-
Gość odsłony: 2199
Rewelka - obejrzyjcie! :D
Http://www.morfeusz.webpark.pl/znieczulenie.porodu/zewoponowka.swf
Ja boje sie porodu panicznie, jednak za zadne skarby na wlasne zyczenie nie pojde poprosic o cesarke. Nie dlatego, ze sie boje ceasrki bardziej, bo wlasnie nie, przeciwnie. Ale dlatego, iz uwazam, ze cesarskie ciecie to powazny zabieg, a nie tam jakies nic i skoro nie jest konieczny ze wzgledow zdrowotnych, to znaczy, ze mam rodzic naturalnie (ze znieczuleniem oczywiscie).
Jesli chodzi o te dperesje, to teraz mam wrazenie wszystko sie zwala na depresje. Jesli matka jest przekonana do cesarki i dobrze nastawiona, to skad ma nagle wpasc w depresje? Przeciez to nie ma znaczenia jak sie dziecko urodzi, wazne, ze sie urodzi i zeby bylo zdrowe.
Nasza położna w szkole rodzenia mówiła nam o cora zczęstrzych przypadkach depresji u kobiet które miłąy cesarkę, szczególnie u tych gdzie cesarka nie była konieczna a jesynie na życzenie. Ta depresja ponoć pojawia się po wielu naewet latach, gdyż kobieta czuje się niespełniona, bo wydaje jej sie że nie rodziła. Co wy na to?
Odpowiedz
I czy można poprosić dodatkowo o jakiś lekki środek nasenny,aby się niepotrzebnie nie stresować.Z góry dzięki wielkie za dopowiedzi.
No cóż, ja tylko zacytuję wypowiedź ze strony morfeusza:
Pół roku temu urodziłam synka w "Szpitalu Przyjaznym Dziecku" w Warszawie (szpital na Inflackiej 6). Na szkole rodzenia odradzano nam z zo, bo podobno hamuje wydzielanie adrenaliny i endorfin, które dają niesamowitą siłę kobiecie rodzącej. Sugerowano nam zażycie Dolarganu, który (podobno) jest podawany z lekami niwelującymi jego szkodliwe działanie na dziecko. W czasie porodu położna odradzała mi znieczulenie ponieważ: dzidziuś był duży 4 200 g, poród postępował prawidłowo i, jak się później dowiedziałam, miałam zielone wody płodowe. Bali się, że podanie znieczulenia zo skomplikuje poród. Podano mi Dolargan - myślałam że zemdleję, bo zrobiło mi się ciemno przed oczami i potwornie słabo. Po kilku minutach przeszło, ale czułam się przez jakiś czas jak pod wpływem ogromnej ilości alkoholu (...).
i jeszcze
http://morfeusz2001.webpark.pl/znieczulenie.porodu/znieczulenie.porodu.im.html
Adrianno dzięki za odpowiedź.Uspokoiłam się dzieki Tobie.Jeszcze raz z całego serca dziękuję.Naprawdę Twoje słowa bardzo podniosły mnie na duchu cieszę się,że to forum powstało.Jesteście tu wszysctkie takie miłe i pomocne.
Odpowiedz
Cesarka jest naprawdę bardzo przyjemnym i mało stresującym zabiegiem, jezeli tak mozna powiedzieć Hi, Hi.... lol Jedyny strach to chyba o dzidzię, żeby wszystko dla niej było OK. Poród łącznie z tzw przygotowaniem trwa ok.45 min. A przygotowanie to- założenie wenflonu i przyjecie na poczatek 1-2 kroplówek z płynami fizjologicznymi, wypicie dwóch preparatów- jeden na zmniejszenie ruchów żołądka i jelit, drugi nie pamietam na co. Po czym przechodzi się na salę operacyjną, podaja znieczulenie, zakładają cewnik i ciach. Dzidzia przychodzi na świat po około 10 - 15minutach od wejścia na salę. Cały czas podczas zabiegu podawane są kroplówki uzupełniajace płyny ustrojowe. Najdłużej trwa szycie ok 15-30minut. Wszystko przebiega naprawde szybko, może dlatego że każda z nas czeka na tą chwilę z taką wielką niecierpliwością. rodzi sie przecież nasze dzieciątko. Najdłużej czas płynął mi na czekaniu, aż ustąpi znieczulenie. Moje znieczulenie podpajęcze działało 6 h. Strasznie dłużył mi się ten czas spędzony na sali pooperacyjnej. Na brzuch kładą worek ok.5kg z piaskiem pomagający w obkurczaniu macicy. I leży się, leży i czeka. lol Wreszcie gdy ustąpiło znieczulenie musiałam wstać, przebrać się w swoją koszulkę i odprowadzono mnie na zwykłą salę poporodową. Zaraz też przyniesiono mi maleństwo. Niestety ze wzgledu na ogólny stan- troche to ch...a boli oddałam go na noc. Na następną zresztą po nakarmieniu wieczornym także. Te dwie pierwsze doby najgorsze, nie mogłam spać w nocy bo bolał mnie brzuch, ale sąsiadka po cesarce przeprowadzonej tóż przede mną chrapała jak złoto. Więc torównież sprawa indywidualna.
Jeżeli chodzi o dodatkową narkozę, to jest ona naprawdę zbedna. wiele kobiet źle się czuje po wybudzeniu, wymiotuje, ma zawroty itp. Zreszta narkoza osłabia serce. Więc to co. to naprawdę jest zbędne. Pozdrowionka :D
A powiedzcie mi mamusie,które rodziłyście w zo i miałyście cesarskie cięcie.Jak długo to trwa? Bo nigdzie nie mogę się doszukać ile czasu trwa zabieg .I czy można poprosić dodatkowo o jakiś lekki środek nasenny,aby się niepotrzebnie nie stresować.Z góry dzięki wielkie za dopowiedzi.
OdpowiedzNo, cóż, dla mnie właśnie ta stronka zadziałała jako odstraszacz ;)
OdpowiedzMoże i ta stronka jest extra, ale jak ją ogladałam to włosy zjeżyły mi się na głowie. Dla mnie wyglądało to strasznie, chociaż w realu takie straszne nie było. Miałam znieczulenie podpajęcze do cesarki. Gdy już leżałam nałóżku porodowym anestezjolog poprosił abym jak najmocniej pochyliła się do przodu, popsikał środkiem odkażającym po czym wbił się. Poczułam dosłownie ukąszenie komara. Po chwili drugie ukłucie i zastrzyk- był bardziej odczuwalny i poczułam lekki prąd do lewej nogi (tak podobno powinno być), a dalej wszystko potoczyło sie jak w filmie- myslałam, że przeba będzie odczekać jakieś 15-30 minut aż znieczulenie zacznie działać a tu nie minęło nawet 5 minut a pojawili się lekarze i chlast skalpelem. Hi, hi .... tylko nogi wydawały mi się strasznie ciężkie. dosyć dziwny był także moment "wydobywania" synka, miałam wrażenie, że położyli mi na brzuchu jakiś strasznie ciężki ciężar , a potem było chlup i za chwilę Bartuś leżał na moich piersiach. Pamiętam jak dzisiaj, że nie mogłam powstrzymac się od łez szczęścia oczywiście. Także to nie jest aż takie straszne na jakie może wyglądać. Buźki i trzymam za was wszystkie przyszłe mamusie kciuki
OdpowiedzRzeczywiście - extra stronka. Teraz wiem, że jak będzie boleć za mocno to tzreba tylko o zastrzyk poprosić i już;)
OdpowiedzO rety glupoty takie gadaja! Lekarz zanim natnie to probuje na pacjentce, przynajmniej tak tu widze. Dotyka brzucha, jezdzi skalpelem i pyta czy cos czuje. Dopiero jak powie, ze nic, to wtedy tna. Kobiety mowia, ze bolu nie czuja zadnego, ale moment wyciagania dziecka z brzucha czuja, ale to nie jest bol. Wiec nie dajcie sie zastraszyc, to jakas glupota.
Odpowiedz
Jak ta pani poczuła skalpel, to pewnie nie było znieczulenie ;)
A poważnie, to pewnie trza było prosić o kolejną dawkę, nie każdej wystarcza jedna
Ja też rozmyślam nad znieczuleniem zo,ale właśnie wyczytałam w interenecie opowiadanie jakiejś pani,że znieczulenie to nie zadziałało prawidłowo i wyraźnie poczuła w sobie skalpel. Jestem panikarąi już sama nie wiem co lepsze.W ciąży jeszcze nie jestem,ale planuję i już zaczynam się bać i to poważnie.
Odpowiedz
ja raczej tez poprosze o znieczulenie. z natury jestem panikara i nienajlepiej znasze bol.
u mnie w szp mozna poprosic w kazdrj chwili, w trakcie porodu.
Ja słyszałam ze to znieczulenie jest taaakie straaaszne ze ci walą w plecy taką wieeeeelka strzykawe ze horror po prostu az mi ciarki przeszły!Całe szczescie ze jakis mądry gosć wymyslił taką stronke.Mi do porodu jeszcze daleko i o nim nie mysle ale po tym co tutaj zobaczyłam bede spokojna.Dzieki! :)
Odpowiedz
dla mnie rewelacja!!
brawo szczesliwka, gdzies takie fajne stronki wynajdujesz :D
super i wielkie dzieki lol
Ale super, mam koleżnkę która miała takie znieczulenie i ?? Leżała czytała ksiąkę a na około niej kobiety jęczały z bólu. Ona spokojnie czekała 10 godz na sama akcję i kiedy znieczulenie puściło urodziła naturalnie ... to kwestie indywidualne, ale zaczęłam sie nad tym zastanawiać chociaz mam jeszcze czas..
OdpowiedzDo tego jak pisalam wczesniej, w programie o porodach widze okropne panikary i jakos nic im sie nie dzieje w trakcie podania znieczulenia, znosza to spokojnie i mowia, ze nie boli, tylko czc takie rozpieranie, potem goraco.
Odpowiedz
Szczęsliwka ta stronka jest naprawdę super.Wszystko jasno i dokładnie pokazane. :D :D :D Pozdrawiam :D :D
Marzena+maleństwo :D
Zachęcam do przeglądnięcia całej stronki - jest naprawdę fajna :)
Odpowiedz