-
Danetka odsłony: 3712
Odsmoczyliśmy
UFFF
ciężko mi było podjąć tą decyzję, Igor bardzo lubił smoczka do spania i na spacerach. Wiedziałam,ze mogę zaliczyć nieprzespane noce itp i ze względu na pracującego od rana do wieczora męża ciężko mi było podjąć ten krok. No i teraz w związku z 4 dniami wolnymi zaczeliśmy od piątku po południu, obciełam smoka i jak chciał to mu pokazałam, że się zepsuł, obejrzał i wyrzucił, gorzej ze spaniem, darł się 20 minut no i padł ze zmęczenia, noc przespał bez żadnej pobudki, w ciągu dnia ogólnie od dawna nie korzystał, nie mógł dzień zasnąć więć poszliśmy na spacer, trochę się podarł ale w końcu padł, kolejna noc popłakał 3 minuty, tata położył się na łóżku obok i w 30 minut zasnął, dzisiaj w dzień zasnął w samochdzie bez problemu, wieczorem jak go położyłam upomniał się o monia ale powiedziałam,że przeciez jest zepsuty, dałam pić i wyszłam, zasnął w ciągu 5 minut 006_grin.gif , teraz mam nadzieję że już będzie z górki. I tak myśłałam,że będzie dużo gorzej. Teraz przyjdzie czas na pożegnanie pieluszki.
Nam sie upieklo :) Oli sama podjela decyzje, ze nie chce juz smoka. Jednego rozgryzla, a kiedy dalam jej drugiego krecila glowka, ze "nie" i tak juz od 4 dni smok odszedl z naszego zycia :) ciesze sie, ze wyszlo tak fajnie :) fuks :))
Odpowiedz
ja tez odsmoczylam huba :ia: juz tydzien bez smoka
przeraza mnie widok kilkulatkow ze smokiem :/ a stwierdzilam ze pozniej bedzie tylko gorzej
ja nic nie odcinalam bo nawet jak bym pokazala wytlumaczyla to i tak maly jest za maly na kumanie taki rzeczy u nas smok zniknal z dnia na dzien
i powiem ze myslalam ze bedzie znacznie gorzej
co najwazniejsze Hubcio nie budzi sie juz co pol h w nocy bo mu smok wypadl :ia: :ia: :ia:
polecam odsmoczanie
Z.Cudzie - dzięki za skany.
Ja na razie na czas wyjazdu odpuszczam i mam nadzieję, że po powrocie mu się poprawi, bo jakoś teraz, jakby wyczuł mamusiowe plany, zapałał znowu uczuciem ogromnym do smoka [-X Może przejdzie po powrocie, bo bardzo bym chciała odsmoczyć.
kurcze chyba i ja musze sięzebrać na odsmokowanie mojej Majki
ale aż sie boję
w ciągu dnia jakos dajemy radę i bardzo rzadko dostaje smoka chyba że go gdzieś zauważy to się go domaga ale staram się odwracac uwagę jedynie używamy do spania
algaj napisał(a):Ponieważ ja tez się zbieram do odsmoczania i ąz mnie ciarki przechodzą jak soboe o tym pomyślę; mam pytanie:
jak juz sie dziecko odzwyczai to jak z reakcją na inne dzieci ze smokami? Kuby najlepsza kumpela i sąsiadka (spędzaja razem większość dnia) jeszcze ze smokiem, ma go prawie przez cały czas.
Mój na nieswoje nie reagował ;) Gorzej jak się trafił identyczny jak jego
Pucia napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Jesli ktoś chetny mogę przeslać skany z ksiazki "the no-cry sleep solution" nt odsmokowywania- tzn jak odzwyczaić dziecko od zasypiania ze smokiem/piersią.
Ja chętnie się piszę, jakoś mi to umknęło w poprzednich postach. ;)
i ja - bardzo chętnie
Ponieważ ja tez się zbieram do odsmoczania i ąz mnie ciarki przechodzą jak soboe o tym pomyślę; mam pytanie:
jak juz sie dziecko odzwyczai to jak z reakcją na inne dzieci ze smokami? Kuby najlepsza kumpela i sąsiadka (spędzaja razem większość dnia) jeszcze ze smokiem, ma go prawie przez cały czas.
