• Majaa odsłony: 5500

    Dlaczego?

    Dlaczego większość facetów (podkreślam większość a nie wszyscy) uważa, że kobieta jest od gotowania, sprzatania i czasem moźna pokazać ją w towarzystwie?

    Odpowiedzi (44)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-03-26, 22:16:41
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
olunia990 2013-03-26 o godz. 22:16
0

To zależy od tego jak mężczyzna jest wychowany i jakie zasady wyniósł z domu. Jesli ma wpojone od małego, aby szanować kobiety --> to bedzie je darzył szacunkiem. I odwrotnie tak samo. Ale to wszystko przez te kobiece wdzięki. Faceci nie mogą się im oprzeć. pozdrawiam ;* :stokrotka: :lizak: :) :D pozdrawiam

Odpowiedz
elżbieta2006a 2012-06-05 o godz. 15:58
0

Dlaczego w KFC każą pracownicom nosić spódniczki 10 centymetrowej długości? Szowinizm i zwyrodnialstwo! Kobieta ma swoją godność! Nie pozwalajmy na to!!! Feministki łączmy się! Nałóżmy embargo na KFC!!! POMOCY!!!!!!

Odpowiedz
Marcinos 2011-08-24 o godz. 17:15
0

no i dobrze ze sie dogadujecie to jest najwazniejsze

Odpowiedz
Gość 2011-08-23 o godz. 17:03
0

Ha! A my razem wychodzimy do pracy i razem wracamy - i co wtedy, Marcinos? Ot, zagadka... kto komu ma obiad zrobić? Odpowiedź - razem robimy. Razem sprzątamy, gotujemy, zmywamy, robimy pranie - dzielimy sie obowiązkami pół na pół, robimy to, co komu lepiej wychodzi. Widzisz, jest też trzecia wersja:)

Odpowiedz
Marcinos 2011-08-17 o godz. 17:53
0

Carrie napisał(a):Marcinos, Ty chyba zapomniałeś, że mamy RÓWNOUPRAWNIENIE. Nie tylko mężczyźnie pracują, ale kobiety też.. i jak wracają do domu to miło by było, zeby obiad na stole już był

IMHO to po to to równouprawnienie jest, żeby się obowiązkami dzielić.. kobieta nie koń 32 godzin na dobę pracując nie pociągnie..

Ulleczka, jeszcze "obowiązki małżeńskie" bym do tego dorzuciła ;)
oczywiscie nie mowie tu o sytuacji kiedy Kobieta tez pracuje... poniewaz moze byc tak ze to Kobieta przechodzi puzniej do domu i w takiej sytuacji to maz powinien o obiad np zadbac. mowie o sytuacji kiedy maz pracuje a zona zajmuje sie domem zeby była jasnosc.
ps. widze ze na sile wszyscy staraja zemna zrobi potwora ktory uwaza ze zona to tylko kura domowa... niemam tego na mysli.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-08-17 o godz. 16:56
0

Carrie napisał(a):
Ulleczka, jeszcze "obowiązki małżeńskie" bym do tego dorzuciła ;)
Kochana, zapomniałam, ale to TYLKO dlatego, że ja się nie szykuję do ślubu ;) Poza tym wiesz, kto by mnie chciał, ja z tych niegotujących jestem

PS Marcinos, polecam zakup słownika ortograficznego, będzie nam się łatwiej czytało Twoje posty.

Odpowiedz
Gość 2011-08-17 o godz. 14:32
0

Zapomniałam

Ja bardzo chętnie postawię ten obiad na stole i niech mężuś odpoczywa po ciężkiej dwunastogodzinnej pracy.. tylko do diabła niech zarabia tyle, żeby mnie na gosposię i kucharkę stać było.

Bo jako kobieta pracująca po dwunastu godzinach w pracy też już padam na pysk..

Odpowiedz
Gość 2011-08-17 o godz. 14:29
0

Marcinos, Ty chyba zapomniałeś, że mamy RÓWNOUPRAWNIENIE. Nie tylko mężczyźnie pracują, ale kobiety też.. i jak wracają do domu to miło by było, zeby obiad na stole już był

IMHO to po to to równouprawnienie jest, żeby się obowiązkami dzielić.. kobieta nie koń 32 godzin na dobę pracując nie pociągnie..

Ulleczka, jeszcze "obowiązki małżeńskie" bym do tego dorzuciła ;)

Odpowiedz
Marcinos 2011-08-17 o godz. 14:23
0

Elmirka napisał(a):Marcinos napisał(a):ulleczka napisał(a):Marcinos napisał(a):(...) jak przydzie zmeczony z pracy do domu to milo by bylo aby byl juz obiad na stole i aby mogl odpoczac (...)
Zapomniałeś o kapciach i gazecie
nie zapomnialem poniewaz nie uwazam zeby partnerka byla słurzaca dla mnie kapcie i gazeta to tylko mit stworzony w jakichs skeczach zeby ludzie sie posmiali...
ale takie moje zdanie i dla tego je wyrazilem
Dla mnie obiadek to tez mit:)
a co bedzie jak zupa bedzie za słona?:P :P
no okej rozumie ze dla najlepiejk by bylo jak by merzczyzna wrucil z pracy sam sobie zrobil obiad puzniej jeszcze posprzatal w domu (odkurzanie mycie dotego pranie) itd no ale niemaq co dyskutowac macie racje jestesmy tylko poto zeby wam sie nikiedy nie nudziło...

Odpowiedz
Gość 2011-08-17 o godz. 05:18
0

Marcinos napisał(a):ulleczka napisał(a):Marcinos napisał(a):(...) jak przydzie zmeczony z pracy do domu to milo by bylo aby byl juz obiad na stole i aby mogl odpoczac (...)
Zapomniałeś o kapciach i gazecie
nie zapomnialem poniewaz nie uwazam zeby partnerka byla słurzaca dla mnie kapcie i gazeta to tylko mit stworzony w jakichs skeczach zeby ludzie sie posmiali...
ale takie moje zdanie i dla tego je wyrazilem
Dla mnie obiadek to tez mit:)
a co bedzie jak zupa bedzie za słona?:P :P

Odpowiedz
Reklama
Marcinos 2011-08-17 o godz. 02:59
0

ulleczka napisał(a):Marcinos napisał(a):(...) jak przydzie zmeczony z pracy do domu to milo by bylo aby byl juz obiad na stole i aby mogl odpoczac (...)
Zapomniałeś o kapciach i gazecie
nie zapomnialem poniewaz nie uwazam zeby partnerka byla słurzaca dla mnie kapcie i gazeta to tylko mit stworzony w jakichs skeczach zeby ludzie sie posmiali...
ale takie moje zdanie i dla tego je wyrazilem

Odpowiedz
Gość 2011-08-17 o godz. 02:24
0

Marcinos napisał(a):(...) jak przydzie zmeczony z pracy do domu to milo by bylo aby byl juz obiad na stole i aby mogl odpoczac (...)
Zapomniałeś o kapciach i gazecie

Odpowiedz
Marcinos 2011-08-13 o godz. 18:58
0

moze dorzuce swoje 3 grosze jako facet. moim zdaniem to wszystko zalezy od osobowosci człowieka... tak samo niektore Kobiety mysla ze Facet powinien pracowac po 12 godzin a gdy przyjdzie do domu to sie jeszcze zajac domem posprzatac itd. a kazdy wie jak sie pracuje cierzko po 12 godzin to chyba jest normalne ze jak przydzie zmeczony z pracy do domu to milo by bylo aby byl juz obiad na stole i aby mogl odpoczac a nie odkurzac. moim zdaniem takze mogl by byc temat o Kobietach tego typu. no ale ze to Forum Kobiece to rozumie ze poruszacie tematy jaki to facem jest niedobry ;)
pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2011-07-23 o godz. 14:50
0

Zgadzam sie z K2. Co to za podejście że dla nas jest cos naturalne a dla facetów nie??? A gdyby wmoim domu rodzinnym tata ogarniał cały dom? To chyba raczej bym myslałą, że jednak faceci sie bardziej nadają. To zalezy od wychowania i od tego jak zylismy i patrzyliy na naszych rodziców.

Odpowiedz
Gość 2011-07-16 o godz. 23:35
0

ja nie powiedzialam, ze uwazasz, ze mezczyzni nic w domu nie robia. tylko caly czas odkreslasz, ze dla kobiety zajmowanie sie domem jest naturalne/ normalne, a dla mezczyzny nie jest. wiec moze wytlumaczysz na czym polega nienormalnosc gotujacego czy odkurzajacego mezczyny.

Odpowiedz
Gość 2011-07-16 o godz. 22:16
0

nie wspomniałam słowem że faceci nic w domu nie robią a tym bardziej że nie potrafią robić...
trochę się chyba nie rozumiemy po prostu.
Chyba ciągle uważacie że sprowadzam kobietę do roli gosposi a faceta jako kompletne beztalencie jeżeli chodzi o sprawy domowe... a zapewniam że wcale tak nie uważam i to wcale nie wynika z moich wypowiedzi...

Odpowiedz
Gość 2011-07-16 o godz. 15:32
0

ami napisał(a):to kobiety zawsze bardziej dbały i opiekowały się swoim ogniskiem domowym i tak chyba jest do dzisiaj. I nie chodzi mi o to że kobieta pierze sprząta, gotuje a mężczyzna nic z tych rzeczy (nie umniejszam wcale roli mężczyzny w domu)... wydaje mi się po prostu że mamy do tego zmysł i to jest rzecz normalna, przychodzi nam to bardziej naturalnie...
mnie takie wypowiedzi doprowadzaja do furii albo do smiechu - zalezy od humoru :D i nawet pomine cala otoczke "okolodomowokurza", ale do jasnej ciasnej nie robmy same z mezczyzn paralitykow, ktorzy nie sa NATURALNIE PRZYSTOSOWANI do ugotowania czy posprzatania.

Odpowiedz
Kerala 2011-07-16 o godz. 13:52
0

ami napisał(a):to kobiety zawsze bardziej dbały i opiekowały się swoim ogniskiem domowym i tak chyba jest do dzisiaj. I nie chodzi mi o to że kobieta pierze sprząta, gotuje a mężczyzna nic z tych rzeczy (nie umniejszam wcale roli mężczyzny w domu)... wydaje mi się po prostu że mamy do tego zmysł i to jest rzecz normalna, przychodzi nam to bardziej naturalnie...
;)
Ami, parafrazując Twój cytat mozna powiedziec, że jest rzeczą bardziej naturalną, aby wyłącznie mężczyźni posiadali prawo wyborcze. No, bo skoro przez ponad 3000 lat mieli wyłączność nazywania się obywatelami, to zmiana w XX wieku (nadanie praw wyborczych kobietom) jest całkowicie nienaturalna. Co jest więc naturą? Naturą jest własnie urodzenie się z mopem zamiast ręki- wtedy wszystko jest jasne: ten osobnik jest naturalnie predysponowany do latania ze ścierą. Naturą jest też urodzenie się z kartą do głosowania w jednej, a urną w drugiej ręce. Albo wyraźne różnice w budowie mózgu między płciami, które przekładają się na udowodnione skutki (np. zamiłowanie do CIFu ;) ). Niestety wbrew mitom potocznym, którymi co jakiś czas karmi nas Olivia czy inne ambitne pismo- z ta "płcią mózgu" nie do końca jest tak prosto. W rzeczywistości brak dowodów np. na to, ze różnice w objętości mózgu kobiety i mężczyzny (a te róznice faktycznie są) przekładają się na jakieś konkrety odczuwalne na co dzień, w zyciu społecznym. Tak więc wiele hałasu o nic.
To są własnie skutki żenienia natury z kulturą. Bo "opiekuńczość" kobiet nie została wygenerowana biologicznie, a jest wymuszonym przez kulturę skutkiem. Jesli Kowalska myje okna, to czyni tak nie dlatego, że posiada biologiczny determinant do uzywania środków myjących, a raczej dlatego, bo została poddana wychowaniu babki, matki, czytanek dla dzieci, mediów i środowiska.
Tak więc ja sie zgadzam, ze praktyczna obserwacja jest taka: to kobiety częściej zajmują się domem. Nie zgadzam się jednak z tym, że kobiety posiadają "domowy zmysł", bo go nie posiadają.
I co do tego sprytnego stworzenia: jak to kiedyś ujął Czyżewski (chyba?) kobieta w Polsce jest po prostu "zadowolonym niewolnikiem". Nie dośc, że cheta w pracy, to jeszcze ma drugi etat w domu i każą jej się z tego cieszyć. Jeśli osiąga sukces zawodowy, to zadają jej w wywiadzie pytanie "jak pani godzi karierę z obowiązkami domowymi?". Nie spotkałam się jeszcze z tym, aby dziennikarz zadał takie pytanie mężczyźnie. Jej spryt polega więc na tym, że daje się doić z każdej absolutnie strony, a społeczeństwo żąda od niej, aby czerpała z tego faktu radość i dumę. Tymczasem facet, prezes korporacji nie musi się rozliczac przed nikim ze stanu czystosci podłogi, a od kobiety się tego oczekuje. Tak mniej więcej wygląda polskie równouprawnienie: dostajesz trochę więcej praw i o wiele więcej obowiązków. W rezultacie zap...sz jak mały motorek, a na okrasę ci powiedzą, że "masz naturalny dryg do gotowania".
Ja tam tego nie kupuję.
Kerala

Odpowiedz
Gość 2011-07-16 o godz. 12:29
0

to kobiety zawsze bardziej dbały i opiekowały się swoim ogniskiem domowym i tak chyba jest do dzisiaj. I nie chodzi mi o to że kobieta pierze sprząta, gotuje a mężczyzna nic z tych rzeczy (nie umniejszam wcale roli mężczyzny w domu)... wydaje mi się po prostu że mamy do tego zmysł i to jest rzecz normalna, przychodzi nam to bardziej naturalnie...
Nie wiem czy zrozumiałyście to jako porównianie "kobieta=kura domowa" bo to wcale nie miałam tego na myśli. Mówiłam wręcz odwrotnie, że kobieta to takie sprytne stworzenie, co potrafi pogodzić pracę i prowadzenie domu (zazwyczaj!)
a jak zrozumiałyście? bo nie wiem za bardzo z czego się tłumaczyć ;)

Odpowiedz
Gość 2011-07-15 o godz. 22:42
0

ami napisał(a):mi się wydaje że z tą większością to przesada... teraz mężczyźni są dużo bardziej tolerancyjni i chyba nawet wolą mieć kobietę która radzi sobie w życiu, realizuje swoje plany i nie ogranicza się tylko do jeżdżenia na miotle. Oczywiście na pewno chcą żeby pogodzić to z prowadzeniem domu bo jednak to leży w naturze kobiet...
myslę że już się nas nie sprowadza do roli kur domowych... a nawet chyba twierdzę że jest odwrotnie i zyskuje się sporo w ich oczach pracując i dobrze sobie radząc... oczywiście wszystko w granicach rozsądku :) porządek w domu musi być ;)
ja bym poprosila o rozwiniecie mysli "jezdzenia na miotle" i "prowadzenia domu, jako lezacego w naturze kobiet", bo moze ja jednak zle rozumiem, co zostalo napisane.

Odpowiedz
Kerala 2011-07-15 o godz. 18:41
0

Zuzanna napisał(a):Brawo Melba!!! :brawo: Święta prawda!

Najgorsza jest czasami rozbieznosc miedzy pogladami delikwenta, a rzeczywistoscia. Czesto faceci opowiadaja, ze sa za rownouprawnieniem, ze uwazaja, ze w domu powinin byc rowny podzial obowiazkow, a zona nie jest od garow. Niestrty pozniej , gdy zakladaja rodzine, to w praktyce tych pogladow nie stosuja. :(
O, a ja tutaj pobiję brawo.
Normalką jest, że z racji poprawności politycznej w co bardziej wyedukowanych (albo bardziej wychowanych- wsio rawno) kręgach obowiązujące staje się ględzenie w stylu "feminizm jak najbardziej, partnerstwo w obowiązkach, równa płaca itd". Ale w domu wygląda to inaczej. Większośc panów ma świetny PR- i podłogę umyją, i uważają kobiety za uciskaną część ludzkości, i będą skakać jako koło jajka podczas ciąży... A potem się zakłada rodzinę i poprawnośc polityczna w domu paruje, jak mokry asfalt w upalnym dniu. Gdzie się podziały niegdysiejsze śniegi? Ano niegdysiejsze śniegi nadal istnieją w barwnych opowieściach towarzyskich (jak to ja pomagam/wyręczam/ współpracuję z partnerką), a rzeczywistość skrzeczy (zaaaraz, za chwilę, jeszcze moment, ok? Nie dziś, jutro posprzątam... Daj mi chwilę oddechu, muszę sobie odpocząc, innym razem zmyje gary...).
A odnosnie "natury kobiet" zacytuję moją licealną nauczycielkę historii:
"Pewnego razu moja teściowa oburzyła się, że ciągnę faceta do zmywania garów i wyjechała mi z argumentem, że sprzątanie i opieka nad domem leży w naturze kobiety, a nie mężczyzny. Odpowiedziałam jej na to, że gdyby Bóg przeznaczył naturę kobiety do zmywania i opieki nad domem, to dałby jej zamiast rąk zmywaki"
A drugi jej tekst to taki:
"Sprzątaj kochaneczku, do mycia podłogi nie jest potrzebna macica".
Uwielbiałam tę kobietę lol

Kerala

Odpowiedz
Gość 2011-07-15 o godz. 17:10
0

ami napisał(a):mi się wydaje że z tą większością to przesada... teraz mężczyźni są dużo bardziej tolerancyjni i chyba nawet wolą mieć kobietę która radzi sobie w życiu, realizuje swoje plany i nie ogranicza się tylko do jeżdżenia na miotle. Oczywiście na pewno chcą żeby pogodzić to z prowadzeniem domu bo jednak to leży w naturze kobiet...

:o

A co to znaczy, że prowadzenie domu leży w naturze kobiet?

Odpowiedz
Gość 2011-07-15 o godz. 15:24
0

mi się wydaje że z tą większością to przesada... teraz mężczyźni są dużo bardziej tolerancyjni i chyba nawet wolą mieć kobietę która radzi sobie w życiu, realizuje swoje plany i nie ogranicza się tylko do jeżdżenia na miotle. Oczywiście na pewno chcą żeby pogodzić to z prowadzeniem domu bo jednak to leży w naturze kobiet...
myslę że już się nas nie sprowadza do roli kur domowych... a nawet chyba twierdzę że jest odwrotnie i zyskuje się sporo w ich oczach pracując i dobrze sobie radząc... oczywiście wszystko w granicach rozsądku :) porządek w domu musi być ;)

Odpowiedz
! Agulka ! 2011-07-08 o godz. 13:18
0

jak widze ze moja (przyszla) tescowa lata kolo mojego J. jak za malutkim dzieckiem i jak ja go o cos poporsze to on nie moze zrobic tylko leci na leb na szyje zeby go tykko wyreczyc w tym! szok!a mnei cisnienie podskakuje do maximum!!! i po slubie tez tak bedzie i na pewnoe ede musiala walczyc z nim zeby mi w czymkolwiek pomogl!

Odpowiedz
Gość 2009-12-06 o godz. 10:16
0

Brawo Melba!!! :brawo: Święta prawda!

Najgorsza jest czasami rozbieznosc miedzy pogladami delikwenta, a rzeczywistoscia. Czesto faceci opowiadaja, ze sa za rownouprawnieniem, ze uwazaja, ze w domu powinin byc rowny podzial obowiazkow, a zona nie jest od garow. Niestrty pozniej , gdy zakladaja rodzine, to w praktyce tych pogladow nie stosuja. :(

Odpowiedz
Majaa 2009-12-06 o godz. 09:38
0

Masz rację Melba złego zwrotu użyłam. Powinno być "że w domu zrobiło się to i to".

Odpowiedz
Majaa 2009-12-05 o godz. 20:31
0

To wychodzi na to, że Wy faceci sami pielęgnujecie ten stereotyp faceta leżącego na kanapie z gazetą lub pilotem do telewizora, gdy żona zasuwa w gospodarstwie domowym. Żaden z Was nie ma odwagi przyznać się, że to i to robi w domu. Dlaczego?
I w cale nie chodzi o chwalenie się, czy jakieś takie, tylko o prawdę.

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 20:05
0

A ja uwazam ze wychwalanie ze maz lub zona robi to a to w domu jest niepotrzebne.
Kazde z nas zna swoje miejsce w szyku.
Robimy to co robimy i nie musimy sluchac potem bo tamten to robi wiecej. :P

Odpowiedz
Majaa 2009-12-05 o godz. 13:10
0

Z innej beczki może i to będzie odpowiedź na Twoje pytanie Marc.
Otóż mój mąż pomaga w domu ale w życiu nie przyzna się kolegom, że zasuwa na szmacie i czyści nawierzchnie podłogowe, że gotuje, że zmywa regularnie (teraz może trochę mniej bo chodzi do szkoły) gary po objedzie.
I nie mówię tutaj o chwaleniu się. To są normalne rozmowy. "Co robiłeś wczoraj?" - ktoś się pyta. I wtedy co odpowiadasz? A może właśnie trzeba się pochwalić, że pomogło się żonie w tym i tym. No tak ale pewne czynności zdaje się są mało męskie.
A wracając do mnie ja tam się chwalę, że pomogłam mężowi położyć panele. Albo na około gadam, że on ugotował sam obiad.

Odpowiedz
Marc 2009-12-05 o godz. 13:02
0

Małżeństwo to spółka jawna-i ja się nie wstydzę swojego wkładu w tą spólkę.
Do czego zmierzasz zadając takie pytanie?
Czy to że pomagam żonie, a ona mi, to coś nadzwyczajnego, że mam się tym chwalić. Nikomu z moich przyjaciół nie wydaje się to dziwne.
Z z tym się z tobą zgodze że stosunek do małżonka to bardziej kwestia wychowania i cech osobistych niz wykształcenia.

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 12:59
0

Dla Ciebie - bo faktycznie wychowanie ma tu bardzo duże znaczenie i pod tym podpisuję się obiema rękami :)

Odpowiedz
Majaa 2009-12-05 o godz. 12:32
0

Aga Dla kogo te brawa?

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 12:25
0

:brawo:

Odpowiedz
Majaa 2009-12-05 o godz. 12:24
0

A co ma to tego wykształcenie? Moim zdaniem nic.
Ale wychowanie ma i to dużo.

A jeszcze jedno. Mam pytanie do Ciebie Marc. Oto ono: Jak często przyznajesz się w gronie męskim do tego, że pomagasz żonie?

Odpowiedz
Marc 2009-12-05 o godz. 12:02
0

Aga napisał(a):Marc a to pewne wykształcenie tzn. jakie- znam małżeństwo gdzie facet skończył edukację na szkole podstawowej i to on stara sie wyreczac we wszystkim zone- nie nalezy generalizowac bo inaczej mozesz kogos obrazic. A swoją drogą, że teraz rozmywa się klasyczny podział obowiązkó jaki był kiedyś, każdy robi to co potrafi i się uzupełniają wzajemnie.
Sensem mojej wypowiedzi jest to że wielu męzczyzn wręcz ucieka od stereotypu, że kobieta to powinna wyłącznie przy garach stać.

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 11:54
0

Marc a to pewne wykształcenie tzn. jakie- znam małżeństwo gdzie facet skończył edukację na szkole podstawowej i to on stara sie wyreczac we wszystkim zone- nie nalezy generalizowac bo inaczej mozesz kogos obrazic. A swoją drogą, że teraz rozmywa się klasyczny podział obowiązkó jaki był kiedyś, każdy robi to co potrafi i się uzupełniają wzajemnie.

Odpowiedz
Marc 2009-12-05 o godz. 11:46
0

Majaa napisał(a):Dlaczego większość facetów (podkreślam większość a nie wszyscy) uważa, że kobieta jest od gotowania, sprzatania i czasem moźna pokazać ją w towarzystwie?
EEE, to chyba przesada. Myśle, że większość meżczyzn z pewnym wykształceniem i odpowiednią ilością oleju w głowie wręcz nie cierpi kobiet które myślą że, aby być dobra żoną to wystarczy wyłącznie nagotować sagan kartofli, uprać gacie i wspólnie użytkować kołdrę.

Odpowiedz
Gość 2009-11-17 o godz. 15:52
0

No jasne bo samym to mozecie tylko pomarzyc lol

Odpowiedz
_Kaś 2009-11-17 o godz. 14:34
0

toż to topik feministyczny, więc można sobie ponarzekać... i wrócić spokojnie do łóżeczka wieczorem razem z nim ;)

Odpowiedz
Gość 2009-11-17 o godz. 12:50
0

Maja, co Ty opowiadasz?

Staję tu murem w obronie mężczyzn!
A jak będziemy tak twierdzić to jeszcze trochę i im się ta myśl spodoba...

Odpowiedz
Gość 2009-11-15 o godz. 22:23
0

ekh,
to przeciez wszystko zalezy od srodowiska, w ktorym sie obracasz.
ja osobiscie nie znam ani jednego faceta majacego takie poglady.

"wiekszosc" wiekszoscia, ale poczekaj jeszcze troche i to powoli zacznie sie wyrownywac.

zobaczysz :)

Odpowiedz
Majaa 2009-11-15 o godz. 22:11
0

Moim zdaniem dużo za duża.

A jeżeli chodzi o wychowanie i wzorce z domu to się w zupełności zgadzam. I nie zamierzam popełnić takiego samego błędu wychowawczego. Tylko czy się uda.

Odpowiedz
Gość 2009-11-15 o godz. 21:29
0

Jak duza jest ta wiekszosc
lol

Odpowiedz
Gość 2009-11-15 o godz. 15:40
0

Stereotypy, wychowanie, cóż więcej można powiedzieć, to co widzi w rodzinnym domu stosuje w życiu

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie