• Gość odsłony: 3210

    Co sądzicie o hartowaniu piersi?

    Kochane, powiedzcie mi, czy jest faktycznie się sens katować i robić sobie prysznic naprzemienny zimny/ciepły, żeby zahartować piersi/sutki? Nie mam niestety kabiny prysznicowej i taki prysznic oznacza dla mnie hartowanie nie tylko piersi, ale i brzusia z maluchem i ogólne wyziębienie. No, ale jeśli któraś z Was faktycznie przetestowała to i to spełnia swoje zadanie - dajcie znać.

    Odpowiedzi (10)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-28, 00:11:31
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-05-28 o godz. 00:11
0

ałć raczej nie polecam brutalnych masaży, wystarczy natłuszczać brodawki (na razie stosuję granatowym balsam nivea)
o wiele LEPSZA z pewnością będzie wspomniana maść BE..EN cos tam coś tam (mojemu bratu przepisał ją Pan, który robił mu tatuaż - szybciej sie podobno goi:)

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 02:56
0

No i maz dostal prawie calkowity zakaz "bawienia" sie teraz piersiami.
a Ty dopiero w 13 tc :(

jej, dla mnie to by była tragedia (i pewnie będzie bliżej rozwiązania), że zabawy brak... :D

Odpowiedz
Trissy 2009-05-27 o godz. 02:48
0

Szczoteczka do zebow??

O matko jak to przeczytalam to az mnie zabolalo. Ja juz nawet nie zakladam biustonosza z koronka bo dla moich obolalych i nabrzmialych brodawek to zabojstwo. Lekarz polecil Bepanthen lub balsam dobrze natluszczajacy i tyle. I kazal bardzo delikatnie rozsmarowywac wlasnie zeby nie wywolac skurczow.
No i maz dostal prawie calkowity zakaz "bawienia" sie teraz piersiami.

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 00:09
0

Ja sie tez dzis spytalam na zajeciach i kobieta powiedziala, ze ABSOLUTNIE nie!

Odpowiedz
miu miu 2009-05-26 o godz. 23:57
0

A ja ostatnio czytałam ze absolutnie nie wolno tego robic bo taka stymulacja piersi moze wywołac przedwczesne skurcze macicy!Pozatym miejcie litosc sutki w ciąży i tak sa nabrzmiałe i bolą to jeszcze tak je maltretowac?To nie dla mnie.

Odpowiedz
Reklama
Hala 2009-05-26 o godz. 18:34
0

Moja położna ze szkoły rodzenia (do której mam duże zaufanie) powiedziala że mamy sobie wybić z głowy hartowanie piersi poprzez masowanie i drapanie (kiedyś ponoć wszywało sie do biustonosza ostry materiał!!!). Nie ma to sensu, a może tylko zaszkodzić, np wywołąć wcześniejsze skurcze. Szanujmy nasze piersi!!! Połóżna zaleca już teraz smarowanie brodawek lanoliną i delikatne obchodzenie się z nimi.
Co do zimnych i ciepłych pryszniców, to mają one ogólnie dobre działanie na kondycję skóry, ale ja jestem zmarzluchem i rzadko to robię.

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 17:39
0

Nie no ja tez o tym czytalam, ale nie wzielam sobie za bardzo do serca przyznam szczerze, na pewno na takie dolegliwosci sa rozwiazania. Mimo wszystko chyba sie nie zabiore za hartowanie piersi lol

Odpowiedz
Aga27 2009-05-26 o godz. 16:34
0

A ja muszę powiedzieć że warto,ale hartowanie piersi w ciąży nie oznacza tylko zimno-ciepłych prysznicy.b.waże jest też pocieranie(dość energiczne)brodawk ręcznikiem, to nie jest przzjemnie uczucie niestety.za to po takich zabiegach ,pierś a przedewszystkim, brodawka,będzie bardziej odporna na otarcia ,pęknięcia,i inne uszkodzenia które pojawią się kiedy zaczniemy karmić maluszka piersią(chyba że planujemy butelkę.ja w pierwsze ciąży też nie bardzo się tym przejmowałam, i właściwie już po pierwszym dniu karmienia,kiedy przystawiałam do piersi moje maleństwo , zagryzałam zęby a z oczu płynęły mi łzy. nie powinnam może straszyć, ale piszę o tym bo warto wcześniej o tym pomyśleć, żeby karmienie było przyjemnością a nie obowiązkiem okupionym łzami.położna na moje problemy z tymi poranionymi brodawkami poradziła mi maść BEPHANTEN(chyba tak to się pisze).Pomagał rewelacyjnie- goił i natłuszczał.A co ważne nie trzeba go zmywać z piersi przed karmieniem.pozdrawiam.

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 16:27
0

Nic się ZNOWU nie na czytałam :D tylko dostałam opr od teściowej i teścia (lekarz), że tego nie robię. :D No i męża mego ślubnego też coś wzięło i też mi kazał. Na szczęście on szybko zapomina. ;) Przedtem teściowa mówiła o SZCZOTKOWANIU sutków szczoteczką do zębów żeby je zahartować. Ciekawe czy sama to robiła :o

Dobra, wystarczy, nie mam zamiaru tego robić.

Tak czy inaczej, to chyba ma zapobiegać pękaniu sutków. Ech

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 14:57
0

Pewno sie szczesliwka naczytalas znowu;) Nie mam doswiadczenia wiec nic nie moge powiedziec. Jedynie tyle, ze nie zamierzam niczego hartowac, miejcie zmilowanie! Brrrr, juz mi zimno lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie