-
Beata* odsłony: 1453
Żyrafa
Żyrafa zobaczyła zająca skubiącego trawę i mówi do niego -
- Ty, zając, ty tak żresz tą suchą, podeptaną a może nawet obsikaną
przez kogoś trawę, a ja zobacz, mam taką dłuuuugą szyję i jem sobie
świeżutkie listeczki z czubka drzewa. Takie czyste, zielone, mięciutkie
i one tak spływają mi długo do żołądka. Tak mnie łaskoczą delikatnie.
Zając popatrzył na żyrafę i nic.
Za chwilę zając poszedł się napić wody, a żyrafa do niego -
Ty, zając, ty tak pijesz tą brudną, ciepłą od słońca, odstałą wodę, do
której może nawet ktoś nasikał, a ja zobacz, mam taką dłuuuuugą szyję i
sięgam prawie na środek rzeki i piję wodę świeżutką, czystą, zimną i ona
mi tak długo płynie do żołądka i chłodzi mi moją długą szyję i tak
przyjemnie łaskocze.
Zając popatrzył na żyrafę i pyta -
- Ty, żyrafa, a ty kiedyś RZYGAŁAŚ?