-
Gość odsłony: 41182
MARCOWE MAMUSIE '06
Zakładam nowy wątek, bo wiem, że są juz marcowe mamusie. I niedługo tutaj dołączą
http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=11349&postdays=0&postorder=asc&start=630
Kasiu! Witam serdecznie. ja też jestem marcóweczką 2006. Ponieważ jakoś mało nas było, nie ma wątku marcowe mamusie-wychowanie. Ja dołączyłam do dziewczyn, które urodziły w lutym i tam piszę - powyżej podałam Tobie linka. Zapraszamy!!!
Napisz coś o sobie i o Vanessie ;)
julitka78 napisał(a):kasiu bo marcóweczki sa juz na wychowaniu :)
takze tam zapraszam :)
aha lol ja sie jakos tu połapac nie moge
Wesołego królika co po stole bryka,
spokoju świętego i czasu wolnego,
życia zabawnego w jaja bogatego
i w ogóle wszystkiego kurcze najlepszego!
Marcóweczkom pociechy z dzieciaczków, żeby nie chorowały, pięknie sie rozwijały i od ucha do ucha śmiały!!!
Kwietnóweczkom, co nas odwiedzały: powodzenia!!! lekkich poirodów i duuużo satysfakcji!!! Na pewno część już sie rozdwoiła - gratulacje!!!
U nas wszystko dobrze. Wczoraj pierwszy raz w nocy,m nasz Kubuś strasznie sie męczył - chyba wdęcia :(, także pierwsza nocka kiedy naaaapraaadę jestem zmęczona, bo tak to było do przeżycia. Ale dzisiaj pięknie od rana wypił 50ml plantex'u - pierwszy raz pił z butelki i nie miał żadnych problemów - wypił za pierwszym razem - kochaniutki :).
A jak wasze dzieciaczki??? zagldacie tu czasem, mMarcóweczki??? czy może jest jakiś nasz wątek na wychowaniu?
Chyba juz wszystkie marcówki są rozdwojone... Ja uzywalam na brodawki masc BEPANTHEN - nie trzeba jej zmywac i jes skuteczna. Teraz karmienie to bajka :), zero problemów. Wizyta u ortopedy tez za mną, na szczescie poki co wszystko jest ok. Jana razie niewiele z małym spaceruje - polozna radzila przeczekac te niepewną pogode,.
Pozdrowienia
A JA NIE MOGĘ SIĘ ZMOBILIZOWAĆ DO TYCH MOICH CYCÓW :o
CHOĆ JAK DZIŚ PAMIĘTAM JAKI BÓL SPARWIAŁO MI KARMIENIE
I KREWKA LECIAŁA......
Anulka, dziekuję za gratulacje :)
Madunia, karmienie całkiem całkiem. Cieszę się, bo odrazu, pomimo cesarki, miałam pokarm i Kubuś sie najadał ;). Oczywiście po kilku pierwszych dniach btrodawki bolały mnie tak, że łzy mi leciały podczas karmienia (pierwsza minuta jest tak, potem się przyzwyczajasz). Od początku smarowałam brodawki maścią Maltan (poleciła mi ją siostra-sparadzone!). POtem, jak już byłam w domu kupiłam sobie takie nakładki silikonowe i często też przez nie karmiłam. NIe chciałam ich od początku, żeby maleństwo przyzwyczaiło sie i nauczyło dobrze chwytać pierś. Teraz już zdecydowanie rzadziej ich używam, choc nadal czasem boli to pierwsze wessanie .
Trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie przyszłe mamy!!! Cudowni jest patrzeć każdego dnia na maleństwo :).
ciekawe co u Atteny? tak, to juz wszystkie marcowki. macierzynstwo chyba pochlonelo nas bez konca i dlatego taka tu cisza. mam tez nadzieje, ze wszystko, dziewczyny, u was i waszych pociec dobrze.
ja teraz pisze 1 reka, bo karmie Kubusia. rozwija sie super. narazie zadnych problemow. uwielbiam byc z nim i patrzec na niego. zaczna sie juz niesmialo usmiechac lol - to wynagradza to nocne zmeczenie .
dzisiaj pada i chyba nici ze spaceru... :( ,a szkoda bo widze,ze poietrze bardzo dobrze mu robi i pieknie spi.
wczoraj kubus pierwszy raz zostal z dziadkami, a my z mezem wybralismy sie do sklepu. czulam sie...jak bez jakiejs czesci mnie. brakowalo mi tego, ze w kazdej chwili moge na niego spojrzec. nie potrafilam sie skupic na zakupach, nie bylo nas 1,5h, a maly spal.
piszcie czasem co u was.
A tak właściwie, to chyba już powoli Marcówki się wysypują wszystkie :)
Odpowiedz
No Attena, to pewnie juz wkrótce będziesz mamusią :D
Wszystkiego dobrego.
Jejku dziewczyny wszystkim gratuluje, ja zaraz jade do szpitala, wiec mam nadzieje ze urodze, wczoraj mialam rozwarcie na 2 cm i cala noc skurcze, ale na zapisie ktg wcale nie wyszly rewelacyjnie - nie wiem dlaczego. Cala noc mnienapieprzaly rowno, ze nie przespalam jej.
Moze dzis?
Pozdrawiam Attena
Symfonia, malutki śliczny :D
Jak tam u ciebie Attena?
Mój mały poki co grzeczny , je jak szalony, polubił kąpiele (pierwsze 3 dni krzyczał w niebogłosy) i ogólnie sie klimatyzujemy wszyscy do nowej sytuacji. Ja na razie nie weranduje małego, połozna radzila poczekac az skonczy 3 tyg, bo sezon na przeziebienia...
Pozdrawiamy
Attena! To tylko Ty zostałaqś jeszcze nie rozdwojona ;). Trzymam kciuki, żeby wszystko było nadal ok. 8) .
Naprawdę wspaniale jest mieć juz przy sobie maleństwo, zobaczysz sama już niedługo ;).
Kubusiowi wczoraj odpadł pępuszek!!!! lol te dwa tygodnie minęły baaardzo szybko. Trochę jestem zmęczona, ale baardzo szczęśliwa. jakoś nocki nie wyglądają strasznie. Kubuś zaczyna bardzo interesować sie otoczeniem i lubi się rozglądać.
Weranduję go od kilku dni. Może w weekend wyjdziemy na pierwszy krótki spacerek.
Marcóweczki, a jak Wasze pociechy??? Pochwalcie się :) (Joaska! Sliczny bobasek. Ja postaram sie też zaraz wkleic kilka fotek.
Goya GRATULACJE, JA juz po terminie 15 marca mialam termin, i jedynie zauwazylam, ze mi ten czop sluzowy po trosze schodzi. Nie wiem jeszcze jak dlugo bede czekac?
Pozdrawiam
Melduję się po dłuższej przerwie. 9marca o 22 przyszedł na świat Kacperek. Poród był naturalny trwał 5h Nie było łatwo ale daliśmy radę. Po porodzie na drugi dzień mogłam już normalnie chodzić tylko z siadaniem wiadomo... Wczoraj przyszliśmy ze szpitala ja będę miała chwillę to zamieszcze zdjęcia.
Odpowiedz
Hej dziewczyny, co tak cicho na tych marcowkach? Urodzily juz ktores z nas?
Ja mialam termin na wczoraj i nic, wiec dzis ide do szpitalan a ktg i zobaczymy na jkiem etapie jest sprawa.
Troche sie denerwuje, a co u Was?
Ja w wolnej chwili wstawiam zdjęcie synka.
Zycze szybkich i bezbolesnych porodów.
Czesc Kochane, co tak cicho tu na forum?
ja bylam sobie w niedziele na ktg i zapis jest ladny, ale nie mam jeszcze zadnych czynnosci skurczowych, termin mam na 15 marca a wiec w srode, ale podejrzewam ze ja przenosze.
Zobaczymy.
A co tam u Was slychac, czy ktoras juz z nas urodzila?
Witajcie
nie zagladalam do was od pazdziernika . Jakos tak wyszlo .szpital ,lezenie , zagrozona ciaza,.
Suwaczek nie zmieniony ale melduje ze
30 stycznia urodzil sie Hubert 2920, 54 cm
Ma juz 6 tygodni i jest cudny spokojny chlopczykiem
pozrawiam wszystkie marcoweczki :D
Hej
No ja pisze z synkiem - Wojtusiem u cycka :D
Urodziłam 03.03.2006 o godz. 10,50, przez cc, bo po podaniu oksytocyny małemu spadało tetno i nie chcieli ryzykowac, ze cos mu sie stanie. w wolniesjszej chwili napisze wiece. Pozdrawiam serdecznie, wszystkiego dobrego dla Was i maluszków.
Symfonia - pozdrawam Cię serdecznie, mam nadzieję że po cc wszystko ok i już wracasz do formy.
Czekamy na opis porodu i może jakieś zdjęcia Kubusia lol
Hej dziewczyny :) !!!!
Jak Wam już napisała moja siostra, jestem pierwszą marcówką!!! 1 marca o godz. 2.30 urodziłam przez cc (najpierw odeszły mi wody, potem czekali do 5 cm rozwarcia) ślicznego, kochaniutkiego Kubusia!!! Teraz tylko na momet weszłam, zmęczona jestem strasznie, choć trzymam sie dzielnie (wystarczy spojrzeć na bużkę maleństwa i wszystko inne jest nieważne!!!). lol . Dziewczyny! To wspaniałe przeżycie! Trudno opisac słowami, ale obiecuję, że w najbliższym czasie opiszę poród.
Trzymam mocno za Was kciuki!!!
Powiedział że jutro mam przyjść na 14 prosta na izbę przyjęć i już na 100% będę rodzić bo on boi się dłużej czekać ze względu na dziecko.
Moja mama wczoraj pytała się czy jak szyjka nie jest całkowicie gotowa to będzie konieczny masaż bo ona tak miała i to jest sraaaasznie bolesne :o ale gin powiedział że teraz robi się to na znieczuleniu.
Więc czekam do jutra i staram się już nie denerwować bo przed wczorajszą wizytą całą noc nie spałam
Dziewczyny nie uwierzycie jakiego mam pecha. Pojechałam wczoraj na 13 do szpitala z moją mamą. Lekarz mnie zbadał powiedział że mam rozwarcie ale szyjka jest taka pół na pół cokolwiek to znaczy.... I że on ma jeszcze dyżur w czwartek i albo rodzimy dziś albo w czwartek. Ale po zastanowieniu doszedł do wniosku że wtorek jest lepszy ze względu na te moje wody płodowe bo mam ich mało, dziecko 3500 i nie ma jak się ruszać więc lepiej już nie czekać. Ja jeszcze dodałam że mam wrażenie że się sączą... Kazał za godzinę zgłosić się na izbę przyjęć.
Ucieszyłąm się że to już lol zadzwoniłam do męża i koleżanki, mama odwołała spotkania na resztę dnia i czekamy..... Po pół godz lekarz zadzwonił na kom i powiedział żebym przyszła jednak do niego na górę i okazałao się że są naraz 3 rodzące z patologii- jakieś ciężkie przypadki, które na jego oko itak skończą się cesarkami i że nie ma wolnego pokoju do porodów rodzinnych. i jak chcę to mogę rodzić na sali ogólnej ale on mi to odradza bo jedna z nich starasznie przeżywa i on boi się że mnie to może wystraszyć i będę miała dyskomfort rodzenia w takich warunkach. Ponad to jak będzie na bl;oku operacyjnym to jednocześnie nie może być ze mną....
Zrobił mi ktg sprawdził wszyskie parametry dziecka i pojechałam do domu.....
Hej kochane, nie wiedzialam ze szpital moze wystawic L 4 na meza, tak to by bylo cudownie:)
Wczoraj bylam w szpitalu brodnowskim obejrzec sobie porodowke i zamowic pielegniarke polozna do porodu. Poznalam zwyczaje jakie panuja i sobie porozmawialam z polozna.
Poniewaz mam rozwarcie na 1 palec, a szyjka jest troszke skrocona i mimo tego jeszcze twarda, to ta piel. polozna dala mi czopki doodbytnicze, ktore maja mi pomoc w zmiekczeniu jej. Ponadto ta pielegniarka mnie zbadala i zrobila mi ktg, po znajomosci:)
I jutro mam znowu pojsc tam i znowu mnie zbada i zobaczymy jakie bedzie rozwarcie i wogole, ale nic na sile.
Dzis natomiast bylam na ktg umowionym w szpitalu gdzie mam lekarza, no i zrobili mi ktg i zbadali na izbie przyjec, gdzie szyjka jest juz troszke mieksza, wiec czopki dzialaja:)
Zapis ktg w porzadku, dzidzia sie rusza.
Wiec moze urodze 11 lub 12 marca, a termin mam na 15 marca. Najgorsze to dla mnie przenosic ciaze, bo czlowiek sie bardziej denerwuje juz. Dzis byly w szpitalu dziewczyny ktore juz 8 dni przenosily ciaze, i strasznie sie denerwuja i musza sie zjawiac w szpitalu co dwa dni. Koszmar.
Ja dzisiaj dostałam teleon i mam się jutro stawić na 13 do szpitala. Mam zabrać potrzebne rzeczy dla siebie bo jak wszystko będzie tak jak gin myśli to zostaje i rodzimy Umówiłam się że pojedzie ze mną mama bo jak nie będę zostawać to bez sensu żeby mąż zwalniał się z pracy. Troszkę się denerwuję chyba dziś sobie nie pośpię.....już jestem spakowana i wydepilowana rzeczy dla dziecka naszykowałam w domu bo po porodzie mąż dostaniee listę co ma przywieżć i wtedy ewentualnie coś jeszcze dokupi.
Trzymajcie kciuki :D
Hej dziewczyny, jak tam sie czujecie, stesujecie sie mocno na mysl o porodzie, bo ja troszke tak.
Dzis ide do szpitala poogladac sale porodowa i dowiedziec sie o zwyczajach panujacych w szpitalu Brodnowskim w Warszawie.
Jutro zas ide na ktg.
Piszcie co u Was, ciekawe ktora pierwsza juz z nas marcowek urodzi?
Ja byłam wczoraj na ktg i usg u jakiejś koleżanki mojego lekarza. Powiedziała, że ktg jest ok i widać już jak macica się stawia. Z usg wyszło że mały przytył przez 2 tyg 300g i teraz waży jakieś 3500g, sprawdziła ilosc wód półodowych i przepływy i jest wszystko ok :D
Teraz czekam na jutrzejszy telefon od gina i zobaczymy jak się umówi na badanie czy jeszcze jutro czy we wtorek rano już się nie mogę doczekać ciekawe co powie....
Annas trzymaj się
Przepraszam, że was nie pocioesze, ale piszę to po to, żebyście nie nastawiały się na wczesniejszy poród, bo ja tak zrobiłam i potem jest bardzo bardzo cięzko czekac na dzidziusia, szczególnie gdy on sie spóźnia. Jak byłam w szpitalu to lekarze ciągle mi powtarzali, że trzeba przyjąć granice błędu o 2 tyg i u pierwisatek niestetey o 2 tyg później :( a wiem co przezywacie bo sama bardzo bardzo cierpiałam i robiłam wszystko, łącznie 3S i niestety mnie nie ruszyło
Odpowiedz
Joasiu, no to trzymam kciukaski!!!
Dziewczyny, a ja mam siare od 5 miesiaca...nic przyjemnego, bo ciagle mi cieknie...dobrze ze sa te wkladki laktacyjne....
AnnaS, okropna ta twoja lekarka! Boze ludziom to tylko na kasie zalezy...a moze tak troche ludzkiej zyczliwosci by sie przydalo??!!!!
Goya wcale mnie nie badali wczoraj....
zrobili ktg i kazali czekac:(
zawiodlam sie na mojej lekarce bo ma wszystko gdzies, jak do neij dzwonie to kaze przyjezdzac prywatnie - a to dla mnie do przejechania cala warszawa, meza nie ma bo w delegacji ....plakac juz mi sie chce normalnie.
Joasia - trzymam kciukaski!!!
Annas - jak to czekacie - a co lakarze mówią szyjka nadal nie zgładzona ?
Odpowiedz
Joaska - trzymam kciuki za Ciebie i dzidziusia
Czekamy na dobre wieści.
Witajcie,
Ja też nie mam zadnego mleka...ale słyszałam, że to raczej norma...
Ja tez miałam od tc mówione, że urodze wczesniej, bo glowka przyparta i szyjka skrócona...dzieki Bogu termin mamna marca i nic.
Jutro ide na wywołanie- szyjka rozwarta na 2 cm i ginka boi sie infekcji...
Mam zatem nadzieje, ze po weekendzie napisze Wam co i jak... Trzymajcie kciuki za mnie, a Wy trzymajcie sie ciepło z Maluszkami.
Pozdrawiam serdecznie, jeszcze 2w1 :D
Goya ja tez nie mam - nic a nic, przez cala ciaze...ale to podobno nie ma wplywu na pozniejsza laktacje.
podloge tez dzisiaj mylam.....
ja wlasnie wrocilam z ktg - i czekamy.
no ale tak jak pisze maduniaa - jak nadejda bole to bedzie dopiero radosc lol
dobrej nocki marcowki!
Avala- dzięki za słowa otuchy.
Dzisiaj z nudów umyłam podłogę ale ruszać się potem zabardzo nie mogłam... lol może to cos da.
Dziewczymy mam pytanie - czy macie już siarę???? Bo ja nic
A moze to dobrze tak czekac :) Przynajmniej bole porodowe sie z ulga przyjmuje ze to wreszcie!!!
No mnie 9 kwietnia to wlasnie 38 tydz. juz bedzie lecial...wiec kto wie, kto wie... tym bardziej ze szyjka krociutka u mnie i jak tylko zapomne o tabletce to zaraz mnie skurcze lapia....
Wiem coś o wcześniejszym terminie i telefonach. Mój gin nie wiem czemu wymyślił sobie że urodzę poniędzy 22-24 lutego :o bo już bedę miała skończony 38 tyd a on poród wywoła bo 27 pojedzie na narty..... I tak się nastawiłam że inny trmin nawet mi do głowy nie przyszedł i jak któś się pytał to mówiłam że na bank do 27 dzidzia będzie na świecie Ale jak poszłam 21 na wizytę to okazałao się że nie ma mowy o wywołaniu bo szyjka długa nie rozwarta i żadne wywołanie nic nie da tylko mnie będzie męczyć. Więc lekarz spokojnie pojechał a ja czekam i odbieram wiadome telefony.... Teraz gin wraca w poniedziałek i mówi że wtorek to nasza "godziena W" jeszcze się okaże.....
Odpowiedz
Maduniaa tak naprawde to juz od 38 tyg sie czeka...wiadomo ze juz bezpiecznie dla dzidzi...i duzo kobiet rodzi wczesniej albo przynajmniej w terminie...ja sie najwyrazniej do nich nie zaliczam lol lol
ale u mnie szyja dluga i zamknieta przez cala ciaze....
a co do ananasa - to absolutnie sie nie gniewam, tez lubie:)
Jejku, sorki!!! Faktycznie!!! Caly czas czytalam Ananas a nie AnnaS - chyba od tej ciazy inaczej funkcjonuje mi mozg! Ale Ananas to jeden z moich ulubienszych owockow, wiec mam nadzieje ze mi przebaczysz!
Na pewno masz racje co do tych telefonow! Ale jak na razie to wszyscy znaja ten najodleglejszy termin czyli 28.IV. Ale pewnie i tak nie obedzie sie bez telefonow heheheh....
Maduniaa widze ze dla ciebie jestem ananasem:):):) tez fajnie:):):):)
a co do wczesniejszego terminu to lepiej sie nie nastawwiaj - bo do mnie to juz chyba cala rodzina zadzwonila ;/ lepiej zaskoczyc niz odbierac tel i mowic ze jeszcze nie...bo po 25 tel to zaczyna niezle wnerwiac :)
Maz juz teraz odbiera i tylko czekam az on na kogos warknie:)
No chyba faktycznie jest sie najgorzej nastawic na wczesniejszy termin...
Ja przez to ze mam juz bardzo skrocona szyjke tez sie zaczelam nastawiac na "awaryjne wyjscie" i obawiam sie ze tak jak Ananas bede czekac i czekac hheheh. Nawet ostatnio wyliczylam ze byloby fajnie jakby maly urodzil sie 9 kwietnia zamiast 21, bo bylabym juz w domku na Wielkanoc...a co wiecej nie kolidowaloby mi to z uczelnia heheh - no ale wiadomo kto tu rzadzi!
wiesz Goya - ja to sie juz nawet nie boje,,,,chce miec to za soba. I mala juz przy mnie.....
no ale jak wiadac to ona rzadzi a mi pozostaje pokora...ale naprawde to czekanie jest najgorsze, a zwlaszcza ze nie wiem czemu ja sobie wymyslilam ze urodze wczesniej- i juz sie czuje jakbym byla z miesiac po terminie....
dzisiaj pojade na ktg - i zapytam co oni w ogole planuja - bo jak na razie slysze tylko ze w porzadku i ze czekamy;/
Maduniaa- dzieki!!
symfonia - gratuluje !! i zazdroszcze
lol lol lol
Rybelka - masz piękną córeczkę :D , mam nadzieję że nie było bardzo ciężko przy porodzie bo ja się troszkę boję
Odpowiedz
annas - z Twojego suwaczka wynika, że Ty już masz termin. Ja czekam na chłopaka chyba będzie Kacper :D
Termin mam na 8 marca, mój gin ma we wtorek 7 dyżur i powiedział że chce mnie widzieć rodzącą . Jak by szyjka się skróciła i byłoby jakieś rozwacie to już mógłby mi coś pomóc ale jak nie będzie to trzeba czekać a już mam troszkę dość.....
No to gratulacje ogrome SYMFONIA. Ależ Ci zazdroszczę ! :D
wszystkiego naj naj dla Maluszka i dla Ciebie. :D
goya - chetnie lol lol lol
moje kochane lutoweczki juz sie wszystkie rozsypaly - i maja jak to przy dzieciaczkach malo czasu,,,a ja sobie czekam i czekam...i prawda jest ze nastapi to lada dzien, ale ja wlasnie taka niecierpliwa jestem'
pewnie jak kazda z nas boje sie najbardziej tzn niepokoje o dziecinke - zeby z nia wszystko bylo ok i ona zniosla porod jak najlepiej - bo ja to sobie poradza
ja oczekuje dziewuszki a ty goya??
andzia 123 - pamietam.... z calego serca ci kibicuje i wierze ze nastepnym razem juz skonczy sie wszystko pomyslnie....
pozdrawiam wszystkie marcowki
Joaska i Symfonia - to pewnie będziecie następne, bardzo Wam zazdroszczę też już bym chciała będę trzymała za Was kciuki :D
Maduniaa - zobaczysz jak czas szybko leci zanim się obejrzysz bedziesz Twój suwaczek zakończy odliczanie :D
Annas - witamy Cię ponownie może troszkę z nami pogadasz bo Nasz wątek nieco leniwy
andzia123 - najważniejsze to dobre nastenie ja wierzę że już niedługo będziemy czytały Twoje posty jak oczekujesz maluszka
Umnie jak narazie nic nowego żadnych nadprogramowych wydzielin itp.dziś już lepiej się czuję cały dzień w zasadzie byłam poza domem. Lekarz wczoraj dzwonił z urlopu pytał jak się czuję i powiedział że umówił mnie na wizytę do swojej koleżanki w sobotę.
hej marcowki...
na poczatku pisalam z wami ale pozniej sie okazalo ze ze wzgledu na krotkie cykle bede lutowka a jednak mojej kruszynce sie nie spieszy...wiec zostane juz na pewno marcowa mamusia!!!
jak sie czujecie na koncowce???
czy ktoras marcoweczka sie juz rozsypala???:)
Attena, Joaska, Goya!!! Cos mi sie wydaje, że wszystkie "wyrobimy się" w pierwszej połowie marca :).
Goya, jak minął dzień? lepiej się czujesz? Ja też od kilku dni kiepsko śpię :(. Kręgosłup boli i biodra, boki i w ogóle .
MNie chyba trzymają tabletki (magnez na powstrzymanie skurczy), które biore od stycznia. Dzisiaj ostatni dzień..... :o . Jutro do szpitala na badania i....zobaczymy....
Tak Joaska, to zagrożenie infekcją . Ja tez, cały czas biorę czopki, żeby temu zapobiec (rozwarcie na 2 palce mam od stycznia. Ale bedzie dobrze :). Ten weekend może należeć do Ciebie!!!
Hej Maadunia!!! Nawet sie nie obejrzysz, a będziesz na tym samym etapie co my...czas baaardzo szybko leci. A propos twojego pytania, to ja najprawdopodobniej będę miała cesarkę (99%), a to z powodu wady macicy i miednicowego położenia dzidzi.
Słonecznie pozdrawiam was wszystkie :P
Hej,
ja byłam dzis w szpitalu na kontrolnej wizycie - rozwarcie na dwa palce lużne... jak nic sie nie wydarzy do piatku 03.03 to jestem umówiona na ten dzien na rodzenie z moja ginką (przy takim rozwarciu łatwo może dojsc do infekcji niebezpieczniej dla małego, a jednoczewsnie taki rozwarcie "gwarantuje", że po podaniu oksytocyny poród sie potoczy naprzód), wiec jak dobrze pójdzie, to w weekend bede miec synka przy sobie... chyba, ze wczesniej mały sam postanowi wyjść...
bede pisac, jak bede miec nowe wieści. Pozdrawiam :D
Hej, dziewczyny,
pozwole sie troche do was wtracic...bo jak czytam wasze posty to tez juz taka jakas ekscytacje czuje...no ale ja jeszce musze poczekac troszke heheh. Tak wiec do czasu mojego porodu, bede wam kibicowac :)
Czy ktoras z was wie, ze np bedzie miala cesarke?
pozdrawiam!!! :D
Czesc Dziwczyny, ladna pogoda w Warszawie, dzis bylam u mojego lekarza tzw. panstwowego, ktory zbadal mnie i powiedzial, ze: mam rozwarcie na 1 palec, szyjka jest krociotka i glowka wstapila do kanalu rodnego.
Na pytanie, czy przed terminem jaki jest okreslony na 15 marca jest szansa ze dzidzia sie urodzi? powiedzila mi zebym za tydzien sie zglosila na KTG, a potem ewentualnie lekarz w izbie przyjec by mnie zbadal.
No i zobaczymy czy bedzie porod wczesniejszy niz przed 15 marca 2006 r. Sa duze szanse :D
Ja co do porodu mam mieszane uczucia raczej bardziej się boję niż ekscytuje, najgorsze jest nieznane. Nie wiem jak bardzo będzie bolało, jak to wszystko siępotoczy i ile czasu zajmie. Lekarz wcześniej na wizycie powiedzial, ze postara się aby dłużej niż 7-8 godz
Dzisiaj kiepsko się czuję całą noc nie spałam bo kręgosłup mnie bolał i cała jakaś obolał jestem i jeszcze do tego jest mi niedobrze.... ide sie położyć
Hej
Ja wczoraj byłam na usg i ktg. Na ktg nie wyszło nic nadzwyczajnego - jakiestam niebolesne skurcze niewielkie, ale rozwarcie mam juz na prawie dwa palce, zresztą odkąd odszedł mi ten czop tydzien temu to powoli sie wszystko rozwiera i zgładza. Dziś znowu mam jakies sensacje sluzowe - to chyba dalsza cześć tego czopu... zobaczymy. Ja mam termin na 4 marca, wiec na sobote. Zobaczymy ile wytrzymam :). Mały wg usg waży 3600, wiec waga akurat do rodzenia...
Goya, jesli masz jeszcze długą i zamkniętą szyjke, to myśle, że spokojnie wytrzymasz do niedzieli...
Ciekawe, która z nas się pierwsza rozdwoi :D
Jak wasze "uczucia" w kwestii porodu? Ja sie jakoś szczególnie nie boję, czuje raczej coś na kształt podekscytowania.... a Wy?
Faktycznie baaardzo spokojny ten nasz wątek...pewnie dlatego, że jest nas mało. W sumie to piszemy tylko my: Goya, Attena, Joaska, ja...zapomniałam o kimś???
Wytrzymasz Goya .Tydzień szybko zleci. Zobacz, ja miałam rozwarcie 1,5cm już w styczniu i nadal jestem 2w1. W środę po południu idziemy do szpitala na KTG i USG. Zobaczymy co dalej, czy zostawią mnie już może w szpitalu (chociaż bym nie chciała). Tylko do jutra biore magnez na powstrzymanie tych styczniowych skurczy rozwierających.... :o . Strach mnie obleciał... :o . Hihih. Co ma być to będzie.
Ciekawe, która z nas bedzie pierwsza ............
Podobne tematy