• patunieczka odsłony: 3298

    Obrzydlistwo - PLUSKWY :( pomocy!

    Zadzwoniła do mnie przed chwilą babeczka, której wynajmujemy stare mieszkanie z wiadomością, że zaobserwowała pluskwy. :o Mieszkanie jest w starej kamienicy i mieszkańcy, no cóż, też są różni... Ale przez dobrych parę lat odkąd kupiliśmy mieszkanie NIGDY nie było problemu z robactwem. Kobitka też mieszka tam już prawie 2 lata i nigdy nie wspominała o żyjątkach.
    Co zrobić, żeby się ich pozbyć?
    Obawiam się, że trzeba będzie wywalić jakieś meble, a dezynfekcji (czy jak to się nazywa) poddać nie tylko to mieszkanie...
    Ja wiem, ze problem jest coraz rzadszy, ale może ktoś z Was walczył z pluskwami??? Porady praktyczne mile widziane...
    Obejrzałam sobie zdjęcie żyjątka, bleee :vom:

    Odpowiedzi (4)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-21, 01:52:09
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
b.londynka 2009-11-21 o godz. 01:52
0

Jesli chodzi o sasiadow, to my tez podejrzewalismy ze nasze robaczki przyszly wlasnie z dolu. Od ostatniego pryskania minelo jakies poltora roku a pluskwy chyba zniknely na dobre.

Odpowiedz
aneczek 2009-11-20 o godz. 12:39
0

patunieczka ona zazwyczaj gnieżdż się w starych meblach z obiciami takich jak właśnie np. kanapa. wiem, bo jakiś czas temu moją znajomą pogryzły kiedy była na działce u swoich znajomych. brrrrr...
może więc wyrzucenie kanapy pomoże?
może ten link Ci pomoże: http://www.klinika.com.pl/forum/forum_kom_pokaz.php3?id=20050728_07_36_58&temat=pluskwy

Odpowiedz
patunieczka 2009-11-20 o godz. 12:20
0

Nie czuję się pocieszona...
Podwójną sesję pryskania przez profesjonalistów mam jak w banku, rozumiem ze wywalenie łóżka też, ale ciągle wątpię, czy pryskanie w jednym mieszkaniu wystarczy, czy też np one sa w całym pionie...
Rozumiem, że po spryskaniu mieszkania, wszyscy, którzy będą chciali przeżyć, będą się musieli wynieść na jakiś czas
Matko, skóra mi cierpnie, jak myślę, że mogłoby mnie coś takiego ugryźć

Odpowiedz
b.londynka 2009-11-20 o godz. 07:38
0

Oj bedzie ciezko... Problem ten nie jest taki rzadki w UK i wiele osob ktore mieszkaja na Wyspie dluzej to przeszla Ale ogolnie mozna sie tego pozbyc.

Po pierwsze wszystko trzeba dokladnie umyc, wyprac a jesli da rade to wyrzucic. Chodzi tu glownie o materace, posciel i okolice lozek. Sprobujcie znalezc gniazdo- bedzie na materacu albo niedaleko lozka wlasnie, bo te paskudy gryza w nocy. Jedyna metoda pozbycia sie robactwa jest wynajecie specjalnej firmy i pryskanie, ktore trzeba powtorzyc po 2 tygodniach (ale to w firmie powiedza). My zaserwowalismy swoim zyjatkom nawet podwojna sesje pryskania i od prawie 2 lat nie widzielismy zadnego ;)

Patunieczko, nawet nie probuj z tym walczyc na wlasna reke, bo nie ma sensu. To robactwo po ukaszeniu (czlowieka ) znosi mase jajek, rozmnaza sie toto w tempie ekspresowym... Pomaga jedynie pryskanie. Slyszalam tez o lisciu orzecha wloskiego bodajze, ale to mozna polozyc juz po pryskaniu, zeby nie przylazlo znowu, no i nie jestem pewna czy zadziala (nawet wybuch bomby atomowej ich nie zniszczy).

Nie wiem kto w Polsce zajmuje sie takim pryskaniem. Moze zapytajcie w spoldzielni, takie panstwowe firmy powinny byc skuteczniejsze w walce z robactwem. W kazdym razie tutaj, w Anglii prywaciarze spryskali chyba woda, bo nie dalo to nic... Powodzenia!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie