• gruba żaba odsłony: 39836

    O co chodzi w twardnieniu brzucha?

    Od kilku dni mój brzuchol zaczyna mi sprawiać niespodzianki. :(Rano i przez większość dnia jest normalny- miękki (tzn, wiadomo, że miękki, jak na ciążowe standardy :)) ale od południa zaczyna twardnieć. Wieczorem jest już mocno napięty i zaczyna boleć, szczególnie, kiedy chcę się wyprostować. Pomaga, kiedy podtrzymuję brzuchol ręką i kiedy siedzę zgięta np z kolanami pod brodą. Tak jakby mięśnie były skurczone i broniły się, kiedy chcę je rozciągnąć stając prosto.Ból nie jest ostry, poza momentami, kiedy zbyt nagle się wyprostuję, sięgnę ręką itd.Prosiłam wczoraj męża, żeby sprawdził, czy może to tylko moje wrażenie, że brzuch jest twardy, ale podotykał i stwierdził, że faktycznie napięty i twardy.Łyknęłam nospę, żebym mogła zasnąć i jakoś się udało, ale jestem zaniepokojona.W przyszły czwartek mam kolejną wizytę u gin, ale może do tej pory Wy powiecie mi co ten mój brzuchol najlepszego wyczynia?? Będę wdzięczna, bo nie wiem, czy to coś poważnego i czy mogą być jakies konsekwencje... :(

    Odpowiedzi (23)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-09-27, 08:47:33
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
ediee 2010-09-27 o godz. 08:47
0

Ja też poleguje, łykam fenoterol i zdażają mi się skurcze-trwające od kilku do kilkunastu sekund. Już w 21 tygodniu miałam tak po jednym na wieczór, no...a póxniej się trochę rozszalało.
Według lekarzy fizjologicznie może być nawet do 12 skurczy na dobe. Oczywiście wtedy magnez, nospa, a także fenoterol jak trzeba.
Jeśli przy skurczach brzuch nie boli...toda się przeżyć, chociaż to twardnienie przyjemne nie jest. Jeśli natomiast pojawiają się ból i brzuch staje się na dłużej twardy należy skonsultować to z lekarzem.

Dziewczyny!!
Niewielka ilość skurczy nie świadczy o niczym złym. U mnie lekarze powiedzieli,l że mam bardzo tkliwą macicę i wystarczy nie raz, że mały urządzi sobie trening i zaraz jestem pokurczona. Poza tym to nawet dobrze, że macica " trenuje" już za wczasu i zaczyna przygotowywać się już do porodu.

Jest jednak druga sprawa , a mnianowicie: OWO skracanie się szyjki. Bo właśnie jeśli już się te skurcze ma w ilości więcej niż 1-2 na dobę to należy udawać się częsciej do lakarza. Ja teraz po wyjściu ze szpitala chodziłam tydzień po tygoniu, a następne wizyty będą już co dwa tygodnie. Skracanie szyjki jak wiadomo grozi przedwczesnym porodem, ale jeśli sie to kontroluje to lekarze mogą zadziałać wcześniej: założyć szew, nakazać leżenie w szpitalu :( , albo w domku jeśli nie ma bezpośredniego zagrożenia.

W poszukiwaniach czegoś o "twardnieniu brzusia" przewertowałam pół neta. Wiele dziewczyn ma ten problem i skurcze te zaczynają się już ok 25-26 tyg. Nie należy martwić się na zapas, ale jedynie odpoczywać i w miarę potrzeby- często badać u lakarza.
No to leżym ;)

Odpowiedz
Justa_lublin 2010-09-23 o godz. 12:11
0

Dziewczyny nie lekceważcie twardnienia brzucha...
Ja zareagowałam w porę i wylądowałam mimo wszystko w szpitalu :(

Twardniał mi brzuch od 1 w nocy a o 11 byłam już u ginakologa. Skróciła mi się szyjka przez to i do szpitala posżłam z marszu. Leżałam 6 dni. dostałam Fenoterol w pompie i magnez i teraz jeszcze przez tydziań będę na lakach. To twardnienie to nic innego jak skurcze, które mogą wywołać przedwczesny poród i być powodem do skracania sie szyjki.

Pilnujcie isę naprawdę. O kłopoty w ciąży łatwo, i zapewniam Was, że leżaenie non stop przez te 6 dni dało mi w kość... oszczędźcie sobie tego przede wszystkim dbając o siebie. Ja terafiłam do szptala z tym twardnieniem, bo wczesniej przez półtorej tygodnia dużo siedziałam i chodziłam, a poza tym normalnie pracowałam w domu. teraz do końca ciąży mam nakaz oszczędzania sie i o pójściu na staz mogę zapomnieć...

Odpowiedz
Gość 2010-09-17 o godz. 08:56
0

hej też mam problem z twardnieniem brzucha , wczoraj byłam u ginki i faaktycznie stwierdziła ,ze brzuch jest twardy a to niedobrze bo powiedziała ,że może to grozić przedwczesnemu porodowi ,kazała mi dużo leżeć i brać nospę forte 3 razy dziennie i magnez martwi mnie to bardzo ,jedyne co dobre to to ,ze sprawdziła mi szyjkę i jest twarda jak skała tylko tym się pocieszam.

Odpowiedz
Gość 2010-09-16 o godz. 12:54
0

No ladnie Lalka. I ty siedzisz cicho i nic nie mowisz. A mowilam Ci zebys uwazala na siebie babolu. Nieladnie. Mam nadzieje, ze jednak czujecie sie juz lepiej. Daj znac co i jak. Co do tematu, to ja niestety nie pomoge. Nic na ten temat nie wiem. A brzuchol tez mi twardnieje i az boli od tego napiecia, ale moja ginka twierdzi, ze to normalne i ze mam po prostu wiecej odpoczywac. Wiec sie staram.

Olcia czekam na info.

Buziaki

Odpowiedz
okruszek 2010-09-03 o godz. 12:39
0

Wyciagam temat...
Wlasciwie te moje pytania kieruje do dziewczyn ktore juz przeszly twardnienia brzucha i sa juz mamami ale za kazda odpowiedz bede bardzo wdzieczna.
Moj problem jest nastepujacy: po wysilku w niedzile (niewielki ale byl) w nocy dostalam niwielkiego krwawienia i skurczy a moje malenstwo fikalo cala noc. Krwawienie prszeszlo po jakis 2 godz, potem byla tylko taka brazowawa wydzielina a dzis jakby fragment blony (tez brazowy) i pojawil sie sluz typu plodnego. Skurcze mam mniejsze bo biore no-spe i leze i maluch tez jest mniej aktywny. Tylko strasznie sie boje o dzidziusia bo te calonocne skurcze doprowadzily do niedotlenienia malucha stad byl taki aktywny (taka inf otrzymalam od ginki). Czy myslicie ze moje dziecko moze byc opoznione? Czy usg 3d moze wykazac czy cos jest nie tak?
Pomozcie bo odchodze od zmyslow czy z dzieckiem wszystko jest ok.

Odpowiedz
Reklama
yas 2010-04-29 o godz. 06:36
0

Ja pracuje na uczelni i nie wiem oczywiscie jakie sa u Was stosunki, ale wydaje mi sie, ze prosciej bedzie sie dogadac tam niz z pracodawca.
Naprawde staramy sie isc na reke kidy tylko to mozliwe. Przedstaw problem, wez od gina zaswiadczenie i pogadaj z opiekunem, albo z dziekanem - to sie da zalatwic, szczegolnie, jesli do tej pory nie mialas "wpadek" :) A poniewaz otzrymujesz stypendium naukowe i ministerialne, tym bardziej nie bedzie problemu. :)

Powodzenia, tzrymam kciuki, zeby wsio sie udalo

Odpowiedz
tigerino 2010-04-28 o godz. 07:14
0

Zauwazyłam że mój brzuchol twardnieje gdy za duzo chodze i daje mi znac że mam sie polożyć.I grzecznie go słucham i jak poleżę to przechodzi.Uspokoiłam sie że jest to normalne.I teraz tez daje znać że czas sie położyć.

Odpowiedz
gruba żaba 2009-09-19 o godz. 08:05
0

Gatka napisał(a):
a mój brzuch to 'sztywniak', prawie cały czas jest dość twardy ale kształtu nie zmienia (wiem ze potrafi bo w całej ciązy ze 3 razy zrobił mi się jak piłka, głownie po seksiku i snach erotycznych )
o to, to! po seksiku. :D mi stwardnił... ale za chwilę zostałam niemiłosiernie skopana lol

Odpowiedz
Gatka 2009-09-19 o godz. 06:53
0

wygląda na to że co ginekolog to opinia o twardnieniu brzucha :o
na ostatniej wizycie usłyszałam że twardnienie brzucha jest wtedy groźne kiedy powtarza się kilkadziesiąt razy na dzień i jest związane ze zmianą kształtu brzucha i jakimś ciągnięciem ...

a mój brzuch to 'sztywniak', prawie cały czas jest dość twardy ale kształtu nie zmienia (wiem ze potrafi bo w całej ciązy ze 3 razy zrobił mi się jak piłka, głownie po seksiku i snach erotycznych )

Odpowiedz
gruba żaba 2009-09-11 o godz. 09:52
0

kapelusik - telefony przynajmniej były w godzinach pracy. Na początku zdarzało się, ze dzwonili po 21.00 w ciągu tygodnia albo o 8.00 w sobotę. Po dwóch takich telefonach przestałam je odbierać i tyle - nauczyli się.

Mam zamiar z szefem porozmawiac jak tylko się pojawi i wyjaśnic, jak ja widze sprawę. Mam nadzieję, że jakoś pójdzie... Niewykluczone, że dziewczyna, która miałaby być na zastępstwo za mnie od początku czerwca do końca roku pojawić sie będzie musiała juz wcześniej. :(
Mam umowę na czas nieokreślony, ale totalnie porąbaną kwestię kasy.
W ogóle- inaczej to planowałam - ślub w maju, potem obrona, wakacje i zmiana pracy (w końcu praca w zawodzie!!) a w przyszłym roku koło wakacji starania o bejbika.
Ale maleńka pojawiła się znienacka i utknęłam tu gdzie jestem. Tak sobie powtarzam, że widocznie musiało się tak stać, że jest w tym jakiś powod. :) I tylko takie sytuacje jak ta sprawiają, że czuję się wkurzona i bezradna.

Odpowiedz
Reklama
kapelusik 2009-09-11 o godz. 09:11
0

Luduuuuuuu, z tymi telefonami to już przegięcie...
Na macierzyńskim też cię będą tak męczyć co chwilę? Naprawdę nie mogą się obyć bez ciebie?

Żabo, najważniejsze jest dziecko, które nosisz w sobie.
Wszystko inne to pryszcz.

Mam naprawde podobną sytuację. Właśnie wróciłam ze zwolnienia, ale tylko na chwilę. Jakoś dało się napisać pisma, które przyszły w tym czasie, pozałatwiać inne sprawy... Juz obwieściłam wszem i wobec, jaka jest moja sytuacja i że wróciłam tylko na troszkę. Czekam na mojego zastępcę/następcę, ale nie wiem, czy doczekam. Zresztą, nie przejmuję się, bo wiem, że umowy, która ma wygasnąc w trakcie macierzyńskiego, mi nie przedłużą.

Odpowiedz
gruba żaba 2009-09-11 o godz. 07:34
0

Gatka - Byłam wczoraj u gin i pytałam o twardnienie. Brzucho może sobie stwardnieć na chwilkę, kiedy maluszek kopnie mamę. Ale kiedy to trwa długo, jak u nas i jest bolesne trzeba sie upewnić, czy wszystko jest ok "od środka" (sprawdzała mi, czy szyjka jest długa i czy sie nie robi rozwarcie, na szczęście wszytsko ok).

