• Gość odsłony: 3045

    Czy mam się czym martwić?

    Sluchajcie, pytanie jak w temacie.Od dwoch lat wspolzycia z Tomkiem wogole sie nie zabezpieczalismy. Zajscie w ciaze uwazalibysmy za dar od losu i podchodzilismy do tego co bedzie to bedzie.Przez ten okres dosc czestego wspolzycia zadna wpadka nam sie nie przydarzyla. Nie martwilam sie tym bo az takiego "cisnienia" na dzidzie, jak teraz, nigdy nie mialam. Teraz mnie przycisnelo i zastanawiam sie czy fakt ze przez 2 lata nic sie nie przydarzylo to czy to oznacza ze teraz moge rowniez nie zajsc w ciaze. Czytajac Wasze wypowiedzi, zrozumialam ze gdy kobieta bardzo tego pragnie jej psychika plata figle i nic z tego nie wychodzi.Jesli temat taki juz byl to prosze o walniecie mnie w glowe i juz mnie nie ma

    Odpowiedzi (21)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-04, 02:28:31
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-11-04 o godz. 02:28
0

Masz racje Babinka :D Niewiem tylko czy nie zapeszę

Odpowiedz
babinka 2009-11-03 o godz. 17:12
0

Norka, no to nie pozostało ci nic innego tylko wpisać się na kwietniowe staranka, a my będziemy trzymać kciuki :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-03 o godz. 01:10
0

Dzieki AniaK :D
Bedziemy w takim razie sie leczyc

A co do tego przytulania to ja rowniez mam wieeelka nadzieje ze na cos (oprocz przyjemnosci ) sie przydalo :D

Odpowiedz
AniaR79 2009-11-03 o godz. 00:30
0

Norka - zlalazlam cos takiego na temat Sumamedu

Sumamed dziala m.in. na chlamydie, ureaplasme i mycoplasme, zazywa sie (najczesciej) jednorazowa dawke 1g. Jest to antybiotyk i jego zadaniem jest zlikwidowanie stanu zapalnego .

Mam nadzieje, ze Wasz wczorajsze przytulanko nie "pojdzie na marne" :D :D

Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-11-02 o godz. 21:09
0

No wiec zawitalismy wczoraj do lekarza. Okazalo sie ze po pierwsze mam jakies lekkie zapalenie, przez co prawdopodobnie moj sluz nie ma odczynu kwasnego. Dostalam Metronidazol i Clotrimazolum na zlikwidowanie tego stanu zapalnego. Ale to cholerstwo przy okazji wylazlo
Jesli chodzi o podstawowy problem to wyglada to tak:

Pierwsza byla cytologia (wyniki dopiero w srode)
W nastepnym cyklu 12, 13 dzien - USG narzadu rodnego
Jesli wykaze ze wszystko ok to bierzemy sie za hormony : TSH, PRL itp.
Skomplikowana sprawa

A tak poza tym to wczoraj (17 dzien cyklu) przy badaniu śluzu, babka powiedziala ze na moim miejscu wlasnie dzis by sie postarala o odrobine przytulanek. Co tez jako przykladna pacjentka z ochota wykonalam ( a raczej wykonalismy )

Nastepne zalecenie to podczas nastepnej @ (o ile taka sie cholera pojawi ) ja i Tomek bierzemy po 2 tabletki Sumammedu 500.
Szczerze powiem ze nigdzie nie moge sie doczytac co to jest i na co

Odpowiedz
Reklama
AniaR79 2009-11-01 o godz. 23:58
0

Norka - to czekamy na relacje z wizyty :D :D

Odpowiedz
gocha111 2009-11-01 o godz. 23:57
0

trzymamy trzymamy...my nic innego tu nierobimy jak tylko każda za każda trzyma kciukasy...nieraz to pomaga ..więc
p.s daj znaka co lekarz powiedział..

Odpowiedz
Gość 2009-11-01 o godz. 23:52
0

Dzeki gocha111 Dzis lecimy do prywatnego, bo tam dostane sie z marszu. Bede kuć zelazo poki gorace...
Trzymajcie dziewczyny kciuki, dam znac co i jak.

Odpowiedz
gocha111 2009-11-01 o godz. 23:43
0

...to wszystko zalezy na jakiego lekarza trafisz...lekarz to człowiek i jesli w swoją pracę wkłada serce to nie ma znaczenia czy prywatnie czy państwowo...ja zawsze chodziłam do prywatnego..cała ciąże ,nieraz dwa razy w miesiącu...a co do czego przyszło to nawet nie był przy porodzie tylko inny lekarz co wcale być nie musiał...i wiele razy się zdarza ze od państwowego więcej się dowiesz niż od prywatnego ..bo wiesz następni czekają i nowa kaska...tylko gorzej z badaniami ...nie chca zabradzo dawać skierowań...ale do ciebie nalezy wybór...mozesz przecierz chodzić do dwóch lekarzy na raz..tak jak ja to robię i po kłopocie..

Odpowiedz
Gość 2009-11-01 o godz. 22:19
0

Tak mnie to rozwalilo ze zapukam do lekarza i jeszcze dzis sprobuje sie dostac.
Jeszcze tylko pytanko, jak myslicie uderzac do lekarza w przychodni panstwowej (niezbyt mily,ciut olewajacy problemy pacjentki, nadajacy sie tylko na wizyty kontrolne) czy raczej zainwestowac i zaczac leczenie u prywatnego Pytam bo prywatny nie zawsze znaczy lepszy

Ps Sweety : Twoj podpis swiadczy o przykladnym podejsciu do problemu, tak trzymaj

Odpowiedz
Reklama
sweety 2009-11-01 o godz. 21:03
0

Norka, póki co nie stresuj sie. Zobaczysz, co powie lekarz.

Ja też mam 26 8)

Odpowiedz
Gość 2009-11-01 o godz. 20:33
0

Dzieki dziewczyny za pomoc. Ja mam 26 lat, Tomek 30 i faktycznie nie ma na co czekac.
Ja wiem ze nie chcecie mnie straszyc ale przyznam ze cos mnie od wczoraj sciska w zoladku ze strachu :(
No nic, poczytam o badaniach (babinka dzieki za podpowiedz na jakie mam sie natawiac) i fruuu niestety do lekarza

Odpowiedz
babinka 2009-11-01 o godz. 16:59
0

Cześć Norka, też uważam tak jak dziewczyny. Dwa lata to długo i jeśli naprawe chcesz już dzidzi to chyba nie ma na co czekać. Może macie jakiś drobny problem, który łatwo da się rozwiązać, ale może również być tak że leczenie będzie trochę trwało i wtedy to czekanie na dzidzię jest już faktycznie męczące i bardzo spala psychicznie. Myślę że warto zrobić badania nasienia, a tobie monitoring (tzn. kilka USG, żeby sprawdzić czy masz owulację) i hormonki z prolaktyną na czele (koniecznie poproś lekarza o skierowanie na badania prolaktyny z obciążeniem). Sorki jeśli zabrzmiało to groźnie, mam nadzieję że to jakaś drobna niedyspozycja i niedługo będziecie cieszyli się z dwóch kreseczek na teście :D

Odpowiedz
sweety 2009-11-01 o godz. 04:19
0

Wiatj Norka, a mozna wiedzieć ile masz lat? Bo ja myślę, że to też ma znaczenie - tzn. czy iść sie leczyc czy jeszcze popróbować ( jeśli jesteś bardzo młoda).

Ale oczywiście - tak jak mówią dziewczyny - lepiej od razu do doktorka, bo i po co tracic cenny czas. Ja bardzo żałuję, że od razu, jak po 3m-cach od odstawienia antyków nie miałam @ nie poszłam na badania, tylko czekałam prawie rok niewiadomo na co

Odpowiedz
Gość 2009-11-01 o godz. 02:59
0

Norka jesli w czasie tych dwoch lat wspolzyliscie regularnie to mysle ze nie ma na co czekac.

Odpowiedz
Gość 2009-11-01 o godz. 02:07
0

Potwierdzilyscie moje obawy, tez juz gdzies czytalam ze jesli zglasza sie do lekarza para z takim problemem to musi miec "bagaz" rocznego regularnego wspolzycia bez zabezpieczenia :( A u nas to juz niestety dwa. Czyli bezsprzecznie badanka? Czy moze swiadomie jeszcze poprobowac?

Teraz jeszcze dojdzie stres typu "JA CHCE" i dzidzie mamy z glowy

Odpowiedz
madelaine 2009-11-01 o godz. 01:40
0

a tak ogolnie to tak jak pisze kiki juz po roku powinno rozpoczac sie leczenie

Odpowiedz
madelaine 2009-11-01 o godz. 01:38
0

Norka nie mam zamiaru cie straszyc ale ogolnie jest przyjete przez lekarzy ze jesli para po 2 latach regularnego wspolzycia bez antykoncepcji nie zachodzi w ciaze to raczej oznacza to ze co jest nie tak i powinno sie to leczyc. Oczywiscie psychika rowniez moze zadzialac "antykoncepcyjnie" ale jesli naprawde chcecie miec teraz dziecko warto byloby zbadac podstawowe hormony i nasienie partnera.
Pozdrawiam i zycze zafasolkowania :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-01 o godz. 01:34
0

Norka zapraszam cie do naszych rozmow w watkach o starniach kwietniowych :D 2 lata bez zabezpieczenia to dosc dlugo...wystarczajaco zeby stwierdzic ze jakis problem jednak jest. Przyjmuje sie dzis ze za pare nieplodna uznaje sie pare ktora przez przynajmniej rok wspolzyje bez zabezpieczenia i w ciaze nie zachodzi. warto udac sie do lekarza, bo to moze wclae nie psychika ale trzeba cosik podreperowac (np hormonki)

Odpowiedz
Gość 2009-11-01 o godz. 01:33
0

To wy z tych grzecznych dziewczynek jestescie???

Odpowiedz
monia:) 2009-11-01 o godz. 00:51
0

chyba nie było

a nawet jesli był to nikt Cię nie bedzie walił w głowę

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie