-
marta_lodz odsłony: 3951
Warto wiedziec to o porodzie
Przeczytajcie sobie przyszle mamusie
http://kobieta.interia.pl/news?inf=675370
sensikue napisał(a):łyzeczkowania tez nie czułam chociaz bylam bez znieczulenia
U mnie nie bylo potrzebne,lozysko wyszlo kompletne...wiec nie wiem jak to jest z lyzeczkowaniem...
ReRe napisał(a):za to urodzenie łóżykska to był dla mnie horror
ja nawet tego nie czulam,polozna nacisnela mi tylko lekko na brzuch i samo wyszlo
Ja rodziłam na półsiedząco w sumie jak weszłam na górę na porodówkę i położyłam się na łózku to położna zbadała mnie i zbladła bo była sama na sali a ja nie czują prawie nic miałam rozwarcie na 4 ipół palca tak więc za dużo do powiedzenia nie miałam bo poród trwał szybko za to urodzenie łóżykska to był dla mnie horror
OdpowiedzHala ja w sumie też może nie miałabym siły na stojącą pozycje, ale to położna mnie wzięła w takie obroty. Dla mnie to była wiecznosć a dla meża i położnej chwila... być moze to dzieki położnej tak szybko trwała faza parcia oraz napewno to ze obyło sie bez nacięcia :)
Odpowiedzja niestety musiałam rodzic w pozycji lezącej, cos okropnego. Mam nadzieje, że teraz bedzie inaczej. I nawet musiałam się kłócić z polozną, aby do lazienki moc wyjsc, bo byl wielki problem.
Odpowiedz
Ja kiedy rodziłam Adasia położna pozwoliła mi przeć na stojąco, całkiem dobra pozycja, ale nie na długo, ostatecznie urodziłam na siedząco. Położna dała mi samej wyciagnac z siebie synka, to było wspaniałe przeżycie. Etap parcia trwał 15 minut.
Dużo zależy od tego jak położna pokieruje
A ja myślę że warto rozważyć taką opcję. Na zdrowy rozum to gdy grozi poronienie trzeba leżeć właśnie dlatego że grawitacja działa w dół i sprzyja wydostaniu się maleństwa.
Zapytam mojego ginekologa co o tym myśli i czy w moim szpitalu jest taka możliwość.
A co się okaże we właściwym momencie to się zobaczy...
ja nie mialam sily wstac,choc moglam rodzic jak mi sie podoba...ale lezalam,bo nie moglam nawet reki podniesc,a ani nogi...ale to juz przed samymmi partymi i pozniej do szycia(czyli jakies 15-20 minut razem),wczesniej ciagle sobie chodzilam
Jak dla mnie byla to najlepsza pozycja...kazdy powinien sam sobie wybrac,to co odpowiada mi nie musi odpowiadac komus innemu...
oj ja myślałam a wrecz byłam przekonana ze nie dam sie położyc na łózku
ale jhak przyszło co do czego to leżałam wręcz jak sparaliżowana na tym łóżku i nawet mąż nie mógół mnie stamtąd wygonić ani położne
Podobne tematy