No tak, za dużo i dla mnie i dla niego. Najpierw chyba pójdzie więc smok, jeśli nocnikowanie na wyjeździe nie zostanie zakończone jakimś spektakularnym sukcesem (na co, nie ukrywajmy, nie liczę). Jeśli nie - smok odlatuje, będzie wymówka, że jeden został z babcią a drugi się zepsuł. Jacek już chętnie wyrzuca smoka po spaniu do szuflady, bo smok idzie spać, ale ma ich dwa (w porywach do 3, bo jeśli doliczyć takiego 0-6 to ma jeszcze trzeci). Specjalnie mu nie zmieniam na większy rozmiar choć kupiłam, ale to go nie przekonuje. Moim zdaniem to jest element rytuału i czas go będzie zmienić.
Zobaczę jak pójdzie z nocnikiem. Jeśli nie - smok papa. Trzymajcie kciuki, bo będą mi potrzebne (co bym w tym wszystkim nie straciła rozsądku...) :D
lalka do pewnego momentu używala smoka do zasypiania i spania.
ale przyszedł czas że caly dzień chodziła ze smokiem. jak zabierałam byl płacz.
kiedyś jednego "zepsulam". było ciach nożyczkami. ale nie całego do plastiku, tylko trochę, żeby zrobić dziurę.
lalce pokazalam tłumacząc że smok jest beee, zepsuty. ale nie zabierałam. ona oglądala, oglądala i zniesmaczona odkladała. potem sama nim rzucala po kątach bo zepsuty.
jak jej się przypomnialo to wyciągałam żeby wyszlo że ja jej wcale nie zabraniam, że to jej decyzja.
przy drzemce było gorzej ale i tak lepiej niż myślalam. smoka dawałam ze slowami że jest, ale zepsuty. zasypiala z nim w ręce :)
i dosyć szybko się go na dzień pozbyłyśmy. lalka była wtedy jakieś 2 mies. przed drugimi urodzinami.
niestety w środku nocy lalka budziła się z płaczem o smoka. tłumaczenia wtedy nie działały a ja nie mialam ochoty siedzieć i usypiać ją wyjącą pół nocy. i dawałam innego, dobrego smoka.
rano szybko wyjmowałam. ;) jakoś się udawało.
z czasem sama po przebudzeniu go wyjmowała i dopiero mnie budzila- jak już się smokiem nacieszyła.
parę dni temu wyrzuciłyśmy tego dobrego smoka za okno. i ptaszki go zabrały do malutkiej dziewczynki ktora go potrzebowala. a Wiki już nie potrzebuje bo jest duża. :D
tą historię opowiadałyśmy kilka razy dziennie.
w nocy znowu był płacz ale jakoś dała sobie wytłumaczyć gdzie jest smok i u mamy w łóżku zasnęła bez.
po dwóch nocach bez smoka wyjechałyśmy akurat do babci. i zapomniałam o smoku. na szczęście jakoś sobie radzimy. mam nadzieję że to już koniec ery "cycusia" :)
aha. i chyba faktycznie i pielucha i smok na raz to trochę za dużo szczęścia :)
ale życzę powodzenia.
Pucia co do momentu to jeśli planujesz teraz zrezygnować z pieluchy to może z tym smokiem poczekaj, znaczy wszystko po kolei, najpierw jedno potem drugie. Mój Marcel od jakiś dwóch miesięcy jest bez smoka, ale on sam z niego zrezygnował. Poprostu któregoś wieczoru zapomiał smoka do spania i zasnął bez. Ja skorzystałam z okazji i ciachnęłam mu tego smoka (zaraz przy tym plastiku aby nie miał możliwości trzymania go w buzi). Za każdym razem jak chciał smoka to bez słowa mu go dawałam i mówiłam że się popsuł. On sobie go brał, oglądał, próbował wziąść do buzi i potem oddawał. I nie było żadnych płaczów. Tak z dwa tygodnie musiałam tego popsutego smoczka nosić przy sobie, potem o nim zapomiał i jak po jakimś tam czasie znalazł go w samochodzie to spytałam czy chce wyrzucić do śmieci, stwierdził że tak i od tamtej pory nie ma tematu ze smokiem.
OdpowiedzJesli ktoś chetny mogę przeslać skany z ksiazki "the no-cry sleep solution" nt odsmokowywania- tzn jak odzwyczaić dziecko od zasypiania ze smokiem/piersią.
Odpowiedz
Wyciągam, bo zbieram się do odsmokowania. Synek używa smoka do zasypiania i czasem w trakcie drogi, gdy marudzi (mamy 300 km do rodziców i czasem po prostu to my nie wytrzymujemy). Teraz ma 1,5 roku, chciałam od dziś, ale... 1. pod koniec tygodnia jadę na tydzień z nim na wakacje, będzie nowe miejsce, nowe łóżeczko, baaaardzo długa droga a jade sama, więc uznałam, że dla mojego zdrowia psychicznego moment odsunięcia smoka przesunę na po powrocie, 2. maruda się zrobiła, chyba idą kolejne zęby, popłakuje i pokazuje na szafkę, w której smoki "śpią" (bo taka jest wersja w ciągu dnia).
Plan mam taki: na wyjeździe jeszcze będzie a potem jeden się zepsuje a drugi uznamy za "zgubiony". Myślicie, że to będzie trudne? Chcę spróbować zanim pojawi się drugie, może zdąży zapomnieć zanim dam (lub nie) drugiemu? Jakie rady?
Wikusia ma prawie 1,5roku ale chyba się jeszcze wstrzymam z odsmoczeniem bo tylko jak ma iść spać to szuka smoczka :D
Odpowiedz
Sun napisał(a):Przeklinam dzień kiedy podałam jej smoczka. Działa az za dobrze... zasypianie jest przerywane, bo wypadł smoczek. Uspakaja się ze smoczkiem...
Nie wiem kiedy zacząć ograniczac, nie wyobrażam sobie tego. A w głowie mam teorie o paleniu/objadaniu się w zyciu dorosłym
Sun, na razie postaraj się nie martwić na zapas bo może z Emmą będzie tak jak z Kubą. Przez pierwsze 2,5 miesiąca smoczek był mu niezbędny do życia, zasypiał ze smoczkiem, z tymże jak zasnął to wypluwał a teraz nie wie co to smoczek i do czego służy. Sam z siebie, w zasadzie nagle smoka odrzucił.
odsmoczylismy 1,5 tygodnia temu, a od jakiegos pol roku smoczek byl tylko do spania (no i ew. w sytuacjach wymagajacych natychmiastowego spacyfikowania).
na razie Mloda zasypia troche gorzej niz ze smoczkiem, ale mam nadzieje, ze jej to szybko przejdzie.
Przeklinam dzień kiedy podałam jej smoczka. Działa az za dobrze... zasypianie jest przerywane, bo wypadł smoczek. Uspakaja się ze smoczkiem...
Nie wiem kiedy zacząć ograniczac, nie wyobrażam sobie tego. A w głowie mam teorie o paleniu/objadaniu się w zyciu dorosłym
Pierwszy dzien bez.
Dwie serenady 15 minutowego płaczu o smoka ale ptaszki zabrały smoka do ciepłych krajów i nie ma...
moja Jula do tej pory jest nieodsmoczona, Ona i jej cycuś/cumelek są jak jedność...
Nie mam siły jej go odbierać, Ona strasznie jest związana emocjonalnie ze smoczkiem i z pieluszką, to jej najlepsi przyjaciele...
Zresztą Jula jest takim typem dziewczynki, która chodzi, układa swoje dzieci (lalusie), chodiz z toną pieluszek i kocyków, ma mnóstwo poduszek-taki sobie świat wymyśliła...
Pewnie źle robię, ale nie mam serca jej tego odbierać, Ona ma w dalszym ciagu bardzo dużą potrzebę ssania.
donoszę z frontu, ze jesteśmy w toku odszmoczania.
wczoraj wieczorem miał byc ten wieczór kiedy pierwszy raz mielismy mackowi nie podac smoka do snu. mielismy bo dziecko wzięło i samo zasnęło bez smoka :)
dlatego walka była dziś przed chwilką, w sumie troche ponad pól godziny jeków i płaczu ale zasnąl. ciekawe jak to jeszcze długo potrwa.
w kazdym razie jestem zadwolona z podjętej decyzji a poniewaz jestem konsekwentna wiec nie przewiduję odwrotu.
troche mi synka szkoda, ale juz kilka razy zasnąl bez smoka i tym samym dał nam znak, ze jest na to gotowy. zobaczymy co bedzie dalej...
no ja właśnie chciałabym to zrobić "wczesniej" niż "później". i chyba powoli bedziemy wprowadzac odstawianie taką metodą jak przy nauce zasypiania samemu w łóżeczu bo nie wiem jak to zrobic inaczej.
u nas smok słuzył tylko do spania więc mam nadzieje, ze bedzie chociaz o tyle łatwiej.
i nie było tez nigdy ssania palców więc mam nadzieję, ze nic sie nie zmieni w tym zakresie.
Dominika używała smoka tylko do spania. Jakoś nie miałam odwagi jej go 'odstawić" wcześniej. Nastąpiło to w styczniu tego roku, czyli miała 2 lata i 1 m-c. Poszło super, na dobrą sprawę płakała tylko pierwszej nocy przy zasypianiu, potem już tylko pytała gdzie jest "dydek. Po kilku dniach pytać przestała. Bałam się tego momentu baaardzo, a poszło naprawdę gładko.
Odpowiedz
Moje dziecko samo się odsmoczyło. Pewnego dnia podczas snu wyrzuciło smoka i tyle. Dopeiro po kilku dniach wpadłam o co biega. Otóż smok nie wypełnia już buzi tak jak kiedyś, ( nuk jest od 6 do 18 miesięcy) więc poszedł w odstawkę.
Tylko co mi po odsmoczeniu jak zamiennikiem jest kciuk ;)
my używalismy smoczka tylko czasami do spania.
Jak Natalka miała gdzieś jakieś 6 m-cy smoczka wyrzuciliśmy. Nie była z nim jakoś szczególnie związana więc nie odczuła jego braku.
Teraz czytamu bajki na dobranoc albo mała sama zasypia. Jak się naje to obwraca się na boczek i usupia.
W tej kwesti nie mamy na szczęscie problemu.
Adam używa smoka do spania, rano dostaje kawałek bułki i wtedy smoka mi oddaje (bez bułki sie nie udaje ;). Wcześniej ssał kciuka więc postanowiłam przestawić go na smoka, bo ze smoczkiem łatwiej walczyć niż z kciukiem ;) No i zdaję sobie sprawę, że warto już skończyć z tematem smoczkowym ale jakoś nie mam serca :( Zdaję sobie sprawę, że będzie nam obojgu ciężko, Lolo jest do niego bardzo przywiązany Też zastanawiam się nad bajeczką pt. smoczek się zepsuł ale wydaje mi się, że na to on jest troszkę przy mały i może zaczekam jeszcze pare miesięcy, jak myślicie?
Odpowiedz
to i ja się podpinam pod temat, bo też już myślę nad odsmoczeniem ;)
smok zawsze był używany tyko do zasypiania i dzięki temu w ogóle w nocy nie wstaję do małej lol to tak ułatwia życie, ale wkrótce trzeba go pożegnać, bo roczek się zbliża...
też chętnie wysłucham rad jak bezboleśnie przeprowadzić tę akcję.
WYCIĄGAM
bo jest to temat, z którym ostatnio się biję w myślach. Jakiś czas temu zakładałam, że około roczka pożegnamy mońka. No i niestety powoli zbliża się ten moment. I mam trochę wątpliwości z tym związanych. Z tego co wiem i czytam to łatwiej jest odzwyczaić trochę starsze dziecko, które jest w stanie zrozumieć, że np. smoczek się zgubił czy popsuł. Ale z drugiej strony nie wiem czy chcę czekać aż tyle bo wiem, że to może powodować problemy z zębami i w ogóle nie za bardzo mi pasuje wizja mojego synka ze smokiem. Maciek nie dostaje już smoka w ciągu dnia tylko do snu więc i tak nie jest źle ale coraz częściej krążę myślami wokół tematu i chciałabym wiedzieć czy znacie przypadki odstawiania od smoka jeszcze nie tak kumatych dzieci? Czy to nie będzie zbyt okrutne? Wiem, że to się da zrobić ale czy warto?
Wszelkie opinie będą mile widziane.
Dziekuje Danetko za podpowiedzi.
Spróbuje ale też jak bedzie taki długi weekend, bo tak to wstaje wczesnie i bym była po takiej nocy nie do życia.
budził się w nocy i wsadzał sobie smoka, albo ja mu dawałam, od pewnego czasu spał rówież z takim pieskiem i teraz jak nie ma smoka to mu daje przytulankę, dziś w nocy jak sie przebudził to wołał łał łał tak nazywa tego pieska, wziął pwiska i zasnął. Miał dwie noce gdzie sie budził z rykiem, brałam go na ręce, szeptałam do ucha i jakoś po paru minutach zasypiał
Odpowiedz
Danetka napisał(a):Andzia79 napisał(a):Danetko a w nocy jak sobie dajesz rade bez smoka??
Bo ja sie własnie tego boje.
Na spacery kiedyś musiała miec smoka, ale teraz juz nie musi.
A tak wogóle to gratuluje sukcesu w odsmoczemiu. :D
noce przesypia bez żadnej pobudki
Ale zawsze tak było że spał bez pobudki w nocy.
Czy niekiedy sie budził.
Bo jak Klaudia budzi sie w nocy to chce smoka.
I bez niego nie idzie jej uspokoic.
Danetko a w nocy jak sobie dajesz rade bez smoka??
Bo ja sie własnie tego boje.
Na spacery kiedyś musiała miec smoka, ale teraz juz nie musi.
A tak wogóle to gratuluje sukcesu w odsmoczemiu. :D
u nas w 2 m-cu, bo od poprzedniego robily jej sie slady, takie odciski. do tej chwili uzywamy tego drugiego smoczka
OdpowiedzAgata, właśnie tak zrobiłam, obciełam smoczka a jak przy zasypianiu zawołał monio to dałam zepsutego i pokazałam,że się zepsuł, popatrzył i dał sobie z nim spokój, teraz jest 6 dzień bez smoczka, czasem na spacerze zawoła monio, ale mówię,że przecież się zepsuł i nie ma problemu
OdpowiedzGratulacje Danetko. Ostatnio moja kuzynka odsmoczyła swoją półtora roczną córcie. Dała jej zepsutego (przez kuzynke oczywiście ) smoka i powiedziała ze smoczek jest już zepsuty i poprosiła by go sama wyrzuciła. Dziecko tak zrobiło i gdy szło spać i wołało smoka, to kuzynka jej mówi ze przecież sama wyrzuciłaś do kosza. Na co Julia mówi tylko - Tak? Tak? i idzie spać. Obeszło się bez problemów. Czasem jak jest u nas to wyrwie mojej Laurce smoczka z buzi pakuje do swojej i smiejąc się ucieka :D Ja czytałam gdzieś ze najlepszym momentem na odsmoczenie jest 4 miesiąc, moze i ja spróbuje niedługo
Odpowiedztemat na czasie bo u nas też monio jest niezbędny do zasypiania i uspokajania. Nie mam odwagi jeszcze żeby to skończyć, ale wiem ze dwulatek ze smokiem w buzi baaaardzo mi się nie podoba,
Odpowiedz
gratulacje
my caly czas sie do tego zabieramy, ale brak nam odwagi. caly czas sa argumenty zeby jeszcze nie (powrot do pracy, poczatek studiow, samodzielne zasypianie itp.). boje sie, zeby nie bylo za pozno. niby tez jest do zasypiania, ale boje sie ze i tak bedzie trudno.
Paula napisał(a):Gratuluję odsmoczenia lol
Koralik natomiast za smokiem szczególnie nie przepada, używamy go tylko, gdy nie może zasnąć, a to zdarza się rzadko. Tak sobie myślę, że może to jest też związane z tym, że ona sama nie potrafi utrzymać smoka w buzi, trzeba jej przytrzymać, ale op chwili i tak go wypluwa. Oczywiście trudno mi przewidzieć, jaką rolę będzie odgrywać "pan uspokajacz", gdy Koralik podrośnie, ale liczę na to, że skoro teraz za nim nie przepada to nie będzie tak źle lol
Pauluś a ja myślę, że ten rodzaj smoczka jej nie pasuje.
Gabi tak reagował na Avent( chwilę potrzymał w buzi i wypluwał), a Nuka polubił. Jakoś specjalnie nie przepada za nim bo uzywamy go tylko w momencie zasypiania.
Danetko gratuluję dorosłego Igora bez smoka !
Och napisał(a):Super! Ja właśnie zastanawiam się kiedy podjąć ten krok, ale chyba jeszcze poczekam. Nika w sumie ssie smoczka tylko podczas zasypiania, może więc nie będzie ciężko.
Igor tez do spania, ale niestety jest problem z zasypianiem, zawsze zasypiał sam bez problemu o 20, teraz jest 21.20 a on siedzi w pół przytomny ze zmęczenia na dywanie i nie daje się do łóżka położyć, ja przeżywam kryzys. Chyba drugi raz nie podjęłabym tej decyzji
Gratuluję odsmoczenia lol
Koralik natomiast za smokiem szczególnie nie przepada, używamy go tylko, gdy nie może zasnąć, a to zdarza się rzadko. Tak sobie myślę, że może to jest też związane z tym, że ona sama nie potrafi utrzymać smoka w buzi, trzeba jej przytrzymać, ale op chwili i tak go wypluwa. Oczywiście trudno mi przewidzieć, jaką rolę będzie odgrywać "pan uspokajacz", gdy Koralik podrośnie, ale liczę na to, że skoro teraz za nim nie przepada to nie będzie tak źle lol
No to nasze gratulacje! Moja Laura ma prawie 5,5 m-ca i smoczka ssie od drugiej doby zycia...Tak wlasnie ostatnio sie zastanawialam czy nie warto juz sprobowac jej odzwyczajac? Myslisz, Danetko, ze lepiej wczesniej czy pozniej przeprowadzic to "odsmoczanie". W sumie po twoim opisie wydaje mi sie, ze lepiej poczekac az maluch bedzie wiecej rozumial.
http://lilypie.com