• Gość odsłony: 2364

    14 sierpniówki do meldunku :)

    Dziewczyny, które swój najwspaniallszy dzień przeżyły 14 siepnia, i które w walentynki będą miały półrocznicę.

    Powspominajmy, podzielmy się doświadczeniami młodej mężatki, co się zmieniło przez te pół roku?

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-10-05, 13:53:39
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-10-05 o godz. 13:53
0

no dni już coraz mniej zostaje do naszej rocznicy :)
przez ten rok kupiliśmy sobie mieszkanko ale jeszcze nie mieszkamy może we wrzesniu, wiązanka ślubna stoi zasuszona i nie wiem co z nią zrobić czy spalic tak ogólenie to rok minął bardzo fajnie i szybko
spotkała nas tez taka mała przykrość ponieważ byłam w ciąży a już nie jestem :( doszlismy już do siebie i zaczęlismy już nowe starania więc mam nadzieję że na następną rocznicę dzidzius bedzie juz z nami :)

dla wszystkich 14 sierpniówek wszystkiego najlepszego z okazji zbliżającej sie rocznicy :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-04 o godz. 17:06
0

Jeszcze tylko kilka dni i będzie nasza rocznica. Czy wam też ten rok minął tak przerażająco szybko?

Odpowiedz
Gość 2009-08-29 o godz. 09:30
0

no to i ja się melduję :)
U mnie niewielkie zminy, wciąz czekamy na powróc męża z pracy w ciągłej delegacji. Na szczęście już za kilka dni zaczyna pracę we Wrocławiu :D
Kupiliśmy mieszkanko :D Ale wprowadzamy się dopiero koniec sierpnia :( a myślałam, że rocznice będzmy obchodzić już u siebie :(
A co do planów na rocznicę - to nie wiem jeszcze. Sam 14 sieprnia spędzimy w moich rodzinnych stronach ponieważ zamówiliśmy sobie Mszę Sw. rozcnicową. Wiązanka zasuszona stoi, ale chyba ze względów sentymantalych jej nie spalę

jak ten czas szybko leci szczerze mówiąc to moj księga ślubna jest jeszcze nie skończona ale mam silne postanowienie, że do 14 siepnia skończę 8)

Odpowiedz
Olik:) 2009-08-28 o godz. 06:40
0

To i ja się zamelduję. Dawno mnie na forum nie było bo przeprowadziliśmy się z mężusiem do nowego i tylko naszego mieszkanka a tu jeszcze nie mamy interneta :) i tylko w pracy zdaża mi się czasem wejść na forum... Wy piszecie o półrocznicy a tu niedługo 1 rocznica się zbliża!!! jeszcze niecałe 1,5 miesiaca!!!
Co planujecie na ten wspaniały dzieć?? bo my będziemy palić moją zasuszoną wiazankę ślubnę (taki podobno zwyczaj)
pozdrawiam wszystkie 14 sierpniówki 2004 !!!!! buziaki

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 07:41
0

Amst jak dobrze, że jeszcze Ty dołączyłaś. Może jeszcze na troszke ponad dwa miesiące przed rocznicą odnajda się zaginione 14- sierpniówki, byśmy powspominały......

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-07-19 o godz. 04:09
0

Oj...własnie ja jestem teraz cięzarowa :)
A tak było fajnie - szczuplutko 14 sierpnia :)
Teraz to mi się wydaje, że to tak dawno temu.
Pozdrowionka i dobrej wspólnej drogi wszystkim wam...

Odpowiedz
Gość 2009-06-06 o godz. 16:30
0

Melduje sie i ja :) Juz dawno nie 'odzywalam' sie na forum.. cały czas zabiegana jestem. U nas wszystko w jak najlepszym porządku :) W te wakacje przeprowadamy sie do innego miasta - w końcu będziemy mieli nasze własne upragnione cztery kąty. Pozdrawiam wszystkie '14 sierpniówki' :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-04 o godz. 17:51
0

Witaj Sisi! Mało ans tu jeszcze, bo sp[oro było przy odlcizaniu w zeszłym roku. Z naszego dnia są jeszcze dziewczyny w ciąży, tylko nie potrafię napisać które zajrzyj na ciężarówki i na pewno znajdziesz :)

Czekamy wciąż na relację pozostałych 14 sierpniówek ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-03 o godz. 17:24
0

No i ja też z 14 sierpnia. :)
Po ślubie zamieszkaliśmy razem, powoli remontujemy mieszkanie. Od końca stycznia niestety nie mieszkamy razem, a bardzo daleko od siebie. Ja kończę studia w Holandii (w zeszłym semestrze S. był tu ze mną). Planuję się bronić jakoś w czerwcu. Potem wracam i szykujemy się na przyjęcie maleństwa.
Czy oprócz mnie, Lary i Agaty22 jakaś 14sierpniówka jest jeszcze w ciąży?

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 08:55
0

Świetnie....że sie odnalazłysmy, tylko coś nas mało.....wzywam pozostałe zguby.... ;)

Odpowiedz
Reklama
lara. 2009-04-19 o godz. 16:07
0

Troszke spozniona ale dolaczam i ja.

Faktycznie te pol roku tak szybko minelo. Kazdego dnia poznaje mojego meza na nowo.

A na Walentynki mialam dla niego jeszcze inna niespodzianke a mianowicie ze jestem w ciąży. To dopiero wg lekarza trzeci tydzien ale Tak bardzo sie ucieszył.

A wiec teraz czekamy na nowego członka rodziny szkoda tylko że te czekać trzeba tak dlugo. Ale za to jest na co a raczej na kogo :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-19 o godz. 08:36
0

Trochę jestem spóźniona ale jestem razem z wami dziewczyny.Jak ten czas leci.U nas wszystko w porządku,cieszymy się,że nareszcie nic i nikt nie limituje nasz wspólny czas razem. Jeszcze nie zdecydowaliśmy się na swojego dzidziusia ale zostaliśmy niedawno oboje chrzestnymi dwóch dziewczynek :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-13 o godz. 13:43
0

to i ja zgłaszam swoja obecność
no no to już 6 miesięcy minęło :o jak dla każdej pani młodej i dla mnie był to najwspanialszy dzień w życiu :) narazie oprócz tego że mamy jedno nazwisko, nosimy obrączki na palcach to nic się nie zmieniło nadal mieszkamy z rodzicami ale mam nadzieję że już niedługo bo kupiliśmy sobie mieszkanko i już wkrótce przeniesiemy się na swoje i z tego też najbardziej się cieszę :)
pozatym to tak jak przed ślubem czasami sie kłócimy ale to tak czasami

Odpowiedz
aga w-wa 2009-04-13 o godz. 11:07
0

ja tez się melduję!!!! :) Rzeczywiście, czas ucieka nieprzyzwoicie szybko! Teraz pół roku, niedługo rok, potem 20.... ;) i grono wnuczków koło nas ;)))) Tez zamieszkałam z moim Mężulkiem dopiero po ślubie, na pewno lepiej go poznałam, ale nadal kłócimy się z malutką częstotliwością! Na szczęście! On umie załagodzić prawie każdą sytuację! I gotuje. To ważne ;) I nalega na dzidziusia, tylko czy ja jestem juz gotowa? Jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, a z drugiej strony trzydziestka na karku... ;)
A w naszą (i Waszą) półrocznicę i Walentynki - nie będziemy razem - podróż służbowa.... ach... :(

Odpowiedz
kasiamka 2009-04-12 o godz. 21:08
0

I ja też 14 sierpnia! Właśnie tak się śmiejemy z mężem, że będziemy obchodzić półrocznicę... Taki śmieszny wyraz. Jestem szczęsliwa, choć widzę też, że nie zawsze jest łatwo dogadać się dwóm kochającym się osobom. Czasem trudności sprawiają nam takie proste, wydawałoby się, rzeczy... Ale niczego nie żałuję, cieszę się, że ten właśnie człowiek jest i już zawsze będzie przy mnie. W Boże Narodzenie podjęliśmy decyzję o dziecku... najpiękniejszą chyba w moim życiu :P Przez to właśnie te Święta będą niezapomniane. Nie udało się nam za pierwszym razem, ale widać potrzebna nam jest nauka cierpliwości :D

Odpowiedz
angie77 2009-04-12 o godz. 17:42
0

melduję się i ja!!!!
Wprost nieprawdopodobne, jak ten czas szybko leci
Czas oczekiwania do ślubu wlókł się niemiłosiernie, a tu proszę już pół roku minęło....Dużo się w tym czasie zmieniło...Bardzo odpowiada mi rola żony lol Pomimo tego, że nareszcie razem mieszkamy, mamy dla siebie o wiele mniej czasu niż w okresie narzeczeństwa ...Charakter i godziny pracy męża i mojej, po prostu mijamy się...Tylko weekendy są nasze...Samodzielene życie okazało się nie tylko przyjemnością- wiąże się z odpowiedzialnością....Dopiero teraz człowiek odczuwa, ile życie kosztuje..
Na szczęście (odpukać) jakoś dajemy radę :).Powoli przygotowujemy się do powiększenia rodziny.... Instynkt macierzyński wyostrzył się znacznie...Mam nadzieję, że już w marcu będę miała linijkę :D w podpisie....
Niczego bym nie zmieniła- jestem bardzo szczęśliwa

Odpowiedz
Gość 2009-04-11 o godz. 13:25
0

No to ja zacznę.
Pół roku temu był najpiękniejszy dzień mojego zycie, który niestety tak szybko minął, ale pozostały piekne wspomnienia i zdjęcia, płyty itp. Z perspektywy czasy czy coś bym zmieniła. NIE! NIC!
A co się mzieniło, przez ten czas. Mase planów, które czekaja jeszce na swą realizację, są realizowane, dążą do spełnienia naszech amrzeń. Kasa czasami ogranicza pragnienie jak anjszybszej przeprowadzki, ale czekamy cierpliwie. Stałam się chyba bardziej świadoma i odpowiedzilana nie tylko za siebie. Życie zaczyna sie przewartościowywać. Coraz częściej myslimy o powiększeniu rodzinki lol choć jest wiele za i przeciw. Poznałam także mojego M. z nowej strony. Sprawdza się jak mąż znakomicie. I jeste mile zaskoczona tym jak bardzo mi pomaga, jak się stara, jak się zmienia i dojrzewa do roli ojca (o której coraz częściej wspomina).

Dziwi mnie tylko jedno - dlaczego ten czas tak bardzo spieszy Po prostu niesamowicie ucieka, wydaje mi się jakbym była tydzień po ślubie a nie pół roku ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie