Szymon Hołownia nie ma najlepszego czasu w swoim życiu. Nie dość, że spadła na niego ogromna krytyka za przełożenie głosowania w sprawie projektów liberalizujących prawo aborcyjne, to jeszcze na dodatek jego partia także w znaczący sposób słabnie w sondażach. Teraz natomiast na jaw wyszła kolejna zaskakująca informacja na temat marszałka Sejmu i jego partii. Okazało się bowiem, że partia Szymona Hołownia ma olbrzymie długi.
Spadające poparcie Szymona Hołowni
Jeszcze miesiąc temu Szymon Hołownia był prawdziwym liderem, jeśli chodzi o rankingi zaufania. Godny zaufania Szymek zdeklasował przeciwników. W tym rankingu osiągnął historyczny wynik!
Marszałek Sejmu był wówczas chwalony za świetne przygotowanie merytoryczne, umiejętność ciętej riposty i humor. Jego nietypowe zachowania sprawiły, że przez młodych ludzi został nazwany "gigachadem". Określenie to dotyczy wzoru męskości mężczyzny, który nawet w najtrudniejszych sytuacjach zachowuje niesamowitą inteligencję i trzeźwy umysł.
A jednak w ostatnim czasie Szymon Hołownia notuje dramatyczny spadek poparcia. Wszystko ze względu na fakt, że przełożył głosowania w sprawie projektów aborcji. Cierpi na tym także Trzecia Droga, która notuje duży spadek w sondażach. Sławek Mentzen triumfuje, Szymek Hołownia dołuje. "Coś zaczyna iść nie tak".
Rósł powyborczo @szymon_holownia w rankingach to ciągnął #TrzeciaDroga w górę. Gwiazdorzenie celebryty, próbującego przepychać się coraz mocniej w polityce, zaczęło się niektórym nudzić (być męczące), zaplecze partyjne okazało się słabiutkie, to mamy windę z TD jadącą w dół.
— Marcin Palade (@MarcinPalade) March 27, 2024
Partia Szymona Hołowni ma wielomilionowy kredyt
Jakby tego było mało, to jeszcze na dodatek Hołownia ma kolejny kłopot. Chodzi o gigantyczny kredyt, który wzięło jego ugrupowanie (Polska 2050) na bieżącą działalność.
"Fakt" podaje, że we wrześniu 2023 roku partia na cele statutowe wzięła 3,5 mln zł pożyczki, a natomiast w lutym bieżącego roku aż 7,6 mln zł.
Do całej sprawy w rozmowie z "Faktem" odniósł się sam Hołownia.
Subwencję otrzymamy dopiero w kwietniu. Musieliśmy wziąć pożyczkę na kampanię wyborczą. To zrozumiałe, no bo z czego mielibyśmy ją zrobić?
Lider Polski 2050 dodał także, że partia nie miała wyjścia i tak pożyczka była jedynym wyjściem.
Nie mogliśmy nagle zamknąć partii w oczekiwaniu na kwietniowy czy majowy przelew. A więc musieliśmy wziąć taki kredyt pomostowy do momentu uzyskania przez partię subwencji, z której będziemy go spłacać. To jest po prostu pożyczka na bieżące funkcjonowanie. Nie jest tak, że jak się wygrywa wybory w październiku, to następnego dnia ma się pieniądze na koncie. To trwa ponad pół roku. A my przez te pół roku naprawdę musieliśmy ponieść też wiele inwestycji.
W naszej galerii znajdziesz zdjęcia domu Szymona Hołowni.