-
Gość odsłony: 1558
Jak to jest po?
Po porodzie..jak już wróciłyście do domu..
miałyście siły na cokolwiek???
byłyście pod opieką męża...?
mamrocia_bem napisał(a):Umierałam 2 tygodnie z bólu i braku siły
Nie miałam siły wstać ze wzgledu m.innymi na szwy.
Było koszmarnie.
Ufffff juz prawie zapominam
O matko Mamrocia to szwy po nacieciu krocza az tak cie bardzo bolaly i to tyle czasu :x Jestem przerazona....
od poczatku wszystko robilam sama. tatus (jak u wiekszosci) duzo pracuje, wiec za duzo mi nie mial jak pomoc. przez pierwszy m-c mialam zapalenie piersi, goraczke i niestety nikt nie potrafil mi pomoc, nie mowiac o tym zeby nazwac problem po imieniu (nawet poradnia laktacyjna ). ale jakos to przezylam i juz powoli o tym zapominam
OdpowiedzPo porodzie czułam się dobrze. Pozwalałam jednak sobie pomagać zarówno w obowiązkach domowych jak i przy dziecku. Gdy będę mieć drugie dziecko postaram się żeby było tak samo.
OdpowiedzZaraz po porodzie tydzień przeleżałam w szpitalu, następne 3 tygodnie byłam z mężem, który dzielnie pomagał mi we wszytskich domowych i niemowlęcych obowiązkach. Poza tym przez pierwszy miesiąc mieszkaliśmy u moich rodziców, więc jesli tylko nie byli w pracy to i oni chętnie nam pomagali przy Alku. Potem wróciliśmy do Warszawy, mąż do pracy i...nie było mi już za wesoło. Było mi wręcz bardzo ciężko bo wszystkie bowiązki zostały nagle na mojej głowie (mąż dużo pracuje) Widoczną poprawę organizacyjną dostrzegłam jak Alek skończył trzy miesiące. ;)
Odpowiedzchoc nie moglam sie ruszac po cc ale jak wparowalam do domu to oczywiscie bylo sprzatanie w pokoju bo niby maz to zrobil ale widac nie bylo....pozniej zajmowalam sie tylko Hubciem bo na nic wiecej nie moglam z bowodu boolu rany
Odpowiedz
Umierałam 2 tygodnie z bólu i braku siły
Nie miałam siły wstać ze wzgledu m.innymi na szwy.
Było koszmarnie.
Ufffff juz prawie zapominam
To u mnie nie było tak wesoło. Wyszłam ze szpitala po 4 dniach i przez następne 6 ledwo wstawałam z łóżka, leciałam na środkach przeciwbólowych. Nie byłam w stanie ustać przy zmianie pieluszki, nie miałam siły, by podnieść synka Czułam się fatalnie. Pomagała mi mama i teściowa. Mąż jest w domu tylko w weekendy, miał 4 dni wolne, gdy byłam w szpitalu.
Dziś (17 dni po porodzie) pierwszy raz wyszłam z domu...
właśnie chodziło mi o to jak to u was wyglądało...
pewnie rzeczywiście tak jest , że pierwsze to doświadczalne ....
nie wspomnę o co po niektórych kaskaderkach.... lol lol lol
Ja tez dwa dni po porodzie czyli w dniu wyjscia ze szpitala juz spedzilam dwie godziny w sklepie na wybieraniu wozka(bo zamowiony nam sie w ogole nie podobal i musielismy wymienic!), no a potem zaraz oczywiscie trzeba bylo wyprobowac nowa "bryke" na spacerku.
Czulam sie swietnie,chociaz maz i tak wzial kilka dni wolnego, wiec mi chetnie pomagal, a ja sie cieszylam, ze mozemy byc w tych pierwszych chwilach razem calymi dniami.
Och napisał(a):Mój M. jakimś cudem dostał po moim porodzie 7 dni urlopu więc był ze mną. Sprzątał, gotował a ja mogłam odpoczywać do woli choć przy Nice robiłam większość rzeczy sama. ;)
U mnie było podobnie - maż dostał 3 tygodnie urlopu.... To był jego zalrgły wakacyjny "odpoczynek"
Nie powiem, pomagał mi bardzo... I przy tym było tak rodzinnie - od początku... lol lol lol
Po pierwszym porodzie (cesarka) jak znalazłam się w domu było mi źle zimno i nie wiedziałam w co ręce włożyć. Byłam nie wyspana, załamana i tak naprawdę chodziło mi po głowie, że w szpitalu było mi dobrze. Ale jak dwa tygodnie po, zaczęła mi się z blizny lać krew, to myślałam, że umieram. Musiałam wrócić do szpitala ale tyklo na godzinkę (na szczęście dla Emilki) i wszystko było ok.
Przy drugim dziecku byłam o 100% mądrzejsza i zupełnie inaczej podchodziłam do kwestii macierzyństwa opieki nad dzieckiem i wszystkiego innego.
Niestety, pierwsze dziecko jest "króliczkiem doświadczalnym".
Ja po porodzie byłam w super formie - zresztą już pierwszego dnia po powrocie ze szpitala byliśmy na spacerze. B. był ze mną i Olem w domq przez 3 tygodnie i wszystko robiliśmy "prawie" razem. Prawie, bo jednak czułam jego opiekę nad sobą na każdym kroku - ja robiłam co chciałam, a B. resztę lol takiego mam cudnego mężczyznę 8)
OdpowiedzJa byłam sama, mąż pracuje całymi dniami. Ale wpadała do mnie mama. Jak Tosia miala miesiąc moi rodzice wyjechali na wakacje a my pilnowaliśmy im domu. I wtedy to dopiero bylam sama. Na początku było ciężko ale bardzo mi to pomogło. Wtedy dopiero się poznałyśmy z Tosią na dobre i nauczyłam się lepszej organizacji i współdziałania z moją córką lol
Odpowiedzhe he dziewczyny przy drugim dziecku moze juz nie byc tylu chetnych do pomocy. :D
Odpowiedz
Ja się czułam bardzo dobrze, tylko po cesarce miałam zakać forsowania się. Mąż był ze mną 2 dni, potem niestety pracował (nienormowany czaas pracy, więc własciwie wcale go nie było).
Od początku robię wszystko sama przy małej i po miesiącu już nawet umiem się zorganizować (znaczy: jem śniadanie wczesniej niż o 14 ;) ).
Mam to szczęście, że na dole mieszka moja mama, więc w każdej chwili mogę ją poprosić o pomoc.
Ja po powrocie ze szpitala pozwoliłam sobie na pomoc (była ze mną moja mama i mąż wieczorami) - byłam bardzo osłabiona i niewyspana - po tygodniowym pobycie z mamą zostałam sama, mąż pracuje całe dnie i muszę przyzać, ze pierwsze dwa dni były cięzkie, ale teraz juz panuje nad sytuacją i idzie mi coraz lepiej, nawet potrafię znaleźć czas na małą drzemkę z Maluszkiem ;)
OdpowiedzNo ja też byłam bardzo samodzielna i oczywiście wszystko wiedziałam i robiłam najlepiej ale tak jak Agata przy drugim dziecku będę mądrzejsza lol 8)
OdpowiedzJa się czułam bardzo dobrze mimo cięzkiego porodu. Opierdzieliłam męża ze nie złożył łóżka, a on poprostu myslał ze ja będe leżec. W dniu wyjscia ze szpitala poleciałam do sklepu kupić Laurce pare ciuszków, bo prawie wszystkie były za duże. Od samego początku wszystko przy Laurce robiłam sama. Po drugim porodzie juz nie bede taka głupia, pozwole się poopiekować mną i dzieckiem :D
OdpowiedzPodobne tematy
- Jeśli test ciążowy jest pozytywny to czy jest jakaś szansa że to nie jest ciąża? 4
- Czy jest możliwe że test ciążowy jest negatywny a jest się w ciąży? 29
- jak to jest jak się nie jest zatrudnioną? 7
- Czy któraś z Was wie może co to jest, czy jest to groźne, może też miałyście coś takiego? 2
- Czy to prawda że niezbyt dobrze jest mówić szefostwu że jest się w ciąży? 11
- Mam lampę solną od dwóch dni dziś wróciłam do domu i jest cała mokra podkreślam że w pokoju nie jest bardzo gorąco czy to normalne? 0