"Kiedy syn wywoził zapłakaną Teresę do domu starców, ja już obmyślałam plan. Nie mogłam tak tego zostawić"

"Kiedy syn wywoził zapłakaną Teresę do domu starców, ja już obmyślałam plan. Nie mogłam tak tego zostawić"

"Kiedy syn wywoził zapłakaną Teresę do domu starców, ja już obmyślałam plan. Nie mogłam tak tego zostawić"

canva.com

"Teresa to moja serdeczna przyjaciółka, z którą się znam od lat. Mieszkamy w sąsiadujących mieszkaniach i spotykałyśmy się praktycznie codziennie. Przez ostatnie tygodnie była jakaś przygaszona. Mówiła, że syn ma wobec niej niecne plany, ale nie brałam tego na poważnie. A ten drań naprawdę wywiózł ją do domu starców! Kiedy patrzyłam, jak zapłakana opuszczała swoje mieszkanie, już obmyślałam plan. Już ja mu pokażę, gdzie raki zimują". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Teresa to wspaniała kobieta

Nie wyobrażam sobie mojego życia bez wspaniałej Tereski. To moja serdeczna przyjaciółka. Obie mamy po 75 lat i nawet obchodzimy urodziny w tym samym miesiącu. Jesteśmy bratnimi duszami i doskonale się dogadujemy. Mieszkamy tuż obok siebie, więc mamy bardzo dużo czasu na plotki, kawkę, a nawet wspólne gotowanie. Nie jesteśmy samotne i niespecjalnie tęsknimy za rodziną, choć zawsze miło jest się spotkać z bliskimi.

Ostatnio Tereska była jakaś nieswoja. Nieśmiało przebąkiwała o tym, że syn ma wobec niej jakieś niecne plany. Chodziło o to mieszkanie, w którym ona mieszkała. Ponoć chciał, żeby je na niego przepisała. A ona nie bardzo wiedziała, jak powinna się zachować. Zwłaszcza, że rzadko ją odwiedzał, a ona doskonale sobie sama radziła. Wcale nie potrzebowała opieki.

smutna seniorka trzyma twarz w dłoniach canva.com

Jak syn mógł jej to zrobić?

Z Teresą wspieramy się od lat. Na zmianę robimy zakupy i gotujemy. Doskonale się uzupełniamy i wcale nie potrzebujemy pomocy z zewnątrz, nawet w chorobie jesteśmy samowystarczalne! Moje córki oczywiście często mnie odwiedzają i martwią się o moje samopoczucie, ale mimo wszystko są spokojne, bo widzą, że Tereska nade mną czuwa.

A teraz jej synalek wywiózł ją do domu starców! Byłam świadkiem, ona płakała i go prosiła, żeby tego nie robił, a on miał już wszystko zaplanowane. Mówił, że tam będzie jej lepiej i nie będzie musiała się o nic martwić. Już ja mu pokażę!

Szybko tego pożałuje

Nie mogę tak zostawić Tereski. Już napisałam pismo do domu opieki, w którym wyjaśniłam, że Teresa jest okazem zdrowia i wcale nie potrzebuje takiego wsparcia. Do synalka zadzwoniłam i mu pogroziłam. Uprzedziłam lojalnie, że urządzę mu z życia piekło, będę go prześladować w domu i pracy, jeżeli nie wypuści Teresy z tego przeklętego domu starców! Niech ma się na baczności, bo na pewno mu nie odpuszczę.

Najlepsza Przyjaciółka

Małgorzata Rozenek-Majdan ćwiczy na siłowni w rozpuszczonych włosach i czapce. To nie spodobało się internautom. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/m_rozenek
Reklama
Reklama