No jebana nagroda

Niestety tak już jest w tym kraju, mnie spotkało cos podobnego, chociaż nie przy tak wysokiej kwocie

natalia25 napisał(a): Patrzę na to troche z innej strony i wiem, że tak za nic się nie wywala ludzi, no chyba, że się firma przekształca, czy coś w tym stylu, ale wtedy i tak najlepsi zostają, uwierz mi. .
Zazdroszczę klapek na oczach - i nie życze Ci aby spadły Ci z oczu w ten sam sposób co mi

ps. Przepraszam za zasmiecenie wątku ale nie mogłam sie powstrzymać

no to moze rzeczywiscie człowieka chuj strzelic, jak sie poswieca i robi cos wlasciwie ponad swoje obowiazki, po to zeby i sie wykazac i zeby sie nauczyc. moja gorycz tonic w porownaniu z Twoja Esterka

Dobbi, u mnie tez chodziło o projekt unijny.
I najbardziej wkurwiające w tym wszystkim jest to, że też robiłam go oprócz swoich dotychczasowych obowiązków.
Skoro dostał dofinansowanie, to chyba był dobrze zrobiony, a tu taka nagroda

Oleńka, znam ten bol. Tez pisalam projekt unijny przez rowny rok lacznie z rozliczeniem tego gowna. Ślęczalam nad papierami po godzinach i oczywiscie robilam to oprocz realizowania swoich obowiazkow sluzbowych. Kilka razy przyplacilam to krwotokami z nosa, bo straszny nerwus jestem i stres mnie zzeral, itd... jeszcze musialam sie uzerac z jebnieta szefowa, ktora co godzine zmieniala zdanie w waznych kwestiach Owszem, dostalam kilka dni wolnego - słownie DWA, i nagrode 2600...brutto. W sumie sie ucieszylam bo to kupa kasy, ale dokładnie tak samo jak Ty mialam nadzieje ze moze jednak inaczej policza i skladki i podatek. A tu kurwa tysiaka mi ukradli do ZUSow srusow i innych gowien....Do łapy dostalam 1600 z kawalkiem. Duzo nie duzo, ale mialam male plany. W sumie juz i tak po nagrodzie wiec nie ma co ryczec nad rozlanym mlekiem.
Co nie zmienia faktu, ze doskonale Cie rozumiem.:usciski:

Natalia, nie ma sprawy.
Też skrótowo napisałaś, stąd moja odpowiedź :)
A linka nie chciałam wstawiać bo nie chciałam zasmiecać wątku Oleńki.

Esterka...No szczęka mi opadła na podłogę, kiedy przeczytałam Twój wątek. Uwaga Natalii brzmi w tym kontekście mocno zgrzytliwie.
Trzymajcie się Oleńka i Esterka :usciski:

Kerala

natalia25 napisał(a):Esterka, to musiałaś dać czadu na tym projekcie, że Cię po nim zwolnili. Patrzę na to troche z innej strony i wiem, że tak za nic się nie wywala ludzi, no chyba, że się firma przekształca, czy coś w tym stylu, ale wtedy i tak najlepsi zostają, uwierz mi. Ale w sumie to współczuje, dziwne uczucie zapieprzać jak dziki i zostać zwolnionym.
Przepraszam Natalia, ale w takim razie chyba mało jeszcze wiesz.

A szczegóły są tutaj:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=34612

Nie ma to jak dokopać leżącemu

natalia25 a przyszło Ci do głowy, że ludzie, którzy dobrze, ale przeciętnie wykonują swoją pracę też mogą zostać zwolnieni i niekoniecznie muszą dać "popalić", aby na to zasłużyć?

ehh..Oleńka, współczuję.

Pewnie Cie to nie pocieszy, ale ja przygotowywałam projekt kilka miesięcy (oczywiście żyły sobie nad nim wypruwałam), dostałam dwa razy premie w wysokości 200 zl, czyli razem 400.
Jeżeli projekt wygra miałam dostać nagrodę.
Projekt wygrał no i kurwa nagrodę dostałam...wypowiedzenie :o

Rozumiem Cię Oleńka ... cóż tak to bywa, że czasami realia mijają się z naszymi oczekiwaniami :(

A może to było pierwsza część nagrody ? :D
Jeżeli jednak nie, to porozmawiaj z szefem, o tym, że jak na rok wytężonej pracy to nie zostałaś usatysfakcjonowana ?

Ja to rozumiem.
Jesteś rozgoryczona bo myślałaś, że dostaniesz te 2500 na rękę. No cóż, będzie to nauczka dla Ciebie na przyszłość by się dopytać pracodawcy, czy ma na myśli kwotę netto czy brutto, bo Ciebie bardziej netto interesuje. ;)

Kinia, to nie o to chodzi, rozumiem Twoj niesmak, ale to troche inaczej wyglada. Postaraj sie postawić w mojej sytuacji. Ja ten projekt prowadze od roku. Powiem szczerze że to raczej oczywiste że sie jakąs kase dostanie. No takich rzeczy nie robi sie za darmo. To jest naprawde duzy projekt. I wiedzialam że pewnie teraz dostane ta kase i pracodawca chyba miał świadomość ogłaszajac ten projekt i robiac mnie koordynatorem tego projektu że da mi jakąs kase.. i nie planuje swoich wydatkow na zasadzie a bo kupuje mieszkanie to niech pracodawca da mi podwyzke. tylko na to liczylam, i sie cieszylam ze bede miala na samochod, w chwili obecjen tylko czekac az samochod odmowi posluszenstwa.

Poniekąd rozumiem Twoje rozczarowanie, ale poniższy argument zawsze wzbudzał mój niesmak

Oleńka napisał(a):mam duze wydatki i jeszcze samochod mi sie spierdolil i liczylam ze dostane min 2000 na reke!!
Ja mieszkanie kupuję, to może niech mój pracodawca to uwzględni w planie finansowym na 2006 rok

A to, że wszystko jest opodatkowane i oskładkowane też od dawna mnie nie dziwi

No niestety, taki już mamy system podatkowy, ze każdy dochód jest oskładkowany ZUSem i opodatkowany.