-
aguita odsłony: 13235
Jak u matki po porodzie zmienia się wygląd, a jak psychika?
Dziewczyny, jak u was z samopoczuciem jak patrzycie w lustro na swoje cialo? Mi sie doslownie na placz zbiera jak sie widze: Brzuch wisi, rozstepy wszedzie, piersi obwisle (a kiedys narzekalam ze za male) w tym jedna wieksza od drugiej bo Mlody czesciej chyba z niej jadl. Tragedia jakas. No i wskazowka wagi stoi nadal w tym samym miejscu ale to to chyba nie problem, bo od porodu minelo tylko kilka tygodni. Pocieszcie mnie jakos - ze bedzie lepiej pozniej?Nie mam obsesji na punkcie swojego wygladu, ale te gwaltownezmiany jakis lekki szok chyba u mnie powoduja. :( :(
Ja niby waze mniej o 4 kilo nic wazylam przed zajsciem w ciaze, ale cialo juz nie to. Jakies takie sflaczale Kurcze przed zajsciem w ciaze chodzilam na silownie i aerobic 5 razy dziennie, teraz jestem szczesliwa kiedy uda mi sie pocwiczyc chociaz po 20 minut dziennie. Praca, dom, Nadir............. nie ma czasu o siebie zadbac :( W dodatku wkurza mnie brzuch. Nie wystaje, ale pozostala na nim warstwa tluszczu, ktorej nie moge sie pozbyc. Moze i jej nie widac, ale ja wiem, ze ona tam jest i strasznie mnie to denerwuje
Odpowiedzja już w zasadzie dobijam do wagi przed ciążowej ale: wlosy wypadają, brzuch flaczej z rozstępami bla, cycki napuchnięte z tym jedna dużo większa. i bolące no i krocze jeszcze się nie zagoiło. Mąż nie moze się doczekać seksu a mi nie śpieszno, ciało do wymiany bo ogólnie jakoś jakbym w obcym ciele była sie czuję troche.
Odpowiedz
buniuta napisał(a):Tylko co zrobić z piersiami,które wyglądaja tak, jakbym leżąc w łózku karmiła dziecko śpiące w innym pokoju!!!!
ale mnie rozbawilas lol lol lol
ja nawet nie mam co pisac, bo jestem u kresu wytrzymalosci. Wstydzę się własnego męża, robieram się ukradkiem, zamykam w łazience. Wyglądam obrzydliwie , fuj ochyda...
Przed ciążą 69 kg, 172 a teraz bagatela 90 kilo !!! tłusta szyja, plecy , bleee. Fakt nie wyglądam na tyle, tak na 80kilo, ale waga pokazuje co innego. Przy pierwszej ciąży tez tak dużo wazyła i pamiętam ile wysiłku mnie kosztowało dojscie do wagi "przed". po 2 latach nic nie spadło i musiałam intensywnie ćwiczyć i ciach poszedł kręgosłup, teraz nawet pływac nie mogę (tylko na plecach). TO co ja mam teraz zrobić ??
A gdzie kupis ubrania, mam już dość dresów i bluz męskich, no włąśnie gdzie duże rozmairy ????
Buniutko przeparaszam Cie najmocniej ale oplulam monitor lol Moje juz w przedpokoju sa :o lol
Odpowiedzno tak piersi...to tez moja pieta achillesowa po ciazy :( noale nie mozna miec wszsytkiego (swoją drogą WHY ? )
Odpowiedz
Marchefka napisał(a):Na poczatku miesiclam sie tylko w spodnie ciazowe
A ostatnio dzisny zaczely wygladac jak po starszej (grubszej) siostrze ;) wchodze na wage i co ? 5 kg mniej niz przed ciazą (a w ciazy dowalilo 24kg :o ). Bez zadnej diety, za to z wieczornym podzeraniem slodyczy ;)
JAkbym czytała swoją historię.
Przed ciążą 59 kg i 174 cm.
Dzien przed porodem 83 kg i
Po przekroczeniu 15 kg w ciazy byłakm kompletnie załamana, choć łudziłam się, że to minie, ze nigdy nie miałam tendencji do tycia i:
4 miesiące po porodzie miałam jeszcze kragłe biodra, i wagę przedciążową, a już 7 miesięcy po - 55 kg, płaski brzuch i tony słodyczy w brzuchalu!
Nic nie robiłam ..... (poza dietą antyalergiczna przez pierwsze 3 miechy)
Karmiłam, wstawałam w nocy i kilogramy poszły sobie....
Czuje sie bardzo ok, tylko piersi mi żal..... Wyglądają znacznie gorzej niż przed ciążą.... ale tu nic mi pewnie nie pomoże...
Marchefka napisał(a):Kama nic nie robilam z wlosami - tak jak pisze Dodi, na to raczej nic nie pomoze, skoro w ciazy nie wypadaly (mi nie ;) ) to teraz nadmiar musi wypasc ;) to kwestie hormonalne są za to odpowiedzilane i raczej zadne specyfiki nie pomogą - pozostaje przeczekac...
no to będę czekać :)
Kama nic nie robilam z wlosami - tak jak pisze Dodi, na to raczej nic nie pomoze, skoro w ciazy nie wypadaly (mi nie ;) ) to teraz nadmiar musi wypasc ;) to kwestie hormonalne są za to odpowiedzilane i raczej zadne specyfiki nie pomogą - pozostaje przeczekac...
Dodi - na brzuch to chyba tylko cwiaczenia....w koncu miescnie byly rozciagniete, ja nie mam mocnych miesni i wiedzialam co mnie czeka po takim brzucholu...
Bylam u dermatologa i przy okazji spytalam o wypadanie wlosow - powiedziala, ze na to nic sie nie poradzi, a szczyt moze przypadac na 8 miesiac... Ja strasznie gubie wlosy, mimo, ze codziennie rano staram sie jak najwiecej wyczesac.
Ale to mnie nie martwi tak bardzo, jak ta opona... W zartach uslyszalam pytanie, czy znow w ciazy nie jestem :( Waze tyle samo jak przed ciaza - 52 kg przy wzroscie 156, tylko ten brzuch... kiedy on sie zmniejszy? Mam wrazenie, ze to nie skora, ale jakby caly wypchniety, razem z miesniami... I ten wielki pepek...
O rozstepach nawet nie wspominam... Wiedzialam, ze tak bedzie, obserwujac kobiety w mojej rodzinie.
Marchewka a robiłaś coś z tymi włosami, żeby nie wypadały, czy tak po prostu same przestały?
Odpowiedzaha - wlosy tez mi juz od dawna nie wylazą (a wylazily garsciami od ok 4 miesiaca) :)
Odpowiedz
O tak - popieram balu ;)
Jeszcze kilka miesiecy po porodzie nie moglam na siebie patrzec..ciagle wybieralam sie na gimnastyke, ale nigdy nie udalo mi sie dotrzec...Na poczatku miesiclam sie tylko w spodnie ciazowe w lutym musialam kupic nowe dzinsy o rozmiar wieksze niz przed ciazą (a moj maly mial juz 4 miesiace...). A ostatnio dzisny zaczely wygladac jak po starszej (grubszej) siostrze ;) wchodze na wage i co ? 5 kg mniej niz przed ciazą (a w ciazy dowalilo 24kg :o ). Bez zadnej diety, za to z wieczornym podzeraniem slodyczy ;) Wystarczą intensywne spacerki, gimnastyka przy dziecku i pewnie tez karmienie. Oczywiscie podzeranie dobrze by bylo wyeliminowac :P
Maz zaczal suszyc mi glowe, ze w tych dzinsach wygladam jak dziad, wiec wyciagnelam z czelusci jedyne jakie mi zostaly - czyli kupione kiedys i nienoszone, bo przyciasne - i co ? są akurat ;) ale to poprawia psychike :)
Tak ze dziewzyny - glowy do gory bedzie ok :) wszsytko po kolei (mnie czeka jeszcze "parę" kg do zrzucenia, ale skoro sie da to mi lzej o tym myslec ;) )
jeśli moge was pocieszyc to pózniej naprawdę jest lepiej
włosy mi juz nie wypadaja , oponka prawie znokneła ( niestety rozstepy zostaja )
choć mam nadal 5 kg na plusie to i tak mam lepszy nastrój niz na poczatku
napewno przydała by mi się nowa garderoba , ale i tak nie jest zle
jak skończe karmic biorę sie pożądnie za siebie i bedę jeszcze super laską ( mam dospiero ;) 24 lata , wiec chyba mam prawo się jeszcze podobać - przynajmniej mezowi;) )
dziewczyny - będzie lepiej- mówie to ja , która też tu narzekała na swój wygląd :)
trzymama za was kciuki :)
Justa napisał(a):
Włosy nie wypadają, w drugim tygodniu po porodzie wysypało mi twarz wygladałam jak nastolatka z tradzikiem ;) teraz jest juz ok :) Zauwazyłam ze i paznokcie mi sie wzmocniły.
Justa nie chce cie martwic ale wypadanie wlosow masz dopiero przed soba... zaczynaja wypadac okolo 9-11 tygodnia po porodzie...
co do ubrania na chrzciny to tez czeka mnie wydatek... a myslalam ze sie w cos zmieszcze :(
u mnie najgorzej z włosami :( wypadają i przetłuszczają się :(
ale to samo miałam przed ciążą, więc wiedziałam, że kiedyś to wróci :|
Oj tak... cera i włosy - tragedia. A tak pięknie było w ciąży
Odpowiedz
Ja o sobie nie wspomnę...
Wyciągnęłam z szafy parę sukienek naiwnie wierząc, że pójdę w którejś na wesele za tydzień
Albo się cycki nie mieszczą, a jak się już zmieszczą to wyglądaja jak dwa naleśniki, a reszta też pozostawia wiele do życzenia...
Jak pasztetowa w cienkim flaku....
No to i ja dołacze sie do narzekających..;( chodze i szukam czegos na siebie bo nie mieszcze sie w nic sprzed ciazy;-( dawny rozmiar 38 jest tylko wspomnieniem, terz na chciny kupiłam ciuchw rozmiarze 42..;-((((
oponka na brzuchu i te tłuste plecy i ramiona;-(((
dzisiaj kupiłam stepper na allegro... zobaczymy co z tego bedzie..
Ja staram się być cierpliwa ale coraz gorzej się czuje w nowym ciele .
Wydaje mi się , ze w ciązy wyglądałam 5 razy lepiej niż teraz .
Ważyłam 11 kg więcej niż w tej chwili ale jakos to wszystko ładnie wyglądało .
Zostało mi 5kg .
I włosy też miałam super . Gęste . Przez całą ciąże wypadło mi może 10 włosów za to teraz gubię pewnie 100 podczas jednego czesania czy kąpieli .
A teraz ... no cóż . Zmęczenie , niedospanie , wypadające włosy , gorsza cera , since pod oczami , kregosłup nadwyrezony od dzwigania 7-kilogramowego malucha z bolem brzuszka .
... a czasem widzę w sklepie dziewczę z dzieciaczkiem może 5-cio tygodniowym - szczupłą , umalowaną w spodniach tak małych w jakie od dawna już nie wchodzę i pocieszam się w myślach że to pewnie opiekunka albo ciocia .
Ale jest lepiej ... oponka na brzuchu coraz mniejsza:)
Dziewczyny, cierpliwości :)
Tyle czasu, ile ciało przygotowywało się na przyjście na świat nowego człowieka, tyle czasu minie dopóki ciało będzie znowu "stare" :)
U mnie minęło 7 miesięcy, a już jestem bardzo blisko tego, co było. Dodam, że przytyłam duuuużo ;) Więcej niż Ty, Justa :D
Wchodzę już w przedciążowe dżinsy. Zmieniłam tylko staniki :)
Z miesiąca na miesiąc czuję, że wracam do siebie.
Cierpliwości, to naprawdę przejdzie :)
Aha: nie ćwiczę, bo mam chore nerki, które przy byle skłonie dają o sobie znać.
U mnie z 30 kg nabytych w ciazy, zleciało narazie 20 kg i od tygodnia waga stoi w miejscu - narazie nie panikuje bo przeciez jestem dopiero 4 tygodnie po porodzie - nie mniej jednak te 10 kg które mi zostały wkurzają mnie.
Włosy nie wypadają, w drugim tygodniu po porodzie wysypało mi twarz wygladałam jak nastolatka z tradzikiem ;) teraz jest juz ok :) Zauwazyłam ze i paznokcie mi sie wzmocniły.
Rozstepy sa ale w rozsadnych ilosciach ;) walcze z nimi ale bardzo nieregularnie bo po prostu czasu mi brakuje
Generalnie nie moge narzekac, bo chyba nie jest zle - choc marzy mi sie taka mini odnowa - kosmetyczka, fryzjer, manikiurzystka
:D
Mi też zostało dużo kilogramów :( i ani potężny stres po porodzie (związany ze zdrowiem Wojtka) ani produkcja mleka ich nie przepedzila :| Zostal okropny brzuchol i w nic sie nie mieszczę :( Chodzę ciagle w ciążowych ciuchach. Nawet w bluzki sie nie mieszczę, bo piersi mi bardzo urosly (i nie moge się już doczekać, kiedy wrócę do swojego 75B).
A tak w ogóle to na początku sie nie przejmowalam, ani 18 kilogramami na plusie, ani swoją figura po porodzie. Uważalam to za normalne. No ale powoli zaczyna mi to przeszkadzać. Nie lubie siebie w wersji XL. Zawsze nosilam dopasowane ciuchy i kurczowo trzymam sie myśli, że jeszcze do nich wrócę ;) Zreszta nie stać mnie na kompletowanie garderoby od nowa ;) więc nie mam wyjścia :)
u mnie tez nadal 5 kg jeszcze zostalo... a wlosy i cera... rany w ciazy mialam geste wlosy sliczna cere a teraz :( bylam nawet u fryzjera ale wcale mi sie od tego lepiej nie zrobilo... wlosy jak wypadaly tak wypadaja, co do ciwczen to ja tez bym chciala... teraz jak Mateusz ladnie trzyma glowke to chyba bede z nim cwiczyla... dla niego to bedzie zabawa a moze mnie cos da bo brzuchol mam .... a babcia mowila by pas nosic... nie wiem czy to by cos dalo ale moze...
dzinsy... taaa.... fajne mam szkoda tylko ze leza w szafie... coz mam za swoje ze wszystkie ciuchy takie dopasowane nosilam teraz sie prawie w nic nie mieszcze :(
Dolaczam do grona z pociazowymi kilogramami na brzuszysku.Cos okropnego. Od porodu minely juz ponad 4 miechy a ja... szkoda gadac. Niestety jestem z tych co musza miec bat nad glowa zeby ruszyc szanowne cztery litery w kierunku sali gimnastycznej. Bat w postaci mojego meza nie dziala. On sobie moze mnie namawiac na odpoczynek na silowni a dla mnie to nie wystarczajaca motywacja i juz. Ostatnio jednak zobaczylam swiatelko w tunelu. Na silowni w sasiedztwie prowadzony jest program 10 kilo w 10 tygodni. Brzmi zachecajaco. Z cwiczeniami, indywidualnie dobranymi do osoby skojarzony jest program zywieniowy. Jest i bat. Jesli delikwent nie pojawia sie na zajeciach instruktor dzwoni do domu i pyta o przyczyne absencji. No niby mozna zelgac, ale jakos lyso. Mam wiec nadzieje, ze za dwa i pol miesiaca bede kusic meza powabnym, 10 kilo lzeszym cialkiem. :D Zyczcie mi powodzenia
Odpowiedz
Noo, ja też nie ćwiczę, za to przymierzam się (na razie mentalnie) do Lexowej diety. Z ok 20kg nabytych w czasie ciąży zostało mi 5, ale nie jestem do nich przywiązana i chętnie bym je w kosmos wysłała wraz z kilkoma przedciązowymi. W ciuchy raczej wchodzę, ale kiedys lepiej w nich wyglądałam.
Nie karmię już piersią, więc znów biust mam -1, ale to nic nowego Rozstępów na szczęście nie mam, ale izolacja na brzuchu porządna, niestety I włosy zaczęły mi się znów przetłuszczać i WYPADAC, a było tak pięknie, żadnych wyprysków, piekne włosy... Tylko paznokcie super, jak nigdy i niech chociaż to zostanie!
Podziwiam Was, że chce się Wam ćwiczyć, bo ja muszę mieć tzw. bata nad sobą. Szczerze mówiąc najchętniej chodziłabym na basen, ale jak tu wyjść z tym fałdem na brzuchu ;) przed ciążą nie byłam raczej kruszynką, ale teraz to czuję się fatalnie. Rozstępów nie mam, bo nigdy nie miałam, ale ten brzuch jest okropny.No i biust. Nigdy nie musiałam nic z nim robić, teraz jest obwisły i jakiś mały. Przyznam szczerze,że jak karmię Weronikę i patrzę jak słodko je, to wszystko mi przechodzi. A wieczorami znowu wraca...
Odpowiedz
ja nie wiem kidy ćwiczyć bo jak Julka zechce pospać w ciągu dnia to muszę doprowadzać chatę do względnego stanu
a wieczorem padam na pysk.....
Nie moge patrzeć na swój brzuch...nie dość, że tak sobie wisi to jest cały w rozstępach.....smaruję go kremami, ale nie ma żadnego efektu :(
O, temat w sam raz dla mnie. Czuję się taaaaaka zaniedbana... Chociaż do wagi sprzed ciąży nie brakuje mi wiele, bo jakieś 3 kg to i tak wszystkie lustra omijam szerokim łukiem - najzwyczajniej w świecie źle się czuję jak na siebie patrzę. Brzuch wisi, piersi - i tak duże - teraz są po prostu wielkie, ciało mam jakieś takie zwiodczałe, fe. Chodzę na długie spacery z Marysią, od kilku dni ćwiczę zawzięcie, ale - wiadomo - na poprawę trzeba czasu... i cierpliwości której chyba mi brak.
... i okropnie brakuje mi wyjścia do fryzjera i na zakupy
U mnie też kreska na brzuchu pojawiła się po porodzie i jest do dziś...
Zrobiła mi się oponka zamiast brzuszka ciężarnego i jakoś mi dziwnie przeszkadza, ale na to przymróżyłabym oko, gdyby nie zbędne kilogramy na udach i pupie Po wizycie u ginekologa i wygojeniu szwów ostro zaczynam ćwiczyć...Plan mam taki, zeby zmieścić się w jeansy z przed ciąży i dopnę swego.
Mimo iż kilogramy z dnia na dzień lecą to daleko mi jeszcze do figury, którą pamiętaz z października :(
No a piersi, na wielkośc nie narzekam, bo wreszcie mam czym oddychać, ale martwi mnie ich wygląd. Ostatnio po kąpieli przeraziłam się patrząc w lustro. Moja klatka piersiowa była zielona od wystających żyłek. Możnaby było uczyć się anatomii i układu krwionośnego Mój synio mocno ciągnie cysia, ale to co zobaczyłam było naprawdę przerażające. Mam nadzieję, ze się unormuje za jakiś czas i koloryt skóry wróci do pprzedniego....
A mnie został brzuch...okropny...i choć ćwiczę, mam dietę to efekty są marne...reszta mi nie przeszkadza...rozstępy smaruje i troszkę znikły...ale ten brzuch
Odpowiedz
liberte napisał(a):Kama czy ja dobrze rozumiem, że czarna krecha zrobiła Ci się dopiero po porodzie? a ja już myślałam, że jak dotychczas jej nie mam to już mieć nie będę :o
Mnie krecha (ale bardzo jasna) wylazła dopiero po porodzie. Generalnie w niczym mi nie przeszkadza ;) pępek mam normalny.
liberte krechę miałam, ale tak jasną, że ledwo widoczną, a teraz jest znacznie ciemniejsza ale jeśli Ty nie masz jej wcale, to może Ci się nie zrobi :)
Odpowiedz
ja też mam czarny pępek i tę nieszczęsną kreskę na brzuchu przez całą ciążę była ledwo zauważalna, teraz jest prawie czarna.
Rostępów nie miałam i nie mam. Kilogramy każdego dnia lecą w dół, powoli wracam do swoich rozmiarów sprzed ciąży i czuję się całkiem nieźle :)
WhiteRabbit napisał(a):
Ale to prawda: wiem, że gdybym nie miała teraz tych wszystkich "niedoskonałości", to nie miałabym Filipa. A Filip to największe szczęście, jakie mogło mnie kiedykolwiek w życiu spotkać :)
Te rozstępy to NIC w porównaniu z taką miłością :love:
Niczego mi więcej nie trzeba. A i tak czuję, że jestem najwspanialsza na świecie dla mojego synka (i dla męża - w końcu dałam mu syna ;)) czy z rozstępami, czy bez :D Widzę, jak Filip na mnie patrzy, kiedy rano otworzy oczy i spojrzy na mnie :love:
:D :D :D
:usciski: :usciski: :usciski: :usciski:
Takie podejście życzę sobie mieć w przyszłości :D
Och napisał(a):
Dokładnie, nie czytaj ;) U mnie 3-4 kg mniej niż przed ciążą, ani jednego rozstępu, ale za to piersi gdzieś się podziały i włosów połowa Jak widać każda z nas przechodzi to inaczej i nie ma się czego bać. Co ma być to będzie ;)
Chciałabym sprostować swoją wypowiedź sprzed kilku miesięcy: włosy prawie wróciły do stanu sprzed ciąży, nawet znowu zaczynają się kręcić :), o kilogramach wolałabym nie wspominać- też wróciły do stanu poprzedniego czyli jakieś 5 kg do przodu , ale przy okazji piersi też nabrały rozmiaru- czyli wszystko powoli wróciło do stanu sprzed ciąży lol , choć wolałabym żeby waga została taka jak była po.
To ja chyba nikogo nie pocieszę ze szpitala wyszłam w swoich przedciążowych ciuchach. Brzuch mi "zleciał" natychmiast, większy mam tylko biust. Jak z kilogramami nie wiem bo się nie ważyłam, ale chyba nie jest źle skoro nie mam problemu ze zmieszeniem się w swoje ciuszki.
Rozstępów też nie mam. Trochę się bałam że porobią mi się na piersiach, ale odpukać nic się nie dzieje.
Z cerą i włosami na razie ok, ale to jeszcze nic przesądzonego - mam nadzieję, jednak że tak zostanie jak jest ;)
Willow napisał(a):(...) Rabbitku, jesteś moją idolką :love: Będę sobie juz teraz czytać Twoje słowa jak mantrę - jak wreszcie przyjdzie co do czego i zacznę się stresować zmianami wyglądu w związku z ciążą (a nie tylko w związku z tym, że się obżeram ), to chcę mieć takie podejście jak Ty 8)
Ale to prawda: wiem, że gdybym nie miała teraz tych wszystkich "niedoskonałości", to nie miałabym Filipa. A Filip to największe szczęście, jakie mogło mnie kiedykolwiek w życiu spotkać :)
Te rozstępy to NIC w porównaniu z taką miłością :love:
Niczego mi więcej nie trzeba. A i tak czuję, że jestem najwspanialsza na świecie dla mojego synka (i dla męża - w końcu dałam mu syna ;)) czy z rozstępami, czy bez :D Widzę, jak Filip na mnie patrzy, kiedy rano otworzy oczy i spojrzy na mnie :love:
WhiteRabbit napisał(a):Brzuch mam bezrozstępowy na szczęście.
Ale całe uda w pionowe paski. Lubiłam krótkie spodenki i spódniczki, ale niestety.
I pośladki też w rozstępach. I cellulitu więcej. I piersi straciły jędrność. I 8kg na plusie.
Ale co tam ;)
Rabbitku, jesteś moją idolką :love: Będę sobie juz teraz czytać Twoje słowa jak mantrę - jak wreszcie przyjdzie co do czego i zacznę się stresować zmianami wyglądu w związku z ciążą (a nie tylko w związku z tym, że się obżeram ), to chcę mieć takie podejście jak Ty 8)
Liberales - ja tez myslalam, ze pępek juz nie wroci do dawnej formy - nie dosc, ze yl czarny to i jakis rozciagniety - ciekawe dlaczego tak sie dzieje ? W koncu po kilku miesiacach zrobil sie normalny.
Odpowiedz
Potwierdzam.
Mój pępek odzyskał swój kolor dopiero jakiś tydzień temu (pomogła mi w tym szczotka - druciana lol żartuję ;) zwykła szczotka do czyszczenia paznokci np, albo szorstka gąbka :))
Brzuch mam bezrozstępowy na szczęście.
Ale całe uda w pionowe paski. Lubiłam krótkie spodenki i spódniczki, ale niestety.
I pośladki też w rozstępach. I cellulitu więcej. I piersi straciły jędrność. I 8kg na plusie.
Ale co tam ;)
Liberales gdzieś na forum czytałam, że czarny pępek poporodzie to raczej normalna sprawa i potem ten "kolor" schodzi...
Odpowiedz
A ja już chyba nigdy nie pokaże się w kostiumie na plaży :(
Już pomijam rozstępy, które zrobiły mi się, aż nad pępek ale sam pępek katastrofa :( Rok temu miałam robioną laparoskopie, dzięki której dziś mamy Julkę, ale w czasie ciąży coś mi sie stało z pępkiem....stał się czarny :o
Wygląda na to że mi zupełnie obumarł. Nie wiem czy przez ciążę nie był właściwie ukrwiony. I teraz mam czarnego kikutka w gąszczu rozstępów.
kometko :oops: wstyd się przyznać, ale z moją systematycznoscią jest kieeeeepsko wiec nie moge pwiedziec na 100% czy to zasluga kremu czy po prostu rozstepy jasnieją same z siebie, fakt, ze są mniej widoczne :)
Odpowiedz
Wyciagam temat :)
Marchefko i jak ten Rilastil? Bo powoli zaczynam myslec o jakims porzadnym kosmetyku na rozstepy i ujedrnienie :)
Ena tu masz link (akurat jest ustawione na rilastil, ale mają tam mnostwo firm - z lewej jest wyszukiwarka wg firmy)
http://www.kosmetykionline.pl/index.php?manufacturers_id=58&sort=3a&page=2
cols - zazyczylam sobie pod choinkę, ale pani konsultantka w aptece przekonala mojego meza ze Rilastil jest lepszy...i kupil mi krem na rozstepy i ujedrniający. Sprawdzilam, kosztowalo podobnie do musteli mam nadzieje ze za taką kasę bedzie jakis efekt
Odpowiedz
Marchefka -MUSTELLA- rewelacja- własnie wyjdę nabyc.
droga i szybko sie zuzywa ale warto. coraz mniej mam na tyłku :)
u mnie też wszystko wróciło do normy gdyby nie obwisły brzuch. I tu muszę przyznać rację że geny mają duże znaczenie. Widzę po mojej mamie i po siostrze że każda z nas po porodzie ma większy obwisły brzuszek, a nogi i reszyta ciała bez zarzutu no i tylko na brzuchy rozstępy, bleee gdybym miała czas na brzuszki....
Odpowiedz
Ja po ciąży nie mam żadnego rozstępu,waga taka jak przed ciążą .W ciąży przytyłam 10 kg.Wczoraj przyjaciółka powiedziała mi,że w ogóle po mnie nie widać,że urodzilam dziecko.Dla mnie jednak zauważalną zmianą (niestety)jest zmiana wyglądu biustu (rok karmienia zrobiło swoje).Ale generalnie nie narzekam i zgadzam się z innymi mamami -maluchy wynagradzają wszystko.
I myślę ,że spore znaczenie mają tu też geny.Moja mama po urodzeniu 3 dzieci też miała niezłą figurę.
Agnieszka Kruk napisał(a):jagoda napisał(a):Rany dziewczyny, ja przez Was coraz bardziej się zaczynam bać :o Nie żebym coś o niedalekiej przyszłości przebąkiwała, ale mam coraz większego stracha przed:
1. porodem
2. karmieniem piersią
3. swoim wyglądem po ciąży
Mimo, że póki co nic nie planujemy :|
Jagoda to najlepiej nie czytaj, bo każda przechodzi ten etap inaczej.
Ja mam tylko kilka rozstępów na brzuchu, tam gdzie Beniamin miał nóżki i mnie kopał :) Cała reszta jak przed ciążą.
Dokładnie, nie czytaj ;) U mnie 3-4 kg mniej niż przed ciążą, ani jednego rozstępu, ale za to piersi gdzieś się podziały i włosów połowa Jak widać każda z nas przechodzi to inaczej i nie ma się czego bać. Co ma być to będzie ;)
Carrie napisał(a):Ja tam rozstępy i bez ciąży mam, więc i te ewentualne pociążowe bym przeżyła myślę. :)
Większą zgrozą mnie huśtawka hormonalna napawa niestety, no ale pożyjemy zobaczymy..
Sil, gupol jesteś 8) Już ja Cię pogonię za te myśli :D
I nawzajem 8) ... jak będzie trzeba, też pogonię.
Ja tam rozstępy i bez ciąży mam, więc i te ewentualne pociążowe bym przeżyła myślę. :)
Większą zgrozą mnie huśtawka hormonalna napawa niestety, no ale pożyjemy zobaczymy..
Sil, gupol jesteś 8) Już ja Cię pogonię za te myśli :D
inna sprawa, ze jak masz dostac rozstepów to i tak mimo najlepszych kremow je dostaaniesz :( ja nigdy nie mialam, a teraz niestety kiedy cycki powiekszyly swoją objetosc wylazly...
kiedy patrze na siebie chce mi sie ryczec (i czasem to sie zdarza...) nadwagą sie nie przejmuję az tak (zostalo mi jeszcze 5 kg a bylo 24 ) gorzej z jedrnoscią brzucha...no i rozstepy (juz sama nie wiem co mozna stosowac karmiąc??? mustella jest ok?)...
poszerzylam sie w tylku i nie moge wlezc jeszcze w spodnie sprzed ciazy i chodze w ciazowych - nie jest to budujące a szczegolnie w perspektywie wyjsc do ludzi (jutro ide na "wigilie" do swojej pracy i juz sie denerwuje co zaloze...).
Ale Marysia ma rację - wystarczy spojrzec na Maluszka i nic nie jest wazne (do nastepnej wizyty przy lustrze 8) )
Fonia
W trakcie ciąży (mniej więcej od czwartego, piątego miesiąca) zaczyna się stosować kremy na brzuch, pośladki i uda, bo te części ciała zwykle szybko się powiększają i przez to tworzą się rozstępy. Jest cała gama kosmetyków w drogeriach przeciw tworzeniu się rozstępów i stosowanie ich reguralnie rzeczywiście przynosi oczekiwany skutek. Niektóre kobiety stosują podczas kąpieli zwykłą oliwkę dla dzieci i również sobie to chwalą.
Melduję się kolejna głupia -ja.
Trzymam za Was kciuki mamusie, bardzo mocno.
a rozstepy polecam Mustela - CZYNI CUDA
droga ale REWELACYJNA!!!!
jagoda napisał(a):Ja wiem babki, że bzdury gadam, ale jak się tak naczytam tych wątków różnych o pogryzionych sutkach itp, to mam dreszcze :(
Nie przejmuj sie, nie jestes sama. Ja sie jeszcze dodatkowo boje depresji poporodowej, hustawki nastrojow i tego, ze bede na zawsze mogla zapomniec o figurze normalnej kobiety.
A mimo to jakos dziwnie czesto czytam Ciezarowki lol
Ja wiem babki, że bzdury gadam, ale jak się tak naczytam tych wątków różnych o pogryzionych sutkach itp, to mam dreszcze :(
Odpowiedz
Jagoda, co Ty za bzdury wygadujesz :x
Każda ma inaczej. Ja się jeszcze nie wypowiadam w tym wątku, na temat mojego wyglądu po porodzie, bo za wcześnie, a poza tym jeszcze odwagi nie miałam, żeby stanąć na wagę 8)
Ale myślę, że ta mała, włochata istotka, która w tej chwili śpi obok mnie, wynagradza mi i zwisający brzuch i okropnie bolące piersi/brodawki i te kilka kg na plusie
Poza tym za jakiś czas przyjdzie pora wzięcia się za siebie i mam nadzieję, że konsekwencja i samozaparcie pozwolą wrócić do stanu sprzed ciąży :)
jagoda napisał(a):Rany dziewczyny, ja przez Was coraz bardziej się zaczynam bać :o Nie żebym coś o niedalekiej przyszłości przebąkiwała, ale mam coraz większego stracha przed:
1. porodem
2. karmieniem piersią
3. swoim wyglądem po ciąży
Mimo, że póki co nic nie planujemy :|
Jagoda to najlepiej nie czytaj, bo każda przechodzi ten etap inaczej.
Ja mam tylko kilka rozstępów na brzuchu, tam gdzie Beniamin miał nóżki i mnie kopał :) Cała reszta jak przed ciążą.
Balu,
według mnie za mało czasu upłynęło od momentu porodu, żeby wpadać w taką panikę. Owszem, rozstępy to faktycznie koszmar wielu kobiet, ale jeśli chodzi o Twój brzuszek to da się dużo zrobić, trzeba tylko się postarać i mieć duże samozaparcie. (ja mogę powiedzieć, że dopiero pół roku po drugiej ciąży byłam zadowolona ze swojej figury ;) )
Jagoda,
nie musisz się bać na zapas. Macierzyństwo to naprawdę cudowna rzecz a przy tylu radościach jakie przynoszą dzieci, człowiek zapomina o takich głupotach jak wygląd. Tak czy inaczej, nie jest powiedziane, że po ciąży musisz wyglądać okropnie.
Radzę - już teraz zacznij ćwiczyć mięśnie brzucha. ;)
Apropos operacji plastycznych
http://www.drszczyt.pl/plastyka3.html
http://www.drszczyt.pl/plastyka1.html
Rozstępów nie zlikwidują żadne maści ani kremy. One mogą - co najwyżej je spłycić i wybielić.
Z dostępnych środków - mogę polecić krem Norel - do kupienia w aptekach i drogeriach Natura. Kosztuje bodajże 34 zł / za opakowanie 300 ml/. Na widoczne efekty trzeba poczekać minimum 2 miesiące regularnego smarowania - porannego i wieczornego
Polecam najpierw wymasować ciało rękawicą silizanową - a potem wklepać balsam ... tylko,że ten długo się wchłania
Moja siostra całą ciążę smarowała brzuch oliwką bambino i jak ją zobaczyłam 2 tyg. po urodzeniu małej - zdębiałam :o
mały brzuszek, chude nogi .. tylko te piersi - rozmiar G :o
Zaczęłam profilaktycznie smarować oliwką - uda, pośladki i brzuch ...
Rany dziewczyny, ja przez Was coraz bardziej się zaczynam bać :o Nie żebym coś o niedalekiej przyszłości przebąkiwała, ale mam coraz większego stracha przed:
1. porodem
2. karmieniem piersią
3. swoim wyglądem po ciąży
Mimo, że póki co nic nie planujemy :|
wypłaczę się i ja
zostało i 5 kg , i mój brzuch to jeden wielki rozstep
niestety zawsze łatwo robiły mi się rozstępy
te na piersiach i tak są zakryte , a brzuch w dodatku wisi - moge zapomnieć o pokazaniu sie publicznie w krótszej bluzce czy dwuczęściowym kostiumie kąpielowym
brzuch dodatkowo to taka galareta , która wylewa się ze spodni
cera ok , włosy też
na ćwiczenia nie mam czasu
może pas poporodowy pomoże- dziewczyny ratunku!!!!!
w dodatku rozstępy sa naprzemian czerwone i fioletowe!!!!
sa jakies maści?
POMOCY!!!!!
No nie....
Nie mogę powiedzieć, że moje piersi wyglądają jak naleśniki, ale zdecydowanie straciły swoją jędrność. W sumie to długo nie karmiłam bo tylko po cztery miesiące jedno dziecko jak i drugie. Ale jednak tak krótkie karmieni odbiło się na wyglądzie moich piersi.
Pamiętam jedną pacjentkę - miała podnoszenie z powiększaniem i zmniejszeniem gruczołu sutkowego
Po wykarmieniu 4 dzieci - jej piersi wyglądały jak 2 naleśniki :o
a po operacji - :o - nie ta sama kobieta
:D
Ewcia nie mam piersi - tak dużych jak Doda czy Justyna Steczkowska, które poprawiały sobie piersi w Polanicy Zdrój
75 C w zupełności mi wystarcza 8) i jestem szczęśliwa i to bardzo
ponieważ kilkakrotnie byłam w USA - miałam odłożone pieniążki :| i babcia dorzuciła mi 1 tys. w ramach prezentu urodzinowego :o
mam jeszcze pewną sumkę - na wypadek kolejnej poprawki / poprawek
O rany......
Jak dla mnie cena zawrotna. Przynajmniej na razie. Miałam nadzieję, że mąż mi na 10-tą rocznicę ślubu taki prezencik zrobi, ale się chyba nie doczekam takiego prezentu.
A mam pytanie, czy rzeczywiście zadowolona jesteś teraz z wyglądu swoich piersi??
Ewcia - powiem tak - nie dopuszczałam do siebie myśli, że kiedykolwiek będę sobie coś poprawiać :o
Miałam być operowana przez jednego chirurga z Warszawy ("chirurga gwiazd" )
W końcu trafiłam do dr Piotra Skupina z Poznania.
Operacja kosztowała mnie 7500 zł. Można wpłacić 1/4 ceny a resztę w ratach ustalonych przez lekarza. Jest jednym z niewielu u którego można płacić w ratach.
W W-wie te ceny są o wiele wyższe - od 10 000 do 14 000.
Aha w Eurobanku można wziąść kredyt(ponoć jest taka opcja- dla kobiet, które chcą sobie coś tam poprawić)
w razie czego służę radą - jestem 9 miesięcy po operacji powiększenia piersi.
U tego chirurga można płacić w ratach :)
Doktor ostrzegł mnie, że jeśli planuję dwójkę dzieci - to będzie konieczna poprawka :| więc zapewne za 7-8 lat znowu się położę pod nóż
A ja powiem to, że już zaczynam chyba zbierać na SILIKONY.
Już więcej dzieci nie planuję więc zaczynam się nad tym poważnie zastanawiać.
Dobiło mnie jedno. Miesiąc temu pojawiłam się u znajomych ze studiów - dodam, że nie widzieliśmy się jakieś cztery lata - i kolega powiedzał
"rany, Ewa, i Ty urodziłaś dzieci?? A gdzie Twój bius?"
ZAŁAMKA
lizka napisał(a):ams moja droga maciek ulewal 7 miesiecy nie majac uczulenia na mleko.. po prostu tak mial - wyrosl z tego.
wspolczuje diety
ja mam dalej jakies +15 kg.. ale coz zrobic..
Laurka juz prawie 7 miesiecy ma i od urodzenia bardzo ulewala, a nawet wymiotowala..Ale teraz widze, ze powoli z tego wyrasta. zazwyczaj dzieciom po ukonczeniu pol roku to mija.:)
ams moja droga maciek ulewal 7 miesiecy nie majac uczulenia na mleko.. po prostu tak mial - wyrosl z tego.
wspolczuje diety
ja mam dalej jakies +15 kg.. ale coz zrobic..
Misiu Kochana pocieszaj mnie jeszcze plizzzzz...... lol
Produkty z mleka koziego daja w próbach krzyzowych wrażliwośc taką jak produkty krowie, czyli, ze tez uczulają...a moja mała ma juz jak widać i ciągle ulewa..
Mam serdecznie dośc kurczaka gotowanego itp. jem ciemne pieczywo i takie tam.
Ale zawsze byłam "serówą" a teraz :(
I z owoców - jabłka, banany i to wszystko...
Cięzko z dietką...
i z psychiką też ufff...
Ja miałam podobnie co Karolya. W ciąży utyłam 19kg, po urodzeniu Ewu zrzuciłam 27kg. W zyciu chyb anie byłam tak szczupła. W ciąży wyglądąłam okropnie, poszarzały mi włosy, łamały sie paznokcie, miałam pryszcze. Po urodzeniu Ewy i przejściu etapu wypadania włosów, było super. Biodra mi poszerzały, poczyłam się taka kobieca. Super! Poza tym fakt urodzenia dziecka dodał mi pewności siebie. I chyba głównie o to chodzi. Olewam te rozstepy na brzuchu, których praktycznie już nie widać.
Teraz znowu jestem w ciąży i jestem baaardzo szczęśliwa. Pamiętajcie, ze w oczach Waszych dzieci i mężów i tak jesteście najpiękniejsze!
Pierwszy poporodowy sukces - równiutko dwa m-ce po porodzie zmieściłam się w przedciążowe jeansy (tzn. miesciłam się już wczesniej, tylko ruszyć się nie za bardzo mogłam ). Cieszyłam się jak dzieciak. Nie wiedziałam, że sprawi mi to tyle radości lol . Cera też już lepsza, ale boję się, zeby nie pozostały mi blizny w postaci ciemnych plamek...No i mam jeszcze drobne pozostałości po plamach wątrobowych - trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby je zobaczyć (ale ja oczywiscie widzę je wyraźnie ). No właśnie - kiedy znikną zupełnie?!
Odpowiedz
amst napisał(a):Z moim stanem pociązowym już poszłam na "pomyje" bo tu niema co...
Zostało mi +12kg i przez to, że nie moge jeść nabiału nie moge schudnąc, bo zostały mi tylko parówki, jabłka, margaryna i chleb oraz wszelkie kasze itp...
Rozstepy od pasa do kolan i nic nie chcą zniknac...
Worek na brzuchu jakbym się miała w koalę zamienić...
Piersi - rozstepy i flaki...
Szkoda słów...
Amst, po pierwsze WEZ SIE W GARSC
PO drugie - jesli nie mozesz zwyklego nabialu a jestes w stanie przelknac mleko i produkty z mleka koziego polecam.
Poza tym chude miesko a nie tluste parowki.
Ciemny i pelnoziarnisty chlebek zamiast bialych buleczek...
Kaszy i ryzu unikaj...A jesli juz to kasza gryczana i ryz dziki...
A juz na pewno wyeliminuj z jadlospisu ZIEMNIAKI...
Poza tym pamietaj, ze Twoj organizm przygotowywal sie do porodu 9 miesiecy to nie spodziewaj sie ze po 3 meisiacach Twoj wyglada nie bedzie wskazywal na to, ze dopieroco zostalas matka :)
Nie kazda z nas jest Karolya :)
Sciskam CIę mocno :)
Madry polak po szkodzie, ale wierz mi, ja przez to przeszlam...
Z moim stanem pociązowym już poszłam na "pomyje" bo tu niema co...
Zostało mi +12kg i przez to, że nie moge jeść nabiału nie moge schudnąc, bo zostały mi tylko parówki, jabłka, margaryna i chleb oraz wszelkie kasze itp...
Rozstepy od pasa do kolan i nic nie chcą zniknac...
Worek na brzuchu jakbym się miała w koalę zamienić...
Piersi - rozstepy i flaki...
Szkoda słów...
Z MakSynkiem trochę brakuje mi czasu na ekstra zajęcie się sobą - też tak macie czy to ja nie umiem sobie zorganizować czasu?
Tez tak mamy tzn ja tak mam.
Jesli chodzi o cwiczenia to robie tylko te na miesnie krocza ( po porodzie bylam zalamana i jego wygladem i "funkcjonalnoscia"...) i kilkadziesiat brzuszkow przed snem albo w wannie. Jest to dla mnie strasznie malo bo przed ciaza bylam naprawde aktywna osoba. No i biust sobie cwicze, bo powiekszyl mi sie bardzo i przez ten ciezar zaczal wisiec...i do tego rozstepy sie na nim pojawiluy. Jakos najbardziej nie moge sie pogodzic z ta okropna przemiana biustu. Ciekawe jak bedzie po odstawieniu od piersi???? Strasznie sie tego boje...a zobacze ten obrazek juz niedlugo, bo jestesmy w trakcie odstawiania. Wroc maly, trojkatny, jedrny biusciku!!!;)
Chociaz wage przedciazowa odzyskalam od razu po porodzie...uff! A teraz to nawet mniej waze.
http://lilypie.com
to teraz ja
po ciązy szybko zrzuciłam kilogramy wszystkie bez dwóch, i te dwa dodatkowe już cały czas są ze mną, nawet wiem gdzie: w piersiach i brzuchu. Niby w większość ciuchów sprzed ciąży się mieszczę, ale w pasie juz nie ma takiego luzu, pewnie bez cwiczeń się nie obejdzie. Cera nadal dobra, włosy mi jeszcze nie wypadają i dzięki Bogu, bo bez tego mam cienkie. Z MakSynkiem trochę brakuje mi czasu na ekstra zajęcie się sobą - też tak macie czy to ja nie umiem sobie zorganizować czasu?
anx napisał(a): a ćwiczyć nie mozna po cesarce
Anx, troche juz mozesz. Mi polozna juz tydzien po kazala wykonywac proste cwiczenie - lezysz na plecach plasko i podnosisz glowe tak zeby widziec stopy. A 4 tygodnie po porodzie to juz nawet organizuja cwiczenia :) dla tych po cc tez :)
A ja nie narzekam na samopoczucie, mimo że niechętnie spoglądam w lustro. Mało tego, ogromnie pragnę rozciągnąć i rozstąpić się jeszcze bardziej, jeśli tylko znowu cudowne maleństwo zapragnie zamieszkać w moim brzuchu...
...a sylwetką zajmę się gdy wykarmię potomstwo ;)
Aguita! Mnie też czasem to dopada. Ale znam sposób, by znowu poczuć się pięknie - wystarczy przejrzeć się w oczach męża. :D
aniaza napisał(a):Ja nie narzekam. Mam + 2kg na koncie, ale wydaje mi sie, że są to po prostu koszty "działalności mleczarni". W ubrania przedciążowe wchodzę swobodnie już od dawna. Figurę odzyskałam bez wysiłku. Cera mi sie ostatnio poprawiła, włosy wypadały - obcięłam - teraz wszyscy mówią że wyglądam korzystniej niż...przed ciążą nawet. Nic to - musze chyba o drugiego potomka sie postarać ;) ;)
aniaza, Slonce Ty moje -ten watek zalozylam po to, zebyscie mnei tu na duchu podtrzymywaly a nie kopaly lezacego ;) :) ....zartuje....a powaznie - i to do wszystkich dziewczyn, ktorym sie udalo odzyskac figure modelki po porodzie -ciesze sie, ze chociaz niektore z nas moga sie cieszyc dobrym samopoczuciem. Ja narzekam lekko, ale wierze, ze i u mnie sprawy choc trpche si epoprawia. Zreszta, mamy tu wazniejsze sprawy niz stopien obwislosci brzucha czy rozstepy - Sebastian i tak wynagradza mi wszystkie mankamenty mojego obecnego wygladu :D
Ale piszcie jeszcze i sie meldujcie w sprawach waszej poporodowej urody ;)
Ja nie narzekam. Mam + 2kg na koncie, ale wydaje mi sie, że są to po prostu koszty "działalności mleczarni". W ubrania przedciążowe wchodzę swobodnie już od dawna. Figurę odzyskałam bez wysiłku. Cera mi sie ostatnio poprawiła, włosy wypadały - obcięłam - teraz wszyscy mówią że wyglądam korzystniej niż...przed ciążą nawet. Nic to - musze chyba o drugiego potomka sie postarać ;) ;)
OdpowiedzPodobne tematy
- Kiedy zmienia się kolor oczu dziecka? 11
- Czy po zmianie adresu zameldowania zmienia się także Urząd Skarbowy? 3
- PATI I POLA...ŚWIAT SIĘ ZMIENIA A MY Z NIM:))) 38
- Macierzyństwo-jak zmienia życie 4
- Liquid w butelce z dozownikiem zmienia kolor - dlaczego? 34
- Jak poprawić wygląd paznokci zniszczonych tipsami? 17