-
renik odsłony: 1358
Do warszawianek prośba o małą pomoc
Akurat dzisiaj moje koleżanki nauczycielki z grupą wyjechały na wycieczke do Warszawy, wśród młodych moja córka, nie odbierają telefonów, pewnie wyłączyły na czas zwiedzania. A w onecie panika, pod sejmem namioty, protestujący, co tam się dzieje? Przybliżcie nieco atmosferę Warszawy, mam nadzieję, że scenariusz węgierski nam nie grozi. Nie jestem panikarą, ale lekki niepokój czuję.
a jak ja byłam na obradach to zobaczyam to, czego nie pokazuje telewizja... czyli zachowanie posłów którzy: namiętnie rozmawiali przez telefony komórkowe (i co 5 sekund inny telefon = inna melodyjka)
czytali prasę masci przeróżnej- od Super Expresu (wtedy jeszcze Faktu nie było) po jakies magazyny...
jedli (bo czemu nie), rozmawiali itp...
a no i widzialam wtedy Sekielskiego z baaardzo bliska, wtedy był jeszcze zwyklym reporterem i był sporo szczuplejszy niż teraz ;)
Jak ja byłam na swojej wycieczce, zarówno w sejmie, jak i przed nim było całkiem pusto.
Pamiętam, że największe wrażenie wywarła na nas automatyczna czyszczarka do butów :D .
Dzięki moje matczyne serce spanikowało, córka nie taka mała 15 lat. Sęk w tym, że wejście do sejmu było zaplanowane, (my z Krakowa) wycieczka kilkudniowa. Nic to młoda ma więcej atrakcji ze stolicy, prawie uczestnictwo w manifestacji. Dobrze, że prawie robi tę różnicę.
Odpowiedz
No do dawnych strajkow pielegniarek, gornikow itd nam daleko nie wspominajac jeszcze Budapesztu czy pomaranczowej rewolucji lol
Pewnie czulabym sie mocno zaskoczona topikiem, ale kolega wlasnie mnie uswiadomil ze media-onet robia jakas afere :o
Siedzę niedaleko Sejmu i potwierdzam, że daleko nam jeszcze do Węgier - jak dla mnie spokojniutko :) Nawet nic nie słysze...
Jak nic mała wyłączyła telefon, albo nie słyszy dzwonka na ulicy - ja tego doswiadczam bardzo czesto :)
Wyluzuj ;)
Nie no bez przesady - nie masz co się martwić.
A protesty były, są i będą.
Głowa do góry.
Pozdrawiam.
Podobne tematy