Dostałam zalecenie- ODPOCZĄĆ!, nie stać dłużej, nie łazić i kłaść się na lewy bok, jak tylko coś zaczyna boleć, kłuć, ciągnąć czy twardnieć. Plus nospa, jak najbardziej.
Wszystko fajnie, tylko do końca tygodnia nie ma mowy o zwolnieniu - szefostwo na feriach i muszę siedzieć w biurze.

Gin powiedziała, że chce mnie widzieć w siebie w poniedziałek, po zwolnienie choćby na tydzień... raaany już sobie wyobrażam minę szefa :(:( W styczniu byłam na zwolnieniu po naciągnięciu mięśnia macicy - telefony z biura codziennie :( Aż się boje...

Odpowiedz
Gatka 2009-09-11 o godz. 06:26
0

Ja też mam twardnienie i od 20 tygodnia łykam nospe forte. Nie bardzo pomaga, ale pocieszam sie tym że odkąd ją łykam to nic mnie nie boli.
Może powinnam zacząć łykać też magnez? Jak myślicie?
W każdym razie jestem na zwolnieniu i jak poczuję że brzuch jest na granicy twardnienia to się kładę i pomaga ...
Ale sama się zastanawiam czy to dobrze czy źle bo np koleżanka miała w ciąży brzuch jak kamień i lekarka mówiła że to normalne ... ech
Aha - też tak mam że jak stwardnieje to na dłużej ...

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 08:52
0

No to rzezcywiście masz sytuację nieciekawą - poczekaj do wizyty u gina, ale jeśli on Ci zaleci odpoczynek i L4 - to chyba wybór jest jasny... Przynajmniej dla mnie.

Może chociaż pracę wówczas odpuść, a ciągnij sprawy naukowe. Jest to jakieś rozwiązanie.

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 08:43
0

żaba spokojnie nie martw sie na zapas - bo to nie ma sensu....
jak cie lapie skurcz to sie poloz na kanapie i ddychaj torem brzusznym- pomaga. Poczekaj az cie lekarz zbada .Pewnie dostaniesz no-spe i magnez...a w najgorszym wypadku fenoterol- i wtedy pewnie L4.
Najważniejsze jest dziecko - wiec musisz sie oszczedzac, jak najwiecej odpoczywaj i nie noś nic co wazy wiecej niż 1 kg, i zadnego mycia podlogi czy okien....nic co wymaga wysiłku.

Odpowiedz
gruba żaba 2009-09-07 o godz. 08:04
0

martynka napisał(a):Ja miałam tak od ok. 26-27 tyg, ale nie umiałabm powiedzieć, że napięcie/syawianie się brzuszka trwało kilka-kilkadziesiąt sekund. Raczej minut lub wręcz godzin - brzuch twardniał i tyle.
No więc ja mam tak samo - jak chwyci, to na dobre.

Wczoraj na szczęście był dzień bez wrażen, ale dziś już mnie od rana coś pobolewa i kłuje. :( Na szczęście za kilka dni wizyta u gin. Podczas wcześniejszej, kiedy pojawiłam się z paskudnym bólem (przegięłam ze sprzątaniem i gośćmi) pytała, czy aby nie twardnieje mi czasami brzuch.

Zwolnienie tempa... cholercia, wcale nie jest z tym tak łatwo. :( Nieobecność w pracy przez miesiąc oznacza, że automatycznie mam o 2/3 obciętą pensję. :( 1/3 mam oficjalnie w umowie (wywalczone w bólach)- i tego mi nie mogą zabrać, 2/3 na fakturę - i tego już nie mają żadnego obowiązku płacić jeśli mnie nie ma w pracy. Czyli siedzę w domu za psie pieniądze. :(:( Ta sama jazda będzie z macierzyńskim.
Ja wiem, że mam męża i z jego pensji się bez problemu utrzymamy, ale to cholernie głupia sytuacja, kiedy musiałbym być utrzymywana i to jeszcze w sytuacji gdy pojawi się maluszek i wydatki będą bardzo duże. :(:( Po prostu chciałabym móc mu pomagać...

Na uczelni też nie lepiej - zostały mi pojedyncze zaliczenia do absolutorium, ale kurczaki muszę chodzić na zajęcia do czerwca, bo obecności są obowiązkowe i kropka. Poza tym mój promotor wyjeżdża z kraju aż do obrony i muszę max rzeczy przygotować wcześniej.
A jak wezmę dziekankę, to stracę prawo do stypedniów - uczelnianego i ministerialnego... po to kułam jak głupia w zeszłym roku?

Ale się rozmazałam... przepraszam, ale jakiegos doła mam od rana.
Grunt, że maleńka kopie i bryka. To najważniejsze!

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 07:12
0

Oj - to już chyba znak naszych czasów. Niestety, nie Ty jedna i nie ostatnia (jeśli Cię to pocieszy). Ja miałam tak od ok. 26-27 tyg, ale nie umiałabm powiedzieć, że napięcie/syawianie się brzuszka trwało kilka-kilkadziesiąt sekund. Raczej minut lub wręcz godzin - brzuch twardniał i tyle. I też dostałam 4x1 No-spe forte, ktora kompletnie nie pomagala i zalecenie odpoczynku - od razu poszlam na zwolnienie, bo mówiąc krótko - zbyt silne skurcze grożą przedwczesnym porodem. Więc trzeba się oszczędzać, bezwzględnie.

Pocieszę Cię, że w 9 miesiącu czuję się zdecydowanie lepiej niż w 7 i 8mym;-)

Trzymam kciukasy! I nie lekcewać tych objawów - oprócz tego, że są mało przyjemne to jest sygnał, by zwonić tempo.

Odpowiedz
Gość 2009-09-06 o godz. 11:24
0

Mi lekarz polecił branie MagneB6. I - kiedy brzuch mocno twardnieje - NoSpę. Magnez brałam od pierwszej wizyty i nigdy nie miałam żadnych skurczy aż do odstawienia go w 38 tygodniu.

Odpowiedz
Gość 2009-09-06 o godz. 10:54
0

Bac to raczej nie, ale uwazac i jednak obserwowac , a w razie czego wziac nospe i siup.. ..... na kanape

Odpowiedz
gruba żaba 2009-09-06 o godz. 09:47
0

hmmm... u mnie on się stopniowo napina i twardnieje. Trudno mi powiedzieć, ile to trwa, bo cała wczorajsza akcja trwała z godzinę, aż zasnęłam. Najpierw zaczyna ciągnąć i "przykurczać się", potem robi się twardy.
No nic... zobaczymy co się będzie działo przez kilka następnych dni.
Grunt, że z tego, co piszecie nie ma się chyba czego bać.

Odpowiedz
kapelusik 2009-09-06 o godz. 09:29
0

Miałam to samo, tyle że częściej.
Cały brzuch robił się trwardy jak kamień na jakieś 20-30 sekund.
Potem to ustępowało. Nospa niestety nic nie zdziałała. Biorę Fenoterol.
Teraz twardnienia jeszcze występują, ale są krótsze i rzadsze.

Odpowiedz
Gość 2009-09-06 o godz. 07:42
0

Ja też tak miałam, tyle że mnie brzuszek twardniał najczęściej nocą i przy długim chodzeniu. "Stawiał" się na jakieś 10-20 sek. a potem znów był miękki. Brałam Nospe Forte i faktycznie pomogło. Teraz znów twardnieje ale teraz to już powinien :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-06 o godz. 07:29
0

mialam to samo , lekarz zalecil branie nospy i odpoczynek

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie