• miu miu odsłony: 2527

    Dziwne nastroje.

    Sluchajcie dziewczyny mam pytanie natury psychologicznej czy wy macie w ciazy zmienne nastroje?Bo mi odbija szajba. Albo mi sie chce plakac albo wszystko mnie drazni np.halas , glosna muzyka. Innym razem jestem spokojna i chodze jak zakleta.Ludzie ze mna nie wytrzymuja.Czy wam sie zdarza cos podobnego?Pocieszcie moze nie jestem jedyna? :D

    Odpowiedzi (12)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-06-15, 09:04:11
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Isia 2009-06-15 o godz. 09:04
0

Cześć Wam

Ja u siebie zauważyłam, że strasznie się wzruszam,. co nigdy mi sie nie zdarzało, ogladam wiadomości w TV i płakac mi sie chce naprawdę z byle powodu, czasem jak ogladam film, tak się wzruszam ze szczęścia, ze znowu płaczę, lol Smiać mi się chce z samej siebie. Ale to na pewno hormony, widać to po syfach na twarzy jak u nastolatki,hihi
Pozdrawiam Wszystkie Mamusie.....przyszłe :D

Odpowiedz
Gość 2009-06-15 o godz. 06:59
0

test

Odpowiedz
Gość 2009-06-10 o godz. 19:01
0

Zazdroszcze Ci Fletzerke, to źle wpływa na atmosfere. Wyobraź sobie że jesteś cały czas na fochu.. Miłego dnia Kobietki :). Dzisiaj jest już lepiej. Może zbliża sie koniec?

Odpowiedz
Gość 2009-06-10 o godz. 07:14
0

Naprawde co piszecie zupelnie u mnie sie nie sprawdza. Nie mam zadnych humorow, co wiecej w ogole zadnych zmian nastroju u siebie nie widze w porownaniu ze stanem przed zajsciem w ciaze. Jestem dokladnie jaka bylam. Powiem wiecej, malo co mnie teraz denerwuje, taki zupelny luz. Robe obecnie kolejne studia i na poczatku jak zwykle sie przejmowalam. Jak zaszlam w ciaze wszystko minelo. Spokojnie sobie chodze na zajecia, prace mgr juz napisalam i zupelnie jakos sie nie gonie, nie martwie. Taki prawdziwie blogi stan emocjonalnie.

Odpowiedz
Gość 2009-06-10 o godz. 06:02
0

a ja też myślałam że jestem psychiczna..., u mnie teraz jak w wojsku, musztra :) - stresuje wszystkich. Za chwile płacze, żałuje, potem sie smieje a potem ... znowu musztra i tak wkółko. Kiedy to się konczy?

Odpowiedz
Reklama
miu miu 2009-06-10 o godz. 05:22
0

dzieki dziewczyny bo juz myslalam ze moze psychiczna jestem.POZDRAWIAM.

Odpowiedz
Gość 2009-06-10 o godz. 01:18
0

Ja miałam podobne nastroje jak Wy kobitki i trwało to u mnie do 5 miesiąca.Ryczałam z byle powodu, wszystko mnie drażniło, humory zmieniały mi sie w zależności od tego "jak wiatr zawiał".Non stop huśtawka emocjonalna i to taka na maxa.Podziwiam mojego narzeczonego że wytrzymał zemna:) ten okres.Hmmm.....ale było ciężko. :)

Odpowiedz
Trissy 2009-06-08 o godz. 01:12
0

No tutaj tez moj maz powinien sie wypowiedziec ;)
Na poczatku ciazy bylo super a jakis tydzien temu dopadlo mnie. O byle co rycze. Wystarczy ze szklanka stoi nie z tej strony blatu co zawsze.
Maz jest kochany bo przytula wtedy i glaszcze. Wie ze to wina hormonow.
Ale sama sie dziwie skad on tyle cierpliwosci do mnie ma...

Najgorsze jest chyba to ze czasem w tym dole dopada mnie mysl ze chcialabym zeby czas sie cofnal.. do momentu jak nie bylam jeszcze w ciazy.
Bardzo pragne tej dzidzi wiec wpadam w jeszcze wiekszy dol jak moglam tak pomyslec.. Bledne kolo..

Odpowiedz
Gość 2009-06-07 o godz. 07:42
0

oj tu chyba powinnien wypowiedziec sie moj maz. on wie cos na ten temat w 3 sekundy moge zaglaskac go na smierc albo dostanienie opiernicz z rana jak ma chodzic
(przezywa mnie "HUSTAWKA" )
dobrze ze jest taki kochany i mnie rozumie :D

ale tak serio. to miewam napady od eufori po zlosc. a wzruszam sie jak nigdy

Odpowiedz
Gość 2009-06-07 o godz. 07:26
0

Ja mam okrpone napady humoru, prawie chcialam sie na depresje leczyc kilka tygodni temu, ale jakos z tego wyszlam. Trudno mi czasem, bo, podobnie jak Ty, mieszkam w Usa, jestem daleko od domu i nie moge czasem tego kraju zniesc pod niektorymi wzgledami.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-06-07 o godz. 06:32
0

A ja Cie pociesze,ze tez mam niezle humorki. Najgorszy byl poczatek ciazy. Wrecz straszny,poniewaz bylam naprawde nieznosna,z czego zdaje sobie sprawe a dla przyszlego tatusia tez byla to nowa sytuacja wiec dochodzilo do klotni a nawet wzajemnego oskarzania o to,ze to zle wplywa na malenstwo. Na szczescie poczytalam troche,ze to co sie ze mna dzieje jest normalne i partner musi po prostu to tolerowac i czekac na zmiane. No i wszystko wrocilo do normy. To wszystko wina naszych hormonow.

Odpowiedz
Gość 2009-06-07 o godz. 03:58
0

Ponoc w ciazy to normalne. Choc patrzac na siebie to nie widze zadnej zmiany, w ogole nie mam zmiennych nastrojow. Moj malzonek mowi, ze nawet nie wie, ze jestem w ciazy...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie