"Przyjaciółka obraziła się na mnie, bo zdradziłam męża. Jej kodeks moralny jest dość sztywny..."

"Przyjaciółka obraziła się na mnie, bo zdradziłam męża. Jej kodeks moralny jest dość sztywny..."

"Przyjaciółka obraziła się na mnie, bo zdradziłam męża. Jej kodeks moralny jest dość sztywny..."

canva.com

"Robert już dawno nie wygląda jak Apollo, a ja od kobiecości aż kipię! Gdybym wiedziała, jak to się skończy, nawet nie przyznałabym się Olce do zdrady. Zawsze wydawało mi się, że moja moralność to moja sprawa, a przyjaciele są od wspierania, a nie oceniania. Mocno się zdziwiłam tym, jak Ola zareagowała na moje wyznanie. Wszystko rozumiem, ale kim ona jest, żeby mnie oceniać. Myślałam, że przez zdradę prędzej stracę męża niż przyjaciółkę. Olka zerwała ze mną kontakt, dosadnie powiedziała, co myśli, o takich jak ja. Teraz mam tylko nadzieję, że nie wygada się mojemu mężowi. To byłby koniec".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Jesteśmy sobie pisani

Z Robertem poznaliśmy się na studenckiej imprezie i od razu złapaliśmy wspólny klimat. Oboje byliśmy wolnoduchami i uwielbialiśmy się zabawić. Nasi znajomi nie mogli uwierzyć, że dwoje takich wariatów spotkało się w jednym miejscu. Serio, mieliśmy na maksa podobne podejście do życia. Dodam, że raczej luźne podejście.

Nie samym imprezowaniem człowiek żyje. Skończyliśmy studia, rozpoczęliśmy prace i zaczęło się życie na poważnie. Na szczęście oboje byliśmy zgodni, jak ma ono wyglądać. Czas mijał, a my nadal byliśmy zakochani w sobie jak na początku. Wzięliśmy ślub, a nasze zwariowane wesele przeszło do historii. Jestem pewna, że przy nikim innym nie czułabym się tak swobodnie jak przy Robciu. Wymykaliśmy się ze schematów i było nam z tym dobrze.

Od razu ustaliliśmy, że dzieci to nie nasza bajka. Świadomie zrezygnowaliśmy z rodzicielstwa. Dużo podróżowaliśmy, bawiliśmy się i mieliśmy luz, z tym że nikt nas nie ogranicza.

Ludzie na imprezie Canva

Zdradziłam męża

Wiadomo, że z biegiem lat nasze życie stało się trochę spokojniejsze, ale nadal nie narzekałam. Robert pracował na managerskim stanowisku, sporo pracował, ale też świetnie zarabiał. Ja również oddałam się karierze. Mam własny salon kosmetyczny i od jakiegoś czasu mniej pracuję, bo biznes idzie świetnie, zatrudniam kilka osób i mogę sobie na to pozwolić.

Nie wiem, czy to starość, kryzys wieku średniego, czy przepracowanie, ale Robcio trochę stracił na dawnym wigorze. Pierwsze co zaczęło mnie uwierać to sprawy łóżkowe. Wierzcie mi, że kiedy był z niego niezły Apollo... A ostatnio  wieje nudą i trochę rzadko! Po pracy jest zmęczony, w weekendy coś nadgania. Tempo życia zaczęło nam się rozmijać.

Zaczęło się pół roku temu. Coraz częściej wychodziłam na miasto z przyjaciółkami, bo mąż nie miał ochoty. Balowałyśmy, jak za dawnych lat. Nadal jestem niczego sobie, więc nie mogłam narzekać na zainteresowanie facetów. Na parkiecie byłam wyjadaczką! Nie przeczę, to zainteresowanie mocno mi imponowało. Robert rzadziej niż kiedyś zauważa moją kobiecość. A przecież ona aż ze mnie kipi!

Jakiś miesiąc temu w klubie poznałam kogoś i tak jakoś się to zaczęło. Wysoki, boskie ciało, a spojrzeniem mnie zjadał. Popłynęłam i nasze balety skończyły się w hotelu. Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, ale stanowczo to zerwałam, bo odezwały się we mnie wyrzuty sumienia. Wszystko tak mi ciążyło, że zwierzyłam się przyjaciółce. No i się zaczęło.

Olka pokazała twarz, której nie znałam. Zrugała mnie jak gówniarę i powiedziała, że za przyjaciółkę o tak chwiejnej moralności to ona dziękuje. Myślałam, że żartuje. Niestety, przestała odbierać moje telefony. Powtórzyła tylko w sms-ie, że za taką przyjaciółkę to ona naprawdę dziękuję.

Boję się co dalej. Jak wytłumaczyć mężowi, że nagle urwała się moja znajomość z Olką. No i co, jak ta jej przesadna moralność popchnie ją do rozmowy z Robertem. Nie wybaczę jej, jak mnie wyda. Jak z tego wyjść z twarzą?

 

 

 

 

 

 

Sonia Bohosiewicz znowu zakochana. Aktorka pokazała zdjęcie z nowym ukochanym. Zobacz!
Źródło: instagram.com/soniabohosiewicz
Reklama
Reklama