• hello odsłony: 1742

    JAK USYPIACIE?!?

    Poruszam kolejny temat dotyczacy zasypiania naszych szkrabow. Jak usypiacie maluchy ktore nie chca spac? Lena zasypia albo pijac mleko albo w lozeczku, najczesciej przy herbatce. Noszenie na rekach wogole nie zdaje egzaminu bo nigdy tak nie robilam, Wozek tez odpada. Wiec klade ja tak dlugo w lozeczku az zasnie bo oczywiscie wstaje caly czas... czasami mija godzina az padnie zmeczona i juz nie chce jej sie podniesc... a jakie sa wasze sposoby?

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-08-21, 23:01:38
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Hala 2009-08-21 o godz. 23:01
0

Moje hasło
My wkrótce, po przeniesieniu Wojtka do własnego pokoju będziemy pracowali nad samodzilenym zasypianiem.

Odpowiedz
Gość 2009-08-21 o godz. 22:54
0

z tym to makabra -wczesniej tylko wozek albo prześcieradlło (zamiast hamaka) huśtaliśmy az rece opadały:) teraz czasami na łożku ale trwa to niemiłosiernie długo i czasami mowie do meza ze albo mnie zmieni albo uciekam z domu :D

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 19:27
0

Na pewno tak! Konsekwencja jest podstawą, ja też miałam ambitne założenia, ale kiedy już przy wkładaniu Filipa do łózeczka zaczynały się spazmy, wymioty, a nawet duszenie zrezygnowałam z konsekwencji. Szkoda mi było dziecka. A to duszenie mnie po prostu przerażało!

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 19:21
0

Juz gdzies chyba o tym pisalam, nie wiem, ale mysle, ze to rezultat zelaznej konsekwencji i dyscypliny w tej materii od momentu powrotu ze szpitala. Nie poddawalismy sie. Chyba dlatego juz od miesiecy mamy spokoj :D

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 18:37
0

Fletzerke, zazdroszczę...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-20 o godz. 18:33
0

My odkladamy Mala do lozeczka, dajemy maskotke, buzi, zamykamy drzwi i tez widzimy sie dopiero rano.

Odpowiedz
hello 2009-08-20 o godz. 17:06
0

dzieki Wam za odpowiedzi.... widze ze wszedzie jest podobnie... no oprocz an_ki ja tez nigdy nie usypialam.... zawsze zasypiala sama w lozeczku.... ale teraz zaczela szalec jedyne za co dziekuje to ze Lena tez nie cierpi usypiania na rekach... wiec nie musze jej nosic....

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 16:22
0

Ja kładę Julkę do łóżeczka, daję jej pieska z którym zawsze śpi, mówię dobranoc, macham i wychodzę. Widzimy się dopiero rano :D
Czasem zapłacze to wtedy muszę dać jej herbatki. Napije się i znowu robię to samo i wychodzę - wtedy już zawsze zasypia. Nigdy jej nie usypialiśmy.

Odpowiedz
Hala 2009-08-20 o godz. 15:16
0

Ja też tak chcę :(

Odpowiedz
BOLKOWA 2009-08-20 o godz. 15:14
0

JA WKŁADAM NATALE DO ŁÓŻECZKA, DAJE SMOKA. NIERAZ KOTŁUJE SIĘ Z 20 MINUT, NIERAZ ZASYPIA WCIĄGU 5 MINUT. JAK JEST BARDZO ŹLE BIORE JĄ DO ŁÓŻKA, KŁADE SIĘ OBOK NIEJ I ZASYPIA WTEDY. O NOSZENIU NA RĘKACH MOGĘ ZAPOMNIEC, NIE CIERPI TEGO.

Odpowiedz
Reklama
Hala 2009-08-20 o godz. 05:03
0

Wojtas zasypia albo przy butli(coraz rzadziej) ,albo na rękach(ale ja ostatnio wymiękam), albo w łóżeczku, kotłuje sie, płacze, wstaje. Moze tak przez godzinę. Rzadko , ale jednak, zasypia przy nas w łóżku.
Generalnie mam juz tego dosyć, jestem wściekła, bo wiem, ze jest to konsekwencja naszych błędów.

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 04:43
0

U mnie tak jak u Drzewka.

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 04:36
0

Julcie wkładam po butli do łóżeczka ,albo jest tak zmęczona że pada od razu ,albo pół godzinki sie kotłuje ,co jakis czas marudzać ,wtedy daje jej smoczek ,pogłaskam po rączce albo pupie,aż zaśnie

Odpowiedz
m_onika 2009-08-20 o godz. 03:41
0

Ksawier również najczęściej usypia przy cycu :) a jeżeli marudzi z jakiegoś powodu to wtedy mam problem żeby go uspać wtedy Michał najlepiej sobie z tym radzi kładzie go tak na reku ba brzuszku śpiewa i nosi i Ksawcio usypia. Tyle że u mnie tak nie usypia

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 03:28
0

To ja Jasia usypiam w wózku. Maż oczywiscie neguje ten sposób usypiania, jest zły jak ja to robie. Oczywiscie muszę mu wtedy śpiewać jedna i tą sama piosenke (nie pytajcie jaką). Czasami kładę go w swoim łóżku i głaszczę po raczce, ale denerwuje mnie wówczas jego tzw. przewalanie. Wstaje, kładzie się , siada, kotłuje. Po poł godzinie takiego'' czegoś ''jest mokry i trzeba się przebierać. Najlepiej podobało mi się usypianie Adasia, zasypiał przy cysiu, odkładałm do łóżeczka i było ok.

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 00:10
0

Ania jak nie jest tak zmeczona ze pada w lozeczku i zaczyna szalec, tzn wlasnie wstawac, siadac itp, zasypia wtedy albo u mnie na reku co trwa chwilke, albo klade sie obok niej na moim lozku, tam nie ma sie czego lapac, wiec tylko sie przewala z boku na bok, lapie mnie za rece i jest coraz bardziej zmeczona, ale tu usypianie trwa dluzej, nawet z 15 min...

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 00:07
0

Kasia zwykle usypiała tulona w fotelu takim nie bujanym, ale z takim wyprofilowanym szkiletem, że lekko się kołysze, no i oczywiście musiała być butla(wcześniej pierś). Jednak często po butli były krzyki i trzeba było iść się pobawić i cała procedura od nowa (tylko tulenie bo butla już nie wchodziła w grę) Na wczasach ponieważ spała z nami nauczyła się zasypiać leżac w łóżku, więc po powrocie robimy tak jak Ty kładziemy w łóżeczku, dajemy butlę a ona usypia albo i nie i wtedy tak jak Lenka kotłuje się po łóżeczku, wstaje itp i mija też nawet godzina aż pada, wiec chyba to norma z usypianiem lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie