-
Gość odsłony: 2344
Piraci drogowi
Http://fakty.interia.pl/kraj/droga/news?inf=708416
Zagotowało się we mnie.
Pewnie gosciu załatwi sobie ze dadzą mu'' coś w zawiasach''. Będzie jezdził dalej. Przypomniały mi się wypadki mój 9 lat temu i Adasia rok temu. :(
Sprawczyni wypadku, dzięki której moje dziecko miesiąc wisiało na wyciagu w szpitalu , ojciec przez to dostał zawału, wyszła z tego bez szwanku. Śledztwo umorzono ze względu na znikomą szkodliwosć społeczną. Ona siedział sobie w ciepełku w domku z plastrem na czole a ja cały miesiac porzucałam Jasia jak kukułke po rodzinie i jedziłam do Adam do szpitala , aby się nim zajomować. Nie wspomne juz o nerwach, płaczu , stresie i bólu Adama i skasowanym samochodzie. Dzieki Bogu ze Adaś świetnie rozrehabilitował łapki i jest juz ok. Mam nadzieje, ze to nie bedzie dla niego traumatyczne przeżycie. Juto mija rok :(
Odpowiedzm_onika ja kiedyś byłam w sytuacji którą opisujesz tyle że ja byłam tym pieszym... Samochód się zatrzymał żeby mnie przepuścić, już wchodziłam na jezdnie gdy nadjechał z duża prędkością drugi samochód i wjechał w ten który ustępował przejścia pieszym. Dziękowałam Bogu że nie szłam wtedy z wózkiem bo ledwie udało mi się cofnąć na chodnik. Udeżony samochód zatrzymał się już za pasami dla pieszych taka była siła udeżenia. Teraz dokładnie się rozejrze zanim skorzystam z uprzejmości kierowcy czy nie nadjeżdża inny samochód.
Odpowiedz
Ja 2 lata temu zatrzymalam sie przed przejsciem dla pieszych aby ich przepuscic byla to droga dwupasmowa na drugim pasie kierowca tez sie zatrzymal ale ten co jechal za mna zatrzymal sie... ale na moim samochodzie zero chamowania..rabnal we mnie i widzialam wtedy tylko tych ludzi ktorzy byli przed moim samochodem ale zdazyli wbiec na chodnik..kilka dni spedzilam w szpitalu potem kolniez i dluga rehabilitacja..sprawa nadal sie nie zakonczyla takie mamy sady wyslali mnie na komisje lekarska i od tamtej pory cisza..i powiem Wam tyle ze faceci ktorzy lapali ryby siecia dostali wyzsza kare niz on
i teraz gdy jestem przy przejsciu na ktorym sa piesi a widze ze jedzie ktos za mna lub na drugim pasie zadko sie zatrzymuje
Wczoraj w drodze powrotnej z pracy (wracalam z kumplem jego samochodem) kumpel zatrzymal sie na drodze dwupasmowej przed przejsciem dla pieszych, piesi ruszyli, a tuz obok nas, drugim pasem smignal samochod w takim tempie, ze jakby Ci piesi doszli juz do 2 pasa, to nic by z nich nie zostalo.........a wiecie kto jechal tym samochodem??? to byl samochod strazy miejskiej, dwoch mlodych gosci sobie siedzialo w cieplym samochodziku....no comments..
Odpowiedz
Nie w 100 % w temacie, ale
wczoraj bylismyz W. na spacerze, przechodziłąm przez bardzo ruchliwą ulicę, oczywiscie na pasach. Byłąm na pasie zieleni między jedna ulicą a drugą, stałąm tam jak głupia, minęło mnie ok. 30 samochodów. Stałąm z wózkiem jak ta głupia, ze sniegu zrobił sie na chodniku spad, musiałam więc mocno trzymać wózek, by nie zjechał na ulicę, a zaden ch... się nie zatrzyma. I to jest nasza życzliwośc na codzień. Mypotrafimy tylko być dobrzy i serdeczni od wielkiego dzwona, przy wielkich akcjach, a w normalnych sprawch wuychodzi całą polska twarz.
Stałam tam w tym chłodzie i nie wiedziałam czy krzyczeć czy ryczeć.
co do jazdy każdy jeździ jak jezdzi i niestety nie mamy na to wpływu.
A co do Otylii jest mi jej szkoda niemiłosiernie, ale uważam że powinna być osądzona jak każdy inny "szary człowiek" ale tak do końca nikt nigdy nie chciałby być na jej miejscu. Myślę ze największa kara już jest jej osobiste nieszczęscie.
Na tym przystanku codziennie rano przesiada si emoja mama jadac do pracy. Na dodatek nie ma komorki bo mowi ze jej nie potrzebna. Na szczescie miala tyle oleju w glowie zeby zadzwonic jak tylko dotarla do pracy.
Ja jezdze duzo i szybko. Prawko mam 6 lat. Nie mialam ani jednej stluczki. Za to kilkadziesiat razy od powaznego wypadku uchronil mnie tylko refleks i szczescie.
Mam wrazenie ze jakies 70% kierowcow zaraz po wejsciu do auta odklada rozum na boczne siedzenie. I nie wazne czy to kobieta czy mezczyzna.
Ostatnio notorycznie spotykam "sieroty" wlekace sie lewym pasem i tamujace ruch. Jak chce jechac wolno - jade prawym. A za taka jazde tez jest mandat - tyle ze policja jakos zapomniala o tym.
No i przez taka osobe rowniez moze dojsc do wypadku.
Nie zawsze wolno oznacza bezpiecznie.
Moim zdaniem Otylka wyjdzie tego bez szwanku. Jeszcze pare razy pokarza jak ryczy w tv i zaraz ja ulaskawia lub dadza cos w zawiasach. Powinna siedziec.
Bo jesli nie to gdzie tu przyklad i przestroga dla innych?
I powinna ponieść karę, choć wątpię czy będzie sądzona tak jak każdy ''szary'' człowiek. Ja nie mam litosci dla piratów drogowych
Odpowiedz