"Przepisałem dom na syna przed jego ślubem. Bardzo szybko zapomniał o starym ojcu"

"Przepisałem dom na syna przed jego ślubem. Bardzo szybko zapomniał o starym ojcu"

"Przepisałem dom na syna przed jego ślubem. Bardzo szybko zapomniał o starym ojcu"

Canva.com

"Nigdy nie miałem dobrych relacji z synem, ale, gdy moja żona odeszła, to Tomek jakoś dziwnie zbliżył się do mnie. Przyjeżdżał częściej niż kiedykolwiek, robił zakupy. W końcu powiedział mi, że organizuje ślub ze swoją narzeczoną. W sumie to widziałem ją jeden raz. Pomyślałem, że najlepszym prezentem dla niego będzie nasz rodzinny dom. Poszliśmy do notariusza. Syn był szczęśliwy, a ja liczyłem na wsparcie do końca moich dni. Jakże się pomyliłem. Nawet nie dostałem zaproszenia na ślub, a zdjęcia pokazał mi syn sąsiada. Bardzo mi było przykro."

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Rodzinny dom

Podczas jednej z jego wizyt, oznajmił mi, że organizuje ślub ze swoją narzeczoną, którą widziałem tylko raz. Była piękna i wydawała się miła, ale nasze spotkanie było krótkie i powierzchowne. Pomimo tego, myśl o ich wspólnym życiu napawała mnie radością i nadzieją.

Zastanawiałem się, co mogłoby być najlepszym prezentem dla Tomka na ten wielki dzień. Po długich rozważaniach doszedłem do wniosku, że nasz rodzinny dom byłby idealnym podarunkiem. Przecież ja wiecznie żyć nie będę.

Poszliśmy razem do notariusza. Tomek był szczęśliwy, widziałem to w jego oczach. Ja z kolei liczyłem na to, że ten gest zbliży nas jeszcze bardziej i zapewni mi wsparcie na resztę moich dni. Czułem, że podejmuję słuszną decyzję.

Zdrada i smutek

Niedługo po przepisaniu domu, kontakt z Tomkiem był coraz rzadszy. Przestał przyjeżdżać, telefon milczał. Czułem się samotny, ale tłumaczyłem sobie, że jest zajęty przygotowaniami do ślubu.

Jednak nadszedł dzień, który złamał moje serce na zawsze. Mój sąsiad, pan Janek, podszedł do mnie z uśmiechem i pokazał mi zdjęcia ze ślubu mojego syna. Były piękne, pełne radości i szczęścia, ale nie było na nich mnie. Nawet nie dostałem zaproszenia.

Czułem, jakby cały mój świat się zawalił. Było mi bardzo przykro, że zostałem tak potraktowany przez własnego syna. Wszystkie moje nadzieje na wsparcie i bliskość rozwiały się w powietrzu. Teraz, samotny w pustym domu, którego już nie mogłem nazywać swoim, zrozumiałem, że pozostało mi czekać na koniec.

Starszy mężczyzna Canva

Rozmowa telefoniczna

Po kilku dniach od odkrycia prawdy postanowiłem zadzwonić do Tomka. W końcu zebrałem się na odwagę i wybrałem jego numer. Odebrał po kilku sygnałach, a w jego głosie było słychać zaskoczenie.

Tato? Co się stało?

Bardzo szybko zapytałem:

Dlaczego nie zaprosiłeś mnie na swój ślub? Dlaczego musiałem dowiedzieć się o wszystkim od sąsiada?

W słuchawce zapadła cisza. Po chwili usłyszałem jego wzdychanie.

Tato, przepraszam, ale... wszystko działo się tak szybko. Nie miałem czasu...

Zaczął narastać we mnie gniew.

Przepisałem na ciebie dom. Liczyłem na to, że teraz, kiedy już masz własne życie, będziesz pamiętał o swoim ojcu. A ty zapomniałeś o mnie w najważniejszym dniu swojego życia.

Rozmowa skończyła się szybko, bez rozwiązania, bez zamknięcia. Tomek obiecał, że przyjedzie, ale wiedziałem, że jego słowa są puste. Nie myliłem się. Minęło już kilka dobrych tygodni. A on dalej milczy.

Emil

Zofia Zborowska świętuje urodziny. Wyobrażała to sobie inaczej. Życie zweryfikowało plany. Zobacz galerię!
Źródło: www.instagram.com/zborowskazofia/
Reklama
Reklama