"Zaprosili nas na wesele z dziećmi, ale sami musieliśmy za nimi biegać. Żenada"

"Zaprosili nas na wesele z dziećmi, ale sami musieliśmy za nimi biegać. Żenada"

"Zaprosili nas na wesele z dziećmi, ale sami musieliśmy za nimi biegać. Żenada"

canva.com

"Wyjazd na to wesele wiązał się dla mnie ze sporą ilością wyrzeczeń. Mieszkamy obecnie za granicą i mieliśmy przyjechać do Polski dopiero w grudniu, ale dostaliśmy zaproszenie, więc trzeba było przylecieć. Szczęście, że z dziećmi, bo przecież nie zostałyby same na kilka dni. To jeszcze maluchy. Nastawiłam się na dobrą zabawę i fajny czas z rodziną. Jednak już na samym wstępie tak się rozczarowałam, że miałam ochotę wyjść. Po co mi to było? Nad tym tylko się zastanawiałam".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Przylecieliśmy specjalnie

Kilka lat temu wynieśliśmy się z kraju w poszukiwaniu lepszego życia. Początki były trudne, ale w końcu znaleźliśmy dobrą pracę i zaczęliśmy żyć mniej oszczędnie. Wcześniej żyliśmy od wypłaty do wypłaty, rozplanowując każdy grosz.

Ale pojawił się problem z urlopami. A w Polsce zostawiliśmy całą rodzinę i wszystkich przyjaciół. Czasem mieliśmy ochotę spędzić z nimi kilka chwil.

Dlatego gdy dostaliśmy zaproszenie na wesele, musieliśmy się mocno zastanowić, czy w ogóle damy radę polecieć. Ostatecznie udało się załatwić kilka dni wolnego, ale w zamian za to, że nie dostaniemy miesięcznej premii. Także byliśmy stratni.

Zaprosili nas z dziećmi

Co uznałam za plus. My w ogóle wszędzie chodzimy z córkami, są w wieku przedszkolnym, w placówce nasiedzą się sporo, bo dużo pracujemy, więc później ten czas wykorzystujemy razem.

No ale spodziewałam się, że skoro wesele z dziećmi, to dla tych dzieci będą jakieś atrakcje. Niestety się zawiodłam.

Okazało się też, że w sumie z dziećmi zaproszono tylko nas. Reszta gości przyszła bez swoich pociech, więc moje dziewczynki były zawiedzione.

dziewczynka w białej sukni z panną młodą canva.com

Nikt się nimi nie zainteresował

A przecież na weselach ogarnia się jakieś atrakcje dla maluchów. Animacje, jakieś pokazy czy występy. Często młodzi mają dla dzieci nawet specjalne menu.

Tutaj nie było kompletnie nic i sami z mężem musieliśmy biegać za naszymi dziewczynkami i ich pilnować.

Umęczyłam się tylko na tym weselu i byłam tak zła, że wróciliśmy do rodziców jeszcze przed oczepinami. Czyli nie wysiedzieliśmy tam nawet do północy.

Później miałam ochotę skomentować podejście kuzynki, która nas zaprosiła, ale stwierdziłam, że sobie daruję, a po prostu już nigdy się do niej nie odezwę.

W tym roku mieli do nas przylecieć na wakacje. Nie ma mowy! Nie odpowiadam nawet na jej wiadomości, mam ją gdzieś. Ona nie uszanowała mnie, ja nie będę szanować jej.

Sama w życiu bym tak nie postąpiła. Powinna spalić się ze wstydu.

Maryśka

Olga Frycz przegięła ze stylizacją na wesele! "Naprawdę nie można było czegoś bardziej gustownego założyć?" - ktoś pyta. Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/tojafrycz
Reklama
Reklama