"Wracam z pracy, a ona leży. Znowu zmęczona. Co to za żona?"

"Wracam z pracy, a ona leży. Znowu zmęczona. Co to za żona?"

"Wracam z pracy, a ona leży. Znowu zmęczona. Co to za żona?"

canva.com

"Oczywiście, że ja się nie odzywam. Nie powiedziałem na ten temat nigdy ani słowa. Ale za każdym razem, gdy wracam z pracy, a ona znów leży, jestem tak wkurzony, że muszę na chwilę wyjść, żeby ochłonąć. Nie mam wielkich wymagań. Tylko  żeby podała mi ciepły obiad i zadbała o nasz wspólny dom. No... może czasem jakiś masaż by się jeszcze przydał. Ale to działa, póki co tylko w drugą stronę. Co to za żona?"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelniczka. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nie wymagam wiele

Wydaje mi się, że nie wymagam od mojej żony wiele. Generalnie już na początku umówiliśmy się, że to ja będę zarabiał na nasze potrzeby i zachcianki, a ona zajmie się domem.

Później namówiła mnie na gosposię, która przychodziła do nas codziennie rano i wychodziła wieczorem. Dotrzymywała mojej żonie towarzystwa, ale też wszystko robiła za nią. Nasze ustalenia więc stały się trochę nieaktualne. I to mnie trochę denerwowało, ale sam się na tę gosposię zgodziłem.

Później ona zaszła w ciążę i w pewnym momencie nie była już w stanie nam pomagać. A robiła u nas naprawdę wszystko.

Żona chce znaleźć nową gosposię

Znalezienie nowej gosposi jest aktualnie dla mojej żony jak jedyna, życiowa misja. To już czas, że trzeba się powoli zająć ogrodem. A w domu też trzeba posprzątać. Na razie wszystko się piętrzy, nawet brudne pranie.

Ona tego prania nie wstawia. Jak coś jest brudne, to idzie i kupuje nowe. Zauważyłem to już 2 tygodnie temu i tak mnie to zdenerwowało, że prawie wybuchłem. Ale wyszedłem na chwilę, jak zwykle i ochłonąłem.

Ale wracam od wielu dni do domu i nie mam nawet ciepłego obiadu. Przyjeżdżam, a ona mówi:

Musimy coś zamówić. Bo nic nie ma.

I potem sam siadam i zamawiam. Albo po prostu, nauczony doświadczeniem, przywożę coś w drodze z pracy.

gosposia składa białe ręczniki canva.com

Ona wciąż jest zmęczona

Moja żona wciąż jest zmęczona i wygląda na to, że tak bardzo wykańczają ją zakupy ubraniowe i szukanie nowej gosposi, bo w naszym domu nie robi nic. Dosłownie nic.

Ja wracam z pracy i biorę się za mycie podłóg, czyszczenie toalety i przewalanie prania. Podaję jej wszystko pod nos, a przecież to ona powinna mi.

Jestem tak rozczarowany tą całą sytuacją, że mam ochotę jej powiedzieć, żeby poszła do pracy. Nie brakuje nam pieniędzy. Odkładam jeszcze sporo, ale to nie o to chodzi. Po prostu umowa była inna. A ona jej zwyczajnie nie dotrzymała. Wracam, a ona znów leży. Zmęczona. Co to za żona?

Błażej

Koroniewska o swojej pomocy domowej. Mamy nawet zdjęcia! Więcej w galerii
Źródło: instagram.com/joannakoroniewska
Reklama
Reklama