"To był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Bezdomny pomógł mi przywrócić wiarę w lepsze jutro"

"To był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Bezdomny pomógł mi przywrócić wiarę w lepsze jutro"

"To był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Bezdomny pomógł mi przywrócić wiarę w lepsze jutro"

Canva

"Kilka miesięcy temu straciłam pracę. Tak po prostu. Z dnia na dzień, szefowa w salonie kosmetycznym podziękowała mi za współpracę. Niby tłumaczyła, że to cięcie budżetu, ale ja i tak miałam podejrzenia, że pani Agata zwyczajnie chce się mnie pozbyć od dawna. Brakowało mi kasy, a do tego straciłam pracę. Nie mogłam liczyć też na swojego chłopaka Tomka. Ciągle miał koncerty, brak czasu. Wszystko się waliło. Szłam ulicą, był ciemny wieczór i wtedy spotkałam bezdomnego. Janek odmienił moje życie."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nie może być gorzej? Może!

Stało się najgorsze. Zostałam bez pracy, bez oszczędności i bez jakiegokolwiek wsparcia. Nie wiedziałam, jak sobie poradzę przez najbliższe tygodnie. Choć praca w branży kosmetycznej jest, to wcale nie jest tak łatwo znowu się gdzieś zaczepić na stałe. Wiedziałam, że przede mną ciężki czas. Mój chłopak Tomek też za bardzo się nie wykazał, bo gdy prosiłam go o pomoc, to powiedział mi, że za kilka dni jak wróci, to pogadamy.

Poczułam się okropnie. Nie miał dla mnie czasu, bo miał jak zwykle swoje koncerty. Wysłałam mu tylko SMS-a, że to koniec z nami. Miałam dość, ja czułam się źle, a nie mogłam na nikogo liczyć. Zmierzałam do domu, smutna i wręcz załamana, bez planu na przyszłość. Łzy leciały mi po policzkach. Zauważył to... bezdomny.

smutna blondynka canva.com

To spotkanie odmieniło moje życie

Bezdomny, a raczej pan Janek miał 40 lat. Na ulicy był od dobrych kilku lat. Widywałam go wcześniej pod jednym z okolicznych sklepów, muszę przyznać, że nie miałam o nim dobrego zdania. Tymczasem, ten człowiek zauważył moje cierpienie i opowiedział mi swoją historię.

Przed laty żona zostawiła go dla innego, gdy stracił pracę w szkole. Pokazał mi nawet legitymację nauczycielską. Na zdjęciu prezentował się jako młody, przystojny i elokwentny mężczyzna. Życie na ulicy trochę go zniszczyło... Po stracie ukochanej żony i pracy załamał się. Poczułam, że muszę go przytulić. Tak bardzo rozumiał mój ból. Tak bardzo rozumiałam jego troskę.

Zaprosiłam tego człowieka na kawę i coś do jedzenia do mieszkania. Chciałam mu podarować chociaż chwilę, namiastkę dobra. Tego dnia uratował mnie przed czarnymi myślami. Wiem, że to nie przypadek, że stanął na mojej drodze.

Teraz już mam nową pracę i zaczynam odkładać na przyszłość. A pan Janek? Pomogłam mu znależć pracę jako ochroniarz. Zmienił się i co najważniejsze - wciąż mamy kontakt. Co sobotę przynosi mi słodkie bułeczki z ulubionej piekarni. Pijemy herbatę i oboje czujemy, że idzie nowe.

Elcia

Justyna Steczkowska wdzięczy się na śniegu, owinięta jedynie ręcznikiem. Pochwaliła się rodzinnym urlopem. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/justynasteczkowska
Reklama
Reklama