Nasza sierpniowa Słowacja :)

Byliśmy tylko pięć dni, ale wystarczyło żeby zobaczyć wiele ciekawych rzeczy, poznać troszkę Słowację i nacieszyć się nowymi widokami.
Pojechaliśmy nad Zemplinską Siravę we wschodniej Słowacji. Tereny dość ładne, ale wyraźnie tam widać pozostałości poprzedniej "epoki". Rzucają się w oczy "romskie slamsy" i zaniedbane dzieci romskie.
Ale pomijając to wszysko są tam rzeczy godne obejrzenia i zwiedzenia.

Tu mieszkaliśmy:






Pierwszego dnia pobytu pojechaliśmy do Koszyc. Duże i ładne miasto. Najbardziej dzieciakom spodobały się fontanny a przepiękna katedra Św.Elżbiety dla Emilki była "taka sobie".














A tu już nad Zemplinską Siravą:




W pobliżu miejsca gdzie mieszkaliśmy i nad samym jeziorem jest bardzo duży basen. Woda w jeziorze pozostawia wiele do życzenia, więc baseny są lepszym miejsem na kąpiel.






Było też wesołe miesteczko






W dniu powrotu pojechaliśmy jeszcze do Bardejovskich Kupeli. Piękne miejsce.




Karol już miał dość łażenia ;)