"Teściowa nie zgadza się, żebym szła do ślubu w białej sukni. Już sama nie wiem, co robić"

"Teściowa nie zgadza się, żebym szła do ślubu w białej sukni. Już sama nie wiem, co robić"

"Teściowa nie zgadza się, żebym szła do ślubu w białej sukni. Już sama nie wiem, co robić"

canva.com

"Dawno straciłam rodziców i w rodzinie mojego przyszłego męża znalazłam ciepło i schronienie. Czasem tylko myślę sobie, że teściowa za dużo nam rozkazuje. Ja traktuje to jak dobre rady, ale myślę sobie, że to nie robi dobrze naszemu związkowi. Teraz nie zgadza się, żebym poszła do ślubu w śnieżnobiałej sukni, bo Maciek nie był moim pierwszym... Niby tak nakazuje zwyczaj, ale jest mi przykro, bo zawsze marzyłam o bielutkiej sukience do samej ziemi i welonie. Nie wiem, czy powinnam się jej przeciwstawiać".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Teściową traktuję jak mamę

Pamiętam dobrze moją mamę. Była chodzącym aniołem. Razem z tatą poznali się w Domu Dziecka i już wtedy, za dzieciaka obiecali sobie, że wezmą ślub i stworzą taką rodzinę, jakiej sami nigdy nie mieli. Udało się. Oboje dobrze się uczyli, skończyli szkołę średnią i po osiągnięciu pełnoletności ciężko pracowali, żeby zarobić na start w dorosłość.

Wiodło im się dobrze, ale nie byliśmy przesadnie bogaci. Mieliśmy małe mieszkanko blisko centrum. Dzielnica niezbyt ciekawa, ale oni na nic nie narzekali. Jedyne, z czym w życiu mieli problem to z doczekaniem się potomstwa. Starali się o mnie 12 długich lat. Nigdy nie doczekałam się rodzeństwa. To mój największy życiowy smutek, bo nigdy, poza rodzicami, nie miałam żadnej rodziny. A i nimi nie przyszło mi się długo cieszyć. Tydzień po moich 18. urodzinach rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Zostałam sama jak palec. Poza przyjaciółmi i znajomymi nie miałam nikogo.

Gdy poznałam Maćka, byłam bardzo zachowawcza, długo starał się o moje zaufanie. Miałam co prawda przed nim kilku niezobowiązujących facetów, ale tym razem czułam, że to coś innego. W końcu miłość wygrała i zakochaliśmy się w sobie bez pamięci. Od razu też zbliżyłam się do jego rodziców. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że byłam wygłodniała domowego ciepła. Przyszłą teściową prawie od razu zaczęłam traktować jak matkę. Zresztą ona dla mnie też była bardzo serdeczna. Znalazła we mnie córkę, której nigdy nie miała.

Córka przytulająca się do matki Canva

Nie mogę założyć białej sukienki do ślubu

Maćka rodzice mieszkali 40 kilometrów od nas. Spędzaliśmy u nich prawie każdy weekend. On jest z nimi związany, a dla mnie bycie w prawdziwym domu pełnym ciepła było największą życiową nagrodą.

Bardzo liczę się ze zdaniem przyszłych teściów i traktuje ich rady jako przejaw życzliwości, ale ostatnio trochę się zdziwiłam. Planujemy z Maćkiem ślub i rozmarzyłam się na temat sukni. Zawsze chciałam, żeby była taka jak suknia ślubna mojej mamy. Skromna, śnieżnobiała do samej ziemi. Do tego oczywiście prosty welon. Niestety teściowa mi zakazała, bo ponoć to nie wypada. Maciej nie był moim pierwszym i nieelegancko jest, żeby wybierać na ślub welon i białą sukienkę.

Nie chcę stawiać się teściowej i robić jej przykrości, ale chyba nie każdy musi wiedzieć o moich intymnych sprawach. Przecież to nasza sprawa, czy byłam czysta przed Maciusiem. Nie wiem, jak jej wytłumaczyć, że to dla mnie ważne. Może jak zrozumie czemu, to się ugnie i zaakceptuje mój wybór...

Ania, 26 lat

 

 

 

 

Suknia ślubna Iwony z "Sanatorium miłości" pod lupą! Nie za odważnie jak na seniorkę? Zobacz!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama