"Jestem w ciąży. Mąż chce, by jego rodzice byli przy porodzie! Wszyscy troje uważają to za świetny pomysł"

"Jestem w ciąży. Mąż chce, by jego rodzice byli przy porodzie! Wszyscy troje uważają to za świetny pomysł"

"Jestem w ciąży. Mąż chce, by jego rodzice byli przy porodzie! Wszyscy troje uważają to za świetny pomysł"

Canva

"On nawet nie zapytał mnie o zdanie, tylko po prostu zaprosił ich na porodówkę... Twierdzi, że obecność rodziców doda nam otuchy, a jego mama już i tak wszystko w życiu widziała, zaskoczenia nie będzie. Tylko radość, że odbiorą wnuka. Ja nie jestem zachwycona tym pomysłem. Niby dlaczego miałabym się zgodzić, żeby ktokolwiek wpuścił moją teściową i teścia na salę porodową?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Za miesiąc mój pierwszy poród

Jestem w 8. miesiącu ciąży i powinnam w tym czasie unikać wszelkich stresów i zdenerwowania, a ten mi wyskoczył z czymś takim! Mój mąż znaczy się... Marek ma świetny kontakt ze swoimi rodzicami. To naprawdę cudowna rodzina, sympatyczni ludzie. Do tej pory starali się nie wtrącać w nasze życie, ale gdy było trzeba, z chęcią pomagali. Uważam, że naprawdę nieźle trafiłam, jeśli chodzi o teścia i teściową.

Są jednak pewne granice. Za miesiąc rodzę, torba do szpitala już na wszelki wypadek spakowana, przede mną jeszcze tylko ostatnia wizyta kontrolna i pewnie kilka razy badanie KTG. Jestem coraz bardziej podekscytowana, że to już wkrótce... Czasami czuję już skurcze przepowiadające.

Poza tym staram się przygotować psychicznie do tego, co mnie czeka na sali porodowej. A w zasadzie - w domu narodzin tuż obok szpitala. Zdecydowałam się na takie rozwiązanie i przeszłam przez kwalifikacje wstępne, żeby potem móc urodzić jak najbardziej naturalnie i bezstresowo. Oczywiście, o ile się tak uda, bo tutaj niewiele zależy od mojego chcenia, a dużo więcej od natury i przypadku.

Niemniej jest parę rzeczy, na które przed porodem mam wpływ, a to m.in. dobór osoby lub osób, które chciałabym widzieć obok siebie tego dnia.
Ciężarna w niebieskim t-shircie siedzi na piłce, podtrzymywana przez mężczyznę. Naprzeciwko doula kładzie dłoń na jej brzuchu Canva

Mąż oznajmił, że jego rodzice będą przy porodzie

Myślałam, że to oczywistość, że nie życzę sobie tłumów w domu narodzin. Wystarczy jedna lub dwie zaufane osoby. Rozmawiałam z mężem i pytała go, czy chce być przy narodzinach swojego syna. Trochę się wahał, z obawy, czy nie zemdleje w trakcie (dobre!) - ale w końcu się zgodził. Chciałam też, by była przy mnie zaufana doula - to osoba pełniąca funkcję podobną do niegdyś akuszerki. Nie jest to stricte położna.

Ale mój mąż chyba inaczej sobie to zaplanował. Wczoraj uzgodnił ze swoimi rodzicami, że będą przy naszym porodzie. Dziś mi to oznajmił jakby nigdy nic! Dodał, że to był pomysł teściowej, która chciałam w tej sposób dodać mi otuchy. Ona urodziła szóstkę dzieci i wszystko już widziała, teść też, bo jedno odbierał w drodze do szpitala, gdy nie zdążyli dojechać, a przy ostatnim asystował w szpitalu. Wszyscy troje uważają, że to świetny pomysł.

Myślałam, że się przewrócę! Co takiego? Niby dlaczego miałabym pozwolić, by ktokolwiek wpuścił ich do pokoju, w którym będę rodzić?! Dla mnie to intymna chwila, poza tym naprawdę nie życzę sobie, żeby oni mnie znali od "tej" strony. Bez przesady! To zamach na moją godność osobistą.

Co z tego, że oni sobie obmyślili jakieś romantyczne powitanie pierwszego wnuka na świecie... Jeszcze zdążą się z nim przywitać. Mąż nalega, bym się zgodziła, bo obawia się, że z kolei on nie wytrzyma presji i zemdleje w najmniej spodziewanym momencie.

Nie czuję się przekonana. Chciałam rodzić w wodzie i nie zamierzam wchodzić do basenu w ubraniu. Powinnam się na to zgodzić? Może po prostu wyprosić ich z sali, gdy sprawy zaczną przybierać poważniejszy obrót?

Alina

Pilot oświadczył się stewardesie na pokładzie samolotu PLL LOT! Wzruszające sceny przed lotem. Zobacz galerię!
Źródło: facebook.com/PLLLot
Reklama
Reklama