdy nie mogę tego pojąć :(
Podobne tematy