• Gość odsłony: 1663

    Jak to jest z tymi ruchami i wizytami?

    Mam pytanko. Otóż kiedyś gdzieś przeczytałam że od któregoś tyg. ciąży powinno się liczyć ruchy dzidzi w ciągu dnia. Ponieważ było to dawno temu to jakoś specjalnie się na tym nie skupiałam. Moja ginka nic o tym nie wspominała. Może jeszcze czas? Napiszcie proszę czy rzeczywiście tak jest z tym liczeniem. Mój mały się rusza dość sporo ale np. ostatni weekend przesiedział tak ciuchutko że zaczynałam panikować.... Now więc liczy się czy nie?
    A teraz drugie pytanko tak przy okzaji. Jak często wizyty u ginki? Cały czas chodziłam co 4 tyg. i dalej tak chodzę bo ginka nie mówiła nic żeby częściej. Ale wiem że tak przy końcu to chyba częściej się chodzi nie? Jak to jest u Was? Albo jak było (może jakaś mamusia pamięta)?

    Odpowiedzi (8)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-31, 18:05:52
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
wrzoskowa 2009-07-31 o godz. 18:05
0

A ja słyszałam że to chodzi o 10 okresów aktywnosci w ciągu dnia. Czyli przynajmniej o 10 ruchów. A u mnie od 27 tygodnia niunia mniej kopie a za to strasznie brzucho wypycha. A liczy się bodajże od 7m-ca ale przecież każda z nas doskonale wie kiedy dzidzi mało sie wierci i zaczyna auromatycznie liczyć ruchy.
Ja miałam takie schizo ze jak tylko poczułam pierwszy ruch to juz liczyłam ile jest ruchów dziennie dopiero lekarz musiał mnie na ziemie sprowadzić.

Odpowiedz
connie 2009-07-31 o godz. 14:44
0

hi hi, a co jak maleństwo jest super aktywne?
10 ruchów po jedzeniu to by było dla mnie marzenie, niestety ja mam 10 ruchów ale na 5 minut, nie wiem czy to małe takie szcześliwe że mu coś do jedzenia dałam czy go moj żołądek po jedzeniu uwiera, ale kręci się jak szalone
a już wieczorami jak się kładę spać, to chyba dyskotekę sobie robi, no nie ma szans żebym poszła spać zanim ono sobie nie poszaleje, a czasami zajmuje mu to czas od 21 do 24, ambitna bestyjka
oj, będę biedna, będę biedna, teściowa mówiła, że mój mężuś przez pierwszy rok był bardzy ambitny :-(

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2009-07-31 o godz. 02:04
0

Hala ma rację - bez przesady z tym liczeniem. Ja ufam mojemu ginowi, a trakże sobie, że zauważę coś niepokojącego. A jak mnie coś niepokoi to po prostu dzwonię do niego, a ostatnio nawet pofatygowałam się osobiście. Okaząło się, że wszystko ok, ale przynajmniej się uspokoiłam. A w ogóle to staram się ograniczać czytanie w internecie o rozmaitych komplikacjach, bo od tego boli mnie brzuch. Są takie rzeczy, którym i tak nie można zapobiec, ale to skrajne przypadki, więc po co się denerwować? W końcu gdyby ciąża była zjawiskiem aż tak trudnym do utrzymania, to nie rodziłoby się tyle zdrowych dzieci z rodzin patologicznych i w konsekwencji ludzkość by wyginęła, bo większość ciężarnych to po prostu przekrój naszego społeczeństwa - osoby średnio inteligentne, średnio dbające o siebie, średnio przejmujące się czymkolwiek. Więc proponuję więcej luzu, bo i tak jesteście wybitnie wyedukowane, jak na średnią Polek.

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 21:13
0

Nie no oczywiście że bez wariacji. Ja tych ruchów nie liczę i chyba nie będę bo nie są dla mnie miarodajne. Sama wiem kiedy mój synek zazwyczaj się rusza, zresztą każdy dzidź pewnie inaczej.(ale jak ostatni weekend przespał cały to naprawdę zaczęłam schizować). Ale faktycznie kiedyś o tym czytałam i po prostu zaciekawiło mnie czy ktoś to robi i jak.
Hala z drugiej strony pamiętasz chyba swoją ciążę i ten niepokój, nie dziw się nam. Jak już będziemy miały nasze maleństwa przy sobie to same będziemy się śmiały z tych naszym "problemów". Ale póki co różne myśli przychodzą czasem do głowy...
Pozdrawiam.

Odpowiedz
Hala 2009-07-30 o godz. 16:30
0

Dziewczyny nie dajcię sie zwariować. Naliczycie 9 i co?
Same bedziecie czuły czy dzidzia zachowuje sie inaczej. Dzieci nie sa aktywne 24 na dobę, one sporo śpią i co jak traficie na taką godzinę? Dziewczyny wyciszcie się, przestańcei czytać te pierdoły i posłuchajcie waszego organizmu i zaufajcie ginowi. Jeśli jest inaczej to go zmieńcie.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-07-30 o godz. 06:51
0

ruchy liczy sie dlatego po posilku ze dzidzia dostaje "paliwko" w kcl, ktore mama zje. Jak wizyte masz za msc to znaczy ze wszysciutenko w pozadku i nie ma potrzeby jak na razie czesciej. ja osobiscie ruchow nie liczylam i nie licze mala wierci sie zawsze jak sobie siade albo sie poloze. Czasami jest tak ze pol dnia jej nie czuje a czasami czuje ja caly czas. to normalne, ruchami sie nie przejmuje, Czesto jest tak ze dzici sa najaktywniejsze w nocy jak my spimy i wierca sie strasznie :D a my nic nie czujemy, mi lekarz nie kazal sie tym tak przejmowac, najwazniejsze ze sie rusza.

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 06:41
0

O kurde! Właśnie pamiętałam że ma być 10 tyle że nie wiedziałam czy na dzień czy jak? Ale szczerze powiem że nie wiem czemu akurat po jedzeniu lub piciu. Nie pamiętam czy mój mały akurat wtedy się ujawnia. Natomiast jeżeli chodzi o częstotliwość wizyt to byłam dokładnie tydzień temu (więc 32 tc) i następną wizytę mam dopiero po 4 tyg, tak jak kończy mi się L4. Nic nie mówiła że trzeba częściej. Może dlatego że wszystko ok? Pozamykane i dłuugaśne? Ciekawe jak będzie potem. Bo to już będzie ostatni miesiąc więc teoretycznie powinnam co tydzień. Zobaczymy jak powie. A może po prostu nie ma serca zdzierać, bo chodzę prywatnie. :D :D :D Oczywiście żartuję. Ale ciekawa jestem co mi powie.
Dzwonek a Ty już liczysz te ruchy? I jak to wystarczy tylko raz na dzień ta godzina i 10 ruchów?

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 06:31
0

powinno byc 10 ruchow w ciagu godz po jedzeniu, albo piciu. pOwinno sie polozyc i liczyc ruchy jesli pojawi sie 10 w ciagu godz. jest wszystko ok. ale czytalam gdzies ze poinno byc 10 ruchow w ciagu dnia :o
do lekarza po 32 tyg chodzi sie co 2 tyg a w ostatnim msc co tydzien

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie