• Gość odsłony: 3525

    Czy ja nie rozumiem słowa pisanego?

    Czy ktos robi ze mnie idiote???Do slubu zostaly 4 dni, ale nie moglo obyc sie bez problemow....Sprawa dotyczy sukni slubnej zakupionej w RENOMOWANYM salonie.Punkt 7 umowy mowi:7. Strony ustalaja, ze odbior sukni przez Klienta nastapi w terminie pomiedzy 10.05.06 a 12.05.06. Klient zobowiazuje sie do odbioru sukni w wyspecyfikowanym okresie.I teraz, powiedzcie miczy:a) punkt ten mowi, ze moge odebrac sukienke KAZDEGO dnia tj 10, 11 lub 12 maja? I ze sukienka od 10 maja powinna na mnie czekac?czy:b) punkt ten mowi, ze sukienka zostanie DOSTACZONA do salonu w dniach pomiedzy 10 a 12 maja??Dla wyjasnienia: pojawilam sie w salonie dnia 10 maja- a sukienki nie bylo... :oWyjasnienie, ktore uslyszalam, - to : patrz punkt b.Ja rozumiem, ze cos moglo sie poslizgnac, itp, itd, ale czy nie naleza mi sie przeprosiny, tylko klamstwa? i tlumaczenie, ze to MOJA wina, ze sie pojawilam w salonie w wyspecyfikowanym terminie? bo powinnam byla najlepiej zadzwonic i upewnic sie zy sukienka jest??Sorki ze bez ladu ale wkurzona jestem.I czekam na Wasze opinie, bo moze ja nie rozumiem jezyka polskiego??

    Odpowiedzi (23)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-10, 00:11:33
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-09-10 o godz. 00:11
0

wyciagam......

ku przestrodze
Wiecej szczegolow; http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=693941#693941

Odpowiedz
Gość 2009-08-10 o godz. 01:30
0

Jeśli mogę cokolwiek sugerować to na początek opisz temat http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=31019

Skoro salon i sprzedające są nierzetelne i niekulturalne to warto to opisać. A tam prędzej znajdą tę informację osoby zainteresowane.

Odpowiedz
Sylvana 2009-08-08 o godz. 08:56
0

Jeżeli nic ci sie nie uda wskórać ze skargami, zawsze możesz umieścić ten salon w naszym forumowym spisie "tych firm niepolecamy" Mało to da ale tobie chociaz ulży

Odpowiedz
xandra 2009-08-08 o godz. 04:07
0

poza tym, chyba jest prawny obowiazek wydania paragonu
ty go mozesz nie wziac, ale one MUSZA go wydac
ja bym cos dalej zrobiła z tym, zarabiają tyle na ludziach ze troche docenienia klienta zaprawde nei zaszkodzi

Odpowiedz
magdaF. 2009-08-07 o godz. 22:13
0

Anuszka_1 czym innym jest niezadowolenie z niemiłej obsługi a czym innym nie wywiązanie sie z umowy.
Anuszka_1 napisał(a):Inna sprawa: TAKA sama sukienka - TEN sam rozmiar zostala sprzedana klientce (mojej mamy znajomej) tydzien przede mna. Biorac pod uwage, ze owa klientka zamawiala sukienke w polowie lutego, a ja w grudniu to chyba cos jest nie tak???
Moge miec jedynie podejrzenia ze moja sukienka zostala sprzedana tamtej kobietce bo jej sukienka nie doszla na czas....
Podejrzenia owszem mozesz mieć, ale sposób zamawiania towaru przez sklep dla innych klijentów nie ma zupełnie zwiazku z twoim problemem (przynajmniej od strony prawnej).

Anuszka_1 napisał(a):A jak ma sie do tego fakt, ze po odbior sukienki bylam umowiona 10 maja na godzine 12.00?? ( zapomnialam o tym "drobnym" fakcie, bo sukienka byla zamawiana w grudniu).
Ten drobny ;) fakt może miec ofszem znaczenie, ale jedynie dla centrali sklepu, bo pod względem prawnym wiąże ciebie ze sklepem umowa, która precyzuje to już w inny sposób. Jeżeli wasze ustalenia miały by formę aneksu do umowy to były by w pełni wiażące.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-07 o godz. 20:46
0

Hmmm nie pocieszylyscie mnie...

A jak ma sie do tego fakt, ze po odbior sukienki bylam umowiona 10 maja na godzine 12.00?? ( zapomnialam o tym "drobnym" fakcie, bo sukienka byla zamawiana w grudniu). O tym ze bylam umowiona wygadala sie sama ekspedientka przy pierwszej wizycie. Potem poszla szukac na zaplecze sukienki- i dopiero wtedy wydalo sie ze jej nie ma!

Umowa moze dzialac na moja niekorzysc, ale fakt faktem, ze baby same nie wiedzialy o spoznieniu.

Inna sprawa: TAKA sama sukienka - TEN sam rozmiar zostala sprzedana klientce (mojej mamy znajomej) tydzien przede mna. Biorac pod uwage, ze owa klientka zamawiala sukienke w polowie lutego, a ja w grudniu to chyba cos jest nie tak???
Moge miec jedynie podejrzenia ze moja sukienka zostala sprzedana tamtej kobietce bo jej sukienka nie doszla na czas....
Tego sie niestety nie udowodnic.....

Salon jest nierzetelny i ma klienta w nosie, a chyba TAKI sklep nie powinien pozwalac sobie na to, zeby klientka wychodzila z salonu niezadowolona z obslugi, prawda?

Odpowiedz
Alma_ 2009-08-07 o godz. 19:33
0

Jeśli salon udostępni suknię do odbioru w dowolnym momencie przed zamknięciem 12 (tak, że odbiór będzie możliwy w przedziale czasu określionym w umowie), to technicznie rzecz biorąc nie złamie umowy, a więc nie ma podstaw do reklamacji.

Odpowiedz
Gość 2009-08-07 o godz. 19:27
0

A ja bym się jednak tak łatwo nie poddawała, bo to chyba różnica - termin odbioru i termin dostarczenia. A w umowie był wyrażnie - odbiór
I w związku z tym dwie tezy:
1. termin na korzyść salonu - tak naprawdę suknia mogłaby sie pojawic w salonie 13go w godzinę jego otwarcia
2. termin na korzyść klientki - można isc po suknię już 10-go, ale tak naprawdę to,tak jak pisałam wcześniej strony powinny telefonicznie ustalić odbiór żeby nie było problemów.

Odpowiedz
magdaF. 2009-08-07 o godz. 18:14
0

Till ma rację, moim zdaniem sukienka ma być do odbioru pomiędzy tymi dniami ale nie koniecznie pierwszego dnia. To należało ustalić wcześniej np. telefonicznie.
Anuszka_1 napisał(a):czy to znaczy, ze moge z moja skarga sie pocalowac?? Czy nie jest tak, ze umowa jest obowiazujaca, bo inaczej po co w ogole umowy spisywac? Lepiej do kodeksu cywilnego sie odwolywac.
No niestety tak. Kodeks cywilny jest nadrzędny i wszelkie postanowienia umowne które są z nim nie zgodne nie obowiązują. W Twoim wypadku umowa była sformułowana w sposób niezbyt jasny i czytelny dla stron w związku z czym należy się odwołać do reguł ogólnych czyli kodeksu cywilnego.
Może to niezbyt miłe ale prawdziwe.
Skargę możesz napisać do centrali w związku z niemiłym zachowaniem obsługi, ale niestety podstaw prawnych do tego moim zdaniem nie masz.

Odpowiedz
till 2009-08-07 o godz. 11:23
0

Mi się również tak wydaje.
Jeśli sukienka została wystawiona do odbioru pomiędzy dniami określonymi w umowie oznacza, że sklep nie złamał tej umowy.
Inna sprawa, że na miejscu Anuszki też pewnie bym się wkurzyła. Tyle nerwów przedślubnych i jeszcze dodatkowo kłótnia z ludźmi z salonu. Jeśli bardzo Cię wkurzyli to napisz po prostu pismo do centrali, że zostałaś nieuprzejmie potraktowana przez sprzedawców, którzy wdali się z Tobą w awanturę, zamiast spokojnie wytłumaczyć co i jak.
Reklamacje bym sobie darowała.

Odpowiedz
Reklama
Alma_ 2009-08-07 o godz. 06:08
0

Anuszka_1, mnie się wydaje, że jednak nie masz podstaw do reklamacji. Możesz być zła, ja pewnie tez bym była, ale zapis:
Strony ustalaja, ze odbior sukni przez Klienta nastapi w terminie pomiedzy 10.05.06 a 12.05.06. Klient zobowiazuje sie do odbioru sukni w wyspecyfikowanym okresie.
nie oznacza, że sukienka będzie czekać na Ciebie od 10.05.
Powinnaś była jednak upewnić się telefonicznie, czy już jest, ja bym tak rozumiała ten zapis.

Odpowiedz
kasiacleo 2009-08-07 o godz. 03:13
0

marta24 napisał(a):Też uważam, że suknia powinna być do odbioru w dniach 10,11,12 maj.
Chyba że ta umowa jest zawarta pomiędzy tym salonem a firmą ktora szyja dla nich suknie - wtedy oni są klientem.
Wówczas Ty powinnaś dostać inna umowe.
Paranoja!!

zgadzam się

Odpowiedz
Gość 2009-08-07 o godz. 03:07
0

A po paragon możesz iść... powinny dać, albo wystawić nowy.......

Odpowiedz
Gość 2009-08-07 o godz. 03:05
0

Ja widzę to tak ;)
MagdaF ma rację co do terminu i tego kiedy on upływa.
Ale....
w umowie napisane jest, że jest to termin do odbioru, a nie do dostarczenia (do salonu) sukienki.
Wg mnie termin świadczy na korzyść klienta, a salon powien telefonicznie sie z klientem umówić, albo mieć tę sukienkę 9 maja.
W tym wypadku to klient decyduje, kiedy zjawi sie po towar, a nie salon (kiedy go dostarczy-wyda).

Ale gdzie dwóch prawników, tam trzy opinie... lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-08-07 o godz. 02:40
0

magdaF,
czy to znaczy, ze moge z moja skarga sie pocalowac?? Czy nie jest tak, ze umowa jest obowiazujaca, bo inaczej po co w ogole umowy spisywac? Lepiej do kodeksu cywilnego sie odwolywac.
Coz dla mnie (ale ja prawnikeim nie jestem) salon nie wywiazal sie z umowy ( nie mylic ze zwloka).
Przeciez napisane jest ze to klient sie zobowiazuje do odbioru w dniach 10-12 maja!!
Niech mi ktos wyjasni jak Abel krowie, bo nadal sie upieram ze mam racje.
Xandra, Dodka- nazwe salonu podam po slubie ( mamy taki fajny dzial na forumi akurat na tego typu kwestie)

Panie nie poczuly sie nawet do tego aby dac jakikolwiek rabat- bo NIE.
I z tego wszystkiego (tzn. klotni na koniec) nawet paragonu sprzedazy sukienki mi nie daly, a ja zapomnialam :(

Skarge i tak napisze, chocby do USA !!!

Odpowiedz
magdaF. 2009-08-06 o godz. 20:21
0

Dziewczyny spokojnie. To wszystko reguluje kodeks cywilny.
Art. 111. § 1. Termin oznaczony w dniach kończy się z upływem ostatniego dnia.
W związku z tym salon nie popadł w zwłokę.
Taki zapis oznacza że sklep daje sobie termin od - do na dostarczenie towaru i jest to tak naprawdę zapis niekorzystny dla klienta a nie dla sklepu. Niestety.
Choć oczywiście obsługa salonu powinna zadzwonić np. 09 i skonkretyzować termin odbioru sukienki, ale byłaby jedynie grzeczność nie wynikająca z obowiązków ujętych w umowie.
Ps. To tylko kolejny przykład, że słowo pisane językiem prawniczym nie jest tym samym co normalne słowo pisane ;)

Odpowiedz
Gość 2009-08-06 o godz. 20:19
0

Osz :o, no to ładnie były bezczelne l. Zrób tak jak Xandra Ci radzi. Nim to uczynisz, udaj się do tego salonu i poproś (masz do tego PEłNE prawo) o wszelkie ich dane, łącznie z nazwiskami i stanowiskami tych panienek. Hm, sama jestem ciekawa, co to za salon . W głowie mi się nie mieści, że ekspedientki w salonie sukien ślubnych mogą się tak odezwać do klienta . Jeżeli będą mieć opory, normalnie zadzwoniłabym przy nich do Centrali ;).

Xandra, chyba mogłybyśmy się obie przejść do takiego salonu i zrobić raban lol.

Odpowiedz
xandra 2009-08-06 o godz. 19:53
0

zaczełabym polubownie, od centrali
jak pokaza fige to wal do rzecznika praw konsumenta
a jaki to salon?
ja jzu suknie mam, ale nie chciałabym kupic w takim miejscu
oj, darłabym morde tam, ojjjj, biedne te panie :D

Odpowiedz
Gość 2009-08-06 o godz. 19:04
0

Sytuacja w salonie mila nie byla.
Sukienka na szczescie jest w dobrym stanie.

Pytalam sie o Wasze opinie bo panie w salonie na mnie naskoczyly, ze jest INACZEJ niz ja mysle i ze "moge sobie pisac skarge nawet do samej Warszawy"
No coz.... zapomnialy chyba, ze jest ktos wyzej Warszawy, i ze klient nie lubi gdy sie robi z niego idiote!
Nie rozumiem jak mozna sie zapierac tak bardzo tego co jest napisane jak byk czarno na bialym??

Powiedzcie mi jeszcze czy mam angazowac biuro praw konsumenta ( tak to sie chyba nazywa) czy wystarczy skarga do centrali?

Odpowiedz
xandra 2009-08-06 o godz. 18:54
0

dokładnie
na podstawie umowy mozesz o godzinie 10.01 ;) - czy kiedy tam to otwierają zjawic sie po suknie

po co kłamac?
ja bym sie kłociła o jakis rabat i to ostro
a jak nie, to prawnik - no, ale ja jak i Dodka, z tych ostrych w gebie jestem :D

powodzenia, daj znac

Odpowiedz
Gość 2009-08-06 o godz. 18:04
0

:o Ja bym im od razu strzeliła, że skonsultuję się z prawnikiem 8). Ponadto miła bym nie była . W żadnym wypadku wina nie leży po Twojej stronie, tylko salonu, toteż ONI nie wywiązali się z umowy. Jeżeli w tym czasie nie mogłaś odebrać sukni, z winy salonu, to naprawdę masz prawo skierować sprawę do odpowiednich organów. Mam nadzieję jednak, że pomimo tej nieprzyjemnej sytuacji otrzymałaś suknię i to w bardzo dobrym stanie.

Odpowiedz
Gość 2009-08-06 o godz. 16:32
0

Też uważam, że suknia powinna być do odbioru w dniach 10,11,12 maj.
Chyba że ta umowa jest zawarta pomiędzy tym salonem a firmą ktora szyja dla nich suknie - wtedy oni są klientem.
Wówczas Ty powinnaś dostać inna umowe.
Paranoja!!
http://www.waszslub.pl

Odpowiedz
Gość 2009-08-06 o godz. 15:54
0

Anuszka_1 A co innego można ci powiedzieć jak to że umiesz czytać a Panie w salonie nie.
Jak byk jest napisane że ty masz obowiązek odebrać suknię miedzy 10 a 12. I ani jednego słowa abyś musiała się zapowiadać z ta wizytą.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie