Prokop wyznał prawdę o Szymonku w najnowszym wywiadzie. "Wszedł do telewizji z myślą, że..."

Prokop wyznał prawdę o Szymonku w najnowszym wywiadzie. "Wszedł do telewizji z myślą, że..."

Prokop wyznał prawdę o Szymonku w najnowszym wywiadzie. "Wszedł do telewizji z myślą, że..."

Piotr Molecki/East News

Marcin Prokop i Szymon Hołownia tworzyli duet niemal idealny w programie "Mam Talent". Przez wiele lat prowadzili program rozrywkowy i wychodziło im to naprawdę świetnie. Znany Szymek w końcu wybrał jednak zupełnie inną drogę i postanowił z powodzeniem robić karierę polityczną. Marcin Prokop w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" wyznał calutką prawdę o popularnym gigachadzie. Tego o Waszym ulubionym Szymonku z pewnością nie wiedzieliście!

Reklama

Marcin Prokop wyznał prawdę o Szymonie Hołowni

Szymon Hołownia od dwóch miesięcy sprawuje funkcję marszałka Sejmu i wyjątkowo dobrze sprawdza się w tej roli. Wiele osób nadal jednak utożsamia Szymona z programami rozrywkowymi, a przede wszystkim z "Mam Talent", który prowadził z Marcinem Prokopem. Pilne! Prof. Szymek Hołownia wraca do TVN. Znowu wystąpi z Marcinem Prokopem!

To właśnie Marcin Prokop właśnie udzielił wywiadu dla "Gazety Wyborczej", a w czasie rozmowy ujawnił kilka nieznanych faktów z życia.

Za fundamentalnie błędną uważam ocenę, że Szymon Hołownia był zwierzęciem telewizyjnym, dla którego telewizja okazała się za ciasna, więc postanowił wyewoluować do innej przestrzeni. Uważam, że Szymon wszedł do telewizji z myślą, że będzie dla niego jedynie przystankiem na drodze do innego celu. Była poligonem, który pozwolił mu przećwiczyć umiejętności komunikacyjne. Wystarczy przyjrzeć się jego dotychczasowej karierze, by zauważyć, że zawsze miał społecznikowskie zacięcie, chciał wpływać na rzeczywistość.

Szymon Hołownia w zielonej bluzce, Marcin Prokop w niebieskiej bluzce AKPA

Marcin Prokop ujawnił, dlaczego Hołownia wszedł do polityki

Prokop ocenił także, że Szymon Hołownia wybrał politykę po to, aby tworzyć rzeczywistość i zawsze go to interesowało. Jego zdaniem do polityki pchała go znajomość z księdzem Sową, która była osobą polityczną, odkrycie mediów społecznościowych oraz spotkania autorskie, w czasie których wchodził w rolę "kaznodziei".

Pod koniec jego obecności w "Mam talent!" notorycznie zajmował się rzeczami niezwiązanymi z programem. Ciągle widywałem go z telefonem w ręku, pochylonego nad ekranem, piszącego coś z rumieńcem na twarzy. Jak mu się zajrzało przez ramię, okazywało się, że właśnie tworzy płomienny felieton do "Tygodnika Powszechnego" albo angażuje się w burzliwą dyskusję na Facebooku. A przecież za 20 sekund mamy zapowiedzieć przerwę reklamową! Zdarzało się więc, że sam to dowoziłem, a on, gdzieś za kotarą, zajmował się już innym światem.

Marcin Prokop w tym samym wywiadzie ujawnił również, że głosował w wyborach na Szymona Hołowni, bo go zna i ceni. Ujawnił także pół żartem, pół serio, że chciałby, żeby "prezydent Hołownia" zaproponował mu stanowisko ambasadora na Jamajce albo w innym, równie pięknym, ciepłym miejscu.

Ten gigachad pomógł nawet Agnieszce Chylińskiej. Dzięki niemu wróciła na boską ścieżkę wiary!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama