• Gość odsłony: 1813

    ROMANTYZM

    Dziewczyny, ale mnie wzielo na wspominki. Wlasnie jak ANia zasnela, zaczelam sobie wspominac, jak to bylo, kiedy sie zaczelismy spotykac z mezem. Boze jak ja przezywalam kazde spotkanie, jaka bylam szczesliwa, jak bylo cudnie i romantycznie........ Nie chce powiedziec, ze teraz jest zle, ale........ czegos mi brak. Ja wiem, ze w pewnym sensie jest lepiej, jestesmy po slubie, przyzekalismy sobie wiernosc..., mamy cudowna coreczke, ale ja tak bym chciala moc zrobic cos by choc czasami bylo tak, jak kiedys. To chyba jednak niemozliwe. Bo jedyne co teraz mozemy, to zjesc czasem romantyczna kolacje i to w miare szybko, bo trzeba isc spac, gdyz Ania sie w nocy budzi i steka, wiec sie nie wysypiamy.

    CZY MACIE JAKIES SWOJE SPOSOBY NA PODTRZYMANIE OGNIA MIEDZY WAMI I WASZYMI MEZAMI, JAK JESZCZE MOZNA SOBIE ZAPEWNIC ODROBINE ROMANTYZMU.......

    Odpowiedzi (16)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-12-24, 07:31:13
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-12-24 o godz. 07:31
0

hmm..
ja tylko żartowałam moja panie z tym trzecim ,
mój luby jest taki wspaniały,że nawet jakby rzeczywiście przyszły mi do głowy takie mysli, to rodzinka by mnie wykleła, wszyscy go uwielbiają, a mój syn, który nie jest jego synem, zawsze staje po jego stronie ,jak jest jakaś różnica zdań
układa nam sie dobrze, wyręcza mnie w wielu rzeczach i prawie wcale sie nie kłócimy..
ale jakby mnie tak raz na jakis czas czyms zaskoczył, to byłoby miło,bo właściwie od początku jesteśmy jak stare małżeństwo
marudze jak stara baba

Odpowiedz
miu miu 2009-12-23 o godz. 23:41
0

Ja taka zakochana byłam ze prawie nie spałam.Jak sobie teraz o tym pomysle...Jak sie znalismy jakies 2 tygodnie kupiłam sobie taką niebieska bluzke.jak mnie w niej zobaczył to nie zapomne tego powiedział ze wyglądam "tak promiennie" ładnie powiedziane no nie :D a jak mu teraz o tym przypominam to sie smieje i nie wierzy ze mógł cos takiego powiedziec.....
Eh..szara rzeczywistosc... :D
Podobno w fazie zakochania w mózgu człowieka wydzielają sie takie substancje które działają jak narkotyk.a najlepszy jest moment jak sie przechodzi z fazy zakochania do normalnosci.Jest taki moment prawda?Jak sie nagle odkrywa ze ta druga strona ma wady i to jakie wtedy to dopiero szok i wtedy wiadomo czy bedzie w przyszłosci miłosc bo zaczynamy sie zastanawiac na ile jestesmy w stanie zaakceptowac te mankamenty...

Odpowiedz
Hala 2009-12-23 o godz. 18:49
0

Ja myśłe,ze to zupelnie normalne, zakochanie przeradza sie w miłość.

Odpowiedz
Gość 2009-12-23 o godz. 18:44
0

Hala moj tez taki, potrafi fajnie mowic, a w domu wszystko tez robi, nawet gotuje, bo ja nienawidze........ Ale ja tak jak Joanna troszke chwilami tesknie do tych poczatkow, wtedy wszystko bylo takie ekscytujace, serce walilo jak nigdy pozniej......... No ale teraz mamy Anie i serce sie cieszy na jej widok..........

Odpowiedz
Gość 2009-12-23 o godz. 18:02
0

Wiesz Hala , bo Iwona ciągle w szoku po obcieciu włosów, dlatego takie głupoty gada.

Odpowiedz
Reklama
Hala 2009-12-23 o godz. 17:48
0

Kurcze, nie chcę znowu chwalić tego mojego slubnego, ale on włąśnie atki jest. Tzn romantyczny, bo i kawity i prezenty, wyznania ..., ale też pomoze we wszytkim, wyręczy. Nie mam prawa sie skarżyć.
Iwonka, a tobie co za szalone pomysłąy do głowy przychodzą? Do trzech razy sztuka? lol

Odpowiedz
miu miu 2009-12-23 o godz. 13:33
0

A mi moja przyjaciólka jak sie zaliłam ze mój taki mało romantyczny powiedziała ze tacy co duzo mówią i czarują słowami potem mało robią i nie mozna na nich liczyc a tacy mało romantyczni i zwyczajni sa lepsi bo są zyciowi upiorą posprzątają zarobia pieniadze pomogą w codziennych sprawach bo w taki sposób okazują swoje przywiazanie i miłosc anie tylko gadaniem jak to bardzo kochają.Moze i troche w tym racji.....
Ja na początku naszej znajomosci robiłam mojemu wrecz wyrzuty ze nie mówi mi komplementów nie pisze miłosnych listów a on i tak nie rozumiał o czym mówie...Ale jak kolezanki mije dowiedziały sie ze on mi dzwiga zakupy myje podłoge i jezdzi do pralni to sie az zgorszyły jak to facet takie rzeczy robi??A robi.I zaczełam sie cieszyc ze okazuje mi to czynem a nie słowem.Wiadomo ze kobiety lubią słuchac ale czy to takie wazne?

Odpowiedz
Gość 2009-12-23 o godz. 08:20
0

hmm....mój obecny mąż to jest baaardzo mało romantyczny
czasem myslę,że cały przydział romantyzmu jaki mi sie nalezał, to dostałam od pierwszego męża,ten to był romantyczny za pięciu- wierzcie mi,że czase miałam dosc
i teraz za to ,że wtedy nie byłam zadowolona, to mam całkiem na odwrót,zreszta nie tylko pod tym wzgledem,
może trzeci mąż to bedzie wreszcie ten w sam raz..

Odpowiedz
Gość 2009-12-23 o godz. 06:29
0

Oj cieżko mówić o romantyzmie po osmiu latach małżenstwa, do tego jak 2 połowa na końcu swiata. Oczywiscie staramy sie jak możemy,ale pozostają nam tylko romantyczne mejle i esemesy rano lub wieczorem , przed zasnieciem . Tylko w taki sposób mozemy podtrzymywac to cos , co jest między nami. Ostatnio wpadłam na super pomysł, wyjęłam z kuferka wszystkie list jakie mam od męza (kiedy je pisał był jeszcze chlopakiem, narzczonym) i wczytuję się w nie na nowo. Teraz po tylu latach mają całkowicie inne znaczenie, inny wymiar. Jestem szczęsliwą męzatka, kocham moich chłopaków ale czytając te listy , zatęskniłam do tego co było. Do tej beztroski, swobody. Jedynym wówczas problemem , były egzaminy,sesje itp. Fajne to były czasy, chciałabym choć na chwilkę wrócić do tego co było. Największy sentyment mam do Warszawy , tam mój mąz studiował. Dlatego tam spędziłam najbardziej miłe chwile. Do dziś pamiętam te spacery po warszawskich Łazienkach. A jeszcze jedno ja mam te listy poukładane datami i ponumerowane, bo jak wiecie ja lubie ład i porzadek.

Odpowiedz
Gość 2009-12-17 o godz. 19:25
0

kejtus no no no

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-12-17 o godz. 19:19
0

a czy romantyzm to nie byla jedna z epok?
romantycznosc chyba powinno to sie nazywac lol

Odpowiedz
miu miu 2009-12-17 o godz. 05:18
0

Mój taki pomysłowy nie jest.Ani romantyczny.Udaje takiego macho i mówi ze takie ceregiele go smieszą.Ale wiem ze to tylko taka poza .Ostatnio mnie zaskoczył ogromnym bukietem czerwonych róz.Nie było przy tym wielkich wyznan o nie.Ale dla mnie to i tak było duzo bo wiem ze to taki typowy facet i ma problem z romantycznymi słowami.Woli mi zrobic zakupy albo pranie.
A to cos wciąż jest.Mysle ze łatwo to wyczuc.Były chwile zmeczenia kiedy myslałam ze gdzies to zgubilismy po drodze ale nie...nie wyobrazam sobie nikogo innego.

Odpowiedz
hello 2009-12-16 o godz. 23:13
0

Ja ostatnio bylam padnieta wieczorem po jakiejs nieprzespanej nocy, Lena marudzila a maz wrocil z pracy dopiero ok 21. Ja akurat karmilam mala.... jak juz zasnela i wyszlam z pokoju to maz w miedzyczasie przygotowal mi pachnaca kapiel, a jak wyszlam z kapieli to czekal na mnie przy swieczkach i zrobil mi wspanialy masaz... :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-16 o godz. 22:46
0

Wiecie co dziewczyny a my z Lukaszem to tak sie czujemy jakbysmy sie wciaz poznawali.Wcale nie czujemy ze to juz 7 lat po slubie. Gruchamy jak dwa golabki, zabiegamy o swoje wzgledy jak normalnie bysmy mieli po ....nascie lat :D Ale to taka praca. Lukasz wyjezdza na 6 tygodni , oboje mocno tesknimy i jak wraca to tez na 6 tygodni i wtedy doslownie nie rozstajemy sie na krok. A jak wraca to oj.....jest goraco i to bardzo he he :D :D Ale jak wyjezdza to znow rozpacz nie z tej ziemi :( :(

Odpowiedz
Gość 2009-12-16 o godz. 22:18
0

hmm kejtus z tymi karteczkami to niezly pomysl, moze odmalpuje....

Odpowiedz
Gość 2009-12-16 o godz. 22:14
0

nam tez troche tego brakuje....
staram sie czasem robiac kanapki dla Radka do pracy wlozyc pomiedzy nie karteczke a tam cos napisac o czym wiemy tylko my..
ostatnio Radek mnie zaskoczyl,jak szlam z kapieli na gore a wszedzie zgaszone bylo swiatlo,tylko na schodach postawione lswieczuszki i dalej do sypialni...mmm...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie