Nie czytam. Podobnie jak Kasiape rzuciłam się na Graya. Pierwsza część od której zaczął jako taka. Dalej to już robi się nudna. Marsjanie w Paryżu a Wenusjanki w Tokio, Wenusjanki w pralni a Marsjanie w garażu .. wrrr Całkowicie rozwalają mnie poradniki typu : Jak zarobić milion dolarów nie wychodząc z łóżka itp. Teraz szkoda mi czasu na czytanie poradników, a z drugiej strony dość pożyteczna to lektura dla osoby interesującej się problemami ludzi.
Odpowiedz
Nie czytuje, po dwoch podejsciach do Marsa/Venus (wrrrrrr.... do tej pory pluje jadem na pana Gray'a) i takiej ksiazeczki "Kto ukradl moj ser?" ktora miala nas nauczyc przystosowywania sie do zmian, a tracila mega debilizmem uznalam ze to nie dla mnie.
No chyba ze mowimy o "poradnikach" Chmielewskiej ;) 8)
Kiniak napisał(a):Ulleczka, jak skończysz pisać mgr to zapraszam do poradnika: jak przeżyć teren z K. :P
A to K. to skrót od:
Kiniak?
Kuń?
Kraków?
:D
za mną koń sikał, tarzał się, stawał dęba na lodowisku, więc spoko.
Ulleczka, jak skończysz pisać mgr to zapraszam do poradnika: jak przeżyć teren z K. :P
Kiniak napisał(a):ulleczka napisał(a):Kiniak napisał(a):To kiedy wpadniesz na konia?
Hahaha, ale ja mam traumę, bo spadłam kiedyś z konia i mnie skubaniec kopnął, więc na tym zakończyła się moja świetlana kariera dżokeja. Ale toczek w domu mam :)
Mam takie, z ktorych sie nie spada... :lizak: Toczek mozesz wziać :D
Mi sie raz kon polozyl w czasie jazdy
Noga ugrzezla mi pomiedzy jego cielskiem ;) a boczna czescia przedniego leku siodla... Wrzas instruktorki byl: moje siodlo!!! :o :x
ulleczka napisał(a):Kiniak napisał(a):To kiedy wpadniesz na konia?
Hahaha, ale ja mam traumę, bo spadłam kiedyś z konia i mnie skubaniec kopnął, więc na tym zakończyła się moja świetlana kariera dżokeja. Ale toczek w domu mam :)
Mam takie, z ktorych sie nie spada... :lizak: Toczek mozesz wziać :D
Czytam poradniki, bo czyta się je lekko i przyjemnie, nie wszystkie porady biorę do serca i na serio, ale niektóre uważam za cenne.
Czytam poradniki psychologiczne. Obecnie "Możesz jesli myślisz, że możesz". itp.
ulleczka napisał(a):kasia29 napisał(a):Uluś - co ja widzę :o
co takiego?
Ano...... poradnik lol ;)
Ale ja ślepa kura jestem hihi 8) lol
Kiniak napisał(a):To kiedy wpadniesz na konia?
Hahaha, ale ja mam traumę, bo spadłam kiedyś z konia i mnie skubaniec kopnął, więc na tym zakończyła się moja świetlana kariera dżokeja. Ale toczek w domu mam :)
Jeszcze co do poradników, to zachwyciło mnie jakiś czas temu o takie cuś
Ja to właśnie czytam "grzeczne dziewczynki się nie bogacą". To pierwszy poradnik, jaki mam w rękach. I dochodzę do wniosku, że no niestety, bogata to ja nie będę 8)
Odpowiedz
To kiedy wpadniesz na konia?
(Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobi, zeby mozna było nauczyć się w weekend jazdy konnej, samodzielnego prowadzenia jachtu i innych takich :D)
A, sto lat temu jak konno jeździłam, to czytałam takie końskie ;) książki. Raz przymierzyłam się do "Nauki snowboardu w weekend" ale odpadłam :D
OdpowiedzCzasem czytam takie typu: "jak wkręcić śrube co by nie wypadła", jakoś do innych serca nie mam
OdpowiedzMoja mama kupiła kiedyś (jak miałam jakieś 12 lat) "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały" i "Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" czy coś w tym stylu - tylko przyniosła z księgarni, a już jej zabrałam i przeczytałam, zanim ona zaczęła
Odpowiedz
Kiedyś czytałam, wręcz połykałam takie pseudo - psychologiczne typu "toksyczni rodzice, ludzie/sąsiedzi i psy" albo "zacznij wreszcie życ" i im bardziej starzała mi się dupa, tym częsciej byłam w stanie dostrzec sztampę i rady na jedno kopyto.
Dziś już nie czytam, za mało mam cierpliwości.
Hmmm... narobiłyście mi smaka na te poradniki.
Do tej pory nie czytałam, ale teraz chyba się skuszę na jakiś 8)
Tak, czytam... ale zalezy to od ich tematu ;)
Ostatnio przeczytalam: Grzeczne dziewczynki nie awansuja i Grzeczne dziewczynki sie nie bogaca 8)
Czasem nieco infantylne... ale czesc porad pomocna, zwracajaca uwage na rzeczy istotne, ktore do tej pory gdzies tam mi umykaly...
a takich, to nie czytam. pewnie dlatego, ze nie potrafilabym zyc na czyjas modle. mam wrazenie, ze tego rodzaju poradniki zakladaja, ze czlowiek sie zelaznie bierze za siebie, a ja tak nie potrafie, za wygodnicka jestem. no chyba, ze ktos machnie poradnik, "Co zrobic, zeby sie chcialo chciec na dluzsza mete - efekt gwarantowany albo zwrot wszystkich poniesionych kosztow" taki poradnik kupie, a potem pojdzie ten o wygladaniu o 20 lat mlodziej, przedluzaniu zycia, nie marnowaniu pieniedzy, jedzeniu super zdrowo, ekologicznym ratowaniu planety, joga dla super zaawansowanych, pisanie bezwrokowe, etc, etc, etc. :D
OdpowiedzLubie czytac poradniki - wszelakie. Stosuje niektore rady z tych bardziej praktycznych (kulinarnych na przyklad) ale te zyciowe... to czytam bo sie przyjemnie czyta ;)
OdpowiedzK2 chyba o coś pośrdniego mi chodziło :D typu "jak ona to robi, że mieści się w 24 godzinach", "jak usystematyzować swoją pracę", "1001 porad na zwiększenie swojej efektywności", "jak trenować pamięć"
Odpowiedzjak rozumiem nie chodzi o poradniki - jak sie pozbyc wirusow z kompa, czy jak zbudowac krzeslo :D te odnoszace sie do "jak zrobic kupe forsy, w 3 sekundy", "jak rzucic faceta na kolana jednym trzepnieciem rzesami" mnie nie interesuja. ale sa i takie, ktore czytam, jezeli nie potrafie sobie z czyms poradzic, a z roznych wzgledow nie chce sie zwracac do przyjaciol o rade lub czuje, ze ich rozwiazania mi nie beda odpowiadaly.
OdpowiedzPodobne tematy