-
Gość odsłony: 4590
Jak wygląda szycie po porodzie?
Chciałabym ostrzec dziewczyny te które rodzą przedewszystkim naturalnie, aby podczas porodu był z wami ktoś np. mąż i by starał sie dopilnować aby lekarze wywiązywali sie jak należy ze swych obowiązków.Tylko jak tego dokonać???Moja koleżanka urodziła w listopadzie tamtego roku i była zszywana.Jakieś 3 miesiące temu szwy sie rozeszły ponieważ było to niedokładnie wykonane.Ponoć uczucie którego doświadcza w tej chwili nie należy do najprzyjemniejszych , czuje sie tak jakby miała wszystko na wierzchu . Jak sie o tym dowiedziałam to aż mi sie słabo zrobiło.Za miesiąc rodze , jeszcze nie wiem czy będe mieć cesarke czy naturalny poród ponieważ dzieciaczek sie nie odwrócił jeszcze, ale sama myśl że będa mnie tam szyć przeraża mnie. Poród nie jest dla mnie taki straszny jak to że mnie mogą żle zszyć.Koszmar.Daltego jakby co , mój mąż postara sie w jakis sposób kontrolować sytuacje;)
No cóż, wszystko przede mną - nic co ludzkie nie jest mi obce, w końcu, nie? ;)
OdpowiedzNajlepiej siusiac wtedy pod prysznicem. latwiej siusiu leci i od razu mozesz przemyc woda, nic nie piecze. Nam dali w szpitalu takie butelki ze spryskiwaczem, bo nie ma bidetow. Po kazdym siusiu kazali spryskiwac ciepla woda z buteleczki. Nic nie piecze absolutnie i bardzo pomaga. Co do stolca, no coz, blokada psychiczna, ja chodzilam zatwardzona prawie tydzien, ale okazalo sie potem, ze i to nie boli:) Powodzenia! Nie taki diabel straszny... :P
OdpowiedzTo bardzo fajnie - ja właśnie się boję pierwszego siusiania PO, że będzie cholernie piekło... :(
OdpowiedzMnie po tygodniu przeszedl bol i juz normalnie siedze. Opuchlizna tez zeszla i do kibelka tez spoko chodze. To sie naprawde szybko goi.
OdpowiedzJa słyszałam tylko - chyba dość mądrą opinię - że jak coś boli lub jest nie tak PO porodzie, po zszywaniu, jak już pójdziemy do domu, to MAMY TEGO NIE PRZETRZYMYWAĆ I IŚĆ DO LEKARZA!! Nie chodzi o to, żeby nic nie bolało, bo wiadomo, ale po paru tygodniach powinno to się (choćby niezacznie) zmniejszać - koleżanka przetrzymała do roku i... już wtedy nie chcięli jej rozciąć i poprawić i teraz niemalże jest "kaleką" w tych sprawach - po ponad 2 latach tak ją tam boli, że nie daje się zbadać ginowi... :(
Odpowiedz
Moje szwy trzymają sie elegancko :P Zosatała mlućka blizna. Ponoć pani doktor,która mnie "naprawiała" jest w tym specjalistką i robi to najładniej :P
Ja poki co praktykuje techniki siedzenia ze szwami;) Mam nadzieje, ze sie nie rozleza...
Odpowiedzno własnie , moja kumpela rodziła na siemiradzkiego i tam ją to spotkało
Odpowiedz
moja siostre to spotkalo :( z tymze ona rodzila 9 lat temu, ale i tak omijam ten szpital.
rozlazla sie bodajże po m-cu czasu od porodu. podobno ból jak cholera!! niezyczy nikomu czegos takiego
powiem tak MIJAM DWA SZPITALE które mam w pobliżu i będę rodzic kawałek od zamieszkania BO CHCĘ BYC PEWNA ze pracuje tam odpowiedni personel, więc nie obawiam się o szycie (maja gratis znieczulenie) PRZYSZŁE MAMUŚKI wypytajcie najlepiej te mamy, ktore rodziły w Waszym szpitalu - bedziecie spokojniej spały :D
OdpowiedzPodobne tematy